Wobec
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
"Walka z niedotlenieniem organizmu, przyzwyczajenie go do pracy bolesnej wymaga zawsze samowychowawczego samozaparcia, utrwalenia nawyków pokonywania samego siebie."
Zrozumiałe i jasne. Podpisuję się pod tym.
Przeciwnik sportowy zaczyna spełniać wtedy rolę drugoplanową ważniejszym czyniąc współpartnera biegu przeżywającego podobne problemy i dylematy."
Bardzo trafne określenie.
Cel samowychowania względnie uniezależniając od sensorycznych oddziaływań, trening myślenia i rozumienia biegu wprowadzając na wyższy poziom świadomości społecznej[4]."
Gdzie jest orzeczenie?
Stymulowanie strukturotwórcze zachowań właściwych obojętnie, na jakim etapie samowychowania prowadzone deprecjonując do sfery zaburzeń przedszkoleniowych."
Gdzie jest orzeczenie?
Przepraszam Ciebie za być może zbyt trudny język, który używam, ale zapewniam, że jeśli będziesz aktywnie czytał moje teksty z czasem pojmiesz ich ideę i sens "
Czytaj: jesteście drodzy czytelnicy zbyt tępi, żeby zrozumieć, ale z czasem, kto wie?
Podsumowując, mam do tekstu stosunek mieszany, żeby nie użyc słowa "ambiwalentny"
Zrozumiałe i jasne. Podpisuję się pod tym.
Przeciwnik sportowy zaczyna spełniać wtedy rolę drugoplanową ważniejszym czyniąc współpartnera biegu przeżywającego podobne problemy i dylematy."
Bardzo trafne określenie.
Cel samowychowania względnie uniezależniając od sensorycznych oddziaływań, trening myślenia i rozumienia biegu wprowadzając na wyższy poziom świadomości społecznej[4]."
Gdzie jest orzeczenie?
Stymulowanie strukturotwórcze zachowań właściwych obojętnie, na jakim etapie samowychowania prowadzone deprecjonując do sfery zaburzeń przedszkoleniowych."
Gdzie jest orzeczenie?
Przepraszam Ciebie za być może zbyt trudny język, który używam, ale zapewniam, że jeśli będziesz aktywnie czytał moje teksty z czasem pojmiesz ich ideę i sens "
Czytaj: jesteście drodzy czytelnicy zbyt tępi, żeby zrozumieć, ale z czasem, kto wie?
Podsumowując, mam do tekstu stosunek mieszany, żeby nie użyc słowa "ambiwalentny"
ENTRE.PL Team
- ania
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39
"Z czasem" tj. wtedy kiedy dorzuci orzeczenia. Moze chodzi o tajemnice, ktorej rabek uchylac bedzie sie z czasem.
A moze "czytac aktywnie" jest tu kluczem. Poniewaz czytanie pasywne nie jest czytaniem tylko bieganiem po literkach, to moze aktywne znaczy "podczas biegu"?
A moze "czytac aktywnie" jest tu kluczem. Poniewaz czytanie pasywne nie jest czytaniem tylko bieganiem po literkach, to moze aktywne znaczy "podczas biegu"?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Zgodzmy sie , ze sa to kolejne przepowiednie Nostradamusa i popijmy to piwkiem . Otwieram Fostera
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Zaczalem drazyc w kierunku "gestalt biegowy" i znalazlem interesujace opracowanie . Cale szczescie , ze jezyk jest "zjadliwy" .
http://ajk.cb.pl/czytanie/books/154/154-09.htm
(Edited by wojtek at 2:43 pm on Feb. 27, 2002)
http://ajk.cb.pl/czytanie/books/154/154-09.htm
(Edited by wojtek at 2:43 pm on Feb. 27, 2002)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 05 mar 2002, 06:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tekst dla Ziutka.
Przepraszam, że w ten sposób, ale chyba Twoja skrzynka jest zablokowana lub ktoś zablokował połączenie moje z Tobą.
Zdjęcie zrobiłem, ale moim zdaniem Emilka nie prezentuje się na nim najlepiej -
zamknięte oczy, nie najlepsze skadrowanie itd.. Poza Emilką z ostatnich biegów mam jeszcze wiele innych
fotek, ale albo nie reprezentują one najlepszej jakości, albo nie wiążą się
bezpośrednio z tematyką biegu, która mogłaby zainteresować czytelników.
Ponadto przesyłanie dotychczasowym sposobem zdjęć jest dla mnie zbyt
kosztowne i zmuszony jestem dokonywać ostrej selekcji. W biegu owszem mogę
robić zdjęcia, ale moim aparatem nie byłyby one chyba najlepsze, poza tym w
jakim celu? Mnie bardziej interesuje pedagogika sportu i wzbogacanie jej
ilustracyjne niż sport fotograficzny. Narazie tworzenie "dokumentacji
prasowej" traktuję próbnie i jest to dla mnie "niezbędne zmiękczenie"
twardego przecież sportu biegowego.
Wynik czasowy, kulturowy i edukacyjny biegu jest dla mnie istotny, ale nie
za wszelką cenę. Zawsze staram się biec jak najlepiej potrafię w danym dniu
i zgodnie z założonym celem treningowym. Także narazie szukam granicy swoich
możliwości szybkościowych i wytrzymałościowych, by po ich ustaleniu móc
spokojnie planować taktycznie każdy bieg. Unikanie przypadkowości jest chyba
normalnym sposobem myślenia pedagoga, a i chyba dobrego długodystansowca?
Zarejestrowałem się na forum także próbnie. Nie chcę prowadzić bieżącej
polemiki obojętnie na jakim poziomie. Dokonywanie pewnych uogólnień,
podsumowań, refleksyjny dialog podmiotowy, merytoryczny, kształcący, to są moje zadania
i cele.
Wobec
Przepraszam, że w ten sposób, ale chyba Twoja skrzynka jest zablokowana lub ktoś zablokował połączenie moje z Tobą.
Zdjęcie zrobiłem, ale moim zdaniem Emilka nie prezentuje się na nim najlepiej -
zamknięte oczy, nie najlepsze skadrowanie itd.. Poza Emilką z ostatnich biegów mam jeszcze wiele innych
fotek, ale albo nie reprezentują one najlepszej jakości, albo nie wiążą się
bezpośrednio z tematyką biegu, która mogłaby zainteresować czytelników.
Ponadto przesyłanie dotychczasowym sposobem zdjęć jest dla mnie zbyt
kosztowne i zmuszony jestem dokonywać ostrej selekcji. W biegu owszem mogę
robić zdjęcia, ale moim aparatem nie byłyby one chyba najlepsze, poza tym w
jakim celu? Mnie bardziej interesuje pedagogika sportu i wzbogacanie jej
ilustracyjne niż sport fotograficzny. Narazie tworzenie "dokumentacji
prasowej" traktuję próbnie i jest to dla mnie "niezbędne zmiękczenie"
twardego przecież sportu biegowego.
Wynik czasowy, kulturowy i edukacyjny biegu jest dla mnie istotny, ale nie
za wszelką cenę. Zawsze staram się biec jak najlepiej potrafię w danym dniu
i zgodnie z założonym celem treningowym. Także narazie szukam granicy swoich
możliwości szybkościowych i wytrzymałościowych, by po ich ustaleniu móc
spokojnie planować taktycznie każdy bieg. Unikanie przypadkowości jest chyba
normalnym sposobem myślenia pedagoga, a i chyba dobrego długodystansowca?
Zarejestrowałem się na forum także próbnie. Nie chcę prowadzić bieżącej
polemiki obojętnie na jakim poziomie. Dokonywanie pewnych uogólnień,
podsumowań, refleksyjny dialog podmiotowy, merytoryczny, kształcący, to są moje zadania
i cele.
Wobec
wobec
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
"Wobec" ma bardzo interesującą stronę www Może być, że podobnie jak piszący te słowa jest "wyznawcą" Wittgensteina i Goedla? Jeśli by tak było, to już nie dam na niego słowa złego powiedzieć (chyba zaczynam rozumieć czemu Ania go broniła).
Poza tym ma świetny - jak widzę - czas na 10 km i robi fajne zdjęcia. Kilka myśli jakie ostatnio umieścił w maratonachpolskich.pl jest na tyle przystępnie napisanych, że zdołały przysporzyć mu grupkę sympatyków.
W swoim profilu ( w maratonachpolskich) pisze coś o samotności. Jak tak dalej pójdzie zdobędzie sobie liczne grono funów a wtedy... nie będzie miał czasu na... czytanie książek.
Poza tym ma świetny - jak widzę - czas na 10 km i robi fajne zdjęcia. Kilka myśli jakie ostatnio umieścił w maratonachpolskich.pl jest na tyle przystępnie napisanych, że zdołały przysporzyć mu grupkę sympatyków.
W swoim profilu ( w maratonachpolskich) pisze coś o samotności. Jak tak dalej pójdzie zdobędzie sobie liczne grono funów a wtedy... nie będzie miał czasu na... czytanie książek.
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Zawsze uważałem się, że mój iloraz inteligencji jest powyżej przeciętnej, ale po lekturze esejów Wobec dochodzę do wniosku, że jestem kretynem, skoro - jak pisze - jego tekst "jest adresowany dla przynajmniej interesujących się pedagogiką lub filozofią i dla nich nie powinien on sprawiać specjalnych kłopotów"
I tu przyznam mam dysonans poznawczy, bo przeczytałem trzy tomy "Filozofii" profesora Tatarkiewicza (tak, tak, na moich studiach była to lektura obowiązkowa) i rozumiałem prawie każde zdanie, a poziom tej lektury nie był chyba dostosowany do poziomu idiotów. Ale pewnie się mylę.
I tu przyznam mam dysonans poznawczy, bo przeczytałem trzy tomy "Filozofii" profesora Tatarkiewicza (tak, tak, na moich studiach była to lektura obowiązkowa) i rozumiałem prawie każde zdanie, a poziom tej lektury nie był chyba dostosowany do poziomu idiotów. Ale pewnie się mylę.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Nie sądzę żebyś był kretynem...
Tatarkiewicz napisał historię f. a nie filozofię, to mała różnica- to tak jakby Wobec napisał o bieganiu, a potem ktoś (np. Tatarkiewicz) opowiedział najprościej jak tylko można, o czym to jest. Tę HF zdaje się na większości wydziałów, a nawet obowiązuje już w niektórych liceach, w końcu to abecadło myśli.
Ale proponuję poćwiczyć się w trudnym języku czytając np. "Tractatus Logico-Philosophicus" ww. Wittgenstein'a Po tej lekturze, teksty Wobec, wydadzą się najprostszym przepisem na ugotowanie jajek na miękko- z resztą one mają w sobie coś z jajek, z jednej strony wydają się robić sobie z czytelnika jaja, a z drugiej, im więcej czasu im poświęcimy, tym efekt końcowy bardziej nas rozczaruje. Gotował ktoś z Was jajka na miękko? na wszelki wypadek przypominam: im krócej tym lepiej.
A poza tym proponuję: nieco więcej luzu!
Tatarkiewicz napisał historię f. a nie filozofię, to mała różnica- to tak jakby Wobec napisał o bieganiu, a potem ktoś (np. Tatarkiewicz) opowiedział najprościej jak tylko można, o czym to jest. Tę HF zdaje się na większości wydziałów, a nawet obowiązuje już w niektórych liceach, w końcu to abecadło myśli.
Ale proponuję poćwiczyć się w trudnym języku czytając np. "Tractatus Logico-Philosophicus" ww. Wittgenstein'a Po tej lekturze, teksty Wobec, wydadzą się najprostszym przepisem na ugotowanie jajek na miękko- z resztą one mają w sobie coś z jajek, z jednej strony wydają się robić sobie z czytelnika jaja, a z drugiej, im więcej czasu im poświęcimy, tym efekt końcowy bardziej nas rozczaruje. Gotował ktoś z Was jajka na miękko? na wszelki wypadek przypominam: im krócej tym lepiej.
A poza tym proponuję: nieco więcej luzu!
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]