Metoda Maffetona
- Andrew1962
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1100
- Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
- Życiówka na 10k: 44.46
- Życiówka w maratonie: brak
Hm, dzięki Marcinowi z runnerski.pl znalazłem taki cytat: „Istnieją tylko dwa sposoby na szybsze bieganie: zwiększenie kadencji albo wydłużenie kroku” – Julian Goater, Don Melvin „Sztuka szybszego biegania. Technika, Trening, Taktyka” – str. 30 oraz „Wysoka kadencja łączy wszystkich czołowych biegaczy na świecie, od krótkich dystansów po maraton. (…) Nagranie z maratonu nowojorskiego ujawniło, że 150 czołowych zawodników biegło prawie z identyczną kadencją: między 184 a 188 kroków na minutę” – str. 31
Teoria a praktyka?
Ja nie mam doświadczenia bo tak jak pisałem wcześniej mam problem z utrzymaniem kadencji na poziomie 180 lub większym
Teoria a praktyka?
Ja nie mam doświadczenia bo tak jak pisałem wcześniej mam problem z utrzymaniem kadencji na poziomie 180 lub większym
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystko zalezy od tego jak szybko biegniesz. Ja nie wyobrazam sobie biec z kadencja 180 w tempie 5/km. Wtedy czlapie okolo 160/min, ale juz przy tempie od 4/km w dol kadencja jest na poziomie 180 i rosnie dalej wraz ze wzrostem tempa. Rosnie tez dlugosc kroku.
-
- Stary Wyga
- Posty: 205
- Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:02,14
- Lokalizacja: Poznań
Niekoniecznie. JA biegałem jeszcze w maju 10 km w 43 na kadencji 164-166. Potem biegałem dalej tak samo, aż po raz n-ty przeczytałem, że kadencja to ważna rzecz i warto się na niej skupić. Pierwsze co zrobiłęm, to poszukałem sobie muzyczki w tempie 180 bpm. Poszedłem na "luźny" bieg, i zrobiłem mocny II zakres, próbując utrzymać krok. Przełomem było wyjście na trening z dzieciakami, 12-13 lat. Byłem trenerem takiej oto grupy, dzieciaki bardzo lubiły biegać, więc wychodziliśmy na obozie dodatkowo na biegi, żeby nie szalały po nocach. I okazało się, że dla takiego dobrze biegającego względem rówieśników (dwóch takich miałem), naturalną, luźną kadencją przy tempie nawet 5:30 było... 180 kroków. Wiadomo, plus minus. Więc postanowiłem się do nich dopasowywać pod kątem kroku. I tak oto po jednym treningu nauczyłem się biegać wysoką kadencją, niezależnie od tempa No, teraz trochę się to zmodyfikowało na przestrzeni kilku miesięcy, ale na spokojnych biegach w granicach 5:00 nie schodzę poniżej 175 kroków na minutę, od drugiego zakresu wzwyż, czyli tempo <4:00 naturalnie lecę 182-188.Skoor pisze:Wszystko zalezy od tego jak szybko biegniesz. Ja nie wyobrazam sobie biec z kadencja 180 w tempie 5/km. Wtedy czlapie okolo 160/min, ale juz przy tempie od 4/km w dol kadencja jest na poziomie 180 i rosnie dalej wraz ze wzrostem tempa. Rosnie tez dlugosc kroku.
- Andrew1962
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1100
- Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
- Życiówka na 10k: 44.46
- Życiówka w maratonie: brak
https://philmaffetone.com/maf-weight-loss/
Nowy artykuł Phila, który tym razem przekonuje, że MAF to doskonała metoda na zrzucenie niepotrzebnych zasobów tłuszczu. Tak się składa, że zbliżamy się do przełomu roku a co się z tym wiąże z wysypem postanowień noworocznych, w tym zrzucenia trochę z wagi Może tym razem właśnie z MAF się uda choć niekoniecznie pozbycie się nadmiaru tłuszczu = zrzucenie wagi. W wielu przypadkach tak jest ale też w wielu waga stoi w miejscu choć osoba wydaje się szczuplejsza? Dlaczego? Proste, w tych przypadkach miejsce tłuszczu zajmują rozwijające się dzięki aktywności fizycznej mięśnie a jak pamiętacie jednego z wczesnych wpisów w tym temacie, mięśnie przy tej samej wadze zajmują dużo mniej objętości
Polecam artykuł ale jeszcze bardziej zachęcam do wypróbowania Metody
Nowy artykuł Phila, który tym razem przekonuje, że MAF to doskonała metoda na zrzucenie niepotrzebnych zasobów tłuszczu. Tak się składa, że zbliżamy się do przełomu roku a co się z tym wiąże z wysypem postanowień noworocznych, w tym zrzucenia trochę z wagi Może tym razem właśnie z MAF się uda choć niekoniecznie pozbycie się nadmiaru tłuszczu = zrzucenie wagi. W wielu przypadkach tak jest ale też w wielu waga stoi w miejscu choć osoba wydaje się szczuplejsza? Dlaczego? Proste, w tych przypadkach miejsce tłuszczu zajmują rozwijające się dzięki aktywności fizycznej mięśnie a jak pamiętacie jednego z wczesnych wpisów w tym temacie, mięśnie przy tej samej wadze zajmują dużo mniej objętości
Polecam artykuł ale jeszcze bardziej zachęcam do wypróbowania Metody
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4979
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Czy jest ktos komu miesnie od biegania urosly?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
Egzaktemą. Jedno idzie z drugim. Jak będzie niska kadencja i duża długość, to się wieloskok nazywaSkoor pisze:Wszystko zalezy od tego jak szybko biegniesz. Ja nie wyobrazam sobie biec z kadencja 180 w tempie 5/km. Wtedy czlapie okolo 160/min, ale juz przy tempie od 4/km w dol kadencja jest na poziomie 180 i rosnie dalej wraz ze wzrostem tempa. Rosnie tez dlugosc kroku.
- Andrew1962
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1100
- Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
- Życiówka na 10k: 44.46
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście, że tak. Osobiście jestem tego przykładem choć nie do końca zbilansowały mi utratę tłuszczu Waga spadła o ładnych parę kilo ale mięśni przybyło i to nie tylko tych odpowiadających za pracę nógSikor pisze:Czy jest ktos komu miesnie od biegania urosly?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4979
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
1. Czy oprocz biegania nie wykonujecie zadnych cwiczen silowych? Bo jezeli tak, to niestety Wasz przyklad niczego nie rozstrzyga.
2. Widoczniejsze zarysowanie miesnia nie musi byc efektem jego powiekszenia, tylko zmniejszenia tkanki tluszczowej go pokrywajacej.
Jestem ciekaw potwierdzonych przykladow rosniecia miesni od biegania.
Naprawde. Jezeli ktos ma jakies twarde dane na ten temat, chetnie poczytam.
2. Widoczniejsze zarysowanie miesnia nie musi byc efektem jego powiekszenia, tylko zmniejszenia tkanki tluszczowej go pokrywajacej.
Jestem ciekaw potwierdzonych przykladow rosniecia miesni od biegania.
Naprawde. Jezeli ktos ma jakies twarde dane na ten temat, chetnie poczytam.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Yacool by powiedział, że zajmujesz się pierdołami i ozdobnikami zamiast skupić się na meritum. Ja powiem tylko, że zmiana techniki powinna być samoistna i niewymuszona. Ma przyjść nijako samoistnie w miarę poprawy jakości biegu, a nie nawalania 180 kroków na minutę w rytm muzyczkimajas pisze:Niekoniecznie. JA biegałem jeszcze w maju 10 km w 43 na kadencji 164-166. Potem biegałem dalej tak samo, aż po raz n-ty przeczytałem, że kadencja to ważna rzecz i warto się na niej skupić. Pierwsze co zrobiłęm, to poszukałem sobie muzyczki w tempie 180 bpm. Poszedłem na "luźny" bieg, i zrobiłem mocny II zakres, próbując utrzymać krok. Przełomem było wyjście na trening z dzieciakami, 12-13 lat. Byłem trenerem takiej oto grupy, dzieciaki bardzo lubiły biegać, więc wychodziliśmy na obozie dodatkowo na biegi, żeby nie szalały po nocach. I okazało się, że dla takiego dobrze biegającego względem rówieśników (dwóch takich miałem), naturalną, luźną kadencją przy tempie nawet 5:30 było... 180 kroków. Wiadomo, plus minus. Więc postanowiłem się do nich dopasowywać pod kątem kroku. I tak oto po jednym treningu nauczyłem się biegać wysoką kadencją, niezależnie od tempa No, teraz trochę się to zmodyfikowało na przestrzeni kilku miesięcy, ale na spokojnych biegach w granicach 5:00 nie schodzę poniżej 175 kroków na minutę, od drugiego zakresu wzwyż, czyli tempo <4:00 naturalnie lecę 182-188.Skoor pisze:Wszystko zalezy od tego jak szybko biegniesz. Ja nie wyobrazam sobie biec z kadencja 180 w tempie 5/km. Wtedy czlapie okolo 160/min, ale juz przy tempie od 4/km w dol kadencja jest na poziomie 180 i rosnie dalej wraz ze wzrostem tempa. Rosnie tez dlugosc kroku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
no tak, to już jest powtarzanie po powtarzaniu po powtarzaniu, że takie kwestie jak kadencja w okolicach 180 czy miejsce lądowania to są efekty poprawy całości ruchu, ale czasami trudno komuś przetłumaczyć...
druga rzecz - gdyby od biegania rosły mięśnie, to biegacze byliby bardziej umięśnieni od średniej, a są mniej. od biegania długodystansowego, szczególnie w niskiej intensywności mięśni zanikają, bo są zwyczajnie niepotrzebne.
druga rzecz - gdyby od biegania rosły mięśnie, to biegacze byliby bardziej umięśnieni od średniej, a są mniej. od biegania długodystansowego, szczególnie w niskiej intensywności mięśni zanikają, bo są zwyczajnie niepotrzebne.
- Andrew1962
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1100
- Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
- Życiówka na 10k: 44.46
- Życiówka w maratonie: brak
Panowie, trochę nadinterpretujecie kwestię rozwoju tkanki mięśniowej. Po pierwsze, wyraźnie wyżej napisałem o aktywności fizycznej a nie tylko o bieganiu. Oczywiście bieg jest jedną z form aktywności ale nie jedyną. Swoją drogą ilu z Was, biegaczy, tylko biega i nic więcej ze swoim ciałem nie robi? Po drugie, osobiście widzę różnicę w rzeźbie swoich kończyn dolnych przez te kilka lat biegania a od samego chodzenia jednak tak nie wyglądały więc ich forma musi mieć bezpośredni związek z bieganiem. To samo dotyczy również mięśni brzucha, które od kiedy nauczyłem się wykorzystywać tłuszcz do produkcji energii prezentują się tak jak 30 lat temu zaraz po skończeniu studiów Po trzecie, problem spalania nadmiaru tkanki tłuszczowej dotyczy tych, którzy ją posiadają w nadmiarze. Wszyscy, tak jak ja dziś, czyli tacy którzy pozbyli się już nadmiaru tłuszczu biegając w zakresie aerobowym będą wagę i sylwetkę z pewnością utrzymywać, oczywiście o ile dostarczą organizmowi niezbędnych kalorii
Wysłane z iPad .
Wysłane z iPad .