Opodatkowanie blogów

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Opodatkowanie blogów. Poniekąd dotyczy też biegaczy :oczko:

http://pikio.pl/panika-wsrod-szafiarek- ... m-zarobki/
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Jeśli są dochody, to podatek wydaje się być uzasadniony.
O ile pamiętam, to jedynie nierząd i kilka innych nielegalnych działalności nie podlega opodatkowaniu.

Z tą "paniką" wśród blogerek, to autor artykułu zapewne nieco przesadził.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie znam tematu w 100%, ale z mojej wiedzy w tej dziedzinie to autor "newsa" nieco rozminął się z prawdą.
Jeśli ktoś zarabiał na blogu - to tak czy inaczej powinien podatek płacić. Również przed wprowadzeniem omawianych zmian.

Zmiana polega na tym, że dotychczas obowiązywała inna interpretacja co do kosztów prowadzenia bloga. Model działania jest taki: Autor bloga (np. hotelowego, kulinarnego, filmowego) korzysta z usług (np. kupuje bilet do kina lub weekend w hotelu), następnie to opisuje. Na blogu zarabia dzięki wyświetlanym reklamom i klikom. Według dotychczasowej interpretacji mógł koszty pobytu w hotelu czy biletu do kina traktować jako koszty działalności i obniżyć podstawę opodatkowania. Według nowej interpretacji - nie będzie mógł. Zatem będzie miał wyższą podstawę i zapłaci więcej podatku. Bo według pana Morawieckiego te koszty nie przyczyniają się do pozyskania przychodu (z reklam i klików).

Trochę ta nowa interpretacja się nie trzyma kupy, moim zdaniem to pisane na kolanie. Bo odchodząc od bloga do serwisu internetowego: założę mega dochodowy serwis tuptanie.pl. Zarejestruję działalność etc. Będę miał 3 tysiące kliknięć / odsłon reklam na godzinę, bo będę płacił kilku redaktorom za wrzucanie fajnych tekstów. Idąc tą interpretacją: koszty redaktorów (ich wynagrodzenia) nie korespondują z przychodami (bo kasę mam z klików). Tylko... czy miałbym te kliki, gdybym nie płacił redaktorom? No właśnie...

To niestety pokazuje smutny kierunek, w którym podąża ten kraj - jest to (moim zdaniem) bardzo smutny kierunek, ale nie chcę tej dyskusji dalej ciągnąć bo trzeba by brnąć w zakazaną chyba tutaj politykę :)
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

niby nie zna tematu, a wyjaśnił sprawę lepiej niż 90% dziennikarzy :bum:
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Arasso
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 570
Rejestracja: 22 maja 2014, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jestem za :P
Mam dość sponsorowanych artykułów wychwalających wszystko co się da... opaski kompresyjne, rolery, buty itd. Nie znam ani jednego w pełni obiektywnego bloga z rzetelnymi i krytycznymi testami.
"Life can pull you down but running will always lift you up."
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

bo blogi są prowadzone przez blogerów, a ci są zazwyczaj ludźmi z krwi i kosci, a więc a siłą rzeczy subiektywni.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:niby nie zna tematu, a wyjaśnił sprawę lepiej niż 90% dziennikarzy :bum:
Pracuję w szeroko pojętych finansach i chcąc być na bieżąco czytam prasę "branżową" - siłą rzeczy przy okazji przeglądam też rzeczy nie do końca z mojej działki. A że dzisiejsi "dziennikarze" są jednocześnie ekspertami od finansów, soku z buraka i nowych stringów kristiano ronaldo - stąd jakość części artykułów jest tak mizerna, że winny być drukowane co najwyżej na papierze toaletowym ;)
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

A to rzeczywiście wydaje się byc dośc oryginalnym podejściem ministra

Skoro prowadząc działalnośc można w koszty wrzucic np. zakup roweru, czy bagażnika na rower (uzasadniając to dojazdem do pracy), to aż nie chce się wierzyc, żeby bloger "filmowy" nie mógł wykazac zakupu biletu do kina jako koszt.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dotychczas mógł i to było logiczne, ale ta nowa interpretacja jest kuriozalna. Obawiam się, że to jednak dopiero początek bo panu Morawieckiem budżet to spina się jedynie w PowerPoint.
biegam ultra i w górach :)
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z drugiej strony, jak w przyszłym sezonie będę chciał kupić sobie szosówkę, to wystarczy, że to opisze w necie i mogę wrzucić w koszty? Czy ludzie realizujące swoje hobby tyle, że opisujący to w necie, rzeczywiście powinni mieć tak daleko idące preferencje podatkowe?
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aż tak proste to nie jest (ale: gdybyś rzeczywiście żył z bloga, opisywał na nim rowery i z tego tytułu miał tysiące kliknięć i przychody - to niby czemu nie miałbyś tego wrzucić w koszty? Czym to się różni od np. samochodu albo super-klomputera kupionego na firmę (a te mogą być różnej klasy - prawda)? Wskazany przez Ciebie problem (a raczej potencjalne pole do nadużyć) występuje w każdej działalności, nie tylko na blogach), ale to już wchodzenie w szczegóły prawa podatkowego obowiązującego w PL.
http://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/3070 ... ogera.html
biegam ultra i w górach :)
kantalarski
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 08 lip 2015, 11:02
Życiówka na 10k: 1:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wkrótce krok drugi - minister zorientuje się , że blogerzy otrzymują np buty od producetów. Takie buty jako nieodpłatne świadczenie - tak domyślacie się dobrze - podlegają opodatkowaniu PIT.
Awatar użytkownika
mow_mi_stefan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:05
Życiówka w maratonie: 4:09

Nieprzeczytany post

kantalarski pisze:Wkrótce krok drugi - minister zorientuje się , że blogerzy otrzymują np buty od producetów. Takie buty jako nieodpłatne świadczenie - tak domyślacie się dobrze - podlegają opodatkowaniu PIT.
To sie już dzieje, ale na razie w innej dziedzinie.
Wczoraj było info, że wg MF opodatkować trzeba umorzenie długów (np. zaległego czynszu) . Absurd
czuj duch, Paweł
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:Aż tak proste to nie jest (ale: gdybyś rzeczywiście żył z bloga, opisywał na nim rowery i z tego tytułu miał tysiące kliknięć i przychody - to niby czemu nie miałbyś tego wrzucić w koszty? Czym to się różni od np. samochodu albo super-klomputera kupionego na firmę (a te mogą być różnej klasy - prawda)? Wskazany przez Ciebie problem (a raczej potencjalne pole do nadużyć) występuje w każdej działalności, nie tylko na blogach), ale to już wchodzenie w szczegóły prawa podatkowego obowiązującego w PL.
http://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/3070 ... ogera.html
Fiskusa nie interesuje to jak duże masz przychody, aby podlegać opodatkowaniu. Są inne kryteria. Ilość kliknięć więc nie jest przesądzająca, a wręcz zupełnie drugorzędna. Podobnie więc z wrzucaniem w koszty. Dochodzi do tego łączne rozliczenie kosztów z różnych źródeł przychodów? Mam rację?
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ależ dlatego napisałem, że to jest dużo bardziej skomplikowany temat niż wskazał autor cytowany w poście #1. Dla jasnego wytłumaczenia, o czym rozmawiamy posłużyłem się trywialnym przykładem - tyle. W rzeczywistości - jak pewnie sam wiesz - jest pierdyliard możliwości "co interesuje fiskusa", mało tego w dużej mierze zależy to od konkretnego urzędnika z konkretnego urzędu.
biegam ultra i w górach :)
ODPOWIEDZ