W poniedziałek złapała mnie jakaś jelitówka, na szczęście trwałą tylko jeden dzień. Wtorkowy trening przeniosłem na dzisiaj, więc czeka mnie jeszcze mroźne bieganie jutro i w piątek. Dzisiaj spokojny BS 8 km, 5:49, 133/145. Jutro planuję tradycyjną środową pętle, tyle że w czwartek
