Adidas Runners Warsaw
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Adidas Runners Warsaw - Dominima Stelmach opowiada o projekcie
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeżeli nie ma jeszcze zamkniętego harmonogramu otwarcia, to po nowym roku mógłbym zaproponować kilka wykładów o technice biegu oraz wraz z Rudą poopowiadać o Kenii. Może kogoś to zainspiruje do zmiany w swoim życiu i wyjazdu na ekscytujące wakacje lub nawet obóz biegowy w Iten. Na pewno nasza obecność w Warszawie byłaby okazją do zadawania wielu pytań, a my mielibyśmy możliwość właśnie w takiej klubowej formule odpowiadać i wyjaśniać różne kwestie, które nie pojawiały się w relacjach wstawianych na portalu.
Żywa rozmowa to też zupełnie co innego niż czytanie artykułów.
Nie wiem gdzie to trzeba oficjalnie zgłosić, ale jesteśmy gotowi na ew. współpracę z ARW.
Żywa rozmowa to też zupełnie co innego niż czytanie artykułów.
Nie wiem gdzie to trzeba oficjalnie zgłosić, ale jesteśmy gotowi na ew. współpracę z ARW.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Od razu tez myślałem, że powinni was zaprosić na jakieś spotkanie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeżeli nie stanowi to dla Ciebie problemu to poproszę o pomoc w kwestii kontaktu. Mam kilka naprawdę mocnych pomysłów na wspólne potrenowanie z Meshakiem, ale to już propozycja dla bardzo zaawansowanych amatorów i raczej na przyszłość niż na najbliższe otwarcie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kontak chyba masz. Ale w razie czego wyślę.
Zeby jednak nie skupiać sie tylko na tym, proponuje wszystkim przyjrzeć sie miejscu w Warszawie, jakos skomentować: "super!" albo, "eee, nic specjalnego" albo "nie wiem po co miałbym tam przychodzić", itd
Zeby jednak nie skupiać sie tylko na tym, proponuje wszystkim przyjrzeć sie miejscu w Warszawie, jakos skomentować: "super!" albo, "eee, nic specjalnego" albo "nie wiem po co miałbym tam przychodzić", itd
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmmm... Prysznice są... Takie więzienne bałbym się schylać po mydło
Generalnie to nie dla mnie, ale to pewnie dlatego, że nie uśmiecham się jak biegam
Generalnie to nie dla mnie, ale to pewnie dlatego, że nie uśmiecham się jak biegam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Prysznice jak na basenie. Ja tez sie nie uśmiecham, ale gdybym był stanu wolnego to byłoby dla mnie świetne miejsce. Kiedy zaczynałem bieganie (właśnie kiedy byłem stanu wolnego ) to dokładnie tak sobie to organizowałem: przychodziłem do klubu (na terenie warszawskiego AWF), przebierałem sie i wychodziłem na bieganie po Lesie Bielańskim. Potem wracałem, przebierałem i solidna sesja siłowa. Potem prysznic i do domu. Gdyby tam bylo takie chilloutowe miejsce z jedzeniem to pewnie siedziałbym tam dłużej.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ok, zależy kto czego oczekuje od biegania. Jeśli ktoś liczy, że pozna kogoś, pogada, coś zje, pogra w chińczyka i potrenuje to ok. Wszystko na miejscu i super. Ja jednak wolałbym porządną bieżnię na hali niż jakieś fju bździu drabinki, piłeczki, rollery, chińczyka i restauracje.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To miejsce jest około 1,5km od otwartej bieżni czy innych miejsc. To moze byc bardzo fajna synergia treningowa, jesli tylko ktos ma pojęcie co w tej sali robić. Moze nie każdemu to pasuje ale mi owszem.
Bardzo jestem ciekawy jak to zaskoczy.
Bardzo jestem ciekawy jak to zaskoczy.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmmm... Dla mnie to się ociera o biegowy lifestyle.
Generalnie wróżę sukces, chociaż ja bym raczej nie chodził. No na spotkanie z yacoolem bym poszedł, ale by mnie nie wpuścili bo bym ich na facebooku nie polubił bo nie mam
Generalnie wróżę sukces, chociaż ja bym raczej nie chodził. No na spotkanie z yacoolem bym poszedł, ale by mnie nie wpuścili bo bym ich na facebooku nie polubił bo nie mam
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Gdybym była stanu wolnego.... I gdyby każde wyjście na trening nie było kompromisem między snem, pracą, treningiem, budową i jeszcze innymi obowiązkami, aha, i gdybym nie miała ponad 300km do Wwy, to często bym bywała
Z bardziej merytorycznych - dwa dni poranne fajne, ale moim zdaniem dla testów mogłaby być i 5 ale znowu wracamy do tego samego - nie patrzę z poziomu kogoś, kto ma czas na treningi i rano biega bo lubi, a to raczej target, a nie zapracowani wstający o 4 żeby pobiegać rano, bo później się nie da.....
Ogólnie - moim fajny pomysł
Z bardziej merytorycznych - dwa dni poranne fajne, ale moim zdaniem dla testów mogłaby być i 5 ale znowu wracamy do tego samego - nie patrzę z poziomu kogoś, kto ma czas na treningi i rano biega bo lubi, a to raczej target, a nie zapracowani wstający o 4 żeby pobiegać rano, bo później się nie da.....
Ogólnie - moim fajny pomysł
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Takie miejsce przydałoby mi się w prowadzeniu treningu zwłaszcza teraz, gdy pogoda kiepska.
Wyglądałoby to tak jak improwizuję u siebie na wsi. Robimy trening funkcjonalny pod dachem i wyskakujemy na kilometr, półtora żeby czuć bieg i porównywać różnice. Potem znowu trening funkcjonalny i znowu wyjście na kilometrówkę. W ten sposób prowadzę zajęcia z techniki biegu. Mam do dyspozycji lustra, obciążniki, skakanki kilka stanowisk treningowych złożonych z prostych elementów wyposażenia domu, wreszcie rower i kamerę. W treningu z czarnymi stosuję to samo. No może przydałby się rower elektryczny, bo mnie zajeżdżają i nie mogę zejść potem z roweru bez pomocy.
Wyglądałoby to tak jak improwizuję u siebie na wsi. Robimy trening funkcjonalny pod dachem i wyskakujemy na kilometr, półtora żeby czuć bieg i porównywać różnice. Potem znowu trening funkcjonalny i znowu wyjście na kilometrówkę. W ten sposób prowadzę zajęcia z techniki biegu. Mam do dyspozycji lustra, obciążniki, skakanki kilka stanowisk treningowych złożonych z prostych elementów wyposażenia domu, wreszcie rower i kamerę. W treningu z czarnymi stosuję to samo. No może przydałby się rower elektryczny, bo mnie zajeżdżają i nie mogę zejść potem z roweru bez pomocy.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W zasadzie to miałbyś to samo gdyby postawili Ci krytą bieżnię na hali, a w zimie można by wtedy trzaskać akcenty w ludzkich warunkachyacool pisze:Takie miejsce przydałoby mi się w prowadzeniu treningu zwłaszcza teraz, gdy pogoda kiepska.
Wyglądałoby to tak jak improwizuję u siebie na wsi. Robimy trening funkcjonalny pod dachem i wyskakujemy na kilometr, półtora żeby czuć bieg i porównywać różnice. Potem znowu trening funkcjonalny i znowu wyjście na kilometrówkę. W ten sposób prowadzę zajęcia z techniki biegu. Mam do dyspozycji lustra, obciążniki, skakanki kilka stanowisk treningowych złożonych z prostych elementów wyposażenia domu, wreszcie rower i kamerę. W treningu z czarnymi stosuję to samo. No może przydałby się rower elektryczny, bo mnie zajeżdżają i nie mogę zejść potem z roweru bez pomocy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pomyśl bardziej perspektywicznie. Zwłaszcza ty.
Wyobraź sobie, że dostaję wolną rękę i sprowadzam do ARW Meshaka na trening. Dostajesz gościa na front i masz utrzymać jego ruch. Nie prędkość, bo to jest niemożliwe, tylko ruch. Masz feedback ode mnie prosto do ucha - takiego nigdzie nie doświadczysz i prosto do oka, jakiego możesz doświadczyć jeszcze tylko w Afryce
Idąc dalej - wyobraź sobie, że na wiosnę wchodzi nowy boost i zamiast celebrować go z Prokopem, to wpada na chwilę Kipsang, tak jak to robi w innych krajach, gdzie zaprasza się gwiazdy biegowe, a nie tefałenowe.
Wyobraź sobie, że dostaję wolną rękę i sprowadzam do ARW Meshaka na trening. Dostajesz gościa na front i masz utrzymać jego ruch. Nie prędkość, bo to jest niemożliwe, tylko ruch. Masz feedback ode mnie prosto do ucha - takiego nigdzie nie doświadczysz i prosto do oka, jakiego możesz doświadczyć jeszcze tylko w Afryce
Idąc dalej - wyobraź sobie, że na wiosnę wchodzi nowy boost i zamiast celebrować go z Prokopem, to wpada na chwilę Kipsang, tak jak to robi w innych krajach, gdzie zaprasza się gwiazdy biegowe, a nie tefałenowe.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A to już przemawia do mnie bardziej bo mogę z tego mieć wymierne korzyści dla mojego biegania. Nie przemawia do mnie natomiast cała otoczka społeczna związana z tym miejscem, ale to tylko dla tego, że ja takiej otoczki w bieganiu nie szukam.