Wolicie krótkie 5km czy dłuższe HM i M?
- j.nalew
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
- Życiówka na 10k: 42:49
- Życiówka w maratonie: 3:35:01
- Lokalizacja: Wrocław
Cześć! Większość moich znajomych biegowych stawia na biegi, przygotowania do startów w HM czy M, co raz bardziej popularne staje się też ultra. Biegam od 1,5 roku, przebiegłam jedną połówkę i nie zachwyciła, brakowało mi prędkości, mocnego finiszu, czyli tego co uwielbiam na piątce. Przez wiele osób dystans 5km jest niedoceniany, ot taki dla każdego i niezbyt ambitny, ale też wielu moich znajomych nie cierpi piątki, z racji tego że jest bardzo bolesna. Ostatnio znajoma, która pierwszy raz od dłuższego czasu pobiegła 5km, stwierdziła, że na żadnym półmaratonie nie zmęczyła się tak jak na piątce (tu i tu pobiegła mocno na miarę swoich możliwości). A ja właśnie kocham piątkę za tą dynamikę, prędkość, konieczność walki ze sobą, konieczność odcięcia się od wszystkiego, kiedy zaczyna mocno boleć, gdy pojawia się kryzys. Marzę by nabiegać kiedyś 21:XX i do tego zmierzam.
A Wy, wolicie pościerać się na krótszym czy jednak powalczyć dłużej (i dlaczego)?
A Wy, wolicie pościerać się na krótszym czy jednak powalczyć dłużej (i dlaczego)?
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
- faraon828
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 389
- Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:48,30
- Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
W tym momencie najtrudniejszym dystansem jest dla mnie 10 km - trzeba napierać niemal tak samo mocno jak na 5 k, a jednak wysiłek trwa dwa razy dłużej
A co do ulubionego dystansu to chyba jednak z maratonem mam najprzyjemniejsze doświadczenia - niska intensywność, atmosfera biegowego święta itp.
A co do ulubionego dystansu to chyba jednak z maratonem mam najprzyjemniejsze doświadczenia - niska intensywność, atmosfera biegowego święta itp.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja jak zaczynałem bieganie wolałem dłuższe. Teraz zdecydowanie krótkie. Przestawiło mi się w głowie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
Nieważne jak długo. Ważne żeby sponierwierało!
Lubię piątki, ale mam do nich ogromny szacunek. I uważam, że jak nic są co najmniej o 1,5km za długie
Szybka dycha zaś to zagłada, bo leci się praktycznie jak na 5, tylko zamiast jak człowiek zejść po 5 to się leci drugie 5...
Na HM zaś intensywność jest mniejsza, albo po prostu jeszcze nie potrafię się dobrze spiąć na takim dystansie i wioze asekuracyjnie. W każdym razie HM luzik, w porównaniu do krótszych. M jeszcze nie biegłem, jeszcze się do niego nie przygotowałem sprswnosciowo.
Lubię piątki, ale mam do nich ogromny szacunek. I uważam, że jak nic są co najmniej o 1,5km za długie
Szybka dycha zaś to zagłada, bo leci się praktycznie jak na 5, tylko zamiast jak człowiek zejść po 5 to się leci drugie 5...
Na HM zaś intensywność jest mniejsza, albo po prostu jeszcze nie potrafię się dobrze spiąć na takim dystansie i wioze asekuracyjnie. W każdym razie HM luzik, w porównaniu do krótszych. M jeszcze nie biegłem, jeszcze się do niego nie przygotowałem sprswnosciowo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ja dzis pobiegłem mocne 5km.
Bylo mocno, poczatek z górki a końcówka pod górkę, niezle to wypadło.
Po 5km mozna lepiej sie zregenerować i to jak symulacja dobrego akcentu interwalowego, a dodatkowo nie schodziłem w tym tygodniu z kilometrazu. Bo by mi przeszkadzało takie skoki dol i gora w kilometrazu tygodniowym.
Tez mam znajomych co wola dłuższe niz 5km.
A spytac kogos czy woli pobiec 5km w 16minut,
czy 10km w 45'.
Tak tylko nie każdy zna taka intensywność na 5km i wie co to za predkosc 16'/5km.
Ja wybieram 5km dosc rzadko i to jedynie okazyjnie.
5 km mozna biegac częściej w roku niz taki pol maraton.
Wysłane z mojego SM-T113 .
Bylo mocno, poczatek z górki a końcówka pod górkę, niezle to wypadło.
Po 5km mozna lepiej sie zregenerować i to jak symulacja dobrego akcentu interwalowego, a dodatkowo nie schodziłem w tym tygodniu z kilometrazu. Bo by mi przeszkadzało takie skoki dol i gora w kilometrazu tygodniowym.
Tez mam znajomych co wola dłuższe niz 5km.
A spytac kogos czy woli pobiec 5km w 16minut,
czy 10km w 45'.
Tak tylko nie każdy zna taka intensywność na 5km i wie co to za predkosc 16'/5km.
Ja wybieram 5km dosc rzadko i to jedynie okazyjnie.
5 km mozna biegac częściej w roku niz taki pol maraton.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zdecydowanie 5/10km, wszystko co wyzej to cierpienie dla glowy
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 06 lut 2015, 14:53
- Życiówka na 10k: 3 dni
- Życiówka w maratonie: 3 tygodnie
- Lokalizacja: za rogiem
Ja biegam wolno i w sumie nie odpowiada mi szybka, intensywna rywalizacja, więc w ramach zawodów najbardziej interesują mnie refleksyjne górskie biegi, "biegi" i marszobiegi na ok. 100 km i więcej.
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Zaryzykowałbym twierdzenie, że duża cześć bardziej doświadczonych amatorów unika piątek ze względu na sposób w jaki ten dystans poniewiera człowieka i dlatego, że ich plany ukierunkowane są na dłuższy i mniej intensywny wysiłek.
O ile HM/M to jak konsekwentne dokręcanie imadła z jakąś częścią ciała w środku ale na względnie niskiej intensywności...o tyle piątka (podobnie trójka) przebiegnięta wzorcowo czyli "do bełta" i z utrzymaniem tempa na finiszu to czysty gwałt na organizmie i doświadczenie z grupy sadomasochistycznych.
Dla mnie, biegacza rekreacyjnego, to chyba najtrudniejszy z dystansów.
O ile HM/M to jak konsekwentne dokręcanie imadła z jakąś częścią ciała w środku ale na względnie niskiej intensywności...o tyle piątka (podobnie trójka) przebiegnięta wzorcowo czyli "do bełta" i z utrzymaniem tempa na finiszu to czysty gwałt na organizmie i doświadczenie z grupy sadomasochistycznych.
Dla mnie, biegacza rekreacyjnego, to chyba najtrudniejszy z dystansów.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Mój ulubiony dystans to zdecydowanie półmaraton. I, chociażby patrząc tabelami VDOT Danielsa, z półmaratonu mam najbardziej wyśrubowany wynik. Ale przede wszystkim uważam, że w półmaratonie jest największy współczynnik szybkości biegu do tego jak to boli. W półmaratonie pierwsze 10-15km biegnie się szybko, ale nadal dość komfortowo. Na takiej dyszce zaciskanie zębów zaczyna się już koło 2-3km, a na piątce nie można sobie pozwolić ani na sekundę komfortu.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Dla wiekszosci amatorów to krotki dystans i za krotki na bieg.hatek pisze:Zaryzykowałbym twierdzenie, że duża cześć bardziej doświadczonych amatorów unika piątek ze względu na sposób w jaki ten dystans poniewiera człowieka i dlatego, że ich plany ukierunkowane są na dłuższy i mniej intensywny wysiłek.
.
Szybko mija i koniec. Wola oni cos dluzszego. Wola biec dluzej niz krócej.
Ci amatorzy nawet nie trenują nie bieżni i nie wiedza pewnie co to za intensywnosc biegu na 5km.
Amatorzy placa i chca biegac, aby ten bieg troche trwal wiecej niz 25-30 minut. Bo za cos przeciez placa, oczekują biegu dluzszego.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Coś w tym jestYahoo pisze:Dla wiekszosci amatorów to krotki dystans i za krotki na bieg.hatek pisze:Zaryzykowałbym twierdzenie, że duża cześć bardziej doświadczonych amatorów unika piątek ze względu na sposób w jaki ten dystans poniewiera człowieka i dlatego, że ich plany ukierunkowane są na dłuższy i mniej intensywny wysiłek.
.
Szybko mija i koniec. Wola oni cos dluzszego. Wola biec dluzej niz krócej.
Ci amatorzy nawet nie trenują nie bieżni i nie wiedza pewnie co to za intensywnosc biegu na 5km.
Amatorzy placa i chca biegac, aby ten bieg troche trwal wiecej niz 25-30 minut. Bo za cos przeciez placa, oczekują biegu dluzszego.
Wysłane z mojego SM-T113 .
Jako osoba nie dysponująca porażającymi rekordami na żadnym z dystansów (od 5 do 42 km) biegam i takie i takie. Ale krótsze biegi to raczej lokalnie. Zrobienie np. 400 km wycieczki na zawody na 5 km brzmi "nieekonomicznie" podczas gdy dystans maratonu przy tej wyprawie wygląda już bardziej akceptowalnie
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ekonomicznie to wyjsc z domu i zrobic 21km po paku. Bez oplat, bez dojazdow, bez hoteli i innych kosztownych rzeczy.
Dla mnie ludzie boja sie biegac szybko i szukaja sobie wymowek "ekonomicznych".
Dla mnie ludzie boja sie biegac szybko i szukaja sobie wymowek "ekonomicznych".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
eee tam, szybkie to MD są a nie tam 5km... Tyle że w PL ciężko o MD. Problem może też być z dostępnością infrastruktury - im krótszy dystans, tym bardziej specyficzny trening trzeba robić i tym bardziej potrzebny stadion...
biegam ultra i w górach