Masywne nogi (łydki) przeszkadzają w bieganiu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ale z czegoś energia na trening musi być!
Jeśli przebiegnę X km to spalę X kcal i nie ważne czy coś tam
blokuje mój tłuszcz czy nie.
Nawet teoretycznie przy 100% energii pochodzącego z glikogenu to później jedząc go uzupełniam
a nie tkankę tłuszczową.
Większych bzdur nie słyszałem,iż mogę biec na czczo bez zużycia energii.
Ważny jest bilans kaloryczny.Ujemny chudniemy,dodatni tyjemy.Ot,fizyka.
Jeśli przebiegnę X km to spalę X kcal i nie ważne czy coś tam
blokuje mój tłuszcz czy nie.
Nawet teoretycznie przy 100% energii pochodzącego z glikogenu to później jedząc go uzupełniam
a nie tkankę tłuszczową.
Większych bzdur nie słyszałem,iż mogę biec na czczo bez zużycia energii.
Ważny jest bilans kaloryczny.Ujemny chudniemy,dodatni tyjemy.Ot,fizyka.
- tomhusky
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 05 lip 2015, 20:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Spokojnie, zebrałem co ważniejsze słowa klucze
Yahoo pisze: Jak glukagon jest blokowany przez hormon insuliny to nic spalisz kolego.
Yahoo pisze:Zadaniem glukagonu jest odblokowanie zapasow tluszczu i uczynienie ich dyspozycyjnymi do spalenia przez organizm.
W jaki sposób następuje blokada a co odblokowuje bo już się zakręciłem, jak wpływa na to posiłek śniadanie przed bieganiem i w jakim odstępie czasowym przed bieganiem? I co się dzieje podczas wysiłku kiedy dostarczamy węgle, które ruszą działanie całego układu trawienia.Yahoo pisze: To moze inaczej, jak wątroba i mięśnie są wypełnione juz insulina (glikogenem oczywiscie) to nadmiar insuliny jes gromadzony w tkance tłuszczowej. I wysokie stężenie tego hormonu moga blokować badz hamować dzialanie glukagonu, produkowanego rowniez przez trzustkę co insulina.
Nadmiar insuliny nie tylko odkłada sie na brzuchu, ale rowniez blokuje inny hormon odpowiedzialny za dostep do tkanki tłuszczowej (glukagon).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Chcesz zebym odpowiedział na te pytania?tomhusky pisze:Spokojnie, zebrałem co ważniejsze słowa kluczeYahoo pisze: Jak glukagon jest blokowany przez hormon insuliny to nic spalisz kolego.Yahoo pisze:Zadaniem glukagonu jest odblokowanie zapasow tluszczu i uczynienie ich dyspozycyjnymi do spalenia przez organizm.W jaki sposób następuje blokada a co odblokowuje bo już się zakręciłem, jak wpływa na to posiłek śniadanie przed bieganiem i w jakim odstępie czasowym przed bieganiem? I co się dzieje podczas wysiłku kiedy dostarczamy węgle, które ruszą działanie całego układu trawienia.Yahoo pisze: To moze inaczej, jak wątroba i mięśnie są wypełnione juz insulina (glikogenem oczywiscie) to nadmiar insuliny jes gromadzony w tkance tłuszczowej. I wysokie stężenie tego hormonu moga blokować badz hamować dzialanie glukagonu, produkowanego rowniez przez trzustkę co insulina.
Nadmiar insuliny nie tylko odkłada sie na brzuchu, ale rowniez blokuje inny hormon odpowiedzialny za dostep do tkanki tłuszczowej (glukagon).
Wysil sie i sam rozpocznij poszukiwania na te pytania.
I przeczytaj jakas ksiazke a nie siedzisz na forum i nie wiesz gdzie jest prawda.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Zebys byl juz obiegany to bys wiedzial ze chudnąć mozna na plusie i przytyć na minusie. No coz, nieprawda pewnie. A moze prawda? Hehe.Krzychu M pisze: Ważny jest bilans kaloryczny.Ujemny chudniemy,dodatni tyjemy.Ot,fizyka.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 01 mar 2017, 16:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak ja powiedział Yahoo to trochę skomplikowane ale ma rację. Nie zastanawiało was min. to że osoby na diecie (redukcji) pomimo trzymania takiej samej liczby kalorii i wysiłku po prostu nie chudną a wręcz puchną ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie ma takiego czegos.Skower pisze:Tak ja powiedział Yahoo to trochę skomplikowane ale ma rację. Nie zastanawiało was min. to że osoby na diecie (redukcji) pomimo trzymania takiej samej liczby kalorii i wysiłku po prostu nie chudną a wręcz puchną ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Przykładem czego?Skower pisze:Najlepszym przykładem są kulturyści.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 01 mar 2017, 16:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pomimo trzymania ujemnych kalorii po pewnym czasie przestają chudnąć a niektórzy nawet się zatłuszczają.Mówiąc po prostu nie mogą się fajnie wyciąć. I wcale nie tylko amatorzy.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moze dlatego, ze za duzo schudli i juz nie sa na deficycie tylko na dodatnim bilansie kalorycznym
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Znam osobe, ktora od wielu lat jest na "ujemnym" bilansie kalorycznym i dzieki temu coraz bardziej przyjmuje optymalna budowe celem zachowania energii. Czyli zaczyna przypominac kule. Dosyc duza kule.
By wykonac prace potrzebna jest energia.
Nie da sie przybrac na wadze przy ujemnym bilansie energetycznym!
A ten, ktory bylby w stanie opracowac taka metode - powtorze sie "zbudowac perpetum mobile" nie tylko dostalby Nobla ale zostalby miliarderem.
To, co (przypuszczam) pojawia sie jako "przytycie na ujemnym bilansie" to nic innego, jak bledne zalozenie, ze nasze organizmy nie zmieniaja sie w czasie. A wszak obserwowany jest np. spadek poziomu przemiany (metabolizmu) z wiekiem. Tych elementow skladowych bedzie calkiem sporo bo: wytrenowanie, skutkujace bardziej ekonomicznym wykonywaniem danego cwiczenia, czy wspomniany spadek masy ciala.
A internet (niestety) oprocz naukowych informacji zawiera sporo szarlatanerii.
By wykonac prace potrzebna jest energia.
Nie da sie przybrac na wadze przy ujemnym bilansie energetycznym!
A ten, ktory bylby w stanie opracowac taka metode - powtorze sie "zbudowac perpetum mobile" nie tylko dostalby Nobla ale zostalby miliarderem.
To, co (przypuszczam) pojawia sie jako "przytycie na ujemnym bilansie" to nic innego, jak bledne zalozenie, ze nasze organizmy nie zmieniaja sie w czasie. A wszak obserwowany jest np. spadek poziomu przemiany (metabolizmu) z wiekiem. Tych elementow skladowych bedzie calkiem sporo bo: wytrenowanie, skutkujace bardziej ekonomicznym wykonywaniem danego cwiczenia, czy wspomniany spadek masy ciala.
A internet (niestety) oprocz naukowych informacji zawiera sporo szarlatanerii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
+1Keri pisze:Znam osobe, ktora od wielu lat jest na "ujemnym" bilansie kalorycznym i dzieki temu coraz bardziej przyjmuje optymalna budowe celem zachowania energii. Czyli zaczyna przypominac kule. Dosyc duza kule.
By wykonac prace potrzebna jest energia.
Nie da sie przybrac na wadze przy ujemnym bilansie energetycznym!
A ten, ktory bylby w stanie opracowac taka metode - powtorze sie "zbudowac perpetum mobile" nie tylko dostalby Nobla ale zostalby miliarderem.
To, co (przypuszczam) pojawia sie jako "przytycie na ujemnym bilansie" to nic innego, jak bledne zalozenie, ze nasze organizmy nie zmieniaja sie w czasie. A wszak obserwowany jest np. spadek poziomu przemiany (metabolizmu) z wiekiem. Tych elementow skladowych bedzie calkiem sporo bo: wytrenowanie, skutkujace bardziej ekonomicznym wykonywaniem danego cwiczenia, czy wspomniany spadek masy ciala.
A internet (niestety) oprocz naukowych informacji zawiera sporo szarlatanerii.
Niektórzy zakladaja ze te 2500kcal jest zawsze i wszedzie.
Tak nie jest.
Metabolizm moze zejasc nawet ponizej 500kcal/dzien.
I jeszcze raz: z negatywnym bilansem energetycznym nie da sie zgrubnac.