Operacja czyszczenia Achillesa

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
giorgio
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 21 maja 2014, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po bezskutecznych próbach wyleczenia Achillesa wszystkimi znanymi sposobami (m.in. sterydy, prp, fala uderzeniowa, nitrogliceryna, nie wspominając o rozciąganiu i Alfredsonie) ortopeda sugeruje mi operację czyszczenia ścięgna ze zmian ziarninowych wewnątrz ścięgna, które to zmiany podrażniając ścięgno od środka powodują utrzymujący się stan zapalny.

Czy ktoś ma doświadczenie z tym zabiegiem? Lekarz nie chce mówić o szansach wyleczenia, w necie znalazłem wielkości rzędu 80-90%. Ale gipsowy bucik odstrasza.
PKO
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też miałem "propozycję" operacji, ale ostatecznie zrezygnowałem. Sama operacja Achillesa nie jest może jakoś wyjątkowo skomplikowana, ale w tym "rejonie" jest mnogość nerwów, tętnic, żył i różnego rodzaju prostowniki/zginacze i z tego względu inni lekarze jednak odradzali.
Ostatecznie zrezygnowałem i ... nie żałuje. Wielokrotnie pisałem (i jestem tego przykładem) ćwiczenia ekscentryczne są dobre w początkowej fazie problemów, jako wzmocnienie, ale stosowanie tych ćwiczeń w problemie zaawansowanym bardziej szkodzi niż pomaga. Od roku zaprzestałem kompletnie "tego" stosować i jest od roku lepiej. Spokojnie 10-13 km już przebiegnę bez bólów w trakcie biegu i po biegu. Porannych sztywności nie mam prawie wcale. Zmieniłem kompletnie sposób podejścia do problemu. Być może przebiegłbym bez bólu i 20 km, ale nie mam zamiaru szukać odległości w której znów zacznie się problem, bo taka odległość pewnie istnieje :hejhej: A po drugie, to nie mam mocy na taki dystans. Ale wiosną oczywiście sprawdzę "co ja mogę". No może trochę wcześniej :spoczko:
Dodam jeszcze jedną rzecz. Wielu jak już doradza rolowanie np. łydek, to wspomnieć należy że nie dotyczy to Achillesa. Achillesowi potrzebny jest masaż poprzeczny! I rozciąganie ale od doopy do końca palców, a nie tylko łydka... I baaaardzo mocno. Całe taśmy z każdej strony nogi. No i bardzo mocno wspieram to ruchem, ale na maszynach i w granicach rozsądku. Rehabilitacyjnie, a nie na czas i ilość kilometrów. Chociaż na dziś kręcę się na dużych obrotach. Mógłbym ten wysiłek porównać do przebiegniętego półmaratonu "po ziemi". Ale ja zaczynałem tak solidnie robić te ćwiczenia rok temu. I z czasem wydłużałem dystans i czas trwania.
W obecnym stanie mogę zasuwać na bieżni, eliptyku, steperze, wiosłach, rowerze i innych maszynach stacjonarnych. A rok temu nawet na prostych wiosłach przy maksymalnym zgięciu nóg czułem dość mocny ból w okolicy pięty/przyczepu. Teraz nie tylko nie czuję, ale już nawet zapominam, że coś mi tam doskwiera. Uważa, że idę dobrą drogą, ale jeszcze nie pieję z radości, bo to wraca jak bumerang...
Achillesy urywają się i z reguły są szyte bez problemów. Ale co innego gdy musi być operowany, a co innego gdy możesz. Decyzje i tak sam musisz podjąć.
Jak się zoperujesz to podziel się wynikami.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ