Masywne nogi (łydki) przeszkadzają w bieganiu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Moze dlatego, ze za duzo schudli i juz nie sa na deficycie tylko na dodatnim bilansie kalorycznym :bum:
Nie da sie schudnac jak poziom insuliny jest wysoki.
Niski badz umiarkowany poziom insuliny jes dobry i nie blokuje przeciwstawnego hormonu glukagonu.
Nie rozumiecie tego czy jak?

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
New Balance but biegowy
Skower
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 01 mar 2017, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W skrócie chodzi też o to, że organizm zwalnia metabolizm.Jest to niekorzystne dla organizmu zwłaszcza dla gospodarki hormonalnej.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A Ty nie rozumiesz, ze jesli organizm zwolnil metabolizm to spala mniej energii i twoj ujemny bilans nie bedzie juz ujemny?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Skower pisze:W skrócie chodzi też o to, że organizm zwalnia metabolizm.Jest to niekorzystne dla organizmu zwłaszcza dla gospodarki hormonalnej.
A to czemu?

Jezeli ktos ma podkręcony metabolizm i zyje na 5000kcal dziennie, ma lepszy gospodarkę hormonalna? Takie cos moze tylko ktos napisac, kto za duzo przebywa na silowni.

Widziales juz kogos, kto ma 100 lat? Zaden z nich nie ma wiecej jak BMI 23.

Poczytaj troche o restrykcji kalorii... Najlepszej i najłatwiejszej metodzie na zdrowe i długie życie.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

To tak jak z samochodami, V12 będzie palić 18 litrów/100 km a mały silnik 5l.
Jak się kiedyś bawiłem w licznie kalorii to przy braku aktywności miałem
poziom spalania 2800-2900 kcal.
Wtedy ważyłem 92 kg,można powiedzieć samo "mięcho".
Teraz mam 43 lata i metabolizm już nie ten,około 2400 kcal aby być na zero.
Wraz z utratą masy trzeba obniżać podaż kalorii.
Moja koleżanka która jest wiecznie na różnych dietach po 3- 4 miesiącach
odpuszcza.
Mówi,że zjada 700-800 kcal i nie chudnie.A dlaczego?
Bo przy dietach głodówkowych i braku aktywości fizycznej gwałtownie spada PPM.
Gubi się głównie mięśnie(które właśnie utrzymują PPM na wysokim poziomie) a nie
tłuszcz.
Tak jak pisał Rolii może ktoś zjadać 500 kcal i nie chudnąć ale na samej wodzie
to się już tak nie da.
Nie umiemy jeszcze czerpać energii ze słońca. :oczko:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rzecz w tym żeby interwałowo było zero kalorii, a nie poniżej bilansu i rzecz w tym żeby palić mięsień, bo to on zawyża bmi. 24h, 36h nic, a może nawet 48h ale już raczej na wodzie, da się łączyć z wybieganiami. Przy kilku dniach bez jedzenia nie da się już trenować. To jest wszystko do sprawdzenia i zoptymalizowania.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:To tak jak z samochodami, V12 będzie palić 18 litrów/100 km a mały silnik 5l.
Jak się kiedyś bawiłem w licznie kalorii to przy braku aktywności miałem
poziom spalania 2800-2900 kcal.
Wtedy ważyłem 92 kg,można powiedzieć samo "mięcho".
Teraz mam 43 lata i metabolizm już nie ten,około 2400 kcal aby być na zero.
Wraz z utratą masy trzeba obniżać podaż kalorii.
Moja koleżanka która jest wiecznie na różnych dietach po 3- 4 miesiącach
odpuszcza.
Mówi,że zjada 700-800 kcal i nie chudnie.A dlaczego?
Bo przy dietach głodówkowych i braku aktywości fizycznej gwałtownie spada PPM.
Gubi się głównie mięśnie(które właśnie utrzymują PPM na wysokim poziomie) a nie
tłuszcz.
Tak jak pisał Rolii może ktoś zjadać 500 kcal i nie chudnąć ale na samej wodzie
to się już tak nie da.
Nie umiemy jeszcze czerpać energii ze słońca. :oczko:
Ja sie dalej z tym nie zgadzam.

Trzeba zrozumiec ze kazdy gram magazynowanego glikogenu wiaze cztery gramy wody w ciele.
I jak ktos zgubił 4 kilo w ciagu 2 tygodni na diecie oczyszczającej, to rzecz jasna te kilogramy powrócą z powrotem w ciagu kilku dni. Zmeczenie spowoduje powrot do normalnego lub ponadprzeciętnego konsumowania kalorii.

Dorzuce, ze ograniczenie kalorii nie beda skutkować spalaniem zmagazyniwanego tluszczu, poniewaz częste wystrzały insuliny po pełnych węglowodanów napojach, okazjonalne objadanie sie, śmieciowe jedzenie, moga zahamować spalanie tkanki tłuszczowej i w rzeczywistosci doprowadzić do zmian metabolicznych, ktore znacznie utrudniają przemienianie zmagazynowanego tluszczu w energie.

Jak ktos ogranicz kalorie i bardzo duzo ćwiczy, moze to powodować ubytek masy mięśniowej, a dalej obniżyć tempo metabolizmu i zwiększenie tkanki tłuszczowej, przemęczenie, zmienność nastrojów.
Tak to dziala.



Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Rzecz w tym żeby interwałowo było zero kalorii, a nie poniżej bilansu i rzecz w tym żeby palić mięsień, bo to on zawyża bmi. 24h, 36h nic, a może nawet 48h ale już raczej na wodzie, da się łączyć z wybieganiami. Przy kilku dniach bez jedzenia nie da się już trenować. To jest wszystko do sprawdzenia i zoptymalizowania.
Z pewnoscia nie byloby to latwe, ale mozliwe. Ja po 2 dniach na niskich weglach i ostatnim posilkiem na 15h przed treningiem, dzisiaj biegalem i przyjemne to to nie bylo, ale jeszcze te 9h bym dociagnal bez jedzenia i mysle, ze wiele by sie nie zmienilo.

Jedno ALE, do treningu to juz by wypadalo jakas wode przynajmniej wypic i miec reszte dnia wolna, a nie zawalona innumi sprawami.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Już na wstępie tej dyskusji sugerowałem, że to nie jest tylko kwestia liczenia kalorii, czy godzin postu. Trzeba się wyciszyć, a to jest trudne w naszym trybie.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Już na wstępie tej dyskusji sugerowałem, że to nie jest tylko kwestia liczenia kalorii, czy godzin postu. Trzeba się wyciszyć, a to jest trudne w naszym trybie.
Masz rację.
Nasi przodkowie przed 10 000 lat mieli o wiele łatwiej.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze: Trzeba zrozumiec ze kazdy gram magazynowanego glikogenu wiaze cztery gramy wody w ciele.
I jak ktos zgubił 4 kilo w ciagu 2 tygodni na diecie oczyszczającej, to rzecz jasna te kilogramy powrócą z powrotem w ciagu kilku dni. Zmeczenie spowoduje powrot do normalnego lub ponadprzeciętnego konsumowania kalorii.
Fakt na tłuszczowce na początku schodzi woda,bo tracimy glikogen.
A teraz przykład z życia,moich ostatnich 10 dni.
Waga -3 kg która wychodzi mniej więcej z bilansu.
To jest deficyt około 20000 kcal w 10 dni.
Żeby było jasne,nie liczę kalorii,ale mam doświadczenie w tej materii i pomyłka jest nie wieksza jak 5%.
U mnie zawsze się zgadza bilans i jestem pewien że straciłem około 3 kg fatu a nie wody oraz,że
za tydzień czy dwa waga nie wróci do poprzedniego stanu.
Jest wyjątek,gdzie bilans kaloryczny nie działa.....ale to inny temat. :oczko:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie trzeba sięgać do prehistorii. Afryka obecnie też ma jakby łatwiej.
Skower
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 01 mar 2017, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Skower pisze:W skrócie chodzi też o to, że organizm zwalnia metabolizm.Jest to niekorzystne dla organizmu zwłaszcza dla gospodarki hormonalnej.
A to czemu?

Jezeli ktos ma podkręcony metabolizm i zyje na 5000kcal dziennie, ma lepszy gospodarkę hormonalna? Takie cos moze tylko ktos napisac, kto za duzo przebywa na silowni.

Widziales juz kogos, kto ma 100 lat? Zaden z nich nie ma wiecej jak BMI 23.

Poczytaj troche o restrykcji kalorii... Najlepszej i najłatwiejszej metodzie na zdrowe i długie życie.
Po pierwsze organizm przystosowuje się do liczby kalorii. Zgodzę się z ty, że najdłużej żyjący ludzie nie są grubi.Restrykcja kalorii jest dobrą metodą na długie życie ale raczej nie za zdrowe, jeśli jest ona permamentna człowiek jest przystosowany do okresowego niedoboru kalorii.
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

Ja miałem wielkie grube łydki już jako nastolatek. Jakko lekko otyły trenowałem taekwondo, 3 razy w tygodniu siłownia... łydka 42cm
Kilka lat przerwy w sporcie: łydka bez zmian. 20 lat aikido , łydka zawsze taka sama, 10 lat biegania: średnio 50 km tygodniowo@ 5'-5'30" często po wzgòrzach. Łydka obecnie, w wieku 50 lat, 40cm ale widoczne są mięśnie i żyły...
A moja babcia ma takie łydki całe życie 😅
Genetyka i tyle
Awatar użytkownika
fortepianista
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 15 sie 2016, 11:31
Życiówka na 10k: 45:11
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie obecnie łydka 38 cm na usztywnionej wyprostowanej nodze. Przy obwodzie 36-37 widać prawie każdy detal umięśnienia. Jestem średniego wzrostu. Moim zdaniem trudność w bieganiu, zwłaszcza po miesięcznym zastoju i zmagazynowaniu nadmiarowej tkanki energetycznej, wynika bardziej z cięższą pracą górnych części nóg (uda).
Chód sportowy 21 km 1:53:32 (10.02.2022)
Chód sportowy + bieganie 38,8 km 3:44:40 (10.02.2022)
Chód sportowy: 20 km 1:54:05 (27.11.2021)
Chód sportowy 30 km 2:58:33 (27.11.2021)
ODPOWIEDZ