Skandal podczas 1. Poznańskiego Biegu Niepodległości!

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

https://www.facebook.com/wronafotografi ... =3&theater
tak wyglądało przekraczanie mety podczas wczorajszego Biegu Niepodległości w Poznaniu. ;) Z wpisów na FB wynika, że w szczycie w skrajnych przypadkach od dobiegnięcia do korka przed metą do jej przekroczenia mijało nawet 20 min.

O licznych innych wpadkach organizatorów można poczytać w komentarzach uczestników na profilu imprezy na FB - pouczająca lektura. ;)
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
PKO
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
czesuaf
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
Życiówka na 10k: 00:43:21
Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto

Nieprzeczytany post

Przynajmniej nauczka dla organizatorów tego i innych biegów. Poza tym będzie co opowiadać. Udanych, dobrze zorganizowanych biegów są dziesiątki rocznie natomiast takie spektakularne wpadki zdarzają się rzadko. Ja na przykład do dziś czasem przytaczam anegdotę z pierwszego nocnego półmaratonu we Wrocławiu, z przed paru lat. Kto był ten wie ;)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Niezłe. :) A to jacyś początkujący organizatorzy?
pawikr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 26 wrz 2012, 21:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przypomniał mi się mój finisz na Biegnij Warszawo 2012. Pół kroku za metą stanąłem w takim samym korku - kolejce do bramek z medalami. Jak ktoś przybiegł po mnie to zapewne musiał stawać przed metą.
Jak widać nie wszyscy organizatorzy obserwują siostrzane imprezy masowe.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Niezłe. :) A to jacyś początkujący organizatorzy?
organizator - runpoland.org we współpracy ze Sportlife oraz Fundacją Universitatis Posnaniensis
dyrektor sportowy - ten sam co Maniackiej!
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
TomBod
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 15 maja 2015, 10:27
Życiówka na 10k: 43:23
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Trzcianka

Nieprzeczytany post

Brałem udział w tym biegu. Moje 45 min pozwoliło mi gładko przejść przez metę i strefę, gdzie wręczono mi medal i obiecanego rogalika świętomarcińskiego.
Zwijałem się szybko więc nie obserwowałem tych narastających jak widzę problemów. Wiem od znajomej z czasem 1h:05, że dla mniej już rogalików zabrakło.
Ale to, co widzę na załączonych przez Was fotkach, to jakaś masakra...
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Na większości biegach, w których brałem udział organizatorzy, nie wiem dlaczego ale najchętniej wkładaliby medale na szyję zawodnikom już w samej bramie mety. Zamiast rozciągnąć strefę mety na kilkanaście, kilkadziesiąt metrów.... :niewiem:
Wyjątkami są: Berlin, gdzie strefa mety rozwiązana jest moim zdaniem genialnie, Nocny Wrocław też w miarę OK i Cracovia Maraton chyba podobnie.
ArturW
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 07 sty 2016, 07:35
Życiówka na 10k: 53 min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

A propos rogalików to nie dziwię się , że zabrakło. Wystarczyło osobę rozdającą poprosić o wiecej niż jedną sztukę i się dostawało. Szczerze mnie zdziwił biegacz przede mną. Poprosił o jednego więcej i dostał, a za chwilę podszedł do kolejnej osoby wydającej i poprosił o jeszcze jednego. W sumie wyniósł 3. Poza tym na numerze startowym było pole do odznaczenia, że dostało się rogalik. Nikt niczego nie odznaczał. A podobno medali też zabrakło. Czyżby ludzie też hurtowo je odbierali. Na szczęście mnie ominęły te wszystkie kłopoty. Miałem 45 minut na mecie, a mój syn który biegł za mną miał 56 i też dostał na mecie co powinien i nie kończył jeszcze w pokazywanym na zdjęciach korku.

Pozdrawiam. Artur
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ArturW pisze:W sumie wyniósł 3. Poza tym na numerze startowym było pole do odznaczenia, że dostało się rogalik. Nikt niczego nie odznaczał.
Ja znam takiego jednego co z zawodów wywozi jedzenie w bagażniku. Bierze co dają lub co leży na stołach, napycha kieszenie, wygląda to z boku komicznie.
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

To się chyba nawet jakoś nazywa...

A tak, "ładowanie węglowodanów" :-)
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Jaca_CH pisze:Na większości biegach, w których brałem udział organizatorzy, nie wiem dlaczego ale najchętniej wkładaliby medale na szyję zawodnikom już w samej bramie mety. Zamiast rozciągnąć strefę mety na kilkanaście, kilkadziesiąt metrów.... :niewiem:
Wyjątkami są: Berlin, gdzie strefa mety rozwiązana jest moim zdaniem genialnie, Nocny Wrocław też w miarę OK i Cracovia Maraton chyba podobnie.
Lej miał kilkadziesiąt metrów ( ze 40? - na oko ), ale był wąski a bieg był na 10tys. (dobiegło 9tys.). Medale i rogale dostawało się, póki były ;), na jego końcu.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
mam_platfusa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 06 lut 2015, 14:53
Życiówka na 10k: 3 dni
Życiówka w maratonie: 3 tygodnie
Lokalizacja: za rogiem

Nieprzeczytany post

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... Czolka3Img

Czuję, że hasło "chytry biegacz z Poznania" zrobi furorę.
hucek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 paź 2013, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kuczi pisze:
ArturW pisze:W sumie wyniósł 3. Poza tym na numerze startowym było pole do odznaczenia, że dostało się rogalik. Nikt niczego nie odznaczał.
Ja znam takiego jednego co z zawodów wywozi jedzenie w bagażniku. Bierze co dają lub co leży na stołach, napycha kieszenie, wygląda to z boku komicznie.
To ja znam gościa, który jeździ tylko po małych biegach, wkręca organizatorom, jak jest świetnym, wybitnym sportowcem, prosi o zwolnienie z wpisowego, zwrot kosztów dojazdu, a po biegu podchodzi do strefy bufetu i wrzuca wszystko co jest na stołach do swojej torby sportowej:(
hucek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 paź 2013, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mam_platfusa pisze:http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... Czolka3Img

Czuję, że hasło "chytry biegacz z Poznania" zrobi furorę.
Nie chcę zbyt mocną brnąć w temat, bo sam biegam, sam jestem organizatorem (innego Biegu Niepodległości) i znam organizatorów z Poznania.
Ale uważam, że powinni oni dać spokój z uprawianiem polemiki i próbami zrzucenia odpowiedzialności na biegaczy...
Wiemy co dzieje się często w strefach mety, ale należy pamiętać, że nawet najlepsze biegi, bez biegaczy nie istnieją;)
I radzę o tym pamiętać każdemu, kto zamierza zabrać się za organizację biegu!
Ostatnio zmieniony 19 lis 2016, 09:40 przez hucek, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ