O czym snia biegacze ?
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
A może spowodowane to jest także brakiem Twoich ulubionych butów biegowych? Ktoś kto biega w zwykłych pepegach może nie miewa takich snów, bo dla niego w butach czy bez butów to najedno wychodzi, a dla zawodowców posiadających "samobiegi" ich brak może być baaardzo dotkliwy...
Pozdrawiam życząc samych sennych sukcesów,
Piotr
Pozdrawiam życząc samych sennych sukcesów,
Piotr
No i co mam tu teraz napisać? ;)
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
jakie by to było wspaniałe uczucie móc wygrać maraton w NY lub Bostonie czy Londynie choćby we śnie....
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Mozna to przetrenowac . Tresc ksiazki zaklada efekty po miesiacu . Ktory trening da to na jawie ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Sny o wznoszeniu siê do góry, skakaniu z wie¿owców, o lataniu i tym podobne, to ponoæ, khe, khe, wedle freudystów, ¶wiadectwo nieroz³adowanego napiêcia seksualnego..
A ja mia³am taki sen ostatnio: atak bioterrorystyczny na centrum Londynu, w którym jestem na konferencji. Panika na ulicach, szczypi±cy w oczy gaz, no i niedzia³ajace, cholerne telefony komórkowe, z których nie mogê siê dodzwoniæ do mojego faceta! Mówiê Wam - istny koszmar.
Postanowi³am nie ogl±daæ wiêcej CNN.
(Edited by joycat at 2:14 pm on Oct. 25, 2001)
A ja mia³am taki sen ostatnio: atak bioterrorystyczny na centrum Londynu, w którym jestem na konferencji. Panika na ulicach, szczypi±cy w oczy gaz, no i niedzia³ajace, cholerne telefony komórkowe, z których nie mogê siê dodzwoniæ do mojego faceta! Mówiê Wam - istny koszmar.
Postanowi³am nie ogl±daæ wiêcej CNN.
(Edited by joycat at 2:14 pm on Oct. 25, 2001)
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Biegacze maja naturalnie podwyzszone libido i apetyt na seks przejawia sie takze podczas marzen sennych .
Odnosnie snow biegowych - bardzo czesto sni mi sie , ze biegne na zawodach . Jesli jestem akurat w dobrej formie to tresc snu jest taka , ze biegne w czolowce . Jesli nie to snuje sie gdzies w ogonie i mam klopoty z ukonczeniem biegu .
Prowadzenie biegu i liczenie na ewentualne zwyciestwo jest bardzo silnym bodzcem emocjonalnym . Podejrzewam
( choc nigdy nie probowalem ) ze emocje z tym zwiazane sa bliskie stanom narkotycznym ( kiedys Ryszard podal nam na starym forum ciekawe uzasadnienie) . Wielokrotnie nadajac tempo grupie wsluchiwalem sie w oznaki zmeczenia u rywali . Zaklocenie rytmu oddechowego , tracenie kontaktu z grupa byly oznakami slabniecia i wzmagaly u mnie chec wzmocnienia tempa . W jezyku biegaczy nazywa sie to "killer's instinct " i jest jak gdyby czerpaniem przyjemnosci z agonii drugiego czlowieka . Kazdy liczacy sie biegacz posiada taki instynkt i jest to stan , ktory nie da porownac sie z niczym a do ktorego warto dazyc przez dlugie miesiace treningow . Osiagniecie go jest wspaniala nagroda za najciezsze miesiace biegowych wyrzeczen .
Szokujace ? Ale prawdziwe !
Odnosnie snow biegowych - bardzo czesto sni mi sie , ze biegne na zawodach . Jesli jestem akurat w dobrej formie to tresc snu jest taka , ze biegne w czolowce . Jesli nie to snuje sie gdzies w ogonie i mam klopoty z ukonczeniem biegu .
Prowadzenie biegu i liczenie na ewentualne zwyciestwo jest bardzo silnym bodzcem emocjonalnym . Podejrzewam
( choc nigdy nie probowalem ) ze emocje z tym zwiazane sa bliskie stanom narkotycznym ( kiedys Ryszard podal nam na starym forum ciekawe uzasadnienie) . Wielokrotnie nadajac tempo grupie wsluchiwalem sie w oznaki zmeczenia u rywali . Zaklocenie rytmu oddechowego , tracenie kontaktu z grupa byly oznakami slabniecia i wzmagaly u mnie chec wzmocnienia tempa . W jezyku biegaczy nazywa sie to "killer's instinct " i jest jak gdyby czerpaniem przyjemnosci z agonii drugiego czlowieka . Kazdy liczacy sie biegacz posiada taki instynkt i jest to stan , ktory nie da porownac sie z niczym a do ktorego warto dazyc przez dlugie miesiace treningow . Osiagniecie go jest wspaniala nagroda za najciezsze miesiace biegowych wyrzeczen .
Szokujace ? Ale prawdziwe !
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 lis 2001, 13:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kazimierz Biskupi
Tydzien przed pierwszym maratonem snilo mi sie, ze trasa byla tak fatalnie oznakowana, ze kilka razy zmienialem ulice i w koncu calkowicie zabladzilem... Bieglem kilka dni, jadlem jakies obiady, nocowalem w roznych domach (?) i w koncu dobieglem do mety. Horror. Strasznie meczace.
Nigdy (przed i po) nie mialem snow zwiazanych z bieganiem.
pozdrawiam
Nigdy (przed i po) nie mialem snow zwiazanych z bieganiem.
pozdrawiam
przemko
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
¦ni³o mi siê dzisiaj, ¿e bra³am udzia³ w zawodach na 5 km dooko³a mojego osiedla. Wszyscy ju¿ wystartowali, a ja dopiero gramoli³am siê na trasê. Tak strasznie ciê¿ko mi siê bieg³o, nogi jak z o³owiu, grzêz³y w jakie¶ lepkiej wacie, czu³am siê niby sparali¿owana. Bardzo mêcz±cy sen.