Czy przebiegnę nie biegając...? Tak, przebiegłem.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Slawrumia
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 07 mar 2016, 10:28

Nieprzeczytany post

jacekww pisze:
Slawrumia pisze:Ja też nie widzę sensu tych Półmaratow przed maratonem, ale widzę że wszędzie jest taki schemat.
Przebiegłem się ostatnio 25km i dopiero po 22 km zaczęło mi być ciężko, ostatnie 3km przebiegłem ale na siłę, 44 to będzie dramat. Pierwszy i ostatni raz startuje w maratonie
Pomijając fakt że podobno biegłeś już maraton,
Slawrumia pisze:Martaton jako zawody pierwszy, przebiegłem się w zeszłym roku żeby sprawdzić jak to jest sam dla siebie w 5h, takie wybieganie rozpedzilem się, startuje w tempie 6min żeby dotrzeć na 4,5h.
to życzę Ci pozytywnego zakończenia, lecz sugeruję zapomnij o tym czego nie zrobiłeś,
Slawrumia pisze:Sam się śmiałem z braku dłuższych wybiegan, a teraz sam nie robię bo ani nie mam czasu ani mi się nie chce. Mi zostało 19dni do Gdańskiego, w niedzielę walne jakieś dłuższe wybieganie i będzie musiało wystarczyć
a skup się się na tym co chcesz osiągnąć, może się nie uda ale przynajmniej nie zaczniesz z wizją dramatu o którym piszesz.
W zeszłym roku przebiegłem w tempie 7 min 42km Obrazek
I miałem sporo długich wybiegan w tempie 7min
Teraz biegam w tempie 5:40 ale tylko po 10km
Przebiegłem 25km w tempie 6minObrazek i jest dla mnie dramatem utrzymywać tempo 6 min w tempie 7min pewnie spokojnie się doczłapie ale nie o to chodzi

Wysłane z mojego HTC 10 .
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

jarjan pisze: Właśnie na tym polega rajcowność tego wątku ;)
To komplement ? :oczko:
jarjan pisze: Gdybyś realizował jakiś sensowny plan, pies z kulawą by tu nie zajrzał. ;)
To chyba założyłem konto na niewłaściwym forum :niewiem: , a może to Twoja odosobniona subiektywna ocena :oczko:
kalki
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 15 wrz 2016, 19:03
Życiówka na 10k: 36:20
Życiówka w maratonie: 2:53:56

Nieprzeczytany post

A co mi tam, obstawiam czas 4:24:00. Choć uważam że maraton powinno się przebiec a nie ukończyć. Niestety bardzo dużo ludzi idzie drugą opcją. Dla mnie "przemarszobiegowanie" maratonu to nie powód do dumy :) U autora wątku będzie to wyglądało tak że do 25-30 km przebiegnie a potem rozpocznie się marszobieg.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

kalki pisze:A co mi tam, obstawiam czas 4:24:00. Choć uważam że maraton powinno się przebiec a nie ukończyć. Niestety bardzo dużo ludzi idzie drugą opcją. Dla mnie "przemarszobiegowanie" maratonu to nie powód do dumy :) U autora wątku będzie to wyglądało tak że do 25-30 km przebiegnie a potem rozpocznie się marszobieg.
Lepiej zaczac odwrotnie.
Do 30km marszobieg np bieg 1.6km i marsz przez 20s.
A potem bedzie biegł szybciej niz inni. Którzy nie wybrali tej metody.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

kalki pisze:A co mi tam, obstawiam czas 4:24:00. Choć uważam że maraton powinno się przebiec a nie ukończyć. Niestety bardzo dużo ludzi idzie drugą opcją. Dla mnie "przemarszobiegowanie" maratonu to nie powód do dumy :) U autora wątku będzie to wyglądało tak że do 25-30 km przebiegnie a potem rozpocznie się marszobieg.
Sęk w tym, że ta "druga opcja" wyłania się ;) najczęściej dopiero w trakcie maratonu. Wtedy już nawet nie jest opcją, tylko jedyną możliwością. Większość żadnej "drugiej opcji" nie bierze pod uwagę, ... włącznie z autorem wątku. ;)
I w sumie - słusznie. ;)
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Lepiej zaczac odwrotnie.
Do 30km marszobieg np bieg 1.6km i marsz przez 20s.
A potem bedzie biegł szybciej niz inni. Którzy nie wybrali tej metody.
Czy stosowałeś tą metodę, ew. znasz kogoś, bo osobiście uważam że trzeba wykazać się nie lada asertywnością aby zacząć iść na 2km i tak przez 18 razy. Nie wiem czy by mi jej starczyło aby w ten sposób domarszobiec do 30km.
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

jarjan pisze:
kalki pisze:A co mi tam, obstawiam czas 4:24:00. Choć uważam że maraton powinno się przebiec a nie ukończyć. Niestety bardzo dużo ludzi idzie drugą opcją. Dla mnie "przemarszobiegowanie" maratonu to nie powód do dumy :) U autora wątku będzie to wyglądało tak że do 25-30 km przebiegnie a potem rozpocznie się marszobieg.
Sęk w tym, że ta "druga opcja" wyłania się ;) najczęściej dopiero w trakcie maratonu. Wtedy już nawet nie jest opcją, tylko jedyną możliwością. Większość żadnej "drugiej opcji" nie bierze pod uwagę, ... włącznie z autorem wątku. ;)
I w sumie - słusznie. ;)
A ja myślę że część się z tym liczy że może wystąpić (niezależnie czy biegną na 3,4 czy 5 godzin - oczywiście prawdopodobieństwo rośnie wraz z czasem), ale odsuwa to w tył głowy jako ostateczność, a nie żeby zaczynać w ten sposób.

Świadome dotarcie do mety metodą Gallowaya ujmy nie przynosi, ale na pewno nie jest popularne.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

jacekww pisze:
Yahoo pisze:Lepiej zaczac odwrotnie.
Do 30km marszobieg np bieg 1.6km i marsz przez 20s.
A potem bedzie biegł szybciej niz inni. Którzy nie wybrali tej metody.
Czy stosowałeś tą metodę, ew. znasz kogoś, bo osobiście uważam że trzeba wykazać się nie lada asertywnością aby zacząć iść na 2km i tak przez 18 razy. Nie wiem czy by mi jej starczyło aby w ten sposób domarszobiec do 30km.
Tak stosowałem ja oczywiscie. I działa.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jacekww pisze:
Yahoo pisze:Lepiej zaczac odwrotnie.
Do 30km marszobieg np bieg 1.6km i marsz przez 20s.
A potem bedzie biegł szybciej niz inni. Którzy nie wybrali tej metody.
Czy stosowałeś tą metodę, ew. znasz kogoś, bo osobiście uważam że trzeba wykazać się nie lada asertywnością aby zacząć iść na 2km i tak przez 18 razy. Nie wiem czy by mi jej starczyło aby w ten sposób domarszobiec do 30km.
w USA to popularna dość metoda, u nas zdecydowanie mniej.

Nie tylko asertywność, a także silny charakter. I paradoksalnie tego się nie docenia, tak jak nie zwraca się uwagi na negative split, czyli
wolniej i szybciej. Wtedy na starcie i przez początkowe km trzeba też się pilnować.
Często chwali się za to tych co pobiegli za szybko a potem walczyli/maszerowali końcówkę (ostatnie km), że to takie odważne, że pokazał charakter walcząc do końca. A zacząłby inaczej, pokazał silna wolę i miałby bieg na koniec a nie marszobieg/trucht.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
kibuc
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 21 gru 2010, 12:23
Życiówka na 10k: 42:12
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany post

Piotr-Fit pisze:Często chwali się za to tych co pobiegli za szybko a potem walczyli/maszerowali końcówkę (ostatnie km), że to takie odważne, że pokazał charakter walcząc do końca. A zacząłby inaczej, pokazał silna wolę i miałby bieg na koniec a nie marszobieg/trucht.
Jednym zdaniem: kto nie ma w glowie, musi miec w nogach ;)
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kibuc pisze:
Piotr-Fit pisze:Często chwali się za to tych co pobiegli za szybko a potem walczyli/maszerowali końcówkę (ostatnie km), że to takie odważne, że pokazał charakter walcząc do końca. A zacząłby inaczej, pokazał silna wolę i miałby bieg na koniec a nie marszobieg/trucht.
Jednym zdaniem: kto nie ma w glowie, musi miec w nogach ;)
też :D :D
ale optymalnie warto mieć tu i tu ;)
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
adi55
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 29 mar 2017, 14:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czasami człowiek pracując i robiąc wykończenia wnętrz trójmiasto to nie myśli o tym co będzie za godzinę czy dwie. Tego typu remonty są bardzo wyczerpujące i pytanie jak się zmotywować do tego typu biegów. Wykończenie organizmu na pewno do sobie znać. Więc bieganie nie jest dla każdego.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2017, 10:53 przez adi55, łącznie zmieniany 2 razy.
01.04.2017 - start
sebast
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 211
Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

adi55 pisze:Witam jak zacząć się przygotowywać do biegania? Zaznaczam nigdy nie biegałem.
Zajrzyj do działu dla początkujących, tam masz plany biegowe dla początkujących:

viewforum.php?f=9
kalki
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 15 wrz 2016, 19:03
Życiówka na 10k: 36:20
Życiówka w maratonie: 2:53:56

Nieprzeczytany post

Piotr-Fit pisze:
Nie tylko asertywność, a także silny charakter. I paradoksalnie tego się nie docenia, tak jak nie zwraca się uwagi na negative split, czyli
wolniej i szybciej. Wtedy na starcie i przez początkowe km trzeba też się pilnować.
Często chwali się za to tych co pobiegli za szybko a potem walczyli/maszerowali końcówkę (ostatnie km), że to takie odważne, że pokazał charakter walcząc do końca. A zacząłby inaczej, pokazał silna wolę i miałby bieg na koniec a nie marszobieg/trucht.
Jak to mawia mawia mój znajomy maratończyk, za każdą sekundę szybciej na początku płaci się podwójnie na końcu. I niestety ma raczej rację.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Nikt, o zdrowych zmysłach, nie biega szybciej na początku, każdemu wydaje się - w tym momencie- że biegnie odpowiednio, akurat.
To, że to jednak było "szybciej" - okazuje się po jakimś czasie. ;)
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
ODPOWIEDZ