mihumor pisze:Nie wydaje mi się, by takie szybsze odcinki miały wielki i przeważający wpływ na bieganie WT w okolicach tempa HM. Warte pobiegania ale to nie decydujący temat.
3 tygodnie przed maratonem w 2:39:
2x4x200 w 30s
Oczywiscie takie treningi sa treningami uzupelniajacymi i najwazniejsze sa ciagle. Kiedys nazywalo sie to przecieraniem... teraz nauka znalazla juz wytlumaczenie takich treningow.
Potrzebijesz bardzo wysoki impuls, zeby wlaczyc do pracy FT. Ta miesnie pomogą Tobie na kazdych zawodach, jak pod koniec bedzie tak duze zmeczenie machaniczne ST. Takze zbierajacy sie K+ zacznie powli Tobie blokowalc Ca+ w tych miesniach i nie bedziesz umial przekazac impulsu nauronalnego, potrzebnego do skurczu miesnia. (mam nadzieje ze nie za bardzo fizjologicznie

) Dlugo terminowo, powoduje bieganie na wysokim poziomie laktatow lepsze i szybsze usuwanie laktatow z obiegu krwii co powoduje szybszy transport laktatow z tkanki miesniowej do krwii. Oczywiscie laktaty nie sa problemem, tylko pomagaja w tym procesie jako transporter H+ z tkanki... Ach!! Za duzo fizjologii!!!! (na ale to ostatnio moj konik)
Sorry Sosik!!!
