Zapiski doświadczania świata - kaligr
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Super bieg, nogi bardzo dobrze pracowały. Końcówka z niepokojącym bólem kolana, myślę, że było po prostu jak na mnie za szybko. Jest problem wchodząc po schodach. Myślę, że do niedzieli przejdzie i będę mógł zrobić longa. Samopoczucie fajne, zmęczenie średnie.
1. 5:43
2. 5:37
3. 5:29
4. 5:32
5. 5:19
6. 5:05
7. 5:25
8. 5:33
9. 5:36
10.5:40
11.5:35
12.5:34
0.51 km 6:16
1. 5:43
2. 5:37
3. 5:29
4. 5:32
5. 5:19
6. 5:05
7. 5:25
8. 5:33
9. 5:36
10.5:40
11.5:35
12.5:34
0.51 km 6:16
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Super bieganie. Wolno, bezpiecznie, bezboleśnie. Brakło trochę paliwa na 15 km, mocno zgłodniałem. Jak by nie ból kolana po ostatnim treningu i jak bym miał jakieś paliwo w żelu to myślę ze w tym tempie spokojnie ogarnął bym 25 km i więcej. Trasa wyłącznie po polnych drogach, leśnych duktach i łąkach. Kilka mocnych podbiegów, dużo miękkiego pod nogami, czasami bardzo ślisko. Na koniec jeszcze masę energii, tylko głód zaczął dokuczać.
1. 7:13
2. 7:01
3. 7:07
4. 7:11
5. 7:15
6. 6:52
7. 6:45
8. 6:52
9. 6:50
10. 6:41
11. 6:43
12. 6:40
13. 7:02
14. 6:57
15. 6:33
16. 6:36
17. 6:36
18. 7:06
19. 7:05
20. 6:41
200m 1:44
Ten bieg to swego rodzaju test, jeżeli we wtorek nie będę miał większych problemów w trakcie biegania to dalej będę realizował dotychczasowy plan. Jeżeli we wtorek pojawią się jakieś problemy to plan zostaje zarzucony i przechodzę na wolniejsze bieganie. Wszystkie zawody w tym momencie będą biegane bardzo rekreacyjnie, po czerwcowym HM we Wrocławiu zostaną mi już tylko wolne wybiegania. Trochę chyba przeliczyłem z szacunkami co do mojego poziomu i dopasowaniu go do planu. Problemy z nadwaga, zbyt słaba baza do realizacji planu, brak treningów siły. W dodatku po porównaniu mojego aktualnego planu z innymi planami na tym dystansie oraz zasięgnięciu opinii bardziej doświadczonych biegaczy, trenerów, twierdzą iż nie osiągnę z tego planu zamierzonego efektu. Według nich potrzeba więcej długich wybiegań. To wszystko skutkuje dosyć często nawracającymi dolegliwościami bólowymi w obrębie kolan związanych z ich przeciążeniem. Szkoda, ale czasami żeby zrobić krok w przód trzeba najpierw zrobić dwa kroki w tył, żeby nabrać rozpędu.
1. 7:13
2. 7:01
3. 7:07
4. 7:11
5. 7:15
6. 6:52
7. 6:45
8. 6:52
9. 6:50
10. 6:41
11. 6:43
12. 6:40
13. 7:02
14. 6:57
15. 6:33
16. 6:36
17. 6:36
18. 7:06
19. 7:05
20. 6:41
200m 1:44
Ten bieg to swego rodzaju test, jeżeli we wtorek nie będę miał większych problemów w trakcie biegania to dalej będę realizował dotychczasowy plan. Jeżeli we wtorek pojawią się jakieś problemy to plan zostaje zarzucony i przechodzę na wolniejsze bieganie. Wszystkie zawody w tym momencie będą biegane bardzo rekreacyjnie, po czerwcowym HM we Wrocławiu zostaną mi już tylko wolne wybiegania. Trochę chyba przeliczyłem z szacunkami co do mojego poziomu i dopasowaniu go do planu. Problemy z nadwaga, zbyt słaba baza do realizacji planu, brak treningów siły. W dodatku po porównaniu mojego aktualnego planu z innymi planami na tym dystansie oraz zasięgnięciu opinii bardziej doświadczonych biegaczy, trenerów, twierdzą iż nie osiągnę z tego planu zamierzonego efektu. Według nich potrzeba więcej długich wybiegań. To wszystko skutkuje dosyć często nawracającymi dolegliwościami bólowymi w obrębie kolan związanych z ich przeciążeniem. Szkoda, ale czasami żeby zrobić krok w przód trzeba najpierw zrobić dwa kroki w tył, żeby nabrać rozpędu.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
No i to chyba koniec realizacji planu. Dzisiaj w lewej nodze okolice gęsiej stopki obrzęknięte i tkliwe. Boli przy chodzeniu. Więc pisanie bloga z treningu biegowego muszę na razie zakończyć. Za dwa tygodnie w sobotę pobiegnę zawody na 10 km, pewnie coś wcześniej potruchtam, zobaczę co będzie za półtora tygodnia. No i teraz będe musiał zająć się sobą, rehabilitacją samego siebie. I tak się zastanawiam czy pisać o przebiegu rehabilitacji, czy kogoś to zainteresuje? Zastanowie się ewentualnie zrobie foto bloga. Pozdrawiam
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
No to sprawozdanie z wczorajszej rehabiliracji. Na początek rozpoznanie. Z tego co sam jestem w stanie sobie zbadać, to jak pisałem wcześniej obrzęk gęsiej stopki lewej nogi, ból przy ucisku. Od przyśrodkowej strony kolana i nieco ku górze bardzo ostry ból w przebiegu mięśnia krawieckiego i smukłego. Pasmo biodrowo piszczelowe w obu kończynach sztywne i obolałe. Do tego ogniska bólowe na mięśniach czworogłowych. Na podudziach jest kilka miejsc bardziej tkliwych.
Wczorajsza terapia polegała ma rolowaniu pasma biodrowo piszczelowego do momentu ustania bólu związanego z rolowaniem. W obrębie gęsiej stopy nic szczfgólnego nie robiłem. Mogłem trochę pobawić się lodem, ale nie miałem czasu. Miejsce powyżej zostało rozmasowane ręcznie i rozluźnione. Zabieg bardzo bolesny, następnie po rozluźnieniu tego miejsca również i tu porilowałem tochę wałkiem. Na koniec rolowałem całe mięśnie czworogłowe oraz podudzia. Nie stosowałem nic przeciwbólowego, celowo bo chcę zobaczyć jak działa to co wczoraj robiłem i widzę poprawę.
Wczorajsza terapia polegała ma rolowaniu pasma biodrowo piszczelowego do momentu ustania bólu związanego z rolowaniem. W obrębie gęsiej stopy nic szczfgólnego nie robiłem. Mogłem trochę pobawić się lodem, ale nie miałem czasu. Miejsce powyżej zostało rozmasowane ręcznie i rozluźnione. Zabieg bardzo bolesny, następnie po rozluźnieniu tego miejsca również i tu porilowałem tochę wałkiem. Na koniec rolowałem całe mięśnie czworogłowe oraz podudzia. Nie stosowałem nic przeciwbólowego, celowo bo chcę zobaczyć jak działa to co wczoraj robiłem i widzę poprawę.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
No to trochę o rehabilitacji. We wtorek już nic nie bolało i nie wiem czy jak by nie poniedziałkowy wpis to nie kontynuował bym normalnie treningów. Jednak postanowiłem odpuścić. No i tak, co drugi dzień przysiady i ćwiczenia ogólnorozwojowe, codziennie rolowanie i masaż obolałych wcześniej okolić, po dwóch dniach już tylko rolowanie, bo nic nie bolało. Dzisiaj mały sprawdzian, włączyłem zegarek, ale chyba tylko po to żeby mieć jakiś zapis, ale nie kontrolowałem nim biegu. No i wyszło:
1. 5:36
2. 5:38
3. 5:45
4. 5:17
5. 4:25
>5 4:25
Odczucia takie, że w nogach czuć moc. mam świadomość, że mogłem dużo szybciej pobiec. Jednak nie wszystko przestało boleć, coś tam jeszcze nie do końca się zregenerowało.
Od dzisiaj dołączam jeszcze chemię i fizykoterapię. Z chemii będą to NLPZ a z fizykoterapii prądy interferencyjne, może laser. Do soboty wszystko musi być już gotowe. W sobotę przed biegiem trzeba będzie okleić kolana. Miała być walka jak najlepszy czas, a będzie wycieczka biegowa po miejskich uliczkach.
1. 5:36
2. 5:38
3. 5:45
4. 5:17
5. 4:25
>5 4:25
Odczucia takie, że w nogach czuć moc. mam świadomość, że mogłem dużo szybciej pobiec. Jednak nie wszystko przestało boleć, coś tam jeszcze nie do końca się zregenerowało.
Od dzisiaj dołączam jeszcze chemię i fizykoterapię. Z chemii będą to NLPZ a z fizykoterapii prądy interferencyjne, może laser. Do soboty wszystko musi być już gotowe. W sobotę przed biegiem trzeba będzie okleić kolana. Miała być walka jak najlepszy czas, a będzie wycieczka biegowa po miejskich uliczkach.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
W tym tygodniu, ponidziałek nic, wtorek prądy interferfncyjne i ćwiczenia ogólnorozwojowe. Środa prądy interferencyjne, ABC, rozciąganie, przysiady 3 serie bez obciążenia i kolejne + 9 kg obciążenia i 18 kg, rozciąganie. Dzisiaj wszystko ok, nawet zakwadsw nie mam. Bez biegania samo ABC obecnie wychodzi bardzo lekko. Jeszcze jedno bieganie i zawody, ciekawe jak wyjdą bo od 2 tygodni w sumie nie biegam.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
No i po zawodach. Wynik hmmmm, nie wiem jak mam go interpretować? Dwa tygodnie nic nie robienia, jedna piątka podbiegnięta tydzień temu. W tym tygodniu jak się dwa dni po okazało mocne ABC, zakwasy do dzisiaj. Noc z piątku na sobotę przespana od 2:15 do 6:30. Mocno spóźniony na starcie, bieg praktycznie bez rozgrzewki, to co było to nawet wstępem nie można nazwać. No i sam bieg. pierwsze 2,5 km nawet mógł by być gdyby nie ciołki które poustawiały się za bardzo z przodu i mocno blokowały. Czasami ciężko było ich minąć bo było ich za dużo, a ulice za wąskie. Mojej winy w tym tez jest trochę, mogłem iść bardziej do przodu. Po 2,5 km. zaczęło się rozluźniać no i w tym momencie uświadomiłem sobie patrząc na zegarek, że nie założyłem czujnika do mierzenia tętna. Zanim go wyciągnąłem i założyłem, to osoby z którymi biegłem były już 300 metrów dalej. Ja totalnie wybity z rytmu. Kilometr dalej zaczęły się robić schody, coraz ciężej mi się biegło, nogi nie podawały, po prostu nie chciały szybciej biec, zacząłem dostawać bóle mięśniowe. Tak się przemieszczałem aż do 7 kilometra, tam się zaczął robić dramat, rzeźbienie do kwadratu, tylko żeby utrzymać tempo. Na 9 kilometrze przyszedł jakiś kryzys, mocno jeszcze osłabłem. Ostatni kilometr trochę szybciej niż przedostatni, jednak wolniej niż zakładałem.
Masa błędów w czasie poprzedzającym zawody
- mało snu
- bardzo pracowity dzień zawodów ( aktywność fizyczna na zegarku pokazała mi 100% dziennego o godzinie 11)
- brak rozgrzewki
- nie przygotowanie sprzętu do monitorowania
Dwu tygodniowa przerwa w trenowaniu.
No i tak wyszła nowa życiówka na biegu z atestem 00:47:33
Lepsza o 5 minut niż poprzednia z września 2016. Czas biegu został zmieniony, gdyż dostałem nowego smsa z oficjalnymi wynikami. Wcześniejszy czas był wynikiem nie oficjalnym.
Masa błędów w czasie poprzedzającym zawody
- mało snu
- bardzo pracowity dzień zawodów ( aktywność fizyczna na zegarku pokazała mi 100% dziennego o godzinie 11)
- brak rozgrzewki
- nie przygotowanie sprzętu do monitorowania
Dwu tygodniowa przerwa w trenowaniu.
No i tak wyszła nowa życiówka na biegu z atestem 00:47:33
Lepsza o 5 minut niż poprzednia z września 2016. Czas biegu został zmieniony, gdyż dostałem nowego smsa z oficjalnymi wynikami. Wcześniejszy czas był wynikiem nie oficjalnym.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
No od dzisiaj zawieszam status kontuzja. Dzisiaj jeszcze wszystko obolałe ( po zawodach), jednak rozciąganie i rolowanie już zaliczone. Trening ogólnorozwojowy też odbyty. Jutro pierwsze bieganie, co z tego wyjdzie zobaczymy. Tempo regeneracyjne, tak, żeby było miło i przyjemnie.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Jakoś w tym tygodniu coś nie miałem czasu i chęci na pisanie.
W poniedziałek ABC, ćwiczenia ogólnorozwojowe, ćwiczenia siłowe na nogi bardzo mocne rozciąganie, rolowanie.
Sroda
Pierwsze bieganie po zwodach, pierwsze po dłuższej przerwie. Na spokojnie 10 km.
1. 5:57
2. 5:51
3. 5:56
4. 5:45
5. 5:50
6. 5:47
7. 5:51
8. 5:53
9. 5:56
10.5:52
>10. 0:30 min
Niedziela
Wymyśliłem sobie długi bieg, wiem, że nie powinienem po takiej przerwie się tak forsować i wyszło z tego 22 km.
1. 6:38
2. 5:37
3. 5:31
4. 5:41
5. 5:25
6. 5:22
7. 5:38
8. 5:45
9. 5:42
10. 5:42
11. 5:38
12. 5:43
13. 5:15
14. 5:40
15. 5:38
16. 5:47
17. 5:52
18. 5:50
19. 5:39
20. 5:43
21. 5:50
22. 5:46
>22. 29 sek
Tym sposobem wyszedł mi najszybszy HM w mojej historii biegania. Wcześniej dystans HM przebiegłem dwa razy i oba powyżej 2h. Teraz treningowo udało się pobić 2h. Po tych kilku dniach wolnego i przewietrzeniu nóg wolnym biegiem w środę, czuję, że nogi są mocne, jednak nie wiem na jakim poziomie jest ich kres przeciążenia. Więc będzie wielką zagadką na zawodach za dwa tygodnie. Jeszcze do tego czasu jest trochę dni i może one dadzą odpowiedz na pytanie ile są w stanie wytrzymać.
Podsumowując tydzień przebiegnięte 32 kilometry.
W poniedziałek ABC, ćwiczenia ogólnorozwojowe, ćwiczenia siłowe na nogi bardzo mocne rozciąganie, rolowanie.
Sroda
Pierwsze bieganie po zwodach, pierwsze po dłuższej przerwie. Na spokojnie 10 km.
1. 5:57
2. 5:51
3. 5:56
4. 5:45
5. 5:50
6. 5:47
7. 5:51
8. 5:53
9. 5:56
10.5:52
>10. 0:30 min
Niedziela
Wymyśliłem sobie długi bieg, wiem, że nie powinienem po takiej przerwie się tak forsować i wyszło z tego 22 km.
1. 6:38
2. 5:37
3. 5:31
4. 5:41
5. 5:25
6. 5:22
7. 5:38
8. 5:45
9. 5:42
10. 5:42
11. 5:38
12. 5:43
13. 5:15
14. 5:40
15. 5:38
16. 5:47
17. 5:52
18. 5:50
19. 5:39
20. 5:43
21. 5:50
22. 5:46
>22. 29 sek
Tym sposobem wyszedł mi najszybszy HM w mojej historii biegania. Wcześniej dystans HM przebiegłem dwa razy i oba powyżej 2h. Teraz treningowo udało się pobić 2h. Po tych kilku dniach wolnego i przewietrzeniu nóg wolnym biegiem w środę, czuję, że nogi są mocne, jednak nie wiem na jakim poziomie jest ich kres przeciążenia. Więc będzie wielką zagadką na zawodach za dwa tygodnie. Jeszcze do tego czasu jest trochę dni i może one dadzą odpowiedz na pytanie ile są w stanie wytrzymać.
Podsumowując tydzień przebiegnięte 32 kilometry.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Spokojne bieganko w tempie konwersacyjnym plus jakieś tam podbiegi.
1. 5:47
2. 5:33
3. 5:44
4. 5:54
5. 5:52
6. 5:41
7. 5:13
8. 5:56
9. 5:53
10. 5:50
>10. 43 sek
Do tego rozciąganie, rolowanie, ćwiczenia mięśni brzucha i grzbietu, pompki około 40 minut. Samopoczucie bardzo dobre, nic nie puka nic nie stuka. W tym wszystkim najlepsze jest to, że z czasów kiedy ćwiczyłem taekwondo uzyskałem już około 80% naciągu i jestem w stanie kopać większość kopnięć w przyzwoitym stylu, aż mam ochotę iść na trening.
1. 5:47
2. 5:33
3. 5:44
4. 5:54
5. 5:52
6. 5:41
7. 5:13
8. 5:56
9. 5:53
10. 5:50
>10. 43 sek
Do tego rozciąganie, rolowanie, ćwiczenia mięśni brzucha i grzbietu, pompki około 40 minut. Samopoczucie bardzo dobre, nic nie puka nic nie stuka. W tym wszystkim najlepsze jest to, że z czasów kiedy ćwiczyłem taekwondo uzyskałem już około 80% naciągu i jestem w stanie kopać większość kopnięć w przyzwoitym stylu, aż mam ochotę iść na trening.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Pierwszy mocny akcent po przerwie zdrowotnej.
Plan 2 km rozbieganie, 2km po 5:10, 4 razy 2 km po 4:45 na 1 km wolno do 6:00,
1. 6:10
2. 6:01
3. 5:12
4. 5:06
5. 4:47
6. 4:45
7. 5:49
8. 4:40
9. 4:46
10.5:56
11.4:44
12.4:49
13.6:08
14. 4:36
15. 4:41
>15. 6:08
Nie do końca się zmieściłem w czasach które miałem mieć, ale chyba coś z zegarkiem było nie tak, bo pokazywał bardzo dziwne wartości. Biegnąc stały tempem pokazywał czasami tempo mniejsze o 1 km/h, by za chwile znowu wskazywać jak mi się wydawało normalna wartość.
Z treningu jestem bardzo zadowolony, gdyż do tej pory przez kontuzje wypadło mi osiem treningów i myślałem że nie dam rady go zamknąć.
Plan 2 km rozbieganie, 2km po 5:10, 4 razy 2 km po 4:45 na 1 km wolno do 6:00,
1. 6:10
2. 6:01
3. 5:12
4. 5:06
5. 4:47
6. 4:45
7. 5:49
8. 4:40
9. 4:46
10.5:56
11.4:44
12.4:49
13.6:08
14. 4:36
15. 4:41
>15. 6:08
Nie do końca się zmieściłem w czasach które miałem mieć, ale chyba coś z zegarkiem było nie tak, bo pokazywał bardzo dziwne wartości. Biegnąc stały tempem pokazywał czasami tempo mniejsze o 1 km/h, by za chwile znowu wskazywać jak mi się wydawało normalna wartość.
Z treningu jestem bardzo zadowolony, gdyż do tej pory przez kontuzje wypadło mi osiem treningów i myślałem że nie dam rady go zamknąć.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
07.05.2017
Trening zaliczony i tyle w temacie. Z powodu całodziennej imprezy rodzinnej nie było mozliwości pobiegnięcia go optymlnie. Siedzenie i żarcie sprawiło na koniec dużą zgagę.
10.33 km w średnim tempie 6:07
średnie tętno 143
Trening zaliczony i tyle w temacie. Z powodu całodziennej imprezy rodzinnej nie było mozliwości pobiegnięcia go optymlnie. Siedzenie i żarcie sprawiło na koniec dużą zgagę.
10.33 km w średnim tempie 6:07
średnie tętno 143
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
10.05.2017
Bardzo przyjemne bieganie.
12.3 km / tempo 5:30
Jeszcze w sobotę 5km z przebieżkami i w niedzielę debiut w HM. Pierwszy, debiutancki HM jako trening ale ciekawe co z tego wyjdzie.
Bardzo przyjemne bieganie.
12.3 km / tempo 5:30
Jeszcze w sobotę 5km z przebieżkami i w niedzielę debiut w HM. Pierwszy, debiutancki HM jako trening ale ciekawe co z tego wyjdzie.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
13.05.2017
6.1 km z pięcioma przebieżkami każda po 1 km. Czas 31,59 średnio 5:17 min/km.
6.1 km z pięcioma przebieżkami każda po 1 km. Czas 31,59 średnio 5:17 min/km.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
14.05.2017
Debiut HM, mocny trening. Co mia mi dać ten start w zawodach? Biegnąc ten dystans w zawodach chciałem poznać jego specyfikę i reakcję mojego organizmu na te obciążenia. Znaleźć jeszcze jakieś braki i wprowadzić jakieś korekty do aktualnego planu. Wynik do końca nie był celem w samym sobie, chciałem przybiec wcześniej niż 2h, udało się prawie 12 minut szybciej. Miał mi dać odpowiedz na pytanie w którym momencie dokładnie jestem i na co może być mnie stać.
Wnioski
- zbyt słaba wytrzymałość tempowa, z tego okresu wypadło mi 8 treningów
- zbyt mało długich odcinków w planie
- w taki dzień jak dzisiaj przy jak na ostatnie dni wysokiej temperaturze im więcej mokrego na sobie tym lepiej
- jeść trzeba wcześniej niż się zechce i się osłabnie, żelki działają dopiero po kilku minutach
Od startu biegłem za peace na 1:50, od 4 km odbiegłem mu nie co i tak cały czas trochę szybciej od niego i tak do 13 km, na 14 pobiegłem w tempie 1:50 by kolejne 3 km znowu biec trochę szybciej niż peace. Osiemnasty km znowu mniej więcej na 1:50. Na 19km i 20km zacząłem mocno słabnąć, wcześniej coś zaczęło się mi robić z nogami, zaczęły być bardzo ciężkie. W pewnym momencie na 19 km przeszedłem do marszu na może 5 kroków, nie dałem rady biec. Szybko zjadłem resztkę żelek i potruchtałem dalej, przemęczyłem tak jeszcze 20 km, i ostatni 21 km (5:12) zacząłem odzyskiwać siłę w nogach. Finisz już mogłem równo ciągnąc po 4:41.
Po biegu byłem mocno zdziwiony że przy tempie 5:30 mogłem odpocząć, rok temu bym nawet o tym nie marzył, bo takie tempo to był już szybki bieg. Słońce dało trochę popalić.
5 km 00:26:20 170 57 11.39 5:16
10.5 km 00:53:04 144 52 11.87 5:03
15.5 km 01:19:28 132 51 11.7 5:08
FINISH 01:48:07 129 51 11.71 5:07
1. 5:14
2. 5:05
3. 5:10
4. 5:04
5. 4:53
6. 4:49
7. 4:58
8. 4:56
9. 5:01
10. 4:58
11. 5:01
12. 5:01
13. 5:05
14. 5:16
15. 5:03
16. 5:10
17. 5:08
18. 5:16
19. 5:35
20. 5:32
21. 5:12
>21. 4:41
Debiut HM, mocny trening. Co mia mi dać ten start w zawodach? Biegnąc ten dystans w zawodach chciałem poznać jego specyfikę i reakcję mojego organizmu na te obciążenia. Znaleźć jeszcze jakieś braki i wprowadzić jakieś korekty do aktualnego planu. Wynik do końca nie był celem w samym sobie, chciałem przybiec wcześniej niż 2h, udało się prawie 12 minut szybciej. Miał mi dać odpowiedz na pytanie w którym momencie dokładnie jestem i na co może być mnie stać.
Wnioski
- zbyt słaba wytrzymałość tempowa, z tego okresu wypadło mi 8 treningów
- zbyt mało długich odcinków w planie
- w taki dzień jak dzisiaj przy jak na ostatnie dni wysokiej temperaturze im więcej mokrego na sobie tym lepiej
- jeść trzeba wcześniej niż się zechce i się osłabnie, żelki działają dopiero po kilku minutach
Od startu biegłem za peace na 1:50, od 4 km odbiegłem mu nie co i tak cały czas trochę szybciej od niego i tak do 13 km, na 14 pobiegłem w tempie 1:50 by kolejne 3 km znowu biec trochę szybciej niż peace. Osiemnasty km znowu mniej więcej na 1:50. Na 19km i 20km zacząłem mocno słabnąć, wcześniej coś zaczęło się mi robić z nogami, zaczęły być bardzo ciężkie. W pewnym momencie na 19 km przeszedłem do marszu na może 5 kroków, nie dałem rady biec. Szybko zjadłem resztkę żelek i potruchtałem dalej, przemęczyłem tak jeszcze 20 km, i ostatni 21 km (5:12) zacząłem odzyskiwać siłę w nogach. Finisz już mogłem równo ciągnąc po 4:41.
Po biegu byłem mocno zdziwiony że przy tempie 5:30 mogłem odpocząć, rok temu bym nawet o tym nie marzył, bo takie tempo to był już szybki bieg. Słońce dało trochę popalić.
5 km 00:26:20 170 57 11.39 5:16
10.5 km 00:53:04 144 52 11.87 5:03
15.5 km 01:19:28 132 51 11.7 5:08
FINISH 01:48:07 129 51 11.71 5:07
1. 5:14
2. 5:05
3. 5:10
4. 5:04
5. 4:53
6. 4:49
7. 4:58
8. 4:56
9. 5:01
10. 4:58
11. 5:01
12. 5:01
13. 5:05
14. 5:16
15. 5:03
16. 5:10
17. 5:08
18. 5:16
19. 5:35
20. 5:32
21. 5:12
>21. 4:41
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]