majak biega
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
29 listopada 2016
Poszedłem sobie po prostu potruchtać, bez zegarka bez spinania się. Wydolnościowo czułem się wspaniale, jeśli chodzi o nogi to lepiej nie mówić... zmęczone drewniane i wogóle bez sensu. Na oko było gdzieś tak 11km w bliżej nie określonym czasie
30 listopada 2016
Ćwiczenia siłowe. Nie wiem czy jest sens je opisywać bo ciągle je modyfikuje i jeśli chodzi o korpus to myślę, że nie jest źle. Ale jeśli chodzi o te nieszczęsne przysiady to jest totalna masakra i katastrofa. Po jakże cennych radach od Was(jeszcze raz dzięki :uuusmiech: ) próbowałem, że tak powiem przestać się ze sobą cackać, ale jakże się rozczarowałem... Przysiad przysiadem ale trzeba go jeszcze poprawnie wykonać technicznie, a tu jestem tam gdzie zazwyczaj słońce nie dochodzi!!! Jest tragicznie po prostu!
Kate, poprawnie wykonany przysiad to taki, że kolana nie powinny wykraczać poza linię palców, uda dotykają stóp i kolana nie mogą odchylać się na zewnątrz w przysiadzie?
EDIT dodam tylko , że całość tego pseudo treningu zajmuje mi 50 minut. I jestem tak zjechany i spocony dokładnie tak jak po bieganiu...
Poszedłem sobie po prostu potruchtać, bez zegarka bez spinania się. Wydolnościowo czułem się wspaniale, jeśli chodzi o nogi to lepiej nie mówić... zmęczone drewniane i wogóle bez sensu. Na oko było gdzieś tak 11km w bliżej nie określonym czasie
30 listopada 2016
Ćwiczenia siłowe. Nie wiem czy jest sens je opisywać bo ciągle je modyfikuje i jeśli chodzi o korpus to myślę, że nie jest źle. Ale jeśli chodzi o te nieszczęsne przysiady to jest totalna masakra i katastrofa. Po jakże cennych radach od Was(jeszcze raz dzięki :uuusmiech: ) próbowałem, że tak powiem przestać się ze sobą cackać, ale jakże się rozczarowałem... Przysiad przysiadem ale trzeba go jeszcze poprawnie wykonać technicznie, a tu jestem tam gdzie zazwyczaj słońce nie dochodzi!!! Jest tragicznie po prostu!
Kate, poprawnie wykonany przysiad to taki, że kolana nie powinny wykraczać poza linię palców, uda dotykają stóp i kolana nie mogą odchylać się na zewnątrz w przysiadzie?
EDIT dodam tylko , że całość tego pseudo treningu zajmuje mi 50 minut. I jestem tak zjechany i spocony dokładnie tak jak po bieganiu...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
1 grudnia 2016
Moja czternastka z przebieżkami. Myślę, że wprowadzenie tych przebieżek do treningu troszkę mnie odmuliło i czuję się coraz lepiej.
Jutro jeszcze zrobię moje pseudo ćwiczenia siłowe i w niedzielę Mikołajki. Chcę zrobić swoją standardową procedurę startową by sprawdzić na zawodach w jakim miejscu się znajduję i ewentualnie później oprzeć na tym treningi.
Co do tym moich pseudo ćwiczeń-to teraz wygląda to źle! ale na razie jestem uparty i mam motywację!
Będę jak tomi i dzons w ścianym! No to spadam!
Moja czternastka z przebieżkami. Myślę, że wprowadzenie tych przebieżek do treningu troszkę mnie odmuliło i czuję się coraz lepiej.
Jutro jeszcze zrobię moje pseudo ćwiczenia siłowe i w niedzielę Mikołajki. Chcę zrobić swoją standardową procedurę startową by sprawdzić na zawodach w jakim miejscu się znajduję i ewentualnie później oprzeć na tym treningi.
Co do tym moich pseudo ćwiczeń-to teraz wygląda to źle! ale na razie jestem uparty i mam motywację!
Będę jak tomi i dzons w ścianym! No to spadam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
4 grudnia 2016 połówka w Mikołajkach
Wypad klubowy do Mikołajek wyglądał tak;
Wygląda na to, że byłem dość podekscytowany tym wyjazdem bo pierwszą pobudkę zaliczyłem już o 1,24 jakoś później w bólach zasnąłem, a drugą o 4,30 i już było po spaniu poleżałem sobie do 5,00 i wstałem. Toaleta, pomidorówka itd. na swoją procedurę startową miałem mnóstwo czasu. Popatrzyłem jeszcze na snookera.(Selby wygrał :uuusmiech: )
Z Płońska równo o 6,30 z Martą, Jankiem, Andrzejem i Danielem obieramy kierunek mazury :uuusmiech:
Po drodze piękna zima! Lasy pokryte śniegiem to miód na moje oczy :uuusmiech: Widoki naprawdę przepiękne!
W Mikołajkach meldujemy się planowo równo o 10,00 Biuro zawodów, pakiety startowe, rozgrzewka, to wszystko idzie dość sprawnie! Spiker zaczyna odliczanie więc starujemy. Mój cichy plan obejmował tempo 5,0. Oczywiście pierwszy kilometr za szybko. Dalej stabilizuję tempo i oddech. W sumie przez cały bieg nie działo się zbytnio nic ciekawego. Nie rwałem tempa, biegłem sobie po prostu swoje A, że to już mój czwarty start w mikołajkach to trasa wydaje się być coraz to krótsza Jedyny problem w czasie biegu to dość śliska nawierzchnia, uciekające nogi i brak czucia podłoża przy odbiciu powodował lekki można to powiedzieć dyskomfort. Zupełnie inna(wymuszona)technika biegu spowodowała, że jestem troszkę obolały i zakwaszony-ale już dochodzę do siebie
Mimo to było fajnie, nawet cudownie. Ze wszystkich czterech edycji biegu jestem zadowolony najbardziej. Czas oczywiście nie powala, ale z niego też jestem zadowolony. 1,46,30 dupy oczywiście nie urywa, ale jak tak patrzę po moich treningach to jestem usatysfakcjonownay :uuusmiech:
Naprawdę było fajnie :uuusmiech: Pozdrawiam Was!
Wypad klubowy do Mikołajek wyglądał tak;
Wygląda na to, że byłem dość podekscytowany tym wyjazdem bo pierwszą pobudkę zaliczyłem już o 1,24 jakoś później w bólach zasnąłem, a drugą o 4,30 i już było po spaniu poleżałem sobie do 5,00 i wstałem. Toaleta, pomidorówka itd. na swoją procedurę startową miałem mnóstwo czasu. Popatrzyłem jeszcze na snookera.(Selby wygrał :uuusmiech: )
Z Płońska równo o 6,30 z Martą, Jankiem, Andrzejem i Danielem obieramy kierunek mazury :uuusmiech:
Po drodze piękna zima! Lasy pokryte śniegiem to miód na moje oczy :uuusmiech: Widoki naprawdę przepiękne!
W Mikołajkach meldujemy się planowo równo o 10,00 Biuro zawodów, pakiety startowe, rozgrzewka, to wszystko idzie dość sprawnie! Spiker zaczyna odliczanie więc starujemy. Mój cichy plan obejmował tempo 5,0. Oczywiście pierwszy kilometr za szybko. Dalej stabilizuję tempo i oddech. W sumie przez cały bieg nie działo się zbytnio nic ciekawego. Nie rwałem tempa, biegłem sobie po prostu swoje A, że to już mój czwarty start w mikołajkach to trasa wydaje się być coraz to krótsza Jedyny problem w czasie biegu to dość śliska nawierzchnia, uciekające nogi i brak czucia podłoża przy odbiciu powodował lekki można to powiedzieć dyskomfort. Zupełnie inna(wymuszona)technika biegu spowodowała, że jestem troszkę obolały i zakwaszony-ale już dochodzę do siebie
Mimo to było fajnie, nawet cudownie. Ze wszystkich czterech edycji biegu jestem zadowolony najbardziej. Czas oczywiście nie powala, ale z niego też jestem zadowolony. 1,46,30 dupy oczywiście nie urywa, ale jak tak patrzę po moich treningach to jestem usatysfakcjonownay :uuusmiech:
Naprawdę było fajnie :uuusmiech: Pozdrawiam Was!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
7 grudnia 2016
40 minut spokojniutkiego truchtu. Niestety moja biegowa trasa jest totalnie oblodzona, nie pozwala na żadne przebierzki... Cóż zostaje spokojne truchtanie. Niestety też do końca tygodnia już nie pobiegam...
Do zobaczenia
40 minut spokojniutkiego truchtu. Niestety moja biegowa trasa jest totalnie oblodzona, nie pozwala na żadne przebierzki... Cóż zostaje spokojne truchtanie. Niestety też do końca tygodnia już nie pobiegam...
Do zobaczenia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
12 grudnia 2016
Spokojny truchcik jakieś 45 minut.
13 grudnia 2016
Moja czternastka z przebieżkami.Czasu nie znam, bo nie wziąłem zegarka.
Macie może jakiś patent na marznące dłonie? Oczywiście mam rękawiczki ale i tak bardzo marzną mi ręce...
Spokojny truchcik jakieś 45 minut.
13 grudnia 2016
Moja czternastka z przebieżkami.Czasu nie znam, bo nie wziąłem zegarka.
Macie może jakiś patent na marznące dłonie? Oczywiście mam rękawiczki ale i tak bardzo marzną mi ręce...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
14 grudnia 2016
Ćwiczenia siłowe-ciągle jeszcze zmieniam i modyfikuje więc nie zanudzam Was jeszcze
15 grudnia 2016
Czternastka z przebieżkami. Bardzo wolno czas 1,24,40
16 grudnia 2016
Dziś tylko 70 minut spokojniutkiego truchciku, na więcej nie wyło mnie stać. O ile wydolnościowo wszystko w porządku to nogi drewniane, zupełnie nie podawały kroku.
Co do przysiadów, to powiem tylko tyle, Kate-jesteś Wielka!!! Po obejrzeniu filmiku który mi nagrałaś te nieszczęsne przysiady nabierają zupełnie innego znaczenia.Zrobiłem sobie tak jak Ty na filmiku i jest elegancko!
Naprawdę nie wiem jak dziękować! :uuusmiech: (obiecuję, że pomyślę jak się odwdzięczyć!)
Ćwiczenia siłowe-ciągle jeszcze zmieniam i modyfikuje więc nie zanudzam Was jeszcze
15 grudnia 2016
Czternastka z przebieżkami. Bardzo wolno czas 1,24,40
16 grudnia 2016
Dziś tylko 70 minut spokojniutkiego truchciku, na więcej nie wyło mnie stać. O ile wydolnościowo wszystko w porządku to nogi drewniane, zupełnie nie podawały kroku.
Co do przysiadów, to powiem tylko tyle, Kate-jesteś Wielka!!! Po obejrzeniu filmiku który mi nagrałaś te nieszczęsne przysiady nabierają zupełnie innego znaczenia.Zrobiłem sobie tak jak Ty na filmiku i jest elegancko!
Naprawdę nie wiem jak dziękować! :uuusmiech: (obiecuję, że pomyślę jak się odwdzięczyć!)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
18 grudnia 2016
Pojechaliśmy z Małgosią do moich Rodziców. Zapakowałem ciuchy biegowe do plecaka z myślą, że coś potruchtam na starych śmieciach Mój misterny plan polegał na przetruchtaniu swojej dawnej 17-stki ale oczywiście zapomniałem gazu na psy i po zmroku w obawie przed konfrontacją z moim dawnymi przyjaciółmi na czterech łapach skończyło się na 9-u km z czterema przebieżkami czas-jakieś 52 minuty
20 grudnia 2016
To już w Płońsku, moja czternastka z przebieżkami. Czas-1,23,00 znów wolno.
Niestety przed wczoraj obudziłem się z bólem pośladka Pamiętacie moje dawne problemy z pupcią? Niestety to wróciło! Nie wiem dlaczego, kompletnie nic na to nie wskazywało! Zaaplikowałem już rozciąganie i rolowanie! Mam nadzieję, że uporam się z tym do świąt, jeśli nie to trza będzie się zapisać do Michała! Tak więc chwilowo muszę wstrzymać się z bieganiem.
Korzystając, że tu jestem to życzę Wam wszystkim i każdemu z osobna zdrowych, radosnych świąt, pełnych pokoju i miłości!
Do zobaczenia!
Pojechaliśmy z Małgosią do moich Rodziców. Zapakowałem ciuchy biegowe do plecaka z myślą, że coś potruchtam na starych śmieciach Mój misterny plan polegał na przetruchtaniu swojej dawnej 17-stki ale oczywiście zapomniałem gazu na psy i po zmroku w obawie przed konfrontacją z moim dawnymi przyjaciółmi na czterech łapach skończyło się na 9-u km z czterema przebieżkami czas-jakieś 52 minuty
20 grudnia 2016
To już w Płońsku, moja czternastka z przebieżkami. Czas-1,23,00 znów wolno.
Niestety przed wczoraj obudziłem się z bólem pośladka Pamiętacie moje dawne problemy z pupcią? Niestety to wróciło! Nie wiem dlaczego, kompletnie nic na to nie wskazywało! Zaaplikowałem już rozciąganie i rolowanie! Mam nadzieję, że uporam się z tym do świąt, jeśli nie to trza będzie się zapisać do Michała! Tak więc chwilowo muszę wstrzymać się z bieganiem.
Korzystając, że tu jestem to życzę Wam wszystkim i każdemu z osobna zdrowych, radosnych świąt, pełnych pokoju i miłości!
Do zobaczenia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hejka
27 grudnia 2016
Spokojniutki truchcik moją czternastką. Pośladek niestety jeszcze troszkę pobolewa, ale tak myślę, że samym rozciąganiem i rolowaniem więcej już nic nie zrobię, więc biegam dalej. Jeśli tego nie rozbiegam to zapisuje się do Michała.
28 grudnia 2016
Ćwiczenia siłowe.
Tylko, żeby nie było, że ogarnęła mnie nostalgia poświąteczna... (tak jak Skoora )
Ale... Tak mnie ostatnio natchnęło...
Spojrzałem wstecz swojego bloga. Kurde nie oszukujmy się, nie zrobiłem żadnego postępu od swojego pierwszego roku biegowego(2013) To, że udało mi się przetruchtać dwa maratony to kompletnie o niczym nie świadczy... to po prostu długie wybieganie.
Co jedynie to biegam teraz dłuższy kilometraż, ale to nie ma żadnego przełożenia na czas w zawodach... Oczywiście biegam dla przyjemności :uuusmiech: ale jak już biegam dłuższy czas to wypadałoby troszkę szybciej...
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wrócić do samego początku!
Tak więc trzeci maraton odkładam na później, bo to nie miałoby kompletnie żadnego sensu!
Muszę jeszcze sobie to wszystko w głowie poukładać jak będzie wyglądało moje bieganie, ale myślę, że dwa akcenty w tygodniu to minimum!
Ktoś mądrzejszy coś podpowie?
27 grudnia 2016
Spokojniutki truchcik moją czternastką. Pośladek niestety jeszcze troszkę pobolewa, ale tak myślę, że samym rozciąganiem i rolowaniem więcej już nic nie zrobię, więc biegam dalej. Jeśli tego nie rozbiegam to zapisuje się do Michała.
28 grudnia 2016
Ćwiczenia siłowe.
Tylko, żeby nie było, że ogarnęła mnie nostalgia poświąteczna... (tak jak Skoora )
Ale... Tak mnie ostatnio natchnęło...
Spojrzałem wstecz swojego bloga. Kurde nie oszukujmy się, nie zrobiłem żadnego postępu od swojego pierwszego roku biegowego(2013) To, że udało mi się przetruchtać dwa maratony to kompletnie o niczym nie świadczy... to po prostu długie wybieganie.
Co jedynie to biegam teraz dłuższy kilometraż, ale to nie ma żadnego przełożenia na czas w zawodach... Oczywiście biegam dla przyjemności :uuusmiech: ale jak już biegam dłuższy czas to wypadałoby troszkę szybciej...
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wrócić do samego początku!
Tak więc trzeci maraton odkładam na później, bo to nie miałoby kompletnie żadnego sensu!
Muszę jeszcze sobie to wszystko w głowie poukładać jak będzie wyglądało moje bieganie, ale myślę, że dwa akcenty w tygodniu to minimum!
Ktoś mądrzejszy coś podpowie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
29 grudnia 2016
Spokojny truchcik coś koło 11km
30 grudnia 2016
Ćwiczenia siłowe (poprawne przysiady )
31 grudnia 2016
Spokojny truchcik coś koło 14km :uuusmiech:
Pośladek coraz lepiej. Łydki od momentu wprowadzenia ćwiczeń na nie, też lepiej-oczywiście jest jeszcze sporo do zrobienia, ale powoli idzie ku lepszemu
A z samym bieganie, mam zamiar wrócić do moich korzeni biegowych. Czyli jednymi słowy uspokoić się troszkę i systematycznie biegać
Najlepszego w nowym roku dla Was! Biegajcie długo i zdrowo! :uuusmiech:
Spokojny truchcik coś koło 11km
30 grudnia 2016
Ćwiczenia siłowe (poprawne przysiady )
31 grudnia 2016
Spokojny truchcik coś koło 14km :uuusmiech:
Pośladek coraz lepiej. Łydki od momentu wprowadzenia ćwiczeń na nie, też lepiej-oczywiście jest jeszcze sporo do zrobienia, ale powoli idzie ku lepszemu
A z samym bieganie, mam zamiar wrócić do moich korzeni biegowych. Czyli jednymi słowy uspokoić się troszkę i systematycznie biegać
Najlepszego w nowym roku dla Was! Biegajcie długo i zdrowo! :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
1 Stycznia
Ćwiczenia siłowe
2 Stycznia
Dziś wyglądało to trochę jak drugi zakres treningowy. Biegło mi się na prawdę fajnie mimo dość szybkiego tempa i wygląda na to, że im mniej kombinuję tym fajniej się biega :uuusmiech:
Zakupiłem w Lidlu to kółko do ćwiczeń na brzuch i bede ćwiczył
Ćwiczenia siłowe
2 Stycznia
Dziś wyglądało to trochę jak drugi zakres treningowy. Biegło mi się na prawdę fajnie mimo dość szybkiego tempa i wygląda na to, że im mniej kombinuję tym fajniej się biega :uuusmiech:
Zakupiłem w Lidlu to kółko do ćwiczeń na brzuch i bede ćwiczył
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Edit do postu wyżej, czas biegu to 64 minuty.
3 Stycznia
Ćwiczenia siłowe-jestem na prawdę zdumiony swoją systematycznością w tej kwestii. Zaczyna to wyglądać całkiem, całkiem. Myślę, że niedługo będę mógł coś więcej Wam skrobnąć w tym temacie . Co do ćwiczeń na kółku to na razie przyswajam teoretyczną wiedzę, jak poprawnie technicznie wykonywać to ćwiczenie.
4 Stycznia
Równiutka godzinka biegu. Wplotłem sobie trzy przebieżki tak by coś urozmaicić
W niedzielę, mam Klubowy Bieg Zimowego Dziadka. I jeśli bym chciał potraktować to poważnie i zachować systematyczność biegania jak i treningu siłowego to musiałbym jutro pobiegać i w piątek ćwiczenia siłowe a w sobotę wolne. Troszkę się boję, bo jak ostatnio biegałem dwa dni i jeden odpoczynku to zaraz załapał mnie ból pośladka i raczej nie chcę do tego wracać. A jeśli potraktować to treningowo, może w drugim zakresie to poszedłbym normalnym tokiem. Bieg, siła, bieg, siła.
Sam nie wiem, zobaczę jak jutro będę się czuł po dzisiejszym bieganiu.
3 Stycznia
Ćwiczenia siłowe-jestem na prawdę zdumiony swoją systematycznością w tej kwestii. Zaczyna to wyglądać całkiem, całkiem. Myślę, że niedługo będę mógł coś więcej Wam skrobnąć w tym temacie . Co do ćwiczeń na kółku to na razie przyswajam teoretyczną wiedzę, jak poprawnie technicznie wykonywać to ćwiczenie.
4 Stycznia
Równiutka godzinka biegu. Wplotłem sobie trzy przebieżki tak by coś urozmaicić
W niedzielę, mam Klubowy Bieg Zimowego Dziadka. I jeśli bym chciał potraktować to poważnie i zachować systematyczność biegania jak i treningu siłowego to musiałbym jutro pobiegać i w piątek ćwiczenia siłowe a w sobotę wolne. Troszkę się boję, bo jak ostatnio biegałem dwa dni i jeden odpoczynku to zaraz załapał mnie ból pośladka i raczej nie chcę do tego wracać. A jeśli potraktować to treningowo, może w drugim zakresie to poszedłbym normalnym tokiem. Bieg, siła, bieg, siła.
Sam nie wiem, zobaczę jak jutro będę się czuł po dzisiejszym bieganiu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W niedzielę jednak biegnę treningowo. Doszedłem do wniosku, że będzie to dla mnie lepsze. Systematyczność biegania jak i ćwiczeń siłowych jest w tej chwili dla mnie większym priorytetem niż wynik w zawodach. Ja naprawdę to napisałem???
5 Stycznia
Ćwiczenia siłowe
6 Stycznia
90 minut spokojnego truchciku. Zresztą w tych warunkach nic innego się nie dało pobiec. Mróz mi nie przeszkadza, ale silny wiatr przy takim mrozie już tak
5 Stycznia
Ćwiczenia siłowe
6 Stycznia
90 minut spokojnego truchciku. Zresztą w tych warunkach nic innego się nie dało pobiec. Mróz mi nie przeszkadza, ale silny wiatr przy takim mrozie już tak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
7 stycznia
Mały być ćwiczenia siłowe, ale jednak odpuściłem. Chwilowy odpoczynek od nich dobrze mi zrobi, zwłaszcza przed zawodami.
8 stycznia
V Bieg Zimowego dziadka.
Tak jak planowałem pobiegłem sobie treningowo. Nie zrobiłem absolutnie żadnej procedury startowej. Po porostu wstałem, zjadłem śniadanko, chwyciłem ostatniego cukierka z choinki i pojechałem na bieg :uuusmiech:
Namówiłem Rafała, który też planował tempo treningowe, by ze mną. Tylko, że chciał polecieć 5,30, ale udało mi się Go urobić na 5,0 Biegło się wspaniale! Zaczęliśmy od tempa 5,15, a skończyliśmy na 4,30 Spokojnie biegliśmy swoje wyprzedzając po kolei tych co na początku przeszarżowali. A Nas kompletnie nikt nie minął! Pod tym względem możemy być z Rafałem dumni Oczywiście to wszystko na Naszym poziomie. Dla mnie ten bieg był naprawdę świetnym akcentem treningowym :uuusmiech:
Mały być ćwiczenia siłowe, ale jednak odpuściłem. Chwilowy odpoczynek od nich dobrze mi zrobi, zwłaszcza przed zawodami.
8 stycznia
V Bieg Zimowego dziadka.
Tak jak planowałem pobiegłem sobie treningowo. Nie zrobiłem absolutnie żadnej procedury startowej. Po porostu wstałem, zjadłem śniadanko, chwyciłem ostatniego cukierka z choinki i pojechałem na bieg :uuusmiech:
Namówiłem Rafała, który też planował tempo treningowe, by ze mną. Tylko, że chciał polecieć 5,30, ale udało mi się Go urobić na 5,0 Biegło się wspaniale! Zaczęliśmy od tempa 5,15, a skończyliśmy na 4,30 Spokojnie biegliśmy swoje wyprzedzając po kolei tych co na początku przeszarżowali. A Nas kompletnie nikt nie minął! Pod tym względem możemy być z Rafałem dumni Oczywiście to wszystko na Naszym poziomie. Dla mnie ten bieg był naprawdę świetnym akcentem treningowym :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
9 stycznia
Ćwiczenia siłowe
10 stycznia
87 minut spokojnego truchtu. Miałem sobie w to wpleść jakieś przebieżki ale z uwagi na mróz odpuściłem.
Ćwiczenia siłowe
10 stycznia
87 minut spokojnego truchtu. Miałem sobie w to wpleść jakieś przebieżki ale z uwagi na mróz odpuściłem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
11 stycznia
Ćwiczenia siłowe. Na razie jeszcze to wszystko mam zamiar modyfikować, ale myślę, że jest to na tyle spójne, że mogę Wam coś skrobnąć w tym temacie.
- podciągnie na drążku nachwytem 5x4
- pompki 3x15
- standardowe brzuszki, tylko, że bez zapierania stóp 5x20
- ćwiczenie na brzuch z kółkiem 3x10
- (prawidłowe )przysiady 4x30
- wspięcia na palce 5x10 na każdą nogę
Przerwy między seriami 1 minuta. Przerwy między ćwiczeniami 2 minuty. Całość zajmuje mi 50 minut.
Tak to mniej więcej wygląda.Tak więc jeśli dalej będę pisał, że zrobiłem ćwiczenia siłowe to jest to mniej więcej coś takiego.
Oczywiście liczę na Wasze sugestie w temacie. Bo skoro zacząłem robić te ćwiczenia i jestem w nich systematyczny jak nigdy, więc wypadałoby robić to tak by było jak najbardziej efektywne.
Ćwiczenia siłowe. Na razie jeszcze to wszystko mam zamiar modyfikować, ale myślę, że jest to na tyle spójne, że mogę Wam coś skrobnąć w tym temacie.
- podciągnie na drążku nachwytem 5x4
- pompki 3x15
- standardowe brzuszki, tylko, że bez zapierania stóp 5x20
- ćwiczenie na brzuch z kółkiem 3x10
- (prawidłowe )przysiady 4x30
- wspięcia na palce 5x10 na każdą nogę
Przerwy między seriami 1 minuta. Przerwy między ćwiczeniami 2 minuty. Całość zajmuje mi 50 minut.
Tak to mniej więcej wygląda.Tak więc jeśli dalej będę pisał, że zrobiłem ćwiczenia siłowe to jest to mniej więcej coś takiego.
Oczywiście liczę na Wasze sugestie w temacie. Bo skoro zacząłem robić te ćwiczenia i jestem w nich systematyczny jak nigdy, więc wypadałoby robić to tak by było jak najbardziej efektywne.