PIWO :)
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla zasady
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Kwestia co to za życiówki (i jak się mają do treningu/potencjału), bo po takiej ilości piwa (zakładamy, że 5-6%) to jest spora szansa że jeszcze po pijaku ten maraton leciał -> optymalnie to na pewno tego nie pobiegł.netzah pisze:W 2015 kumpel przed M w Warszawie w sobotę wypił 6-7 piw, podobnie było w zeszłym roku na M we Wrocławiu. W Warszawie życiówka, we Wrocławiu blisko życiówki... A z tego co pamiętam w zeszłym roku w Poznaniu przed starem też dawali butelkowe, a na mecie lane
Pytanie jest czy ktoś ma porównaniu na własnym organizmie: jak to było jak raz za czas piwko + trochę więcej piątek/sobota a jak teraz jak jest na zero. Czy zauważył dużą poprawę wyników/wytrzymałości?
Ale są ludzie, którzy z jakichś powodów po prostu nie piją piwa. Tak samo, jak niektórzy nie palą papierosów, inni nie jedzą mięsa, mleka, ciastek, słodyczy, glutenu itp.marcinostrowiec pisze:zawsze pamietajmy ze jestesmy AMATORAMI w imie czego sobie piwa odmawiac
walczysz o mistrzostwo polski ?
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 297
- Rejestracja: 15 wrz 2003, 10:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
6-7 piw to już był pijany, zwłaszcza gdy był w cyklu treningowym, więc zakładam, że mało pił wcześniej i organizm się do browaru nie przystosował. Dla mnie to by była masakra jeżeli chodzi o samopoczucie ogólne, skurcze, podwyższone tętno i problemy z nawadnianiem (bo ile można w siebie wlewać), poza tym wątroba może wysiąść, co wpływa na ogólne zmęczenie. Kilka lat temu na jednej z połówek w Polsce zmarł koleś, który w przeddzień ostro tankował. Z kolei niewinne kilka browarów "przy okazji" to moim jeszcze gorzej niż hamburger i fryty, nie sposób utrzymać jakiej takiej wagi.netzah pisze:W 2015 kumpel przed M w Warszawie w sobotę wypił 6-7 piw, podobnie było w zeszłym roku na M we Wrocławiu. W Warszawie życiówka, we Wrocławiu blisko życiówki... A z tego co pamiętam w zeszłym roku w Poznaniu przed starem też dawali butelkowe, a na mecie lane
Pytanie jest czy ktoś ma porównaniu na własnym organizmie: jak to było jak raz za czas piwko + trochę więcej piątek/sobota a jak teraz jak jest na zero. Czy zauważył dużą poprawę wyników/wytrzymałości?
Turecki