Jak szybko traci się progres?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem totalnym amatorem, ale jeszcze 2-3 tyg temu byłem w stanie przebiec te 10 km albo więcej z krótkimi spacerami. Na dwa tygodnie zrobiłem przerwę przez pogodę, bo badziewna zima, zamrożony roztopiony już miliard razy śnieg do tego syf w powietrzu.
Wczoraj wybiegłem na krótką trasę około 7 km po okolicy i szkoda było płuc, przy głównej ulicy miasteczka i okolicy smród kału i spalin a na wiejskich uliczkach wybierają chyba papieża bo taki syf w powietrzu. Nie wspomnę, że już po 3 km złapała mnie taka kolka, że praktycznie do końca trasy musiałem już zwolnić mimo, że nogi i płuca spokojnie by rade dały.
Chociaż dzisiaj już nogi czuję.

Zatem wracając do pytania po wylaniu swoich żalów na środowisko - to normalne by po dość krótkim przestoju tak niedomagać?
New Balance but biegowy
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To zależy ile razy w tygodniu biegasz, jakie obciążenia, jaki staż biegowy. Widać, że mały - na początku regularność ma największe znaczenie więc po takiej przerwie może tak być. Ale im dłużej trenujesz - tym łatwiej/szybciej później wrócić do poziomu po tych kilku tygodniach przerwy.
Mnie się nie zdarzyło przez 2-3 tygodnie nie biegać w ogóle, natomiast jak biegałem istotnie mniej - to tak, jesteś słabszy i w kolejnym tygodniu raczej by trzeba zrobić lżejsze treningi. Jednocześnie słabe powietrze, smród i kolka - to na pewno czynniki utrudniające.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Nie, to raczej nie jest normalne, po tak krótkim czasie.
Ale, problemem nie jest ewentualny spadek 'progresu' - ten wróci, ale łatwość z jaką znajdujesz wymówki aby nie wyjść.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Narazie poczekam na lepsze powietrze, dziś idąc do sklepu można było się porzygać :)
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jakiś czas temu miałem 10-dniową przerwę chorobową...po tym średnie tętno skoczyło z 15 punktów i gorsze wyniki trzymaly się ze 3 tygodnie...też się dziwiłem, że po "tylko" 10 dniach jest taki spadek formy...ale może być gorzej. Jestem obecnie po 3 miesięcznej przerwie (kontuzja stopy), więc od października do grudnia w ogóle nie biegałem...efekt jest taki, że cofnąłem się spokojnie o rok...po 1,5 miesiąca ponownych treningów będę jutro pierwszy raz biegł "zwykłą" 10kę bez przerw w marszu (tętno wyższe koło 15-20 punktów), to co kiedyś było "lekką, w ogóle nie męczącą przebieżką" jest teraz cięzkim biegiem (no prawie)...nie wiem jak przebiegnę HM Ślężański za miesiąc (znaczy wiem, "na zaliczenie", czyli byle dobiec...jak się zmieszczę w 2h, to będzie sukces ;-)))

--
Axe
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to jest to strasznie smutne, że w życiu sobie nawet krótkiej przerwy nawet dla relaksu a nie z powodu kontuzji nie można zrobić bo się można tak cofnąć.
To ja może przystopuję z szarżowaniem by wrócić do formy, bo zaczynam czuć w łydce, a jak się załatwię to wrócę do momentu "zdycham na 3km"
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie zalamuj rak. To jest w duzej czesci osobnicze, a do tego im bardziej czlowiek wytrenowany,
tym lepiej i tak nie doluje po krotkiej przerwie.

W pazdzierniku 2015 mialem przygode z przepuklna miedzykrazkowa :wrr:
2 tygodnie na zwolnieniu, potem 2 miechy do konca roku zero biegania.
Bylem przekonany, ze zaczne wszystko od poczatku i sezon z glowy.
Powrot do objetosci i predkosci zajal mi caly styczen, ale potem lecialem juz normalnym programem :taktak:
Sezon zakonczyl sie mocno porawionymi zyciowkami na wszystkich dystansach.

Nie ma co zalamywac rak i skupiac sie na tym, ze teraz jest tak zle.
Jest przerwa to jest, ale jak sie skonczy, to trzeba sie wziac do roboty i forma szybko wroci :taktak:
RoliG
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 14 sty 2017, 18:38
Życiówka na 10k: 58:25
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Lepiej jest zrobić nieraz tą przerwę i zrobić krok w tył niż na siłę cisnać do przodu i złapać kontuzje na którą stracimy znacznie więcej
"Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni !!"



Pierwszy półmaraton zaliczony https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 2&start=30

Endomondo
Polar Flow
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rok temu w lutym /marcu na takim typowym wybieganiu co 2-3 dni biegałem 10 km w około 50-55 minut. Tempo konwersacyjne.

Po roku przerwy wyszedłem 2 tygodnie temu i pobiegłem sobie dychę 1:05. Jedyne co się zmieniło to tętno, bo średnie wyszło wyższe zauważalnie, ale nie na tyle, żeby to był dyskomfort. No i to, że przez parę dni czułem ahillesy, bo biegam w minimalach. A ten rok przerwy był zupełnie bez ruchu właściwie wydolnościowego więc i rozciąganie zaniedbałem. Dlatego teraz spokojnie zacznę krótse dystanse, żeby czegoś nie naciągnąć lub nie naderwać.

Więc jak wyżej napisano, to musi być kwestia osobnicza.
ODPOWIEDZ