Właściwie to nie interesuje mnie dlaczego i dla czemu biegasz....

Cóż... jakoś będę musiał z tym żyć dalej, choć łatwo nie będzie
Jeśli już to "dlaczego", a nie czemu...
Polecam lekturę z poniższego linka:
http://sjp.pwn.pl/slowniki/czemu.html
Czemu jest kilkakrotnie rzadsze niż dlaczego, występuje głównie w literaturze pięknej i eseistyce. Jest to więc słowo typowo książkowe, pisane, ale nie publicystyczne, tylko literackie. Wrażenie, które Pani odnosi, że czemu „dokoła słychać”, że słychać je w codziennych rozmowach, bierze się chyba stąd, że wszystko, co rzadsze, przykuwa naszą uwagę i wydaje się częstsze, niż jest. Tak zostaliśmy skonstruowani, niewątpliwie we własnym interesie, gdyż bezpieczeństwo naszych przodków zależało od tego, czy w swoim środowisku w porę spostrzegą zagrożenie. Słowo czemu zagrożeniem dla nikogo nie jest, ale raz uruchomiony mechanizm biologiczny działa i każe nam ze zdwojoną uwagą przyglądać się temu, co rzadkie, co nie co dzień widoczne i przez to potencjalnie niebezpieczne.
Z punktu widzenia kogoś, kto dopiero uczy się polskiego, dlaczego ma tę przewagę, że jest uniwersalne, może pojawić się w każdym kontekście i nie powoduje dysonansów stylistycznych. Osoba bardziej kompetentna może jednak czasem sięgać po czemu. Bo czemu by nie?