ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja używam dwóch - takiego typu "stick" i wałka. Co do wałka to jedno wydaje się być istotne - powinien być gładki. Te masochistyczne wersje z różnymi wypustkami wyglądają obiecująco, ale nie zdają egzaminu - gorzej się przetaczają i w przypadku rozmasowywania bolącego "supła" zdarza się, że miejsce na które powinen być nacisk trafia między wypustki i w efekcie nie jest rozmasowane.
PKO
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Tak, roller powinien być gładki i niezbyt twardy.
Ja oczywiście mam bardzo twardy i z wypustkami i do dopiero teraz wiem, że to bez sensu, ale trudno, takiego na razie używam. Zależy też, co chcesz masować - do niektórych, bardziej punktowych miejsc przydają się piłeczki tenisowe.
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja też tą wiedzę czerpię z własnego błędnego wyboru :)
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8929
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Sobota wieczór, to zarzucę taki obrazek:
Obrazek

Zrobione przed chwilą. Ciasto bardzo delikatne, bananowiec - produkcja mojej żony :taktak:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

keiw pisze:Ciasto bardzo delikatne, bananowiec - produkcja mojej żony :taktak:
Ech, nie mam żony, niestety! :bum:

Sobota wieczór, więc padam ze zmęczenia - bieganie, wspinanie, a pomiędzy jeszcze zakupy. Poza tym ciągle kaszlę i resztki infekcji trochę męczą, a pogoda też do bani, więc jeszcze minimalne sprzątanie było, bo naniosłam kilo błota.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Też nie mam żony :hej:
U nas dzis słońce, zaraz zostawiam dzieciaki same i pedze się przebiec, a potem obiad. Szukam przepisu na cielęcine, bo wczoraj kupiłam, mam tez cukinie, papryke i dynie. I ryż, makaron sie tez znajdzie.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Ania i co żeś ugotowała? :lalala:
keiw ale fajne zielone ciacho, omomomom
charm, żyjesz?
beata zdrówka! mnie półpasiec opuścił i zostawił pamiątkę w postaci brzydkich blizn :grr:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hello :D
Żyję, chyba.... Po wyjeździe integracyjnym z pracy.... Najpierw zapiernicz a potem wyjazd ;)
Super było, ale to potem opowiem...
Właśnie się obudziłam....... Idę jeść :bum:
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Katekate jakie blizny? Chyba zejda, co?

Cielecine obsmazylam na masle klarowanym i z cebula i czosnkiem wrzucilam do brytfanki, posolilam, popieprzylam i sie pieklo. Wyszlo pychotka. Papryke pokroilam z cukinia i dusilam z ziolami, dorzuciwszy jednego pomidora. Do tego ryż brązowy.
Oprócz tego pieklismy pierniczki świąteczne i zrobiłam babanowe brownie. No i zrobilam 14 km w słońcu. Mam plan dobić do 1500 km do konca roku.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

no nie wiem, czy zejdą, mojej siostrze do końca nie zeszły :tonieja:

jedzonko brzmi apetycznie :spoczko:
buziaki niedzielne!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ja mam pełno różnych blizn i stale zbieram nowe :bum: , w ogóle tym się nie przejmuję ...

ASK, fajne danie! Szkoda, że mieszkasz tak daleko ;).
Ja z moim upodobaniem do prosty i do ułatwiania sobie życia to bym te składniki po prostu pokroiła i dusiła razem, sązdzę, że też byłoby zjadliwe :bum: .

U nas słońca dziś niewiele, ale ciepło, nareszcie - chwila oddechu przed zimą ;).
Jutro wg prognozy ma być słonecznie, może po pracy zdążę przed zmrokiem wyskoczyć na rower, chciałabym ...
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Ale mam dziś doła.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

co się stało? :zero:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Nic. Nie sztuka mieć doła, jak idzie źle :oczko:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

U mnie dziś zmiany w pracy, znaczy: początek zmian.
Doła nie mam (może dlatego, że mam go zwykle ;)), ale tak jakoś refleksyjnie mi się zrobiło ...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ