Komentarz do artykułu Starcie długodystansowych gigantów na WingsForLife WorldRun
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Z całym szacunkiem, ale jeśli chodzi o wyniki w maratonie to Paweł Ochal w ubiegłym roku był co najmniej klasę (jeśli nie dwie klasy) wyżej od pozostałej dwójki. Paweł nabiegał we Wrocławiu w 30 stopniach 2:20 -> to jest kawałek wyniku.
Tomasz ma z kolei doświadczenie z biegów ultra i to będzie procentować, ale tylko jeśli warunki będą dobre i - jak sam Tomasz zauważył - rywalizacja przesunie się powyżej 70km.
Andrzej Witek napisał na blogu, że celuje w 65-70km -> to jego chyba pierwszy start w ultra więc raczej ciężko spodziewać się niewiadomo czego. Z całą sympatią i szacunkiem dla Andrzeja (w końcu to moje podwórko!!) ale w tym roku to jedzie raczej po naukę (co nie zmienia faktu, że jeśli nic złego się nie stanie to pewnie do TOP5 w Polsce może się załapać). Nikt (nawet chyba sam Andrzej) póki co nie wie co się będzie działo w jego organizmie po przebiegnięciu 60-65km...
Tomasz ma z kolei doświadczenie z biegów ultra i to będzie procentować, ale tylko jeśli warunki będą dobre i - jak sam Tomasz zauważył - rywalizacja przesunie się powyżej 70km.
Andrzej Witek napisał na blogu, że celuje w 65-70km -> to jego chyba pierwszy start w ultra więc raczej ciężko spodziewać się niewiadomo czego. Z całą sympatią i szacunkiem dla Andrzeja (w końcu to moje podwórko!!) ale w tym roku to jedzie raczej po naukę (co nie zmienia faktu, że jeśli nic złego się nie stanie to pewnie do TOP5 w Polsce może się załapać). Nikt (nawet chyba sam Andrzej) póki co nie wie co się będzie działo w jego organizmie po przebiegnięciu 60-65km...
biegam ultra i w górach 

- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
Oczywiście Paweł to topowy maratończyk w naszym kraju. Niemniej wydaje mi się, ze podejdzie do tego biegu z treningu maratońskiego, a to może nie wystarczyć na 70-80km. I tu widzę przewagę Tomasza. Rywalizacja moim zadaniem będzie trwać do około 76-78 km. To będzie tempo w okolicach 3:50/km. Paweł świetnie się czuje w prędkościach 3:00 - 3:20, to wiemy, ale jak długo może biec w prędkości 3:50.
Jeśli chodzi o Andrzeja, to oczywiście jedzie po naukę. Jeśli jednak będzie w dobrej dyspozycji, w dodatku trafi tzw. "dzień konia", reszta się wykruszy na skutek zaciętej rywalizacji, Andrzej może zaistnieć jako lider
Choć fakt jest młody i kilometrów jeszcze mu brakuje 
Jeśli chodzi o Andrzeja, to oczywiście jedzie po naukę. Jeśli jednak będzie w dobrej dyspozycji, w dodatku trafi tzw. "dzień konia", reszta się wykruszy na skutek zaciętej rywalizacji, Andrzej może zaistnieć jako lider


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No właśnie chyba niezbyt wiadomo, co Paweł teraz trenuje 
Dużym ryzykiem nie będzie stwierdzenie, że im gorszy warunek (i w konsekwencji krótszy dystans, wyższa intensywność) tym większe szanse Pawła. Im lepszy warunek i dłuższy dystans - rosną szanse Tomka. Andrzej - no cóż, czarny koń. Moim zdaniem w tym roku jeszcze po naukę (jakkolwiek by to groteskowo nie brzmiało w przypadku zawodnika, którego sam do TOP5 typuję), ale za rok-dwa... oj będzie się działo.

Dużym ryzykiem nie będzie stwierdzenie, że im gorszy warunek (i w konsekwencji krótszy dystans, wyższa intensywność) tym większe szanse Pawła. Im lepszy warunek i dłuższy dystans - rosną szanse Tomka. Andrzej - no cóż, czarny koń. Moim zdaniem w tym roku jeszcze po naukę (jakkolwiek by to groteskowo nie brzmiało w przypadku zawodnika, którego sam do TOP5 typuję), ale za rok-dwa... oj będzie się działo.
biegam ultra i w górach 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
A są medale po biegu w wings for life?
Moze w tym roku sie skusze.
Wysłane z mojego SM-T113 .
Moze w tym roku sie skusze.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
W zeszłym roku był chyba najładniejszy medal. W tym będzie taki


START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko tak gwoli upewnienia się, czy wszyscy zdają sobie sprawę, że w tej zabawie (o podłożu charytatywnym) nie startują de facto żadni zawodnicy, których można byłoby nazwać elitą? Zwycięzca z zeszłego roku jest dziadkiem, który życiówkę w maratonie ma sprzed 17 lat, a ostatnio biegał maraton w 2:35. Klasowi zawodnicy nie startują, bo nie ma nagród. Pawła Ochala oczywiście należy oceniać o kilka klas wyżej od pozostałych startujących (pod względem sportowym), ale niestety od 10 lat chyba nie pobiegł już nic liczącego się (z całym szacunkiem, ale 2:20 w maratonie to wynik kobiecy). Nie wiem kto wygra, dobrze, żeby był to Polak, ale ze sportowego punktu widzenia, wyniki są po prostu czysto amatorskie (z całym szacunkiem do amatorów). Osób, które są tutaj wymieniane zapewne nie można traktować w kategorii amatorów - trenują pewnie więcej niż kadrowi zawodnicy, ale są to po prostu wyczynowcy na dość niskim poziomie sportowym, którzy sukcesy mogą odnieść w ultra, w których nie ma konkurencji. Fajna promocja, ludzie klikają, blogi się prowadzi, wygrywa plebiscyty popularności, ale sportowo wyniki na niskim poziomie. Stąd trzymajmy kciuki za Polaków, ale nie popadajmy w jakich zachwyt, zachowajmy umiar i umiejętność wyceny tego wymiernego sportu, jakim jest LA.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
realista pisze:Tylko tak gwoli upewnienia się, czy wszyscy zdają sobie sprawę, że w tej zabawie (o podłożu charytatywnym) nie startują de facto żadni zawodnicy, których można byłoby nazwać elitą? Zwycięzca z zeszłego roku jest dziadkiem, który życiówkę w maratonie ma sprzed 17 lat, a ostatnio biegał maraton w 2:35. Klasowi zawodnicy nie startują, bo nie ma nagród. Pawła Ochala oczywiście należy oceniać o kilka klas wyżej od pozostałych startujących (pod względem sportowym), ale niestety od 10 lat chyba nie pobiegł już nic liczącego się (z całym szacunkiem, ale 2:20 w maratonie to wynik kobiecy). Nie wiem kto wygra, dobrze, żeby był to Polak, ale ze sportowego punktu widzenia, wyniki są po prostu czysto amatorskie (z całym szacunkiem do amatorów). Osób, które są tutaj wymieniane zapewne nie można traktować w kategorii amatorów - trenują pewnie więcej niż kadrowi zawodnicy, ale są to po prostu wyczynowcy na dość niskim poziomie sportowym, którzy sukcesy mogą odnieść w ultra, w których nie ma konkurencji. Fajna promocja, ludzie klikają, blogi się prowadzi, wygrywa plebiscyty popularności, ale sportowo wyniki na niskim poziomie. Stąd trzymajmy kciuki za Polaków, ale nie popadajmy w jakich zachwyt, zachowajmy umiar i umiejętność wyceny tego wymiernego sportu, jakim jest LA.
ale, żeś się wykazał spostrzegawczością, Chłopie
Rywalizacja jakaś jest, na jakimś poziomie. Nie sposób Ci ocenić, czy jest to wysoki, czy niski poziom, bo nie masz punktów odniesienia. Keniole nie biegają jeszcze ultra ;-p
Ja się będę ekscytował tą Amatoską rywalizacją, ot tyle
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale co poziom ma wspólnego z ekscytacją? Jak dzieci na podwórku zacięcie rywalizują, to też może być ciekawe - nawet bardziej niż jak jedna osoba biegnie z przewagą i nie ma bezpośredniej rywalizacji. Czasy można przeliczyć np. ze 100 km (tam też nie są wyśrubowane, bo nie startują "Keniole" i właściwie też nikt z klasowych zawodników) - to tak a propos braku punktu odniesienia. Co do poziomu sportowego to raczej wiadomo, że jest niski skoro wyczynowi zawodnicy tam nie startują i ogólnie najmocniejsze nacje nie biegają.barcel pisze:realista pisze:Tylko tak gwoli upewnienia się, czy wszyscy zdają sobie sprawę, że w tej zabawie (o podłożu charytatywnym) nie startują de facto żadni zawodnicy, których można byłoby nazwać elitą? Zwycięzca z zeszłego roku jest dziadkiem, który życiówkę w maratonie ma sprzed 17 lat, a ostatnio biegał maraton w 2:35. Klasowi zawodnicy nie startują, bo nie ma nagród. Pawła Ochala oczywiście należy oceniać o kilka klas wyżej od pozostałych startujących (pod względem sportowym), ale niestety od 10 lat chyba nie pobiegł już nic liczącego się (z całym szacunkiem, ale 2:20 w maratonie to wynik kobiecy). Nie wiem kto wygra, dobrze, żeby był to Polak, ale ze sportowego punktu widzenia, wyniki są po prostu czysto amatorskie (z całym szacunkiem do amatorów). Osób, które są tutaj wymieniane zapewne nie można traktować w kategorii amatorów - trenują pewnie więcej niż kadrowi zawodnicy, ale są to po prostu wyczynowcy na dość niskim poziomie sportowym, którzy sukcesy mogą odnieść w ultra, w których nie ma konkurencji. Fajna promocja, ludzie klikają, blogi się prowadzi, wygrywa plebiscyty popularności, ale sportowo wyniki na niskim poziomie. Stąd trzymajmy kciuki za Polaków, ale nie popadajmy w jakich zachwyt, zachowajmy umiar i umiejętność wyceny tego wymiernego sportu, jakim jest LA.
ale, żeś się wykazał spostrzegawczością, Chłopie
Rywalizacja jakaś jest, na jakimś poziomie. Nie sposób Ci ocenić, czy jest to wysoki, czy niski poziom, bo nie masz punktów odniesienia. Keniole nie biegają jeszcze ultra ;-p
Ja się będę ekscytował tą Amatoską rywalizacją, ot tyle
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 17 lip 2013, 09:38
- Życiówka na 10k: 32:39
- Życiówka w maratonie: 2:26:24
- Lokalizacja: Ciechanów
Dzięki realiście poznaliśmy przyczynę niskiego poziomu sportowego Polskich zawodników kadrowych w biegach długich. Oni po prostu biegają mniej niż wymienieni tutaj wyczynowi amatorzy. Od razu nasuwa się wywiad z Bedfordem.realista pisze:Osób, które są tutaj wymieniane zapewne nie można traktować w kategorii amatorów - trenują pewnie więcej niż kadrowi zawodnicy, ale są to po prostu wyczynowcy na dość niskim poziomie sportowym, którzy sukcesy mogą odnieść w ultra, w których nie ma konkurencji. Fajna promocja, ludzie klikają, blogi się prowadzi, wygrywa plebiscyty popularności, ale sportowo wyniki na niskim poziomie.
Tomek Walerowicz
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki Tomrunowi poznaliśmy sposób dowolności interpretacji i próbie manipulacji wypowiedziamiTomrun pisze: Dzięki realiście poznaliśmy przyczynę niskiego poziomu sportowego Polskich zawodników kadrowych w biegach długich. Oni po prostu biegają mniej niż wymienieni tutaj wyczynowi amatorzy. Od razu nasuwa się wywiad z Bedfordem.

-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 17 lip 2013, 09:38
- Życiówka na 10k: 32:39
- Życiówka w maratonie: 2:26:24
- Lokalizacja: Ciechanów
Pamiętaj, że każdy kij ma dwa końce. Jeżeli manipulujesz jednym końcem to nie miej za złe tego, że ktoś inny zrobi to samo z drugiej strony. W tym co napisałeś powyżej nie tylko dopuściłeś się kolejnej manipulacji, ale również pomówienia. Tego akurat ponownie nie zauważysz. Taki jest Twój poziom.realista pisze:Dzięki Tomrunowi poznaliśmy sposób dowolności interpretacji i próbie manipulacji wypowiedziamiTomrun pisze: Dzięki realiście poznaliśmy przyczynę niskiego poziomu sportowego Polskich zawodników kadrowych w biegach długich. Oni po prostu biegają mniej niż wymienieni tutaj wyczynowi amatorzy. Od razu nasuwa się wywiad z Bedfordem.Raczej wszyscy się zgodzą, że liczba kilometrów nie jest żadnym wyznacznikiem, raczej chodzi o jakość, bo ilość to wiele osób jest w stanie wytrzymać. Długo jest łatwo, szybko jest trudno. No a Bedford? Co takiego zdobył, że jakimś autorytetem jest? Wolny był, to klepał kilometry. Można było wszystko brać, sterydy były dozwolone, to i łatwo było mocny trening wytrzymać. Jakoś nie widzę, żeby ktoś z jego kraju się na nim wzorował, a mają i mieli wielu lepszych zawodników...
Tomek Walerowicz
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Masz rację. Nie zauważyłem.Tomrun pisze: Pamiętaj, że każdy kij ma dwa końce. Jeżeli manipulujesz jednym końcem to nie miej za złe tego, że ktoś inny zrobi to samo z drugiej strony. W tym co napisałeś powyżej nie tylko dopuściłeś się kolejnej manipulacji, ale również pomówienia. Tego akurat ponownie nie zauważysz. Taki jest Twój poziom.
* Jestem przekonany, że zawodnicy startujący w ultra biegają więcej kilometrów niż zawodnicy w szkoleniu PZLA. Nic nie mówiłem o poziomie sportowym zawodników z kadry. Stąd napisałem, że jest to manipulacja.
* Co do Bedforda, też napisałem prawdę. Nie chce mi się sprawdzać, ale medalu z dużej imprezy nie miał, co oznacza, że było nawet wtedy wielu lepszych (teraz jest oczywiście ich całą masa, bo świat jednak w długich biegach poszedł znacznie do przodu).
* Sterydy były dozwolone, bo były. Wiele osób je brało, ale przecież to nie oznacza, że brali niedozwolony doping. Po prostu teraz już nie mogliby tego robić, bo są zakazane. Za 10 lat pewnie część rzeczy, którymi teraz się wspomagają sportowcy legalnie, też będzie zakazana (część może dozwolona).
* Nie ukrywam, że uważam, iż poziom sportowy startujących w wings jest znacznie niższy, niż czołówki lekkoatletów w POlsce, Europie czy na świecie, gdzie konkurencyjność jest wyższa, ale wings nie jest nawet konkurencją LA, więc nie czepiam się imprezy jako takiej. Wypowiadałem się o zawodnikach i chyba mogę mieć prawo do własnego zdania, które zresztą poparłem jakimiś (słabymi bądź nie) argumentami. Przecież nie każde zdanie musi się wszystkim podobać, ale przynajmniej wolałbym przeczytać jakieś kontrargumenty. Ponieważ moje zdanie wydaje się być obraźliwe dla czytających (może słowo amatorzy, słabi wyczynowcy było uznane za obraźliwe?), to przepraszam. Jak chcecie to możecie skasować czy po prostu nie czytać moich wcześniejszych wypowiedzi (bo późniejszych to raczej nie planuję).
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 17 lip 2013, 09:38
- Życiówka na 10k: 32:39
- Życiówka w maratonie: 2:26:24
- Lokalizacja: Ciechanów
Insynuowanie, że wyniki z 70 i 80 były tylko kwestią dopingu sterydami który był wtedy dozwolony jest manipulacją i pomówieniem. O treningu amatorów, czy tam słabych wyczynowców piszesz w taki sposób, aby wykazać że trenują ciężej niż kadrowicze a pomimo tego są wyraźnie gorsi. To też manipulacja. Jeżeli nie interesuje Cię amatorska zabawa w ultra to nie ekscytuj się tym. Nie obrażaj się jednak na tych którzy potrafią to docenić. Nie każdy startujący ultra wybiera je dlatego że jak piszesz jest tam niski poziom, a bieganie dłużej jest łatwe. Dla znacznej większości startujących ultra jest przełamaniem swoich barier i spełnieniem własnych marzeń. I to jest moim zdaniem najpiękniejsze w amatorskim sporcie i stąd rosnąca jego popularność.realista pisze: Ponieważ moje zdanie wydaje się być obraźliwe dla czytających (może słowo amatorzy, słabi wyczynowcy było uznane za obraźliwe?), to przepraszam. Jak chcecie to możecie skasować czy po prostu nie czytać moich wcześniejszych wypowiedzi (bo późniejszych to raczej nie planuję).
Tomek Walerowicz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 264
- Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
- Życiówka na 10k: 31:20
- Lokalizacja: Waszawa
- Kontakt:
Muszę przyznać, że dla mnie bieganie długodystansowe kończy się na maratonie i do tej pory kompletnie nie interesowałem się dłuższymi biegami. Owszem po wyniku Bartka Olszewskiego na Wingsie, gdzie pobiegł ponad 80km później 4 min/km zrobiło to na mnie wrażenie, dla mnie to jest kosmos. Jednak przeszedłem z tym do porządku dziennego. Zdecydowanie bardziej ekscytowałoby mnie gdyby pobiegł 2:22 maraton, albo 1:08 połówkę, ale rozumiem że medialnie to nie miałoby żadnego rozgłosu.
Wasze dyskusje i zainteresowanie tematem jednak wskazuje, że duża część elity amatorskiej (pozwolę sobie tak nazwać chociażby Andrzeja Witka, Tomka Walerowicza czy wspomnianego Bartka, a teraz jeszcze Barcel zaczyna zabawę) w coraz większej mierze skupia się ultra. Czemu? Pewnie są różne powody, ale z pewnością zyskują na tym te biegi i tym razem może z większą uwagą spojrzę na wyniki.
Wasze dyskusje i zainteresowanie tematem jednak wskazuje, że duża część elity amatorskiej (pozwolę sobie tak nazwać chociażby Andrzeja Witka, Tomka Walerowicza czy wspomnianego Bartka, a teraz jeszcze Barcel zaczyna zabawę) w coraz większej mierze skupia się ultra. Czemu? Pewnie są różne powody, ale z pewnością zyskują na tym te biegi i tym razem może z większą uwagą spojrzę na wyniki.
Trener biegania
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
@Biegający Filozofie, w zasadzie rozumiem Twoje spojrzenie na sprawę. Tak jak stwierdziłeś wyniki 2:22 w maratonie, czy 1:08 w półmaratonie, to jak napisał w wcześniej @realista wyniki światowe wśród kobiet. W związku z tym uzyskane przez mężczyznę, przechodzą bez większego echa.Biegający Filozof pisze:Muszę przyznać, że dla mnie bieganie długodystansowe kończy się na maratonie i do tej pory kompletnie nie interesowałem się dłuższymi biegami. Owszem po wyniku Bartka Olszewskiego na Wingsie, gdzie pobiegł ponad 80km później 4 min/km zrobiło to na mnie wrażenie, dla mnie to jest kosmos. Jednak przeszedłem z tym do porządku dziennego. Zdecydowanie bardziej ekscytowałoby mnie gdyby pobiegł 2:22 maraton, albo 1:08 połówkę, ale rozumiem że medialnie to nie miałoby żadnego rozgłosu.
Wasze dyskusje i zainteresowanie tematem jednak wskazuje, że duża część elity amatorskiej (pozwolę sobie tak nazwać chociażby Andrzeja Witka, Tomka Walerowicza czy wspomnianego Bartka, a teraz jeszcze Barcel zaczyna zabawę) w coraz większej mierze skupia się ultra. Czemu? Pewnie są różne powody, ale z pewnością zyskują na tym te biegi i tym razem może z większą uwagą spojrzę na wyniki.
Niemniej nie łatwo jest je osiągnąć.
Dlaczego ludzie próbują ultra. Nie wiem, wiem dlaczego ja chcę spróbować. Bo kiedyś w islandzkich górach pewien facet pokazał mi jaki jestem słaby. Na 36km trasie z przewyższeniami na poziomie +/-2500m, zmasakrował mnie. W tym okresie byłem na poziomie 1:09 połówka, regularnie biegałem 31:30 na 10km. Tam w górach po 20km czułem się jak nowicjusz. Dlatego chcę się w tej dziedzinie poprawić, udowodnić sobie, że także mogę być mocniejszy.
Gdy biegniesz zaśnieżoną granią, po obu stronach są strome skarpy, a ty pędzisz w dół, to jest uczucie nie do opisania. O widokach nie wspomnę
