Czy przebiegnę nie biegając...? Tak, przebiegłem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 lut 2017, 19:53
- Życiówka na 10k: 38:09
- Życiówka w maratonie: brak
Mój typ to 04:02:02
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Chyba nie założyłeś konta tylko dla nagrody , fajnie że pierwszy post poszedł do mnie .jeremienko pisze:Mój typ to 04:02:02
Zgodnie z regulaminem dopisz choć zdanie komentarza.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- MariuszBie
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 11 paź 2015, 16:48
- Życiówka na 10k: 0:46:18
- Życiówka w maratonie: 4:34:24
- Lokalizacja: Szczecin
hahahaha, pewnie komentarz był w innym postem pod innym nickiem, ludzie zaczynają zakładać drugie konta żeby zwiekszyc szanse na wygranie
Biegam od - 18.10.15 r - 97 kg/178 cm
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;
MOJE STARTY !
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;
MOJE STARTY !
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 03 kwie 2014, 08:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale tamat Wypowiem się, bo mam wrażenie że dokładnie wiem co będziesz czuł na zawodach. Ja biegam od 2014, mam 32 lata. Od 2015 co roku biorę udział w Maratonie Wrocławskim I zawsze w okolicach 5h. A coś tam biegam:
2014: 1612km
2015: 1501km
2016: 1341km
Życiówki na 10km ~46min, HM: 1:45. Urozmaicam trening, podbiegi, interwały, progi itp. Wybiegania w zależności od sezonu 20-26km. Za pierwszym razem tak dostałem w dupę, że stwierdziłem że nigdy więcej. Za drugim - odcięło mnie na 26km. Za trzecim razem mam wrażenie, że byłem najlepiej przygotowany, ale we Wrocławiu było ze 30 stopni wtedy (kto był ten wie co się działo) i jak zaczęły się marszobiegi to już przegrałem głową i brakło mi mobilizacji do czegoś szybszego niż marsz. Biec zacząłem dopiero jak ktoś na ~40km trzymał tabliczkę "I tak przebiegłeś dalej niż Szost" (oczywiście, wielki szacun dla Henryka ale tabliczka mnie po prostu rozbawiła ) I ogólnie tak jak po pierwszym maratonie umierałem 2 tygodnie, tak po 3 (mimo tak samo beznadziejnego czasu) następnego dnia już normalnie funkjconowałem a w tygodniu zapomniałem, że biegłem maraton. W tym roku oczywiście znów zmiana treningu i kolejne podejście :D ale naprawdę nie boję się już tego biegu, psychicznie i fizycznie, niezależnie od wyniku. Oczywiście plan jak zawsze to 4h
Wydaję mi się, że Ciebie czeka drugi scenariusz, czyli tak od ok. 25 kilometra będziesz bluźnił "co ja tu robię" Ale jak będziesz miał wystarczająco dużo motywacji to wyciśniesz poniżej 5h. Przy kiepskim przygotowaniu, najważniejsza jest głowa - to czy idziesz całą końcówkę, czy podbiegasz zrobi różnicę w czasie. Ja np. jak już czułem że tempo spadło i z planowanego wyniku nici, odpuszczałem. Spotykałem ludzi którzy szli, a potem się motywowali i biegli dalej, a mi się już nie chciało i z tym problemem nie mogę się uporać. Za 3 razem to nawet nie była kwestia bólu czy siły, ale głowy. Pamiętaj o tym na biegu, to taka rada biegacza przechadzacza maratonów, z życia wzięta
Potem w kolejnych sezonach będzie z górki. Moim zdaniem, przy sensownym treningu ogólnym (oprócz biegania) krzywdy sobie nie zrobisz, a eksperyment ciekawy i doświadczenie na pewno po Twojej stronie.
Mój typ to 4:33:10
2014: 1612km
2015: 1501km
2016: 1341km
Życiówki na 10km ~46min, HM: 1:45. Urozmaicam trening, podbiegi, interwały, progi itp. Wybiegania w zależności od sezonu 20-26km. Za pierwszym razem tak dostałem w dupę, że stwierdziłem że nigdy więcej. Za drugim - odcięło mnie na 26km. Za trzecim razem mam wrażenie, że byłem najlepiej przygotowany, ale we Wrocławiu było ze 30 stopni wtedy (kto był ten wie co się działo) i jak zaczęły się marszobiegi to już przegrałem głową i brakło mi mobilizacji do czegoś szybszego niż marsz. Biec zacząłem dopiero jak ktoś na ~40km trzymał tabliczkę "I tak przebiegłeś dalej niż Szost" (oczywiście, wielki szacun dla Henryka ale tabliczka mnie po prostu rozbawiła ) I ogólnie tak jak po pierwszym maratonie umierałem 2 tygodnie, tak po 3 (mimo tak samo beznadziejnego czasu) następnego dnia już normalnie funkjconowałem a w tygodniu zapomniałem, że biegłem maraton. W tym roku oczywiście znów zmiana treningu i kolejne podejście :D ale naprawdę nie boję się już tego biegu, psychicznie i fizycznie, niezależnie od wyniku. Oczywiście plan jak zawsze to 4h
Wydaję mi się, że Ciebie czeka drugi scenariusz, czyli tak od ok. 25 kilometra będziesz bluźnił "co ja tu robię" Ale jak będziesz miał wystarczająco dużo motywacji to wyciśniesz poniżej 5h. Przy kiepskim przygotowaniu, najważniejsza jest głowa - to czy idziesz całą końcówkę, czy podbiegasz zrobi różnicę w czasie. Ja np. jak już czułem że tempo spadło i z planowanego wyniku nici, odpuszczałem. Spotykałem ludzi którzy szli, a potem się motywowali i biegli dalej, a mi się już nie chciało i z tym problemem nie mogę się uporać. Za 3 razem to nawet nie była kwestia bólu czy siły, ale głowy. Pamiętaj o tym na biegu, to taka rada biegacza przechadzacza maratonów, z życia wzięta
Potem w kolejnych sezonach będzie z górki. Moim zdaniem, przy sensownym treningu ogólnym (oprócz biegania) krzywdy sobie nie zrobisz, a eksperyment ciekawy i doświadczenie na pewno po Twojej stronie.
Mój typ to 4:33:10
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Bez przesady, na 20km nie zejdzie
Wysłane z mojego MI 3W .
Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Przyjąłem, wpisuję do odpowiedniej kategorii.pelski pisze:Strzelam:
Zejdziesz na 20 km.
Faktycznie, ciekawa strategia może przynieść wygraną, (bo z czasami robi się ciasno, choć poniżej 3:45 coś się jeszcze znajdzie ).pelski pisze: Uzasadnienie:
1. Będziesz słabo wybiegany jak na maraton
2. Zaczniesz za szybko jak na swoje możliwości
3. Możesz trafić na swój ''słaby dzień''
4. Pogoda może spłatać figla
Specjalnie tak słabo obstawiam, bo gdy tego dnia naprawdę coś nie zagra, to książka moja
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Podsumowanie lutego
Kilometraż wyszedł niezamierzenie identyczny jak w styczniu 107 km.
Wpadła jedna 16-tka ze względu na odpuszczony trening w piątek, chciałem trochę nadrobić.
Do maratonu 54 dni - dłuży się to oczekiwanie, mógłbym biec nawet jutro.
Kilometraż wyszedł niezamierzenie identyczny jak w styczniu 107 km.
Wpadła jedna 16-tka ze względu na odpuszczony trening w piątek, chciałem trochę nadrobić.
Do maratonu 54 dni - dłuży się to oczekiwanie, mógłbym biec nawet jutro.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Biegasz z pulsometrem, czy też te kalorie to szacunkowe z programu?
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Kalorie wylicza zegarek. Teraz to zauważyłem o co chyba pytasz. Ostatni trening pobiegłem z pulsometrem który sfiksował i średnie tętno wyszło 83. Wynika z tego że ma to wpływ na liczone kalorie i dlatego wyszło 458 kcal, a powinno ze 3-razy więcej.keiw pisze:Biegasz z pulsometrem, czy też te kalorie to szacunkowe z programu?
Może ktoś miał przypadki szwankującego pulsometru na pasku i ma jakieś sugestie co do przyczyn (oczywiście poza baterią, bo tą już wymieniłem).
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Dokładnie o to mi chodziło, lepszy już nie będę, a wolę być niedotrenowany niż przetrenowany.jarjan pisze:Z treningowego punktu widzenia, nie ma różnicy czy jutro czy za 2 miesiące - nic się nie zmieni.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Jeśli tylko przy ostatnim treningu pulsometr się pomylił a przy pozostałych treningach wskazania są prawidłowe, to prawdę mówiąc kiepsko to wygląda.
Musisz biegać na wysokim pulsie, albo wydolnościowo jest słabo, albo "ten typ tak ma".
Ciągle zastanawiam się, jaki wynik obstawić
Musisz biegać na wysokim pulsie, albo wydolnościowo jest słabo, albo "ten typ tak ma".
Ciągle zastanawiam się, jaki wynik obstawić
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Założyłem pasek tylko na ten jeden trening, raz z ciekawości co pokaże odnośnie tętna, a dwa czy działa prawidłowo i jest sens zakładać na maraton bo wcześniej już szwankował tylko w mniejszym stopniu.keiw pisze:Jeśli tylko przy ostatnim treningu pulsometr się pomylił a przy pozostałych treningach wskazania są prawidłowe, to prawdę mówiąc kiepsko to wygląda.
Bez paska zegarek liczy kalorie pewnie prostym algorytmem dystansu do czasu bo jest to niski model Foreruuner 210
Co jest podstawą do takich tez, bo nie wydaję mi się aby można było to wywnioskować na podstawie spalonych kalorii?Musisz biegać na wysokim pulsie, albo wydolnościowo jest słabo, albo "ten typ tak ma".
Masz jeszcze 50 dni, nie patrz na moje "treningi", spojrzysz na prognozę pogody i podasz czas, jeśli będzie do 15C to zrealizuję cel, a jeśli ponad 25C to nie .Ciągle zastanawiam się, jaki wynik obstawić
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.