Urodzinowy prezent - pytanie do Pań

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
czesuaf
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
Życiówka na 10k: 00:43:21
Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto

Nieprzeczytany post

Przyszedł mi do głowy pomysł aby w ramach prezentu dla dziewczyny opłacić jej start w półmaratonie (późnym latem). Do tej pory w zasadzie nie biegała, ma siedzącą pracę więc trochę ruchu by nie zaszkodziło.

Pytanie jest czy nie poczuje się urażona albo na siłę zmuszana? Czy to mało subtelna zachęta do aktywności fizycznej?
Jak Wy Panie byście to odebrały?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

A jak Ty byś się czuł, gdyby Tobie ktoś opłacił i sprezentował w ramach urodzin udział w warsztatach tkackich? Albo w występie chóru?

Nie wiem czy to dobre pytanie tylko do Pań, według mnie, jeżeli ktoś się daną aktywnością nie zajmuje w ogóle - nie biega albo nie interesuje się tkaniem czy śpiewaniem, wszystko jedno, to opłacanie mu udziału w imprezie, która wymaga już jakiegoś jednak przygotowania jest średnim pomysłem, a na pewno nie jest zachętą do podjęcia takiej aktywności.

To już lepiej sprezentować jakiś karnet, np. na basen, fitness, jogę, itp.
Awatar użytkownika
czesuaf
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
Życiówka na 10k: 00:43:21
Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto

Nieprzeczytany post

No własnie tak trochę się obawiam, że to może nie być najlepszy pomysł :/
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

moim zdaniem głupi pomysł..
pominę fakt, że od zera, tzn osoby w ogóle nieaktywnej fizycznie do półmaratonu w pół roku wymaga naprawdę przygotowania...

no i dokładnie tak jak pisała Beata...

A jeśli już bardzo chcesz zachęcić dziewczynę akurat do biegania, to może zaproponuj wspólny udział w jakimś fajnym biegu towarzyskim?
Ale nie półmaraton, a jakaś zabawna 5-ka, wspólna (gdzie nie pobiegniesz na wynik a dla wspólnej zabawy), czasem są organizowane takie biegi - np. mój mąż (wcześniej w ogóle niebiegający) pobiegł w ten sposób ze mną w biegu walentynkowym (związani wstążkami w śmiesznych przebraniach)
Tomeck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30

Nieprzeczytany post

Ale kurs operatora koparki jak najbardziej tak!
Albo po prostu 3 dni w 5 gwiazdek spa bez limitu wydatków. :-)
Hefaj_stos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 09 mar 2017, 19:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Skoro mowa o dziwnych prezentach to ja kupiłem mojej dziewczynie też nietypowy prezent mianowicie przejazd Fordem Mustangiem po torze samochodowym w Poznaniu haha byłem przekonany, że będzie obrażona, że to coś w nie jej typie ale się pozytywnie rozczarowałem :D Więc czasem warto zaryzykować :P
Ostatnio zmieniony 22 mar 2017, 22:28 przez Hefaj_stos, łącznie zmieniany 1 raz.
HanaM
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 18 sty 2017, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja często dostaję tego typu prezenty. Imieniny - pierwsza 100 na szosie. Urodziny - wejście na basen, żeby ileś km przepłynąć. Itd. To świetne pomysły, kiedy te dyscypliny się lubi lub już robi. Jeśli dostałabym start w HM, nie biegając, byłabym zestresowana i chyba zła. Bo to nie jest podobnie śmieszne i zabawne (jak wspomniany bieg walentynkowy), to raczej zbyt spore wyzwanie. Więc dla dobra Twojego związku - kup weekend w SPA i idźcie się przebiec do lasu w ramach odpoczynku od masaży :D Powodzenia!
ODPOWIEDZ