Virtual Run - nowy sposób na bieganie i zdobywanie medali
- Virtual Run Polska
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 05 kwie 2017, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie, jesteśmy organizatorami cyklu biegów o nazwie Virtual Run. To biegi charytatywne, które mają nietypową formułę. Biegacz sam wybiera gdzie chce zrealizować swój bieg, może to zrobić na swojej ulubionej ścieżce biegowej, podczas wakacji czy na wyjeździe służbowym w dowolnym miejscu w Polsce i na świecie.
Aby wziąć udział w zawodach, biegacz rejestruje się na stronie virtualrun.pl, wybiera bieg jaki go interesuje, otrzymuje numer startowy, wnosi opłatę i w wyznaczonym terminie realizuje swój bieg (ma na to zawsze kilka dni więc nie jest związany jednym terminem). Opłata startowa bez względu na dystans wynosi 35zł, a dystanse są od 5km do półmaratonu.
Gdy skończy bieg wpisuje swój wynik w specjalnym formularzu przesyłając również screen z aplikacji lub zdjęcie zegarka, a system ustala jego miejsce na liście wyników.
Kilka dni po zakończonym biegu - zawodnik otrzymuje przysłany do domu oryginalny, kolorowy medal.
Nie ma nagród dla najszybszych z uwagi na możliwość "oszukiwania". Są za to comiesięczne losowania nagród od partnerów Virtual Run.
Całkowity dochód po rozliczeniu kosztów Fundacji, która jest organizatorem zostaje przeznaczona na cele charytatywne dla osób potrzebujących i bezdomnych/chorych zwierząt.
Takie biegi są z powodzeniem organizowane m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. To fajna alternatywa dla tych, którzy nie zawsze mogą akurat wystartować w realnych zawodach, większa motywacja do sprawdzenia się, wykonania mocnego treningu i wreszcie co najważniejsze - okazja do pomocy innym.
Napiszcie proszę co o tym myślicie - każda uwaga/sugestia jest dla nas cenna:)
Pozdrawiamy - ekipa Virtual Run Polska
https://www.facebook.com/virtualrunpolska/?fref=ts
http://www.virtualrun.pl
Aby wziąć udział w zawodach, biegacz rejestruje się na stronie virtualrun.pl, wybiera bieg jaki go interesuje, otrzymuje numer startowy, wnosi opłatę i w wyznaczonym terminie realizuje swój bieg (ma na to zawsze kilka dni więc nie jest związany jednym terminem). Opłata startowa bez względu na dystans wynosi 35zł, a dystanse są od 5km do półmaratonu.
Gdy skończy bieg wpisuje swój wynik w specjalnym formularzu przesyłając również screen z aplikacji lub zdjęcie zegarka, a system ustala jego miejsce na liście wyników.
Kilka dni po zakończonym biegu - zawodnik otrzymuje przysłany do domu oryginalny, kolorowy medal.
Nie ma nagród dla najszybszych z uwagi na możliwość "oszukiwania". Są za to comiesięczne losowania nagród od partnerów Virtual Run.
Całkowity dochód po rozliczeniu kosztów Fundacji, która jest organizatorem zostaje przeznaczona na cele charytatywne dla osób potrzebujących i bezdomnych/chorych zwierząt.
Takie biegi są z powodzeniem organizowane m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. To fajna alternatywa dla tych, którzy nie zawsze mogą akurat wystartować w realnych zawodach, większa motywacja do sprawdzenia się, wykonania mocnego treningu i wreszcie co najważniejsze - okazja do pomocy innym.
Napiszcie proszę co o tym myślicie - każda uwaga/sugestia jest dla nas cenna:)
Pozdrawiamy - ekipa Virtual Run Polska
https://www.facebook.com/virtualrunpolska/?fref=ts
http://www.virtualrun.pl
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
No nie wierzę :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A jakie są koszty Fundacji?Virtual Run Polska pisze:Całkowity dochód po rozliczeniu kosztów Fundacji, która jest organizatorem zostaje przeznaczona na cele charytatywne dla osób potrzebujących i bezdomnych/chorych zwierząt.
I czy wzorem niektórych innych fundacji zbierających fundusze dla bezdomnych/chorych zwierząt, macie zamiar przedłużać cierpienia tych istot celem epatowania społeczeństwa ich zdjęciami w mediach?
- Virtual Run Polska
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 05 kwie 2017, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Koszty fundacji to między innymi projekty i zamówienia medali, wysyłka medali, obsługa strony www i fanpage'a, koszty transportu do osób potrzebujących/schronisk czy wreszcie koszty reklamy w mediach, na expo przy okazji dużych imprez, itd.Kangoor5 pisze:A jakie są koszty Fundacji?Virtual Run Polska pisze:Całkowity dochód po rozliczeniu kosztów Fundacji, która jest organizatorem zostaje przeznaczona na cele charytatywne dla osób potrzebujących i bezdomnych/chorych zwierząt.
I czy wzorem niektórych innych fundacji zbierających fundusze dla bezdomnych/chorych zwierząt, macie zamiar przedłużać cierpienia tych istot celem epatowania społeczeństwa ich zdjęciami w mediach?
Co do cierpienia zwierząt - nasze działania mają na celu zapobieganiu cierpieniu m.in. poprzez dostarczanie karmy do przepełnionych schronisk, pomoc zwierzakom wymagającym operacji, itp. Niczyjego cierpienia nie mamy zamiar przedłużać - każda akcja pomocy będzie dokładnie analizowana przez członków fundacji.
Pozdrawiamy.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Myślę, że pomysł jest ciekawy.
Przedsięwzięcie będzie atrakcyjne i uzasadnione ekonomicznie jedynie wtedy, kiedy zgromadzi dużą liczbę uczestników.
W tym kontekście podarowałbym sobie medale (i ewentualne inne gadżety); mnie w zupełności wystarczyłaby informacja zwrotna, np.e-mail, dotycząca wyniku i celu na który przeznaczona byłaby opłata startowa.
Sądzę też, że wpisowe na poziomie 10-20zł (bez medali) byłoby strawne dla większości osób które miałyby ochotę się w to pobawić.
Gdybym sam to organizował, to starałbym się ustanowić wpisowe w dowolnej kwocie, uznaniowo zaproponowanej przez uczestnika wirtualnego wyścigu.
Z pewnością wskazanie konkretnego celu wsparcia lub celów do wyboru przez uczestnika przed dokonaniem wpisowego byłoby dla mnie bardziej przekonujące, niż jego ogólne przedstawienie.
Przedsięwzięcie będzie atrakcyjne i uzasadnione ekonomicznie jedynie wtedy, kiedy zgromadzi dużą liczbę uczestników.
W tym kontekście podarowałbym sobie medale (i ewentualne inne gadżety); mnie w zupełności wystarczyłaby informacja zwrotna, np.e-mail, dotycząca wyniku i celu na który przeznaczona byłaby opłata startowa.
Sądzę też, że wpisowe na poziomie 10-20zł (bez medali) byłoby strawne dla większości osób które miałyby ochotę się w to pobawić.
Gdybym sam to organizował, to starałbym się ustanowić wpisowe w dowolnej kwocie, uznaniowo zaproponowanej przez uczestnika wirtualnego wyścigu.
Z pewnością wskazanie konkretnego celu wsparcia lub celów do wyboru przez uczestnika przed dokonaniem wpisowego byłoby dla mnie bardziej przekonujące, niż jego ogólne przedstawienie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli na jakim poziomie szacujecie mieć te koszty?Virtual Run Polska pisze:Koszty fundacji to między innymi projekty i zamówienia medali, wysyłka medali, obsługa strony www i fanpage'a, koszty transportu do osób potrzebujących/schronisk czy wreszcie koszty reklamy w mediach, na expo przy okazji dużych imprez, itd.
Miałem na myśli właśnie akcje typu: "ten konik został niesamowicie skrzywdzony przez złych ludzi, każdy krok sprawia mu niesamowity ból, właśnie uratowaliśmy go w drodze do rzeźni i zbieramy pieniądze na jego operację. Wpłacajcie."Virtual Run Polska pisze:Co do cierpienia zwierząt - nasze działania mają na celu zapobieganiu cierpieniu m.in. poprzez dostarczanie karmy do przepełnionych schronisk, pomoc zwierzakom wymagającym operacji, itp.
Ciesze się, że nie macie takiego zamiaru.Virtual Run Polska pisze:Niczyjego cierpienia nie mamy zamiar przedłużać - każda akcja pomocy będzie dokładnie analizowana przez członków fundacji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No nie moge!!!
To juz nawet sie organizowac nie chce!!!
Sami sobie bieg organizujcie i przelejcie 34 zl na moje konto. I po odciagnieciu moich kosztow (jestem otwarty: okolo 10000 Euro miesiecznie) reszte przeleje na charytatywne konto mojej zony (bo ona jest zawsze w potrzebie.)
Zeby zmniejszyc koszty przysle tylko wirtualne medale.
Rany Julek! I za to ludzie placa?
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomo, że w życiu różnie bywa.
Ale czy naprawdę tak trudno uwierzyć, że mimo wszystko ktoś może chcieć coś zrobić bezinteresownie i chociaż próbować zmienić rzeczywistość która mu nie odpowiada?
Ochojska i Owsiak, też kiedyś zaczynali od zera.
Ale czy naprawdę tak trudno uwierzyć, że mimo wszystko ktoś może chcieć coś zrobić bezinteresownie i chociaż próbować zmienić rzeczywistość która mu nie odpowiada?
Ochojska i Owsiak, też kiedyś zaczynali od zera.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Z dwoma argumentami się zgadzam:
1. Fundacja widmo. Nie ma nazwy, adresu, statutu.
2. Cel jest wyznaczony tak szeroko/mgliście i chwytliwie (dzieci, chorzy, zwierzaczki) że musi się zapalić lampka. Sam biorę udział w akcjach charytatywnych związanych z bieganim, chociażby #złotynakilometr (https://www.facebook.com/events/973584882715412/), ale tam dokładnie wiadomo do kogo trafią pieniądze i na co będą przeznaczone. I nie potrzebuję medalu by przebiec 1 stycznia 20km i 20pln przelać Hani. Bez kosztów żadnych pośredników.
1. Fundacja widmo. Nie ma nazwy, adresu, statutu.
2. Cel jest wyznaczony tak szeroko/mgliście i chwytliwie (dzieci, chorzy, zwierzaczki) że musi się zapalić lampka. Sam biorę udział w akcjach charytatywnych związanych z bieganim, chociażby #złotynakilometr (https://www.facebook.com/events/973584882715412/), ale tam dokładnie wiadomo do kogo trafią pieniądze i na co będą przeznaczone. I nie potrzebuję medalu by przebiec 1 stycznia 20km i 20pln przelać Hani. Bez kosztów żadnych pośredników.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Wątpliwości budzi u mnie wiele rzeczy. Już jest fundacja, która ma spore koszty prowadzenia działalności medialnej, choć nic jeszcze nie zorganizowała.
Wydaje mi się, że takie rzeczy rozkręca się samemu wykonując takie tematy, bez podejrzanych kosztów już na dzień dobry
Wydaje mi się, że takie rzeczy rozkręca się samemu wykonując takie tematy, bez podejrzanych kosztów już na dzień dobry
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Przez wiele lat działałam aktywnie w jednej z fundacji, ale czytając to "zaproszenie" również mnie zapaliła się lampka ostrzegawcza, i to intensywnie czerwona...
- tak jak kilka osób napisało, dla mnie to fundacja widmo....
Fundacja musi być zarejestrowana legalnie, mieć statut, zarząd, komisję rewizyjną, spełniać wszystkie wymogi formalne (nawet dla małej fundacji jest to do ogarnięcia, przerabialiśmy...)
- Koszty fundacji - tak jak pisał fagalto... koszty "naszej" fundacji były jasno określone, był to koszt księgowej, do tego ulotki, identyfikatory dla wolontariuszy, itd. (ale wtedy już robiliśmy zbiórki publiczne, mieliśmy zorganizowane akcje w marketach, prezentacje dla szkół, itd., i było paręset wolontariuszy...)
Małą fundację zakłada się samodzielnie, załatwia biurokrację, i najpierw działa, robi coś, pomaga, a potem chce rozliczać "koszty fundacji" (w tym pewnie "koszty pracowników" płacąc sobie pensję... ok, duża fundacja wymaga pracowników pełnoetatowych, ale małą na początek rozkręca się w parę osób "po godzinach" - znam z autopsji...)
- Sory, ale nie ma opcji, żeby mała, dopiero zaczynająca działalność fundacja miała takie szerokie pole działania... jak ktoś chce pomagać wszystkim, to znaczy, że nie chce tak naprawdę pomóc nikomu....
Nawet duże fundacje jak Viva skupiają się na jednym aspekcie działalności, a wspomniany Owsiak (i proszę, nie zaczynajmy tutaj dyskusji o WOŚP...) zaczynał od zbiórki na o ile pamiętam pompy insulinowe dla dzieci a nie "będziemy pomagać dzieciom, ludziom starszym, itd..."
- nawet strona wygląda jak strona "eventu zarobkowego" a nie fundacji, która chce pomagać...
Jak dla mnie - napisalibyście, że macie pomysł na biznes, że tyle i tyle procent pójdzie dla was, tyle i tyle np. na gadżety, albo tyle i tyle przekażcie jakiejś fundacji i byłoby uczciwie, a tak....
- tak jak kilka osób napisało, dla mnie to fundacja widmo....
Fundacja musi być zarejestrowana legalnie, mieć statut, zarząd, komisję rewizyjną, spełniać wszystkie wymogi formalne (nawet dla małej fundacji jest to do ogarnięcia, przerabialiśmy...)
- Koszty fundacji - tak jak pisał fagalto... koszty "naszej" fundacji były jasno określone, był to koszt księgowej, do tego ulotki, identyfikatory dla wolontariuszy, itd. (ale wtedy już robiliśmy zbiórki publiczne, mieliśmy zorganizowane akcje w marketach, prezentacje dla szkół, itd., i było paręset wolontariuszy...)
Małą fundację zakłada się samodzielnie, załatwia biurokrację, i najpierw działa, robi coś, pomaga, a potem chce rozliczać "koszty fundacji" (w tym pewnie "koszty pracowników" płacąc sobie pensję... ok, duża fundacja wymaga pracowników pełnoetatowych, ale małą na początek rozkręca się w parę osób "po godzinach" - znam z autopsji...)
- Sory, ale nie ma opcji, żeby mała, dopiero zaczynająca działalność fundacja miała takie szerokie pole działania... jak ktoś chce pomagać wszystkim, to znaczy, że nie chce tak naprawdę pomóc nikomu....
Nawet duże fundacje jak Viva skupiają się na jednym aspekcie działalności, a wspomniany Owsiak (i proszę, nie zaczynajmy tutaj dyskusji o WOŚP...) zaczynał od zbiórki na o ile pamiętam pompy insulinowe dla dzieci a nie "będziemy pomagać dzieciom, ludziom starszym, itd..."
- nawet strona wygląda jak strona "eventu zarobkowego" a nie fundacji, która chce pomagać...
Jak dla mnie - napisalibyście, że macie pomysł na biznes, że tyle i tyle procent pójdzie dla was, tyle i tyle np. na gadżety, albo tyle i tyle przekażcie jakiejś fundacji i byłoby uczciwie, a tak....
- lama71
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 353
- Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
- Życiówka na 10k: 52,22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Ja również działałem. I się wyleczyłem. Wszystko było niby jak piszesz. A okazało się inaczej.charm pisze:Przez wiele lat działałam aktywnie w jednej z fundacji, ale czytając to "zaproszenie" również mnie zapaliła się lampka ostrzegawcza, i to intensywnie czerwona...
Fundacja musi być zarejestrowana legalnie, mieć statut, zarząd, komisję rewizyjną, spełniać wszystkie wymogi formalne (nawet dla małej fundacji jest to do ogarnięcia, przerabialiśmy...)
- Koszty fundacji - tak jak pisał fagalto... koszty "naszej" fundacji były jasno określone, był to koszt księgowej, do tego ulotki, identyfikatory dla wolontariuszy, itd. (ale wtedy już robiliśmy zbiórki publiczne, mieliśmy zorganizowane akcje w marketach, prezentacje dla szkół, itd., i było paręset wolontariuszy...)
Wyleczyłem się w tym sensie, że w zasadzie wspieram teraz wyłącznie WOŚP - jak napisał marcinnek_ wspieram ich chociażby biegając dla nich. Podobnie z hospicjami. Nikogo nie agituję w tą czy inną stronę. Tak mam i tyle.
A jak będę miał potrzebę medali albo pucharu - zrobię jak Ryszard Ochucki z ministrem. A że biegam sam, zajmę 1 miejsce w każdym biegu, więc żadnej ściemy tu nie będzie. Za zajęcie 1 miejsca