The Sub2 Project

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Super Carbo-Gel -napoj tego rodzaju pomogl Bekele wygrac Berlin maraton.
Zone Robertson trenuje w Etiopii w grupie Sub2 (Zone 27:28 10km ostatnio w Berline ).
Takie ciekawostki mozna przeczytac na forach!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli Pitsiladis oprze swój projekt na żelu, to raczej słaby to fundament pod sub 2.
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Czytajac artykuly na w/w temat przewija sie temat "odpowiednich zalozen treningowych
w treningu maratonskim " tzn . zwerbowany zawodnik trenuje wg, tych zasad , a uzyskujac
wspomaganie medyczne i suplementacje -na co licza sponsorzy jest w koncu w stanie
zlamac 2h. Dla nas tutaj istotne sa te zalozenia prawidlowego treningu....
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na plus dla Pitsiladisa jest fakt, że nie ukrywał w rozmowie, iż podejście czysto fizjologiczne nie sprawdziło się. To chyba ostudziło nieco jego zapał. Na uwagę, że w chwili obecnej nie ma żadnego Etiopczyka, który przypominałby choćby w śladowej części biomechaniczny fenomen Bekele sprzed dekady, nie miał żadnej sensownej odpowiedzi. Jest to więc ciągle na zasadzie ślepej kury, której może przytrafić się ziarno.
W tej chwili mają na tapecie Ayanę i pytali w jaki sposób poprawić jej ruch. Wiedzą, że coś jest nie tak, ale nie mają pomysłu jak to poprawić. Znajdują się więc ciągle na początkowym poziomie budowania warsztatu biomechanicznego, czyli szukają metod tak jak inni poszukujący trenerzy.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wg mnie projekt Sub2 to projekt czysto marketingowy a nie realny. Hermensowi chodzi o przyciągnięcie uwagi mediów a te dwie godziny to tylko właśnie taki przyciągacz uwagi.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam podobne odczucia.
Ten żel - nazwałem go żelem dla naiwnych - wg mnie pełni rolę naganiacza i mógłby być potencjalnym źródłem ew. finansowania tych już prawdziwych badań nad ludzkimi możliwościami.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Koncentrujac sie na samym projekcie to w moim odczuciu jest jeszcze jeden ogromnie prozaiczny element, ktory chyba umyka wielu.
By nie przedluzac, mam na mysli trase biegu. Oprocz oczywistosci, ze profil powinien byc plaski, malo nawrotow itd, to i elita maratonu nabiega zawsze wiecej niz sam dystans. Nawet jesli mamy wyrysowana linie z atestem, to zawodnicy niekoniecznie po niej biegna. A juz na pewno nie przez caly czas.
A to musi byc jeden z elementow sine qua non calej ukladanki, bo tu jest do ugrania conajmniej 20-30 sekund (a moze i wiecej).
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Keri,
kandydat na sub 2 musi najpierw pobiec dychę w sub 26. Ten projekt sub 2 to więc ledwie wierzchołek góry. Pobaw się kalkulatorem i zobacz ile wychodzi maraton z aktualnie rekordowej dychy. To jest wciąż ogromna przepaść, stąd ten pusty śmiech gdy czytam o wciskanym żeliku.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No, akurat na pewnym wysokim poziomie to te zależności zaczynają "pływać", roztapiać się. Kipsang nigdy dobrze niczego krótszego nie biegał. Ja nie mówię, że te 26 minut nie pomoże, ale że to nie takie konieczne.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Mozemy sie bawic kalkulatorami ile wlezie. One daja tylko niejakie przyblizenie tego co moze potencjalnie osiagnac zawodnik.
Z tzw. grubej rury, zobacz jaki wynik ma Dennis Kimetto na 10k. Z tego powinien nabiegac w maratonie, cos kolo 2:11, a z estymacji jego wyniku z polowki otrzymujemy 2:04. A on w Berlinie zrobil 2:02:57 (sic!) Wiem, ze miedzy tymi wynikami sa 2-3 lata roznicy, ale mimo wszystko, to w moim odczuciu swiadczy bardziej o jego wytrzymalosci niz szybkosci.
Wychodzac od rekordu swiata Kenenisa Bekele na 10k wynoszacego 26:17,53 otrzymujemy 02:01:43.
I teraz wracajac do mojej uwagi o linii biegu. Jesli Dennis pobieglby idealnie po azymucie, podobnie zreszta gdyby to zrobil Eliud w Londynie rekord w maratonie bylby inny.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wytrzymałości im nie brakuje. Brakuje im właśnie szybkości. Na chwilę obecną ci najszybsi domykają 2h za znacznikiem 41km. Ścinanie zakrętów to element strategii biegu. Ja mam na myśli zmianę strategii ruchu, bo bez rewolucji w tym względzie to się nie uda. Obecne pokolenie Etiopczyków w maratonie biega jak kaleki. Żaden z nich nie ma szybkości. Przeszłość z bieżni jest tu dużym atutem, ale jak było jej za dużo, to też nie jest dobrze, bo taki Bekele jest już mocno naruszony. Nie ma tej elastyczności, co dekadę temu, ale wciąż ma znakomity Rytm biegu, czego nie potrafią wygenerować jego młodsi koledzy.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Tak wiem co jest twoim konikiem. Moja uwaga byla bardziej techniczna w sensie, ze jesli nie po linii atestu, to "ty" musisz wygenerowac w dodatkowe 30sekund. Oczywiscie, ze cale clue sprowadza sie do techniki, ekonomiki itd. Ale wielu zapomina o "oczywistosciach". Masz kontakty, to spytaj o to kto biega po atescie.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Te hipotetyczne 30 sekund to 1/6 czasu do zbicia. Teoretycznie samochód z zegarem załatwia sprawę, bo prowadzący biegną za nim jak po sznurku do 30km. Potem gdy schodzą to zaczyna się czajenie. Mam jednak wątpliwości, czy na ostatnich 12 kilometrach można stracić aż 30 sekund tylko z powodu nieoptymalnego toru biegu, bo to może być aż pod 150 metrów nadróbki.
Tutaj światło rzuciłoby przeanalizowanie indywidualnie zarejestrowanych dystansów przez czipy. Jeżeli wskazywałyby pod 200 metrów więcej od atestu, to można by powalczyć o te pół minuty.
Pytanie, czy taka ciągła koncentracja na kresce nie zmęczy ich psychicznie.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak tak sobie czytam Wasze rozważania (skądinąd słuszne) to dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nie wiadomo do końca ile sekund jest do zbicia.
Biorąc pod uwagę ostatni Berlin, kilka sek. gorzej od WR, ale (przynajmniej wg mojego rozumienia tej dyscypliny):
1) pogoda idealna nie była - było lekko za ciepło, więc pewnie kilka sekund do urwania
2) trasa - cięcie gdzie możliwe, idealnie "po kresce" - czy takie coś jest możliwe?
3) tempo biegu - idealne nie było, trochę szarpania, zrywy, więc pewnie co najmniej kilka sekund do urwania.
W biegu na rekord pewnie musiało by pobiec i współpracować kilku topowych zawodników, w tym ze 2-3 przygotowanych na 2:00-2:01, którzy by jednego "mistrza" ciągnęli do końcowych kilometrów. Początkowe 30+ km w kilku po sznurku bez szarpania, później zostaje tych kilku wybrańców, na końcu 1-2. Im dłużej najsilniejszy z nich by był schowany, tym lepiej. "Standardowi" pejsmejkerzy raczej takiego biegu nie poprowadzą. Pytanie, czy takie coś (taka współpraca) w ogóle jest możliwe?

Oglądałem ostatnie kilkanaście km z Berlina i mam nieodparte wrażenie, że gdyby tam powyższe warunki były spełnione to rekord świata byłby istotnie niżej niż jest. Nie podejmuję się rzucania sekundami w jedną czy drugą, ale obstawiam że zdecydowanie bliżej by było 2:02 niż 2:03.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To jest takie poboczne zbieranie sekund gdzie się da. Tymczasem nie ma głównego trzonu, czyli średnie tempo 2:51, którego nie da się utrzymać już wzmożoną kadencją. Potrzebny jest dłuższy krok przy zachowaniu ekonomiki pozwalającej na dwugodzinny wysiłek.
ODPOWIEDZ