Czy przebiegnę nie biegając...? Tak, przebiegłem.

[jacekww]

Z wcześniejszych wypowiedzi planuje 3:44:59, ale nie wiem, czy dalej się tego trzyma

Opaskę biorę tylko jedną, zgodnie z wpisem na pierwszej stronie na plan realny.
Wszystko co ponad będzie tylko 5-cioma cyframi lub ich brakiem.

[pelski]

Chciałbym zmienić typ na zejście z trasy na 30 km.
Tam będzie najbliżej do domu.
Życzę Ci wymarzonego ukończenia, ale trzeba się trzymać realiów.
Jeżeli teraz biegasz 5:22/km do 16 km to jak chcesz z tego zrobić 42km?

PS
Jakbyś to zrobił marszobiegiem to by była szansa wg mnie.

[jacekww]

Ile zostalo dni do startu?

Za dużo, 38.

[jacekww]

Chciałbym zmienić typ na zejście z trasy na 30 km.
Tam będzie najbliżej do domu.

Zmienione

Życzę Ci wymarzonego ukończenia, ale trzeba się trzymać realiów.
Jeżeli teraz biegasz 5:22/km do 16 km to jak chcesz z tego zrobić 42km?

Podobno jeśli w coś mocno wierzysz i powiesz o tym światu to stanie się to rzeczywistością

Jakbyś to zrobił marszobiegiem to by była szansa wg mnie.

Wolę opowiadać wnukom że było tak ciężko że nie ukończyłem, niż że przemarszobiegłem do mety.

[Yahoo]

Wolę opowiadać wnukom że było tak ciężko że nie ukończyłem, niż że przemarszobiegłem do mety.

Nie musisz isc aż do mety, wystarczy ze od startu do 28km bedziesz robil bieg-marsz i dalej bedziesz biec szybciej niz wczesniej biegles oraz przegonisz tych co ida.



Wysłane z mojego SM-G360F .

[keiw]

Wolę opowiadać wnukom że było tak ciężko że nie ukończyłem, niż że przemarszobiegłem do mety.

Kwestia jakie przyjmiesz założenia. Jak zaczniesz za mocno, to już po połówce będzie męczarnia.
Musisz brać pod uwagę własne przygotowania jak i pogodę.

[Skoor]

Podobno jeśli w coś mocno wierzysz i powiesz o tym światu to stanie się to rzeczywistością

Podobno to największa bzdura świata

[KrzysiekJ]

W literaturze (nie pamiętam czy była to "Psychologia dla sportowców", czy "Jak bardzo tego chcesz"), można znaleźć informację o badaniach związanych z wizualizowaniem sukcesu.

Okazuje się, że nie ma co z tym przesadzać (tzn. z wizualizacją powodzenia).
Jeśli jesteśmy za bardzo pewni siebie, to paradoksalnie osłabia się wola walki i pogarsza się umiejętność radzenia sobie z wątpliwościami w chwilach mocnego kryzysu.

Poza tym żadne psycho_sztuczki nie zastąpią adekwatnego do podejmowanego wyzwania treningu. Będą co najwyżej cennym uzupełnieniem.

[Greengo]

Podobnie jak moi przedmówcy uważam, że możesz mieć problem z osiągnięciem zakładanego rezultatu, bo brak wybiegań mocno da Ci się we znaki na 100%.
Znam jednak przypadki gdy siłą woli udało się dobiec i pewnie jak facet ambicjonalnie będziesz chciał ukończyć, więc obstawiam 3:57:21...........i życzę powodzenia

[MikeWeidenbaum]

Trochę mi ten temat przypomina kultowy dowcip o buldogu na wyścigach, ale muszę przyznać że autor wątku potrafi zbudować napięcie lepiej niż niejeden rodzimy reżyser kina akcji.

Z założenia nikomu źle nie życzę, więc oby się jednak nie skończyło jak w tym dowcipie.

[michal_c]

Nie chcę być złośliwy, ale dowcip z buldogiem pasuje tu idealnie. Tylko wyjaśnienie co się stało będzie prostsze.

[sickmp]

serduchem można wywalczyć 5 km więcej ale nie 25
obstawiam zejście z trasy ewentualnie >4.30

[jacekww]

Trochę mi ten temat przypomina kultowy dowcip o buldogu na wyścigach, ale muszę przyznać że autor wątku potrafi zbudować napięcie lepiej niż niejeden rodzimy reżyser kina akcji.

Z założenia nikomu źle nie życzę, więc oby się jednak nie skończyło jak w tym dowcipie.

Nie chcę być złośliwy, ale dowcip z buldogiem pasuje tu idealnie. Tylko wyjaśnienie co się stało będzie prostsze.

Pośmiejmy się wszyscy, bo faktycznie na dziś taki może się wydawać, a za 37 dni już nikogo nie rozśmieszy, bo nie będzie pasował do tego wątku


Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów.
Buldog mówi do faceta:
- Zapisz mnie proszę. Na pewno wygram! Zobaczysz...
- Co ty buldog, nie dasz rady.
- Mówię ci, że dam. Proszę zapisz mnie.
Więc zapisał facet buldoga na wyścigi. Po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. Sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. Pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety ostatni. Właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun:
- No i co? Jesteś ostatni!
- Spoko, spoko
Drugie okrążenie i pies znów przebiega przez metę na samym końcu. Facet się wydziera:
- Buldog, co jest?!
- Spoko, spoko
Przed ostatnim okrążeniem pies znów ostatni przebiegł linię mety. Facet krzyczy:
- Buldog, co jest? Dasz radę?!
- Dam, spoko, spoko
Na ostatniej prostej pies znów był najgorszy i przybiegł na metę ostatni. Po wyścigu podchodzi do niego pan:
- No i co? Mówiłeś, że dasz radę. Co jest buldog?
- Ku*wa, nie wiem...

[jacekww]

serduchem można wywalczyć 5 km więcej ale nie 25
obstawiam zejście z trasy ewentualnie >4.30

Obstaw jedną opcję zejście lub wynik, 4:30:00 i 4:30:01 już zajęte.

[michal_c]

Podasz nr startowy w maratonie, żeby zweryfikować wynik?