wynik w M vs. HM
- wojtekkos2
- Wyga
- Posty: 129
- Rejestracja: 07 lut 2013, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gruszczyn k/Poznania
Cześć, zagadnienie dla bardziej doświadczonych zawodników:
3 tygodnie przed maratonem zrobiłem połówkę w dość ciężkich warunkach (mocny wiatr) w czasie 1:43:29. Zgodnie z przelicznikiem 2,11 pozwalało to myśleć o wyniku w M na poziomie 3:40. Podczas maratonu warunki atmosferyczne były znacznie lepsze, natomiast trasa trochę trudniejsza. Wynik 3:45:05. Ostatnie 8-10 km czułem, że nie mam z czego przyspieszyć i tempo spadło. Wcześniej utrzymywało się na poziomie 5:15. Czy te problemy mogły być spowodowane zbyt małym zapasem energii, czy mogły być jeszcze inne powody? Dodam, że na mecie byłem totalnie wyjechany.
3 tygodnie przed maratonem zrobiłem połówkę w dość ciężkich warunkach (mocny wiatr) w czasie 1:43:29. Zgodnie z przelicznikiem 2,11 pozwalało to myśleć o wyniku w M na poziomie 3:40. Podczas maratonu warunki atmosferyczne były znacznie lepsze, natomiast trasa trochę trudniejsza. Wynik 3:45:05. Ostatnie 8-10 km czułem, że nie mam z czego przyspieszyć i tempo spadło. Wcześniej utrzymywało się na poziomie 5:15. Czy te problemy mogły być spowodowane zbyt małym zapasem energii, czy mogły być jeszcze inne powody? Dodam, że na mecie byłem totalnie wyjechany.
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
Patrząc na Twój podpis to trochę za mało kilometrów tygodniowo robisz. Jakiś plan stosowałeś ? Dłuższe wybiegania robiłeś na jakim dystansie i ile razy ?
- wojtekkos2
- Wyga
- Posty: 129
- Rejestracja: 07 lut 2013, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gruszczyn k/Poznania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ja nie uważam, że coś poszło źle - wręcz przeciwnie. Nie wiem, o co chodzi z przelicznikiem 2,11 ale już sama połówka x2 wychodzi ok. 3:27, do tego 13 minut to trzeba naprawdę optymalnie to pobiec. Ktoś tutaj z forum biegający poniżej 3:00 pisał, że u niego działa HM*2 + 11-12 minut i to jest optymalne dość, więc zakładam że Twoje 3:40 to raczej było mega optymistyczne, zatem większość trasy biegłeś lekko za szybko i skończyłeś 3:45. Ja bym się tutaj nie doszukiwał większych błędów, zbyt optymistyczny szacunek względem HM. Ja biegnąc M na 3:30 to miałem HM na poziomie 1:35 i nie uważam, że tam jakiś wielki zapas jest.wojtekkos2 pisze:3 tygodnie przed maratonem zrobiłem połówkę w dość ciężkich warunkach (mocny wiatr) w czasie 1:43:29. Zgodnie z przelicznikiem 2,11 pozwalało to myśleć o wyniku w M na poziomie 3:40. Podczas maratonu warunki atmosferyczne były znacznie lepsze, natomiast trasa trochę trudniejsza. Wynik 3:45:05. Ostatnie 8-10 km czułem, że nie mam z czego przyspieszyć i tempo spadło. Wcześniej utrzymywało się na poziomie 5:15. Czy te problemy mogły być spowodowane zbyt małym zapasem energii, czy mogły być jeszcze inne powody? Dodam, że na mecie byłem totalnie wyjechany.
biegam ultra i w górach 

-
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 13 mar 2016, 12:04
- Życiówka na 10k: 36:28
Mogę Cię pocieszyć, bo ja podobnie jak Ty 3 tyg temu zrobiłem życiówkę w HM - 1.30min, z tego chciałem zrobić życiówkę w M i wyszła totalna porażka!! 3.44min
( jestem załamany, tyle przygotowań i taki czas..... dlatego Tobie gratuluję !!

- wojtekkos2
- Wyga
- Posty: 129
- Rejestracja: 07 lut 2013, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gruszczyn k/Poznania
Dziękuję, chyba inaczej teraz spojrzę na mój wynik, tylko żal tych 6 sekund!snop7 pisze:Mogę Cię pocieszyć, bo ja podobnie jak Ty 3 tyg temu zrobiłem życiówkę w HM - 1.30min, z tego chciałem zrobić życiówkę w M i wyszła totalna porażka!! 3.44min( jestem załamany, tyle przygotowań i taki czas..... dlatego Tobie gratuluję !!
- Jaca_CH
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:28:03
- Lokalizacja: Bytom
Nie patrz na to w ten sposób. Potraktuj to po prostu jako liczbę. Na pocieszenie powiem Ci, że w ub. roku nad koleżanką ciążyło fatum 1 sek. W trzech chyba biegach 1 sekunda decydowała czy to o "złamaniu" wyniku (1:35:01 w HM we Wrocku), czy to o miejscu na podium w kategorii (nie pamiętam już, chyba w Rybniku przegrała 1 miejsce w kategorii). A w tym roku na Marzannie nabiegała identyczny wynik z drugą zawodniczką (ex aequo na podium). Tak więc głowa do górywojtekkos2 pisze:tylko żal tych 6 sekund!

Nie dalej jak wczoraj miałem też rozmowę z kolegą, któremu wynik z HM również nie koresponduje z M. HM - 1:45 a w M nie potrafi złamać 4:00. Ba, teraz w Poznaniu zrobił życiówkę 4:20. I nie bardzo wiem co mu poradzić

Robił miesięcznie po ok. 250 km, robił długie wybiegania, podbiegi też robił..... Nie łapie typowej "ściany", nie odcina go całkowicie ale mówi, że po 30 km następuje ogólna słabość i już nie biegnie a truchta do mety. Nie ma siły by trzymać założone tempo.
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 916
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Wojtek
gratulacje za bieg i wynik! Dałeś dużo z siebie, w końcu na mecie byłeś jak piszesz "wyjechany", i to się liczy.
Poza tym wszelkie przeliczniki to są tylko pomoce i pokazują ustandaryzowane (przeciętne) prawdopodobne wyniki.
A przecież musisz brać pod uwagę dyspozycję dnia, stres i odporność na nią, pogodę, profil i trudność trasy itd.
gratulacje za bieg i wynik! Dałeś dużo z siebie, w końcu na mecie byłeś jak piszesz "wyjechany", i to się liczy.
Poza tym wszelkie przeliczniki to są tylko pomoce i pokazują ustandaryzowane (przeciętne) prawdopodobne wyniki.
A przecież musisz brać pod uwagę dyspozycję dnia, stres i odporność na nią, pogodę, profil i trudność trasy itd.
- wojtekkos2
- Wyga
- Posty: 129
- Rejestracja: 07 lut 2013, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gruszczyn k/Poznania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??Jaca_CH pisze:Na pocieszenie powiem Ci, że w ub. roku nad koleżanką ciążyło fatum 1 sek. W trzech chyba biegach 1 sekunda decydowała czy to o "złamaniu" wyniku (1:35:01 w HM we Wrocku), czy to o miejscu na podium w kategorii (nie pamiętam już, chyba w Rybniku przegrała 1 miejsce w kategorii). A w tym roku na Marzannie nabiegała identyczny wynik z drugą zawodniczką (ex aequo na podium). Tak więc głowa do góry![]()
Upewnij się, co kolega pije na treningach i co pije przed i bezpośrednio na maratonie. Jak się ubiera i czy dużo się nie poci. Twój opis wskazuje (pomijam możliwość "słabej głowy") na potencjalny problem z nadmiernym odwodnieniem - to wygląda dokładnie tak, że nie masz żadnej ściany etc po prostu nagle spadają drastycznie możliwości organizmu.Jaca_CH pisze:Nie dalej jak wczoraj miałem też rozmowę z kolegą, któremu wynik z HM również nie koresponduje z M. HM - 1:45 a w M nie potrafi złamać 4:00. Ba, teraz w Poznaniu zrobił życiówkę 4:20. I nie bardzo wiem co mu poradzić![]()
Robił miesięcznie po ok. 250 km, robił długie wybiegania, podbiegi też robił..... Nie łapie typowej "ściany", nie odcina go całkowicie ale mówi, że po 30 km następuje ogólna słabość i już nie biegnie a truchta do mety. Nie ma siły by trzymać założone tempo.
biegam ultra i w górach 

-
- Stary Wyga
- Posty: 210
- Rejestracja: 08 mar 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: 40:55
- Życiówka w maratonie: 3:14:45
Filozofmarek84 pisze:Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??

wojtekkos2, gratulacje za twardą walkę. Reszta to pochodna. A o wynikach trudno dyskutować: ja robiłem z HM 1:44:47 na M 3:34:16 a było w planie złamanie 3:30. Ale też dałem z siebie wszystko i pozbyłem się wyrzutów sumienia

Keep calm and carry on

Start: 2015
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4986
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Moim zdaniem "ogólna słabość" i zwolnienie tak mocne, ze przechodzi w truchtanie do mety, to jak najbardziej "sciana" (*)marek84 pisze:Upewnij się, co kolega pije na treningach i co pije przed i bezpośrednio na maratonie. Jak się ubiera i czy dużo się nie poci. Twój opis wskazuje (pomijam możliwość "słabej głowy") na potencjalny problem z nadmiernym odwodnieniem - to wygląda dokładnie tak, że nie masz żadnej ściany etc po prostu nagle spadają drastycznie możliwości organizmu.Jaca_CH pisze:Robił miesięcznie po ok. 250 km, robił długie wybiegania, podbiegi też robił..... Nie łapie typowej "ściany", nie odcina go całkowicie ale mówi, że po 30 km następuje ogólna słabość i już nie biegnie a truchta do mety. Nie ma siły by trzymać założone tempo.
Oprocz odwodnienia przyjrzal bym sie przede wszystkim odzywianiu w czasie biegu.
Nawet jezeli sie nawadnia, to mu przecierz glikogenu na 4h biegu nie wystarczy.
A na tluszczach najwarazniej nie jedzie, bo gdyby jechal, to by nie musial zwalniac.
(*) "sciana" to przecierz nie padniecie na trasie na wznak, tylko wyrazne, nagle zwolnienie tempa, typowo na 30-35km
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Nie złamał. Osiągnął, ale nie złamał. Złamanie to 1:29:59.marek84 pisze:Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Jaca_CH
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:28:03
- Lokalizacja: Bytom
No właśnie - piszesz "nagłe". Postaram się wkleić wieczorem kilka wykresów z Endo gdzie widać różnice tych "ścian". Jedne są nagłe - wszystko idzie ok a na 38 km - bach odcinka prądu i tempo spada o minutę, dwie minuty...... Inne są stopniowe - tempo spada po 5-10 sek / kilometrze.Sikor pisze:Moim zdaniem "ogólna słabość" i zwolnienie tak mocne, ze przechodzi w truchtanie do mety, to jak najbardziej "sciana" (*)
W jego przypadku muszę pogadać dłużej - co jadł, co pił.... itd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Problem w tym, że nie wiadomo - są jeszcze dziesiąte części sekundy, które by decydowały - ale organizator nie publikuje takich wyników (pomimo, że pomiar posiada).Bacio pisze:Nie złamał. Osiągnął, ale nie złamał. Złamanie to 1:29:59.marek84 pisze:Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??
biegam ultra i w górach 
