Duże miasta vs reszta świata. Medytacje wiejskiego biegacza
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Duże miasta vs reszta świata. Medytacje wiejskiego biegacza - felieton
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
małe miasteczko (15tys mieszkańców) daje możliwość....ciszy i biegania w samotności 10 minut od "centrum" słucham tylko szumu morza, nie zamieniłabym tego nawet na pierdyliard klubów fitnesowych w dużym mieście
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 14 cze 2015, 21:36
- Życiówka na 10k: 1 h
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie to oczywiste, że bieganie na wsi jest lepsze. W mieście zawsze wszędzie dużo ludzi, nie można posłuchać natury. Mieszkam w mieście, biegam czasem na błoniach czy wkoło wisły, ale najbardziej tęsknie za bieganiem wśród łąk i lasów w mojej wsi.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W miastach niech sie kisza mieszczuchy, ja jestem buszmenem
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale są miejsca, gdzie naprawdę trzeba dużo kreatywności, żeby się zmotywować do wyjścia na bieganie. Wieś sielska anielska to akurat fajne miejsce. Ale jest wiele miejsc gdzie naprawdę nie jest łatwo, czasem jadąc samochodem z podziwem patrzę na ludzi którzy biegają wzdłuż niezbyt szerokiej drogi którą szybko jeździ mnóstwo samochodów, bo gdzie indziej po prostu nie mają gdzie.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adam, zawsze jest gdzie, a ze ktos koniecznie chce po asfalcie to biega przy drodze. Widziales kiedys wies bez polnych drog?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak Skoor, widziałem, ale to akurat małe miasto. Jedna droga, wzdłuż drogi domy, 3 km. Na końcu 1 km ciemnego lasu i znowu droga z domami po bokach. Z tyłu nie ma miejsca, bo z jednej strony jakieś gliniane stawy a z drugiej jakiś zakład produkcyjny zajął olbrzymi odcinek ziemi. Więc zostaje tylko ta droga. A nawet jeśli są te polne drogi, to samotna dziewczyna po ciemku nimi nie pobiega.
Jest mnóstwo ludzi którzy robią naprawdę bardzo trudne rzeczy, żeby biegać i mam dla nich duży szacunek.
Jest mnóstwo ludzi którzy robią naprawdę bardzo trudne rzeczy, żeby biegać i mam dla nich duży szacunek.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Jak dla mnie to Szczecin jest bardzo uniwersalny i dobry do biegania. Kiepska pogoda, to mozna pobiegać oswietlonymi chodnikami. Jak chcę, to mogę pobiegać poza zgielkiem miasta i mam do tego tylko kilka km.
Wysłane z mojego MI 3W .
Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Korowiow
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 06 kwie 2015, 09:58
Dobrze prawisz , nie ma jak to leśne ścieżki. A jeśli nawet ktoś musi mieć pod stopami asfalt to zawsze można tak:Skoor pisze:W miastach niech sie kisza mieszczuchy, ja jestem buszmenem
Poza sezonem ruch praktycznie zerowy (droga do działek rekreacyjnych)
-
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 20:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmm, pewnie, że przyjemniej biegać na wsi ale tak jak mówi Adam wyobraźcie sobie samotną kobietę, teraz o 18 wsród tych pól czy nawet na poniższej drodze leśnej do działek. Ja raczej strachliwa nie jestem i wybiegam z miasta poza ostatnie latarnie ale niestety biegnę wzdłóż ulicy. Na szczęście jest szeroki chodnik oddzielony pasem zieleni od ulicy. Wczoraj było tak ciemno, że mijającego mnie faceta zobaczyłam w momencie jak mnie już mijał i to dzięki opasce odblaskowej, którą miał na ramieniu. Niedawno dziewczynie, która trenowała do maratonu warszawskiego biegając dokładnie po takich leśnych drogach, jakiś pacan zajechał samochodem drogę i koniecznie chciał ją podwieźć, żeby się nie męczyła.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Miasto nie wyklucza ciekawych miejsc i obcowania z naturą.
Zależy to od miejsca, w którym mieszkamy w mieście oraz od naszych chęci. Ja mieszkając w samym centrum miasta biegam często w lesie, nad jeziorem, nad rzeką, polnymi ścieżkami.
Do jeziorka mam 3km, do większego 9km, do rzeki 1km, a do pól 6km.
Możliwości jest sporo.
Ważne są chęci niezależnie gdzie mieszkamy.
Co by nie było przeprowadalem się ponad 20 razy, mieszkałem w małych i dużych miejscowościach. Wszędzie biegalem i nie zastanawiałem się ile mieszkańców liczy dana miejscowość
Wysłane z mojego MI 3W .
Zależy to od miejsca, w którym mieszkamy w mieście oraz od naszych chęci. Ja mieszkając w samym centrum miasta biegam często w lesie, nad jeziorem, nad rzeką, polnymi ścieżkami.
Do jeziorka mam 3km, do większego 9km, do rzeki 1km, a do pól 6km.
Możliwości jest sporo.
Ważne są chęci niezależnie gdzie mieszkamy.
Co by nie było przeprowadalem się ponad 20 razy, mieszkałem w małych i dużych miejscowościach. Wszędzie biegalem i nie zastanawiałem się ile mieszkańców liczy dana miejscowość
Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
no, ja tak biegam...tayton pisze:Hmm, pewnie, że przyjemniej biegać na wsi ale tak jak mówi Adam wyobraźcie sobie samotną kobietę, teraz o 18 wsród tych pól czy nawet na poniższej drodze leśnej do działek.
Ale ja mieszkam na spokojnym zad...u...
Mieszkałam w dużym mieście, i nie planuję powrotu, za to za kilka miesięcy przeprowadzę się na kompletną wieś
(to droga na basen - 10km)
Ale też
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Bez przesady, nie każdy, kto mieszka w mieście, jest do razu mieszczuchem, uzależnionym od galerii handlowych i klubów fitness.Skoor pisze:W miastach niech sie kisza mieszczuchy, ja jestem buszmenem
Niektórzy mieszkają w mieście, bo tu się urodzili, i tu życie im się jakoś tam ułożyło ale to nie znaczy, że życia i świata poza miastem nie widzą.
Ja nie uważam się za mieszczucha i często z miasta wyjeżdżam, ale raczej już nie zmienię tego, że w tym mieście mieszkam. Ale do lasu mam 2km - bliżej, niż do centrum, a i na rower w dziki plener mam gdzie wyskoczyć, więc da się żyć .
No właśnie, tak, jak napisał Adam, jednak nie wszędzie na tzw. prowincji biega się fajnie. Na wsi, owszem, ale w takich bardzo małych miasteczkach, które w dodatku nie sąsiadują z lasami, a z zakładami i jakimiś nieużytkami, nie jest fajnie. Nie wszędzie są u nas lasy, osobiście biec kilka km w szczerym polu podczas jakiejś zawieruchy bym nie chciała.
Poza tym ciemno, na polach czasem niestety wałęsają się zdziczałe psy - spore niebezpieczeństwo dla samotnego biegacza, a i takie wąskie, pozamiejskie drogi to też niebezpieczeństwo, bo niektórzy jeżdżą tak, jak jeżdżą i gdy spadnie śnieg, to na tych drogach w ogóle nie ma pobocza.
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
I wieś i miasto ma swoje zalety . 30 lat mieszkania w mieście i od 8-miu na wsi. Pewnie, że jest pięknie na wsi, fajne tereny do biegania, las pachnie, nie trzeba co chwila zatrzymywać się na światłach, wąchać spalin itd. itp. Ja mieszkam 20 km od Warszawy i powiem szczerze, że od końca września do końca lutego chętnie bym pomieszkał w mieście. Nie tylko o bieganie chodzi, bo jako facet nie boję sie biegać w okolicach 22-23-ciej ale... No właśnie mało jest oświetlonych terenów. Jest tak ciemno, że niejednokrotnie zdarzało mi się wbiec w jakąś dziurę. Od początku tego roku gmina zainwestowała w oświetlnie, i mam ... 2 km oświetlonego, prościutkiego asfaltu. W tygodniu moge zatem biegać na tym odcinku tam i z powrotem . Jak dzień dłuższy to nie ma nic fajniejszego niż bieganie na wsi. Nawet po asfalcie. Jak ktoś miał okazję biec w półmaratonie w Tarczynie, przebiegającym 2 km ode mnie, to z pewnością pamięta np. odcinek pomiędzy 7-14 km .
Takich terenów jest węcej.
Takich terenów jest węcej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam tylko po lesie w zasadzie i uwielbiam to jak jest ciemno, to czołówka na głowę i zapasowa latarka w łapę owszem, zdarzało mi się zgubić kilka razy ze spędzeniem kilku godzin na bagnach włącznie, ale nie zamieniłbym tego na miasto za nic. Kobietom chyba nie polecam, sam się czasem boje, jak mi się jaki horror w środku lasu w nocy przypomni.
Wysłane z mojego SM-G800H .
Wysłane z mojego SM-G800H .