A jaką masz życiówkę na 10?wookesh pisze:Biegający Filozof pisze:Patrick90 pisze:Biegający Filozof - co Ci stoi na przeszkodzie, żeby wytrenować kilka takich osób? Napisz o tym na FB, tutaj daj ogłoszenie i zobaczymy za rok.
Póki co to jest filozofowanie, niepoparte niczym. Twoją tezą i zarazem argumentami jest Twoje zdanie. Dla mnie to za mało, ale możesz dalej iść w zaparte.
Jeśli znajdzie się grupa zdeterminowanych, zdrowych osób - jestem gotów podjąć takie wyzwanie
Łukasz - przeskok z 35 na 33' to już jest zupełnie inna bajka - zresztą wiesz to po sobie.
Dokładnie inna bajka, no ale wyzwanie może być podobne, wraz ze wzrostem sprawności przesuwanie idzie już ciężej np. już zejście z 33min na 32min zajęło mi następne 2 lata.
10km - z 40min na 35min w 11 miesięcy - jakie szanse?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 264
- Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
- Życiówka na 10k: 31:20
- Lokalizacja: Waszawa
- Kontakt:
Trener biegania
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 16 wrz 2015, 17:19
- Życiówka na 10k: 32;59 1:12:02 Półmar
- Życiówka w maratonie: 2;36;44
- Lokalizacja: KamiennaGóra
- Kontakt:
skromne 32;59
z 2015 r do poprawy, rzadko biegam atesty na 10 km.

1:12:02 Półmaraton
Łukasz Kondratowicz.
Łukasz Kondratowicz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To żadna inna bajka tylko problem dotyczący zaawansowanych zawodników, w tym białych wyczynowców. Jak nie ma progresu przez kilka lat, to nie z powodu złego rozpisania treningu, bo dostęp do wiedzy jest nieograniczony, tylko z przyczyn biomechanicznych. I im wyższy poziom tym większy wpływ ruchu na wynik.
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 16 wrz 2015, 17:19
- Życiówka na 10k: 32;59 1:12:02 Półmar
- Życiówka w maratonie: 2;36;44
- Lokalizacja: KamiennaGóra
- Kontakt:
Na szczęście mnie to nie dotyczyyacool pisze:To żadna inna bajka tylko problem dotyczący zaawansowanych zawodników, w tym białych wyczynowców. Jak nie ma progresu przez kilka lat, to nie z powodu złego rozpisania treningu, bo dostęp do wiedzy jest nieograniczony, tylko z przyczyn biomechanicznych. I im wyższy poziom tym większy wpływ ruchu na wynik.

1:12:02 Półmaraton
Łukasz Kondratowicz.
Łukasz Kondratowicz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Na szczescie nie tylko od ekonomi ruch. To jest tylko jeden z czynnikow. I przez poprawienie do super optimum stylu od filozofa, on i tak nie pobiegnie 26'/10km.yacool pisze:To żadna inna bajka tylko problem dotyczący zaawansowanych zawodników, w tym białych wyczynowców. Jak nie ma progresu przez kilka lat, to nie z powodu złego rozpisania treningu, bo dostęp do wiedzy jest nieograniczony, tylko z przyczyn biomechanicznych. I im wyższy poziom tym większy wpływ ruchu na wynik.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zglaszam sie na ochotnika!Biegający Filozof pisze:Patrick90 pisze:Biegający Filozof - co Ci stoi na przeszkodzie, żeby wytrenować kilka takich osób? Napisz o tym na FB, tutaj daj ogłoszenie i zobaczymy za rok.
Póki co to jest filozofowanie, niepoparte niczym. Twoją tezą i zarazem argumentami jest Twoje zdanie. Dla mnie to za mało, ale możesz dalej iść w zaparte.
Jeśli znajdzie się grupa zdeterminowanych, zdrowych osób - jestem gotów podjąć takie wyzwanieTylko nie jest problemem jakiś tajemniczy i niesamowity plan treningowy, a determinacja i umiejętność poświęcenia się sprawie wsparte rozsądnym treningiem.
Łukasz - przeskok z 35 na 33' to już jest zupełnie inna bajka - zresztą wiesz to po sobie.
Moge i umie biegac do 150km/tydzien. Treningi do 13x na tydzien. Moge robic dodatkowo 4x sile na tydzien... Umie biegac szybko i wolno i srednio. Potrzebujesz jeszcze wiecej informacji?
Jestem ciekaw, ktory z kanapowiczow pobiegnie 150km/tydzien?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Rolli, ciebie właśnie limituje ruch. Nic ci nie da 150 km/tydz. Nawet 200 nie pomoże. Większości to nie dotyczy i dobrze, że sami to zauważają. To też nie jest już na temat tego wątku. Zerknij jednak do linku w moim podpisie. Takich chwilowych przyspieszeń miednicy nie uzyskasz konwencjonalnym podejściem. A to jest właśnie to depnięcie, o którym wspomniałem wcześniej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
i ten filmik do którego jest link utwierdza mnie w przekonaniu, że bieganie po miękkim nie zawsze jest takie "och i ach" jak to
wszyscy opisują. Co najwyżej do regeneracyjnego biegu, a i to nie zawsze...
ale to temat na zupełnie inną dyskusję :D
A tak wgl? Po co biegać 150 km tyg?
Jak ktoś regularnie i długo biega to przebiegnie 10 km i w 30 min nie biegając więcej jak 100 km :D
wszyscy opisują. Co najwyżej do regeneracyjnego biegu, a i to nie zawsze...
ale to temat na zupełnie inną dyskusję :D
A tak wgl? Po co biegać 150 km tyg?
Jak ktoś regularnie i długo biega to przebiegnie 10 km i w 30 min nie biegając więcej jak 100 km :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
yyy ale masz na to jakieś przykłady?runner2010 pisze:A tak wgl? Po co biegać 150 km tyg?
Jak ktoś regularnie i długo biega to przebiegnie 10 km i w 30 min nie biegając więcej jak 100 km :D
biegam ultra i w górach 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
1. Napisalem ze moge do 150km. Czyli od zera do 150. Ile? to powinien Filozof napisac.runner2010 pisze: A tak wgl? Po co biegać 150 km tyg?
Jak ktoś regularnie i długo biega to przebiegnie 10 km i w 30 min nie biegając więcej jak 100 km :D
2. Po co 150km? Widze ze sie znasz i wiesz ile biegaja ci co potrafia zejsc ponizej 30 minut.
3. Rozumie, ze ty biegniesz takie 10km w 30 minut z paluszkie w dupci. A jak nie, to tylko dlatego, ze tobie sie nie chce pobiec 100km w tygodniu.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 15 paź 2016, 16:36
- Życiówka na 10k: 30:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Wracajac do tematu...Przeskok z 40 minut do 35 minut jest mozliwy tylko jesli cialo,umysl,plan dnia na to pozwala. Nie wszyscy maja predyspozycje do tego,bo np. sa otyli i maja paskudne nawyki zywieniowe. Sam zaczalem od momentu,kiedy mialem problem przebiec 10km. Tata mnie musial ciagnac,bylem bliski placzu i strasznie cierpialem,ale sie udalo. Przebieglem z nim w 47 minut,to bylo moje drugie 10 km w zyciu. Poprzedni raz byly jeszcze bardziej bolesny. Po miesiacu wystartowalem w biegu niepodleglosci i zrobilem 43 minuty. Po roku biegania,od marca biegajac w klubie,pod okiem trenerki 11 listopoda zrobilem 34:23. Jedynym plusem jest to,ze w podstawowce plywalem 2 x dziennie ( do 6 klasy podstawowki ). Pozniej zeglowalem i chodzilem na silownie. W maturalnej sie ruszylem i teraz robie to dalej. Wydaje mi sie,ze wszystko mozna osiagnac tylko roznym kosztem. Czy jestem kanapowcem ? Mozliwe,w roku 18'tek bylem typem dzieciaka co alkohol to super rozrywka,a papierosy to tez fajna rzecz. Wszystko mozna zmienic i powtarzam jeszcze raz osiagnac,tylko trzeba sie poswiecic. Mam nadzieje,ze moja wypowiedz chociaz troche ozywi dyskusje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Gratuluje! Chociaz jeden.zygenda pisze:Wracajac do tematu...Przeskok z 40 minut do 35 minut jest mozliwy tylko jesli cialo,umysl,plan dnia na to pozwala. Nie wszyscy maja predyspozycje do tego,bo np. sa otyli i maja paskudne nawyki zywieniowe. Sam zaczalem od momentu,kiedy mialem problem przebiec 10km. Tata mnie musial ciagnac,bylem bliski placzu i strasznie cierpialem,ale sie udalo. Przebieglem z nim w 47 minut,to bylo moje drugie 10 km w zyciu. Poprzedni raz byly jeszcze bardziej bolesny. Po miesiacu wystartowalem w biegu niepodleglosci i zrobilem 43 minuty. Po roku biegania,od marca biegajac w klubie,pod okiem trenerki 11 listopoda zrobilem 34:23. Jedynym plusem jest to,ze w podstawowce plywalem 2 x dziennie ( do 6 klasy podstawowki ). Pozniej zeglowalem i chodzilem na silownie. W maturalnej sie ruszylem i teraz robie to dalej. Wydaje mi sie,ze wszystko mozna osiagnac tylko roznym kosztem. Czy jestem kanapowcem ? Mozliwe,w roku 18'tek bylem typem dzieciaka co alkohol to super rozrywka,a papierosy to tez fajna rzecz. Wszystko mozna zmienic i powtarzam jeszcze raz osiagnac,tylko trzeba sie poswiecic. Mam nadzieje,ze moja wypowiedz chociaz troche ozywi dyskusje.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ten pierwszy biegnie niesymetrycznie...yacool pisze:Rolli, ciebie właśnie limituje ruch. Nic ci nie da 150 km/tydz. Nawet 200 nie pomoże. Większości to nie dotyczy i dobrze, że sami to zauważają. To też nie jest już na temat tego wątku. Zerknij jednak do linku w moim podpisie. Takich chwilowych przyspieszeń miednicy nie uzyskasz konwencjonalnym podejściem. A to jest właśnie to depnięcie, o którym wspomniałem wcześniej.
Ten drugi ladnie
ten trzeci hamuje sie z piety...
Troche popracuj nad nimi. Bo beznadziejnie wychodzi.

Ostatnio zmieniony 06 sty 2017, 19:08 przez Rolli, łącznie zmieniany 1 raz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Skup się na drugim. Podobne czucie bezwładności w wahadłach ma Bekele. Zwłaszcza wahadło tylne. To co haczy to skakanie w górę za bardzo, zamiast w dal (na tle Bekele). To jest element do poprawy. Tak samo do poprawy jest koordynacja pracy rąk. Nie to jednak jest tu najważniejsze.
Pytania do ciebie i innych trenerów: jak nauczyć biegacza takiego czucia bezwładności i przede wszystkim sprężystości? Jakimi ćwiczeniami poprawić szybkość rozluźniania się w momencie odrywania się od podłoża?
Zawodnik w niebieskiej koszulce to przykład rzadkiego, naturalnego talentu ruchowego. W jaki sposób wykorzystać takie przykłady w systemowej pracy nad techniką biegu z dużo mniej utalentowanymi zawodnikami? To są niezwykle interesujące problemy natury biomechanicznej, czyli czysto jakościowego aspektu ruchu. Te problemy dotyczą każdego z przedziału 25 - 35 minut. Jeżeli biegacz trafia w końcu na pułap swojego talentu biegowego, to biomechanika daje mu szansę ogarnięcia i zrozumienia przyczyn swojego miejsca w tym przedziale.
Pytania do ciebie i innych trenerów: jak nauczyć biegacza takiego czucia bezwładności i przede wszystkim sprężystości? Jakimi ćwiczeniami poprawić szybkość rozluźniania się w momencie odrywania się od podłoża?
Zawodnik w niebieskiej koszulce to przykład rzadkiego, naturalnego talentu ruchowego. W jaki sposób wykorzystać takie przykłady w systemowej pracy nad techniką biegu z dużo mniej utalentowanymi zawodnikami? To są niezwykle interesujące problemy natury biomechanicznej, czyli czysto jakościowego aspektu ruchu. Te problemy dotyczą każdego z przedziału 25 - 35 minut. Jeżeli biegacz trafia w końcu na pułap swojego talentu biegowego, to biomechanika daje mu szansę ogarnięcia i zrozumienia przyczyn swojego miejsca w tym przedziale.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Wieloskok i (ostatnio ucze sie cos na ten temat) trening na plotkach.yacool pisze: Zawodnik w niebieskiej koszulce to przykład rzadkiego, naturalnego talentu ruchowego. W jaki sposób wykorzystać takie przykłady w systemowej pracy nad techniką biegu z dużo mniej utalentowanymi zawodnikami? To są niezwykle interesujące problemy natury biomechanicznej, czyli czysto jakościowego aspektu ruchu. Te problemy dotyczą każdego z przedziału 25 - 35 minut. Jeżeli biegacz trafia w końcu na pułap swojego talentu biegowego, to biomechanika daje mu szansę ogarnięcia i zrozumienia przyczyn swojego miejsca w tym przedziale.
https://www.youtube.com/watch?v=_FiR6ZtD_aA
Ale jeszcze raz. To jest tylko jeden z elementow, nad ktorym trzeba pracowac.