Trening długodystansowy w Polsce w latach 70 i 80
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 264
- Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
- Życiówka na 10k: 31:20
- Lokalizacja: Waszawa
- Kontakt:
Nie wiedziałem gdzie zamieścić ten temat. Mam nadzieję, że to odpowiednie miejsce. Celem tego tematu jest zebranie jak najwięcej informacji, linków, odnośników, tekstów, książek o tym jak trenowano w Polsce w latach 70 i 80 minionego wieku.
Skąd moja ciekawość? Wystarczy spojrzeć w tabele. Jak dobrze pamiętam na 5000m i 10000m w pierwszej 10 All-time jest po 8-9 wyników z tego okresu. Pytanie brzmi dlaczego?
Rozumiem, że teraz pieniądze są "na ulicy" i w maratonach, ale nie chce mi się wierzyć, że to jedyny powód. Mamy lepszą odnowę, odżywki, mnóstwo badań fizjologicznych, lepszy monitoring treningu i tak długo można wymieniać.
Macie na to jakąś odpowiedź? Chciałbym jak najwięcej dowiedzieć się o treningu jaki wykonywano 30-40 lat temu w Polsce.
Jeżeli macie jakieś rady gdzie i jak szukać to proszę o odzew. Wiem, że na forum są osoby, które mogą mieć coś do powiedzenia.
Z góry dziękuję
Skąd moja ciekawość? Wystarczy spojrzeć w tabele. Jak dobrze pamiętam na 5000m i 10000m w pierwszej 10 All-time jest po 8-9 wyników z tego okresu. Pytanie brzmi dlaczego?
Rozumiem, że teraz pieniądze są "na ulicy" i w maratonach, ale nie chce mi się wierzyć, że to jedyny powód. Mamy lepszą odnowę, odżywki, mnóstwo badań fizjologicznych, lepszy monitoring treningu i tak długo można wymieniać.
Macie na to jakąś odpowiedź? Chciałbym jak najwięcej dowiedzieć się o treningu jaki wykonywano 30-40 lat temu w Polsce.
Jeżeli macie jakieś rady gdzie i jak szukać to proszę o odzew. Wiem, że na forum są osoby, które mogą mieć coś do powiedzenia.
Z góry dziękuję
Trener biegania
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 27 sie 2012, 19:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jerzy Skarzynski ma świetne dzienniki treningowe i czasem na fejsie opisuje dawne treningi, może zaczep go a coś pomoże.
"Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i
unikam kłótni."Oscar Wilde
unikam kłótni."Oscar Wilde
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 255
- Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pewnie to co napisze będzie obrazoburcze, ale
mamy też lepszą i bardziej dociekliwą kontrolę antydopingową.Mamy lepszą odnowę, odżywki, mnóstwo badań fizjologicznych
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy 

- faraon828
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 389
- Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:48,30
- Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Jeśli nic nie przekręcam, to trener (lata 80-te) kiedyś opowiadał, że przez pierwsze dwa albo i trzy lata treningów w ogóle nie powąchał zawodów, ani nawet jakichkolwiek mocniejszych akcentów. Za to było bardzo dużo biegania w 1 zakresie i to był naprawdę 1 zakres, czyli bardzo spokojne wybiegania. Ponoć nawet jak już przebiegł maraton w 2:13 to dalej nie robił rozbiegań szybciej jak po 4:40/km...
Jak mi o tym opowiadał to robiłem wielkie oczy i szczerze myślałem, że sobie jaja robi
Z kolei jak przeglądam już swoje dzienniczki treningowe z pierwszej dekady XXI wieku to tam w ciągu tygodnia potrafiłem jako 14-15 latek rąbać po 3 akcenty i wszystkie w formie interwałów...
Taka sytuacja
Jak mi o tym opowiadał to robiłem wielkie oczy i szczerze myślałem, że sobie jaja robi

Z kolei jak przeglądam już swoje dzienniczki treningowe z pierwszej dekady XXI wieku to tam w ciągu tygodnia potrafiłem jako 14-15 latek rąbać po 3 akcenty i wszystkie w formie interwałów...
Taka sytuacja

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może też i to wpływa: http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... cznie.html
-
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
- Lokalizacja: Warszawa
https://bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=3101 .Tu masz odpowiedż na pytanie dlaczego.Co prawda nie z naszego podwórka ale rekordy są nadal nie do pobicia.Całe życie drepczesz w ogonie i nagle w ciągu paru miesięcy ........... .Faktycznie ciekawie wyglądałby dzienniczek treningowy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 264
- Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
- Życiówka na 10k: 31:20
- Lokalizacja: Waszawa
- Kontakt:
Czyli uważacie, że rekordy Polski na 5000m, 10 000m i 3000m z przesz. są owocami dopingu?
Bardzo odważne i niczym nie potwierdzone. Szczególnie, że żaden z naszych biegaczy długodystansowych nie wyskoczył jak Filip z konopi.
Bardzo odważne i niczym nie potwierdzone. Szczególnie, że żaden z naszych biegaczy długodystansowych nie wyskoczył jak Filip z konopi.
Trener biegania
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
-
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
- Lokalizacja: Warszawa
Żle mnie odczytałeś.Pokazuję ci że do tamtych lat trzeba podchodzić z dystansem a szczególnie do treningu.Co do zarzutu o doping w Polsce to celowo podałem ci przykład z zagranicy aby nie być posądzonym o jakieś sugestie co do naszego podwórka.Rekord świata kobiet na 800m , 400m i 100m przetrwał dziesięciolecia i nie świadczy to moim zdaniem że obecnie kobiety biegają słabo.Jako przykład treningu tamtego okresu masz coś z NRD-ówka.http://bieganie.pl/?cat=15&id=95&show=1 .Ja osobiście zaczynałem biegać w oparciu o trening Mulaka.Z dzisiejszej perspektywy tamta epoka przestała mnie inspirować.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale to nie tylko polski przypadek. Oto lista 20 najlepszych brytyjskich zawodników wg uzyskanych czasów razem z datami. Na 20 najlepszych 13 jest z lat 70 i 80. Już kilka razy odsyłałem do wywiadu z Davidem Bedfordem (27:30 w 1973 roku).
Rozmawiamy tam o tym:
http://bieganie.pl/?cat=34&id=893&show=1
26:46.57 Mo FARAH 03.06.2011
27:18.14 Jon BROWN 28.08.1998
27:23.06 Eamonn MARTIN 02.07.1988
27:27.36 Chris THOMPSON 01.05.2011
27:30.3h Brendan FOSTER 23.06.1978
27:30.80 David BEDFORD 13.07.1973
27:31.19 Nick ROSE 09.07.1983
27:34.58 Julian GOATER 26.06.1982
27:36.27 David BLACK 29.08.1978
27:39.14 Steve JONES 09.07.1983
27:39.76 Mike MCLEOD 04.09.1979
27:40.03 David Richard NERURKAR 10.07.1993
27:42.62 Andy VERNON 02.05.2015
27:43.03 Ian STEWART 09.09.1977
27:43.59 Anthony SIMMONS 30.06.1977
27:43.74 Bernard FORD 09.09.1977
27:43.76 Geoff SMITH 13.06.1981
27:44.09 Karl KESKA 25.09.2000
27:47.16 Adrian ROYLE 10.04.1982
27:47.79 Paul William EVANS 05.07.1993
Rozmawiamy tam o tym:
http://bieganie.pl/?cat=34&id=893&show=1
26:46.57 Mo FARAH 03.06.2011
27:18.14 Jon BROWN 28.08.1998
27:23.06 Eamonn MARTIN 02.07.1988
27:27.36 Chris THOMPSON 01.05.2011
27:30.3h Brendan FOSTER 23.06.1978
27:30.80 David BEDFORD 13.07.1973
27:31.19 Nick ROSE 09.07.1983
27:34.58 Julian GOATER 26.06.1982
27:36.27 David BLACK 29.08.1978
27:39.14 Steve JONES 09.07.1983
27:39.76 Mike MCLEOD 04.09.1979
27:40.03 David Richard NERURKAR 10.07.1993
27:42.62 Andy VERNON 02.05.2015
27:43.03 Ian STEWART 09.09.1977
27:43.59 Anthony SIMMONS 30.06.1977
27:43.74 Bernard FORD 09.09.1977
27:43.76 Geoff SMITH 13.06.1981
27:44.09 Karl KESKA 25.09.2000
27:47.16 Adrian ROYLE 10.04.1982
27:47.79 Paul William EVANS 05.07.1993
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 264
- Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
- Życiówka na 10k: 31:20
- Lokalizacja: Waszawa
- Kontakt:
Tak, wywiad z Bedfordem czytałem kilka razy.
"Czy są fizycznie słabsi, mniej utalentowani? Nie. Czy mają łatwiejsze życie? Tak. Czy mają lepsze wsparcie? Tak. Więc co to może być? Nie trenują wystarczająco ciężko."
Adam, widać podobny trend także w WB, tylko jest kilka "ale". Wyniki z tej listy są dużo lepsze niż rekord Polski, a co się z tym wiąże biegi poniżej 28'/10km jednak przez ostatnie kilka lat się zdarzały (nawet pomijając Faraha), a u nas nie.
"Czy są fizycznie słabsi, mniej utalentowani? Nie. Czy mają łatwiejsze życie? Tak. Czy mają lepsze wsparcie? Tak. Więc co to może być? Nie trenują wystarczająco ciężko."
Adam, widać podobny trend także w WB, tylko jest kilka "ale". Wyniki z tej listy są dużo lepsze niż rekord Polski, a co się z tym wiąże biegi poniżej 28'/10km jednak przez ostatnie kilka lat się zdarzały (nawet pomijając Faraha), a u nas nie.
Co masz na myśli? Czemu ta epoka przestałą Cię inspirować?Tark pisze:Ja osobiście zaczynałem biegać w oparciu o trening Mulaka.Z dzisiejszej perspektywy tamta epoka przestała mnie inspirować.
Trener biegania
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 16 wrz 2015, 17:19
- Życiówka na 10k: 32;59 1:12:02 Półmar
- Życiówka w maratonie: 2;36;44
- Lokalizacja: KamiennaGóra
- Kontakt:
[quote="Biegający Filozof"]Nie wiedziałem gdzie zamieścić ten temat. Mam nadzieję, że to odpowiednie miejsce. Celem tego tematu jest zebranie jak najwięcej informacji, linków, odnośników, tekstów, książek o tym jak trenowano w Polsce w latach 70 i 80 minionego wieku.
Skąd moja ciekawość? Wystarczy spojrzeć w tabele. Jak dobrze pamiętam na 5000m i 10000m w pierwszej 10 All-time jest po 8-9 wyników z tego okresu. Pytanie brzmi dlaczego?
Przypuszczenia:
Ja bym upatrywał taką kolej rzeczy głównie w statystykach osób uprawiających lekką atletykę wśród młodzieży a później wyczyn w latach 70 i 80, podejrzewam że liczba osób ta była kilkakrotnie większa od czasów współczesnych co pociągało za sobą lepsze rezultaty.
Drugie tylko moje przypuszczenie obecnie trenujący zawodnicy i mówię tu o zawodowcach posiadają bardzo dużą wiedzę specjalistyczną z dziedziny fizjologii, medycyny itp. która utrudnia im bardziej niż pomaga "trenowanie", ilu z nich trenuje na własną rękę ponieważ nie mogą znaleźć wspólnego języka z trenerem, zawodnik powinien ufać trenerowi a z taką wiedzą jaka posiadają często można filozofować co do słuszności treningu . W latach 70-80 zawodnik podejrzewam wychodził i klepał co mu trener nakazał nie zastanawiając się o Lactate itp. Jak to znany trener ujął ( chyba Pan Kępka)jak zawodnik zastanawia się co ma robić i jak to już jest po zawodniku, zawodnik ma klepnąć trening i zapomnieć, szykuje się do następnego nie rozpamiętuje.
No i trzecie więcej trenowali, lepszy świat, mniej wygód, lepszy rodzaj jedzenia....
Skąd moja ciekawość? Wystarczy spojrzeć w tabele. Jak dobrze pamiętam na 5000m i 10000m w pierwszej 10 All-time jest po 8-9 wyników z tego okresu. Pytanie brzmi dlaczego?
Przypuszczenia:
Ja bym upatrywał taką kolej rzeczy głównie w statystykach osób uprawiających lekką atletykę wśród młodzieży a później wyczyn w latach 70 i 80, podejrzewam że liczba osób ta była kilkakrotnie większa od czasów współczesnych co pociągało za sobą lepsze rezultaty.
Drugie tylko moje przypuszczenie obecnie trenujący zawodnicy i mówię tu o zawodowcach posiadają bardzo dużą wiedzę specjalistyczną z dziedziny fizjologii, medycyny itp. która utrudnia im bardziej niż pomaga "trenowanie", ilu z nich trenuje na własną rękę ponieważ nie mogą znaleźć wspólnego języka z trenerem, zawodnik powinien ufać trenerowi a z taką wiedzą jaka posiadają często można filozofować co do słuszności treningu . W latach 70-80 zawodnik podejrzewam wychodził i klepał co mu trener nakazał nie zastanawiając się o Lactate itp. Jak to znany trener ujął ( chyba Pan Kępka)jak zawodnik zastanawia się co ma robić i jak to już jest po zawodniku, zawodnik ma klepnąć trening i zapomnieć, szykuje się do następnego nie rozpamiętuje.
No i trzecie więcej trenowali, lepszy świat, mniej wygód, lepszy rodzaj jedzenia....
1:12:02 Półmaraton
Łukasz Kondratowicz.
Łukasz Kondratowicz.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6519
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
25 lat temu trenowano tak, jak teraz, a więc sądzę, że 30-40 lat temu w dużej mierze również.
Główne przyczyny znacznie lepszych wyników i ogólnie lepszego poziomu trenujących wymienił kolega wookesh:
Nie było biegających amatorów, ale ten, kto biegał, to po prostu trenował.
Nie mówiąc o tym, że trenowanie i dobre wyniki były szansą (czasem jedyną!) na przebicie się do innego, lepszego świata. A to też ważny czynnik motywujący.
Główne przyczyny znacznie lepszych wyników i ogólnie lepszego poziomu trenujących wymienił kolega wookesh:
Tak, liczba ta była znacznie większa. Jak mój dawny trener opowiadał, że na MP na 10000m biegi rozgrywane były w seriach ze względu na dużą liczbę startujących, to nie mogłam uwierzyć. W takiej Szklarskiej na trening wychodziły kilkunasto-kilkudziesięcioosobowe grupy zawodników, i zaczynała się wewnętrzna rywalizacja a trening kończył się ściganiem. A to jednak stymuluje i motywuje do ciężkiej pracy. Trochę pewnie tak to wyglądało, jak dziś w Kenii.wookesh pisze:Ja bym upatrywał taką kolej rzeczy głównie w statystykach osób uprawiających lekką atletykę wśród młodzieży a później wyczyn w latach 70 i 80, podejrzewam że liczba osób ta była kilkakrotnie większa od czasów współczesnych co pociągało za sobą lepsze rezultaty.
Nie było biegających amatorów, ale ten, kto biegał, to po prostu trenował.
Mniej wygód i brak internetu - tak. Nie było sprzętu, nie było czynników rozpraszających, trzeba było się skupić na treningu i ciężko pracować (gdzieś w sąsiednim wątku była mowa o dzisiejszej dekoncentracji spowodowanej aktywnością na portalach społecznościowych ...).No i trzecie więcej trenowali, lepszy świat, mniej wygód, lepszy rodzaj jedzenia....
Nie mówiąc o tym, że trenowanie i dobre wyniki były szansą (czasem jedyną!) na przebicie się do innego, lepszego świata. A to też ważny czynnik motywujący.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Tego argumentu nie rozumiem.wookesh pisze:No i trzecie więcej trenowali, lepszy świat, mniej wygód, lepszy rodzaj jedzenia....
Jestem z rocznika 1968 i nie sądzę by tamten świat był lepszy. A na pewno nie było lepszego jedzenia. Generalnie o jedzenie trzeba było się mocno starać, bo go brakowało. Jak sobie przypomnę, jak moja mama stawała na głowie by coś kupić do jedzenia, to od razu mija mi sentyment to lat młodości. Brak polskich owoców, cytrusy tylko na święta, czekolada od przypadku do przypadku (w latach 80-tych głównie wyroby czekoladopodobne), jogurty produkowane z przeterminowanych dżemów i takie tam smaczki.
Dlaczego teraz nie ma wyników? Bo dzieciaki są leniwe, bo zbyt dużo siedzą przed wszelkiego rodzaju ekranami, bo jest ich za mało i rodzice trzęsą się nad nimi jak nad dziełami sztuki. To jest problem dobrobytu. Warto znaleźć w internecie opis eksperymentu pt. "szczurzy raj". Ludzie żyją obecnie jak zwierzęta (głównie skupiają się na zaspakajaniu instynktów pierwotnych), więc obowiązują ich prawa świata zwierzęcego. W tym świetle wspomniany eksperyment doskonale tłumaczy dlaczego nasza cywilizacja się wykoślawia i obumiera.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Z jedzeniem, to chyba chodziło raczej o to, że jak już było, to było mniej "zepsute" przez producenta.
Chleb z chleba, mleko z mleka, mięso z mięsa, itp.
Mimo wszystko również nie odczuwam żadnej tęsknoty za tamtymi czasami.
Chleb z chleba, mleko z mleka, mięso z mięsa, itp.
Mimo wszystko również nie odczuwam żadnej tęsknoty za tamtymi czasami.