runner2010 filozofie biegowe :)
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
zapraszam do komentowania opowiadań o moim bieganiu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
jeżeli ktoś ma uwagi, jakieś pytania -
śmiało piszcie :D
śmiało piszcie :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Variant 2 jest lepszy. Dla mnie nawet za malo tempa w ostatnich 2 tygodniach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
Rolli ja myślę, że oba warianty są dobre Na razie pierwszy tylko sprawdziłem, ale drugi też mam zamiar sprawdzić, bo
jak pisałem - jestem bardzo przekonany, że on też by się sprawdził.
Aczkolwiek - myślę, że raczej do dystansów 5km/10km/HM, bo do maratonu niekoniecznie.
Zresztą - ja jeszcze nie planuje startu w półmaratonie, aczkolwiek - po 6 latach biegania i z wynikiem 1:21 w HMł
można by się pokusić na przyszły rok o złamanie tych 2h50min
w każdym razie co do ilości tych temp.
Ja miałem tak, że po sezonie na bieżni jeszcze gdzieś startowałem, raczej tak treningowo.
Pierwszy start był tydzień po rozpoczęciu "roztrenowania" i biegało mi się zawsze ciężko, zaś po takim przetarciu
następny start tydzień później już był świetny. Nawet (a zwłaszcza) wynikowo
Także mi jedno tempo w ostatnich 2 tygodniach przed startem w zupełności wystarcza
jak pisałem - jestem bardzo przekonany, że on też by się sprawdził.
Aczkolwiek - myślę, że raczej do dystansów 5km/10km/HM, bo do maratonu niekoniecznie.
Zresztą - ja jeszcze nie planuje startu w półmaratonie, aczkolwiek - po 6 latach biegania i z wynikiem 1:21 w HMł
można by się pokusić na przyszły rok o złamanie tych 2h50min
w każdym razie co do ilości tych temp.
Ja miałem tak, że po sezonie na bieżni jeszcze gdzieś startowałem, raczej tak treningowo.
Pierwszy start był tydzień po rozpoczęciu "roztrenowania" i biegało mi się zawsze ciężko, zaś po takim przetarciu
następny start tydzień później już był świetny. Nawet (a zwłaszcza) wynikowo
Także mi jedno tempo w ostatnich 2 tygodniach przed startem w zupełności wystarcza
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
być może tak, istotnie można to zmniejszyć nawet do 3:18, bardziej tutaj chodzi o obieganie się w II zakresie, tempie maratońskimadam1adam pisze:Pobiezbie przegladajac zauwazylem np, Tempo 12km po 3;12 czy to nie zaszybko??
A wlasciwie to blad przygotowawczy!
a to co Ty proponujesz?
edit: tak wł. sprawdziłem: bardziej istotne by było: 3:12-3:15
aa.. chyba nie muszę dodawać to ten okres przygotowawawczy następuje po ok 14 dniowym (w każdym razie krótkim) okresie
wstępnym
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Tu nie chodzi o to , ze np. 3:20 to bedzie dobrze, raczaj o dwa punkty widzenia startu docelowego.
1. Trenujesz mocno i osiagasz to co biegasz
2. Trenujesz luzno (biegasz wolniej na treningch akcentowych) i wystrzeliwujesz na zawodach
ktora metoda lepsza ????mozna sie spierac , ale i z tego powodu malo internetowych
planow na tym poziomie
1. Trenujesz mocno i osiagasz to co biegasz
2. Trenujesz luzno (biegasz wolniej na treningch akcentowych) i wystrzeliwujesz na zawodach
ktora metoda lepsza ????mozna sie spierac , ale i z tego powodu malo internetowych
planow na tym poziomie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
adam1adam
wiesz - no tutaj właśnie zależy od punktu widzenia, myślenia i... od zawodnika
bo o ile powiedzmy na poziomie amatora na wynik nawet niech będzie 1:15 - można dać mu plan jakiś gotowy i jest
szansa, że on się przyjmie, to tutaj na tak zaawansowanym poziomie, każdy będzie inaczej na trening reagował.
Noo.. dobra za bardzo pojechałem - każdy inaczej reaguje
W każdym razie moje podejście jest takie, że on już na wejściu powinien prezentować jakiś poziom
Tj. Odnosząc się do terminologii Danielsa: Powiedzmy zakończył ostatni start na poziomie VDOT = 72,
po okresie przerwy (dajmy na to 14 dni) ono spada do 75-76, i od tego poziomu zaczyna
Poza tym: tu też jest kwestia podejścia do okresu przygotowawczego, są różne.
Moje jest takie: nie ma bardzo szybkiego biegania (czyli np. szybciej niż w tempie na 10 km, co najwyżej można zrobić
jakieś przebieżki do 200 m, ale to bardziej żeby "nie zamulić"), ale - nie ma też wolnego.
wiesz - no tutaj właśnie zależy od punktu widzenia, myślenia i... od zawodnika
bo o ile powiedzmy na poziomie amatora na wynik nawet niech będzie 1:15 - można dać mu plan jakiś gotowy i jest
szansa, że on się przyjmie, to tutaj na tak zaawansowanym poziomie, każdy będzie inaczej na trening reagował.
Noo.. dobra za bardzo pojechałem - każdy inaczej reaguje
W każdym razie moje podejście jest takie, że on już na wejściu powinien prezentować jakiś poziom
Tj. Odnosząc się do terminologii Danielsa: Powiedzmy zakończył ostatni start na poziomie VDOT = 72,
po okresie przerwy (dajmy na to 14 dni) ono spada do 75-76, i od tego poziomu zaczyna
Poza tym: tu też jest kwestia podejścia do okresu przygotowawczego, są różne.
Moje jest takie: nie ma bardzo szybkiego biegania (czyli np. szybciej niż w tempie na 10 km, co najwyżej można zrobić
jakieś przebieżki do 200 m, ale to bardziej żeby "nie zamulić"), ale - nie ma też wolnego.
- byashu
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 sty 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 42 min.
- Życiówka w maratonie: w tym roku :)
- Lokalizacja: Warszawa
Wg. mnie bardzo podoba mi się Twoje nastawienie. Trochę podzielam komentarze poprzedników, bo za ostro biegasz (albo wybierz jeden plan). Pozdrawiam :D
Sprawdź, jak leczyć hemoroidy odbytnicy już teraz!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
@byashu zebysmy sie dogadali/zrozumieli: co masz na mysli piszac, ze za ostro biegam?:) mowimy o moim osobistym bieganiu czy o tym hipotetycznym?:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
N i 3. punkt... biegasz luzno na akcentach i biegasz slabo na zawodach.adam1adam pisze:Tu nie chodzi o to , ze np. 3:20 to bedzie dobrze, raczaj o dwa punkty widzenia startu docelowego.
1. Trenujesz mocno i osiagasz to co biegasz
2. Trenujesz luzno (biegasz wolniej na treningch akcentowych) i wystrzeliwujesz na zawodach
ktora metoda lepsza ????mozna sie spierac , ale i z tego powodu malo internetowych
planow na tym poziomie
Train hard, win easy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Nie rozumiem zupełnie tej koncepcji, piszesz o całym treningu, czy o utrzymaniu formy, czy o samym BPS-ie czy co? Zapytam wprost: laikiem jestem, nie znam się. Załóż, że jestem na poziomie 40min/10km. Jak z biegania i tylko luźnego treningu mam pobiec 37 min/km? Przecież to coś, co było moim tempem startowym na 10km musi teraz zamienić się w maratońskie -> jak tego dokonać biegając luźno akcenty? No kurde, ja tego nie widzę - w jaki sposób biegając luźno akcenty - mam to spowodować? Rozumiem, że jak ktoś jest utalentowany to mu wyjdzie cokolwiek by nie biegał. Są tacy. Również do pewnego poziomu robisz postęp z samego sensownego i systematycznego treningu, zrzucenia wagi itp. Ale jak już dojdziesz do granicy, że samoistnie ta poprawa nie następuje - to co dalej?adam1adam pisze:2. Trenujesz luzno (biegasz wolniej na treningch akcentowych) i wystrzeliwujesz na zawodach
ktora metoda lepsza ????mozna sie spierac , ale i z tego powodu malo internetowych
planow na tym poziomie
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
koledzy biegacze: z całym szacunkiem, ale ja wole metodę: "Train WELL, win EASY"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
@Marek84....
wiesz - nie musisz zmieniać wszystkich parametrów treningu, żeby nagle przejść do poziomu 37 min/10 km
Przede wszystkim jak zwiększasz intensywność treningu to musisz mieć dla niego odp. "wsparcie", żeby utrzymać efekt treningowy.
Bo np - bieganie interwałów, powiedzmy w tempie 98-105% @10km podbije ci formę, ale nie możesz ich bez przerwy stosować
bo "zestresujesz organizm" jak ja to mówię
Najbardziej oczywistą drogą to osiągnięcia lepszych wyników wydawałoby się podniesienie prędkości treningowych.
Tzn: przejscia z 7X1km po 4:00 p. 2 min na 8-9X1km po 3:42-3:45,
bieganie szybciej ciągłych itd.
Nie mówię, że to jest złe, ale proponuje ci zamiast tego spróbować czegoś innego: podnieś ogólną wytrzymałość
Tzn. Możesz zachować tę samą intensywność, a zwiększyć objętość.
Bo duża objętość, zawsze jest mniej "kontuzjogenna" niż bieganie na dużej intensywności.
Zatem np: możesz spokojnie wydłużyć "longi" do 120 min.
Jak się "ustabilizujesz" na takim czasie trwania biegu, to wtedy - możesz się postarać to biegać szybciej.
Pozostałe jednostki:
zamiast zwiększać tempo biegu ciągłego - zachowaj tempo - wydłuż czas trwania, powiedzmy do 12 km
a dopiero jak dojdziesz do tych 12 km to staraj się biegać szybciej - ale nic na siłę, staraj się żeby to naturalnie szło.
tak samo z innymi interwałami - zachowaj prędkość, zwiększ objętość
Zwiększ ogólną siłę i szybkość.
2 X w tygodniu siłownia 20-30min (lub ogólno wzmacniające ćwiczenia) ewentualnie: 1 X/3 dni - 10-15 minut ćw. siłowo-stabilizacyjnych,
1X na 10 dni - mocna siła biegowa, - powiedzmy podbiegi (żywo!!) o długości 30"-60" o łącznej objętość 10 min,
czyli np. na początek: 20X30", p.2min, potem 4X45" p. 3', 4X1' p. 3', 4X30" p.2' i wreszcie dochodzisz do 10X1min, p.3'
to może wydawać się mocne, ale w sumie jest mniej męczące niż np 10X1km interwału :D :D
(źródło: tabela punktowa Danielsa )
poza tym: sprinty pod górę, na pełnym wypoczynku - trwające 10-15 sek, na pełnym wypoczynku 5-8 powt.
tak, żeby "zrekrutować" większą ilosć włókien do pracy, poza tym: o ile na płaskim przy sprintach istnieje jakieś ryzyko kontuzji,
to - nie sądze, żeby takie było przy podbiegach.
raz w tygodniu: ćw. techniczne: skipy, wieloskoki (chociaż te troche kręgosłup obciążają, ale to inna bajka), nozyce, i takie tam...
Także - najpierw popraw sobie ogólnorozwojówkę
wiesz - nie musisz zmieniać wszystkich parametrów treningu, żeby nagle przejść do poziomu 37 min/10 km
Przede wszystkim jak zwiększasz intensywność treningu to musisz mieć dla niego odp. "wsparcie", żeby utrzymać efekt treningowy.
Bo np - bieganie interwałów, powiedzmy w tempie 98-105% @10km podbije ci formę, ale nie możesz ich bez przerwy stosować
bo "zestresujesz organizm" jak ja to mówię
Najbardziej oczywistą drogą to osiągnięcia lepszych wyników wydawałoby się podniesienie prędkości treningowych.
Tzn: przejscia z 7X1km po 4:00 p. 2 min na 8-9X1km po 3:42-3:45,
bieganie szybciej ciągłych itd.
Nie mówię, że to jest złe, ale proponuje ci zamiast tego spróbować czegoś innego: podnieś ogólną wytrzymałość
Tzn. Możesz zachować tę samą intensywność, a zwiększyć objętość.
Bo duża objętość, zawsze jest mniej "kontuzjogenna" niż bieganie na dużej intensywności.
Zatem np: możesz spokojnie wydłużyć "longi" do 120 min.
Jak się "ustabilizujesz" na takim czasie trwania biegu, to wtedy - możesz się postarać to biegać szybciej.
Pozostałe jednostki:
zamiast zwiększać tempo biegu ciągłego - zachowaj tempo - wydłuż czas trwania, powiedzmy do 12 km
a dopiero jak dojdziesz do tych 12 km to staraj się biegać szybciej - ale nic na siłę, staraj się żeby to naturalnie szło.
tak samo z innymi interwałami - zachowaj prędkość, zwiększ objętość
Zwiększ ogólną siłę i szybkość.
2 X w tygodniu siłownia 20-30min (lub ogólno wzmacniające ćwiczenia) ewentualnie: 1 X/3 dni - 10-15 minut ćw. siłowo-stabilizacyjnych,
1X na 10 dni - mocna siła biegowa, - powiedzmy podbiegi (żywo!!) o długości 30"-60" o łącznej objętość 10 min,
czyli np. na początek: 20X30", p.2min, potem 4X45" p. 3', 4X1' p. 3', 4X30" p.2' i wreszcie dochodzisz do 10X1min, p.3'
to może wydawać się mocne, ale w sumie jest mniej męczące niż np 10X1km interwału :D :D
(źródło: tabela punktowa Danielsa )
poza tym: sprinty pod górę, na pełnym wypoczynku - trwające 10-15 sek, na pełnym wypoczynku 5-8 powt.
tak, żeby "zrekrutować" większą ilosć włókien do pracy, poza tym: o ile na płaskim przy sprintach istnieje jakieś ryzyko kontuzji,
to - nie sądze, żeby takie było przy podbiegach.
raz w tygodniu: ćw. techniczne: skipy, wieloskoki (chociaż te troche kręgosłup obciążają, ale to inna bajka), nozyce, i takie tam...
Także - najpierw popraw sobie ogólnorozwojówkę
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ale ja rozumiem to podejście - tylko to co Ty piszesz nie do końca ma się do tego, co napisał adam1adam. Zachowanie tej samej szybkości przy zwiększeniu objetości nie będzie wiele lżejszym treningiem (a adam pisze tak, jakby to były wakacje...). Przecież zachowanie tej samej prędkości na akcentach + zwiększenie objętości nie będzie nagle istotnie luźniejsze niż zmniejszenie ilości i przyspieszenie.
biegam ultra i w górach