Długość "kroku" podczas biegu

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pewnie następne debilne pytanie początkującego, ale mnie tknęło wczoraj by spytać to w końcu pytam.

Jako, że lubię biegać w tempie muzyki która akurat leci (chyba, że jest niewykonalnie wolna albo zbyt szybka) to napotkałem następującą zagwozdkę:
Leci muzyka minimalnie wolniejsza niż chciałbym akurat biec, ale żeby nie tracić tępa to po prostu zamiast biegać normalnie "wydłużam" krok mocno wybijając się od ziemi, mając przez to dłuższą fazę lotu i teraz pytanie - czy to może mieć jakiś negatywny wpływ na stawy / mięśnie czy wręcz przeciwnie, wzmocni mięśnie. Pomijam fakt, że już pewnie wyglądam jak debil skacząc jak królik ale w sumie mało mnie ten aspekt akurat interesuje.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Jeśli traktujesz to jako ćwiczenie (chwilową odmianę) to "wręcz przeciwnie". ;)
Maratonu , czy nawet pół- nie radziłbym w ten sposób biegać.
Kadencja ( czyli częstotliwość kroków ) powinna wynosić 180/min lub więcej (90/min na jedną nogę ).
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to właśnie się dowiedziałem, że źle biegam bo wychodzi na to, że moje ulubione utwory do biegania mają około 160 BPM, czyli taka kadencja, a wolniejsze przy których "skaczę" to okolice 130. Czyli wychodzi, że albo bardziej dziubciać albo przyspieszyć. Przy tych 160 bpm to wychodzi mi prędkośc około 5:30 na km, ale nie jest to prędkość którą pewnie potrafiłbym długo utrzymać, pewnie po kilometrze bym musiał srogo zwolnić.
Patrick90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 12 lip 2012, 16:38
Życiówka na 10k: 37:46
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Mylisz BPM (beats per minute) z kadencją biegu. To zupełnie coś innego. Możesz biec 5min/km i mieć kadencję 180.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2016, 19:15 przez Patrick90, łącznie zmieniany 1 raz.
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pisząc BPM miałem na mysli tempo muzyki nie serca :) Nie jestem i raczej nie będę na etapie takim, żebym miał ochotę monitorować jakie mam tętno.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Kadencja nie ma nic wspólnego z tempem biegu, i powinna być j/w.
Jeżeli chcesz biec szybciej musisz wydłużyć krok, zachowując kadencję ; wzrasta rzecz jasna intensywność biegu.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

BPM - beats per minute - oznacza częstotliwość. Nie ma tu nic o sercu.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Patrick90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 12 lip 2012, 16:38
Życiówka na 10k: 37:46
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

squarePants pisze:BPM - beats per minute - oznacza częstotliwość. Nie ma tu nic o sercu.
Owszem, ale są playlisty, które są celowo dopasowane do naszego tempa.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jarjan pisze:Kadencja nie ma nic wspólnego z tempem biegu, i powinna być j/w.
Jeżeli chcesz biec szybciej musisz wydłużyć krok, zachowując kadencję ; wzrasta rzecz jasna intensywność biegu.
No sorry panie ale glupoty gadasz.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
jarjan pisze:Kadencja nie ma nic wspólnego z tempem biegu, i powinna być j/w.
Jeżeli chcesz biec szybciej musisz wydłużyć krok, zachowując kadencję ; wzrasta rzecz jasna intensywność biegu.
No sorry panie ale glupoty gadasz.
Jakbyś się tak, panie, pofatygował i napisał dlaczego, to łatwiej by się było do tej krytyki odnieść. ;)
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wyczacz, ale nie mialem czasu. Docen jednak opanowanie bo poczatkowo mialem napisqc "Pierdolicie Hipolicie" ;)

Odwrocmy sytuacje, nie przyspieszasz a zwalniasz. Powiedzmy, ze biegasz po 5:30 z kadencja 180. Czy po 6:30 tez bedziesz tak biegl? Drobil kroczki jak panienka obawiajaca sie o swoja cnote?

W druga strone? Prosze bardzo. Tylko wydluzajac krok w pewnym momencie musialbys robic woeloskok w kadencjo 180. Dalek tak nie pobiegniesz. Zwiekszanie tempa musi byc wykladnicza zwiekszenia kadencji i dlugosci kroku. Inaczej albo bedziesz skakal, albo drobil kroczki jak panienka.

Gwoli scislosci moja dlugosc kroku i kadencja przy tempie 4:40 czyli dosc luznym to odpowiednio 1.2m i 168. Przy okolicy 3 czyli bardzo szybko ale nie max jest to juz 1.5m i powyzej 190.

Dobra bedzie tego. Chetnie wyslucham dlaczego powinienem skakac a nie biegac ;)
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To skoro zdania sa uroczo podzielone to sobie wciąż będę popylać z kadencją 160 i okazyjnie skacząc jak królik :hahaha:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

U mnie kadencja i długość kroku wzrasta wraz z tempem:
BS - 160
TM - 172
HM- 174
Interwał - 176
Rytm - 180-190 w zależności jak jestem
Biegam jednak dłuższym krokiem i nie najlepszą kadencja, u mojej zony wszystkie odczyty są wyższe o 6-10 wiec ona maraton biega na 180 czyli praktycznie idealnie z teorią. To jednak tylko teoria i rzecz osobnicza, trudno to ćwiczyć i z tym walczyć. U mnie to się nieco zmienia i tak maraton na 2.59 biegałem kiedyś na kadencji 176, dwa lata później 2.53 na kadencji 168 przy długosci kroku jak goście bioegający po 32-33 min :hahaha: , dychę w 36,55 na kadencji 168 :hahaha: ale już maraton pół roku później (2.49) w 172. Ułomność to ułomność albo i miejsce do sporej porpawy
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

mihumor idę o zakład, że przy takiej kadencji walisz z pięty. Mam rację? :)

@edit: Sprawdziłem bloga. Mam rację.

Śródstopowicz zawsze będzie miał wyższą kadencję niż piętosz ;) Piętosz przyspiesza wyciągając prostą nogę w kolanie jak najdalej przed siebie, więc cały proces przetoczenia stopy trwa na tyle długo, że wysoka kadencja jest niemożliwa do uzyskania. U mnie taki bieg powodował kontuzję piszczeli ;( Ale jak widać jest sporo ludzi czołgów, którym takie przeciążenia krzywdy nie robią :P

U mnie różnica wygląda mniej więcej tak przy rozbieganiu:
Obrazek

Przy prędkościach startowych z pięty biegałem około 170-172, a ze śródstopia biegam około 180-182.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Niestety nie masz racji bo rzecz jest mocno skomplikowana i zmąca nieco twój idealistyczny ogląd swiata (biegowego):

- nie biegam ani z pięty ani tez z arcymodnego śródstopia cokolwiek to znaczy
- nie znam i nie widziałem na żywo nikogo, o kim mógłbym powiedzieć, że beiga z śródstopia. Widuję za to często ludzi, którzy w mniej lub bardziej nieudolny sposób usiłują to robić
- znam sporo osób, ktore twierdzą, ze biegają ze śródstopia- ocena punkt wyżej
- ludzi biegających ze śródstopia widziałem tylko w telewizji (transmisje zawodów LA)
- w biegach maratońskich nie widziałem nikogo biegającego ze śródstopia, nawet w telewizji.
- nie znam żadnej sensownej publikacji gdzie autorzy zalecali by bieganie ze sródstopia, raczej skupiają sie na miejscu stawiania stopy i uważam, że akurat ten aspekt mam opanowany nie najgorzej, z niego bowiem zaczyna się kwestia ekonomiki ruchu w biegu długodystansowym a ta jest indywidualna niemniej nie da się jej mieć na dobrym poziomie biegając byle jak. Bieganie to nie jazda figurowa na lodzie wiec przerost formy może tez być ślepą uliczką
- moja zona nie biega ze śródstopia, zapewne nawet nigdy o czymś takim nie słyszała, ma za to znakomitą,. wręcz wzorcową kadencję.
- wszystkie osoby, które tu na forum strasznie się opowiadały za bieganiem ze śródstopia na wielu zdjeciach walą z pięty. Co więcej wielu biegaczy elity maratonu na zdjęciach też wyglądają jakby walili z pięty. Jednak nie walą więc może twoje postrzeganie (jak i wielu osób zbyt idealizujących tą technikę) jest wadliwe
- w wielu poważnych publikacjach o bieganiu długodystansowym pisze się o bieganiu z całej stopy i większość osób tak właśnie biega co nie zawsze !@#$% wygląda na fotkach. Zwłaszcza jak dochodzi element dużego zmęczenia i biegania w tempach submaksymalnych z czystej siły ( np końcówki ciągnięte już z włókien szybkokurczliwych).
- to mityczne śródstopie jest dla mnie jak czarna Wołga, wiele słyszałem ale nigdy nie widziałem niemniej nie znam żadnej osoby, która by skupiając się na tym jako na podstawowym aspekcie biegania zrobiła wielki postęp. Ale to już kwestia dwóch szkół i ja jestem zwolennikiem tej, że technika się zmienia (poprawia) wraz z naszym rozwojem. W drugiej zaczyna się od techniki ale w bieganiu amatorskim samemu to robota po omacku
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
ODPOWIEDZ