Witajcie.
Od 4 tygodni, czyli od czasu kiedy przebiegłem swój pierwszy półmaraton, boli mnie piszczelowy przedni w prawej nodze po prawej stronie zaraz pod kolanem.
Podczas samego biegu nie odczuwałem jakiegoś większego bólu, natomiast juz kilka minut po zakończeniu biegu, po chwili odpoczynku i próbie wstania poczułem ból podczas wyprostu nogi. Ból był bardzo mocny i występował przy każdym wyproście nogi ale tylko w końcowej fazie wyprostu.
Na dzień dzisiejszy ból jest już dużo dużo mniejszy, ale cały czas mi przeszkadza podczas biegania ( przy odbiciu ) oraz przy wychodzeniu po schodach. Za kazdym razem jest to ukłucie. Bez obciążenia ból nie występuję.
Mogłem go naderwać czy tylko mocno naciągnąć? Jestem dość świeżym biegaczem i nie wiem ile taki ból może występować i czy mam się tym mocno przejmować. Dodam iż od tygodnia mam przerwę i nie ćwiczę, ale brak poprawy.
Z góry dzięki za pomoc.
Piszczelowy przedni boli od 4 tygodni.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 11 wrz 2014, 23:45
- Życiówka na 10k: 39:10
- Życiówka w maratonie: brak
Przerwa jeszcze się przyda na pewno. Sam długo walczyłem z piszczelowymi przednimi. Przede wszystkim rozgrzewka- rozciąganie piszczelowego przed bieganiem, masaże w domu i jakaś maść na stan zapalny-tak ja robiłem to nie znaczy że to idealna metoda ale mi pomogła.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 22 paź 2016, 21:53
- Życiówka na 10k: 1:02
- Życiówka w maratonie: brak
Hej.
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
To nie jest tak że olałem ten problem przez 3 tygodnie. Byłem pewien że to tylko naciągnięcie i ból sam przejdzie, co miało miejsce bo ból ustępował. Ale nie ustąpił całkowicie stąd moje zaniepokojenie.
Co do rozgrzewki i rozciągania to stosuję przed i po każdym bieganiu, a nawet w dni w które nie biegam.
Byłem z tym problemem u 2 fizjoterapeutów. Pierwszy jedyne co zrobił to rozmasował i ponaciągał nogę, drugi natomiast po dłuższym wywiadzie zalecił przerwę w bieganiu i podał mi zestaw ćwiczeń rozciągających oraz rolowań bolących okolic. To było 1,5 tyg temu. Stan na dzień dzisiejszy - bez zmian. Kolejną wizytę mam za 2 dni. Żaden z nich nie jest fizjoterapeutą sportowym.
Może ktoś polecić kogoś godnego uwagi z Katowic lub okolic do kogo mógłbym się udać z tym problemem?
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
To nie jest tak że olałem ten problem przez 3 tygodnie. Byłem pewien że to tylko naciągnięcie i ból sam przejdzie, co miało miejsce bo ból ustępował. Ale nie ustąpił całkowicie stąd moje zaniepokojenie.
Co do rozgrzewki i rozciągania to stosuję przed i po każdym bieganiu, a nawet w dni w które nie biegam.
Byłem z tym problemem u 2 fizjoterapeutów. Pierwszy jedyne co zrobił to rozmasował i ponaciągał nogę, drugi natomiast po dłuższym wywiadzie zalecił przerwę w bieganiu i podał mi zestaw ćwiczeń rozciągających oraz rolowań bolących okolic. To było 1,5 tyg temu. Stan na dzień dzisiejszy - bez zmian. Kolejną wizytę mam za 2 dni. Żaden z nich nie jest fizjoterapeutą sportowym.
Może ktoś polecić kogoś godnego uwagi z Katowic lub okolic do kogo mógłbym się udać z tym problemem?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 15 cze 2016, 11:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hm, wiem, że niektórym wydaje się to dziwne, ale jeśli ból się utrzymuje i tak naprawdę nie do końca wiadomo co jest jego przyczyną to może warto wypróbować magnetoterapii? Tutaj można przeczytać co nie co na ten temat: http://www.istshare.eu/pole-magnetyczne ... tacja.html Przyznam, że mam niestety skłonność do kontuzji, albo po prostu może zwykłego pecha
Ale już kilkakrotnie korzystałam i mam wrażenie, że za każdym razem pomagało mi to w powrocie do 100% kondycji.
