ITBS - moje boje

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hehe. Z Agnieszką prezentującą ćwiczenia na tym filmiku widzę się dwa razy w tygodniu i od ponad 3 lat trenuję według jej planów. Zakres ruchów i poprawność pracy bioder podczas biegu mam potwierdzone jej fachowym okiem. Ale oczywiście siły w pośladkach nigdy dość, zwłaszcza jak się myśli o bieganiu po górach ;)
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mackris
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
Życiówka na 10k: 43:04
Życiówka w maratonie: 4:07:00
Lokalizacja: wg GPS

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Hehe. Z Agnieszką prezentującą ćwiczenia na tym filmiku widzę się dwa razy w tygodniu ...
Fajnie. Przekaż Jej, że mi pomaga- także na problemy z kręgosłupem.

...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cóż, to może ja opiszę "moje boje z ITBS". Chociaż boje to trochę mocno powiedziane.

Ból pojawił się standardowo, z boku kolana. Niestety raczej był związany ze zwiększeniem dystansów z 10km na 15 km. Co prawda dociągnąłem dystans do końca, ale nie było to zbyt mądre. Efekt był taki, że w pierwszym dniu chodzenie sprawiało ból, przez kilka dni schodzenie po schodach to ból, leżenie na boku ból i obracanie się w łóżku duży ból. Zdaje się są to klasyczne symptomy.

Kupiłem wałek do rolowania, uzupełniłem ćwiczeniami z gumami. Rolowanie to klasyka gatunku - spory ból który skończył się zejściem z wałka po 5 sekundach. Drugie wałowanie to zejście po 10 sekundach, a teraz po kilku sesjach wałkowanie może trwać bez praktycznie ograniczeń czasowych.

Wałkowanie pomogło i to nawet zaskakująco szybko. Po tygodniu bez biegów zrobiłem 10km, w drugiej połowie bolało ale nie musiałem przerwać. Potem po paru dniach znów 10km, a po kolejnych (nieco ponad 2 tygodnie po kontuzji) poszło już 15km. Kłucie z boku kolana nadal jest, ale lekkie i następnego dnia jest spokój.

Rolowanie nadal trwa, zobaczymy czy uda się całkowicie pozbyć problemów z kolanem.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegaj na razie tylko tyle, zeby nie bolalo. Przerywaj do razu, gdy zacznie.
Po jakims czasie sprobuj wydluzyc bieg np. o 1km i jak nie boli, to tak pobiegac jakis czas.
I tak dalej az wrocisz do normalnego obciazenia.

Przekraczajac granice (bol) wydaje mi sie, ze pozostajesz caly czas niedoleczony
i niepotrzebnie przedluzasz tylko problem.
Awatar użytkownika
mackris
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
Życiówka na 10k: 43:04
Życiówka w maratonie: 4:07:00
Lokalizacja: wg GPS

Nieprzeczytany post

Spróbuj dodac wąską opaskę na udo tuż powyżej kolana. Mi pomagało.

...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzięki za porady. Jeżeli nie pomoże mi rolowanie i nadal będzie jakiś lekki dyskomfort to spróbuję z opaską. Nie uśmiecha mi się robić 1/3 normalnego dystansu z dużymi przerwami.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

He? To wolisz miec ciagle problemy? Nie pojmuje.
Wylecz to raz i dobrze i bedziesz mial spokoj.

Niedlugo minie 2 lata od kiedy mialem ITBS i od tej pory ani sladu, mimo, ze biegam ze 2x wiecej kilometrow.
Ale trzeba bylo zadzialac szybko i mocno, zeby nie pozwolic sie temu rozwinac,
bo bedzie coraz trudniej sie tego pozbyc.

Ale zrobisz jak uwazasz. To Twoje cialo.
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Potwierdzam. "Szybko i mocno". Dwie wizyty u fizjoterapeuty, gdzie wyłem z bólu i wiłem się jak piskorz pod rękami specjalisty, teraz większa dawka rozciągania i rolowania po prawie każdym treningu, gdy już wiem na jakie punkty zwracać uwagę i od miesiąca biegam normalnie, znacznie więcej kilometrów w tygodniu niż przy pierwszych objawach ITBS.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Vistrick
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 13 lut 2017, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To teraz moja historia :P
Problem pojawił się w grudniu 2016. Prawa noga, ból po zewnętrznej stronie kolana. Katowałem się strasznie na treningach, może to od tego. Zrobiłem tydzień przerwy ale nie pomogło. Ortopeda stwierdził zapalenie powięzi, przepisał leki + fizjo (laser + jonoforeza + 3 sesje z panią Ewą). Było lepiej ale chyba za bardzo chciałem wrócić do dawnych dystansów i ból powrócił. Poszedłem do innego ortopedy i stwierdził ITBS. Kazał robić ćwiczenia. Wałek i inne znalezione na YT. Jutro idę na pierwszy trening po przerwie, delikatnie 2 km. Zobaczymy co będzie :trup:

Przy okazji. Też macie tak że jak idziecie sobie to akurat w tym miejscu wyraźniej czujecie jak wam się spodnie ocierają?
KOMENTARZE DO BLOGA - viewtopic.php?f=28&t=54876
crazzyiwan
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 05 gru 2014, 23:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie mam takiego wrażenia. Zrób te 2km zróżnicowane, może to zabrzmi śmiesznie ale ta kontuzja nie lubi tego samego powtarzającego się wolnego truchtu, biegnij przodem, tyłem, bokiem, zatrzymywaj się i w drugą stronę biegnij.

Wysłane z Sony Xperia
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jedno jest pewne, ITBS nie lubi biegać wolno i nie lubi biegać w dół. Im szybszy trening tym mniejsza szansa, że pasmo się odezwie. Przynajmniej ja tak mam.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Vistrick
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 13 lut 2017, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

2 km już zrobiłem, teraz zwiększam dystans o kilometr na każdym treningu. Teraz będzie 6. Jest ok, na pewno lepiej niż przed ćwiczeniami i rolowaniem.
KOMENTARZE DO BLOGA - viewtopic.php?f=28&t=54876
Vistrick
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 13 lut 2017, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj chyba do czegoś doszedłem ale po kolei.
Zwiększałem dystans na treningach aż dobiłem do 6 km. Niestety ból powrócił. W niedziele byłem na zawodach (tak wiem, głupota) i biegłem ile fabryka dała. Gdyby nie to że zabrakło 100 metrów to byłaby życiówa. Oczywiście po 4 km bolało więc teoria że im szybciej się biegnie tym lepiej u mnie się nie sprawdziła. Wróciłem do domu, poczytałem trochę ten temat i stwierdziłem że może warto spróbować yogi. 30 minut rozciągania na pewno mi nie zaszkodzi. Pomyślałem też że może coś jest nie tak z moimi butami więc schowałem swoje kapcie za 400 zł z super amortyzacją itp. po czym wyciągnąłem stare buty z Decathlona za 50 zł. Poszedłem na trening i... zrobiłem 7 km i był to całkiem przyjemny bieg. Czasami czułem coś w kolanie ale na pewno nie był to ból. Spokojnie zrobiłbym jeszcze pare km ale nie chciałem przesadzać.

Z jednej strony jestem szczęśliwy ale z drugiej trochę się boje że to był jakiś przypadek i na następnym treningu znowu będzie lipa. I jeżeli jest lepiej to czemu? Yoga pomogła? Buty są do kitu? Zrobię jeszcze kilka treningów w starych butach a później wrócę do nowych ale zamienię wkładki.
KOMENTARZE DO BLOGA - viewtopic.php?f=28&t=54876
crazzyiwan
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 05 gru 2014, 23:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moje spostrzeżenia są takie. Co człowiek to inna opinia. Pisząc że itbs lubi szybsze biegi mam na myśli bieg szybszy niż trucht, robisz dłuższy krok, lądujesz stopą na śródstopiu.
Itbs nie lubi monotonii, nie lubi przeciążeń, twoje "zawody" to napewno było przeciążenie. Twoje treningi muszą być w tej chwili na maxa zróżnicowane. Odnośnie butów. Zmiana butów u mnie też wpływała na próg bólu, komfort biegu podczas okresu walki z itbs. Sprawdziła się tutaj zasada co trening, zmiana obuwia. Na zmianę biegasz raz w jednych butach raz w drugich.
Wymiana wkładki oczywiście świetny pomysł.
Wysłane z Sony Xperia
Vistrick
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 13 lut 2017, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Właśnie zrobiłem 12 km i wygląda na to że kolano jest już zdrowe :) Pewnie będzie to mój ostatni post w tym temacie więc małe wnioski z mojego leczenia. Są to moje przemyślenia więc proszę ich nie brać za poradnik "jak wyleczyć ITBS" bo pewnie u każdego jest inaczej.
1. Szybsze bieganie nie pomaga
2. Zróżnicowane bieganie nie pomaga
3. Leki na stan zapalny nie pomagają
4. Laseroterapia nie pomaga
5. Jonoforeza nie pomaga
6. Masaż u fizjio nie pomaga
7. Wałek nie pomaga
8. Zmiana obuwia RACZEJ nie ma z tym nic wspólnego
9. Ćwiczenia na pasmo nic nie dają

Osobiście uważam że jedyną rzeczą jaka mi pomogła była joga. 35 minut porządnego rozciągania całego ciała. Efekt był bardzo szybki, żałuje że 3 miesiące się bujałem z jakimiś rehabilitacjami, lekami i innymi głupotami. Jedyny efekt to brak przygotowania do maratonu :( Na dole zamieszczę link do filmiku z ćwiczeniami na YT. Pozdrawiam i nie poddawajcie się :P

https://www.youtube.com/watch?v=d2rZBK1dUq4
KOMENTARZE DO BLOGA - viewtopic.php?f=28&t=54876
ODPOWIEDZ