sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[Glonson]

Dzięki.W trudnych chwilach będzie mnie motywowała myśl,że ktoś trzyma za mnie kciuki.

Taktyka na bieg ułożona."Tylko" ją zrealizować.

No, parę par oczu będzie na Ciebie skierowane także nie ma to tamto. Staraj się!

[mihumor]

W poniedziałek rano niewątpliwie inauguruje sezon rękawiczkowy. Nie mam nic przeciwko potrzebie startu w rękawiczkach w królewskim, byle nie wiało (i nie padało).

[sosik]

Ja mam takie same odczucia. Jest też druga strona medalu - dzisiaj na beesie się nawet nie spociłem

[Matxs]

Miło się czyta o takich wzrostach formy, nawet we mgle :- )

[Marc.Slonik]

No nieźle to wygląda. Zdrowo popylasz.
A co do mgły i biegania w kółko - podobno jak człowiek nie ma punktu odniesienia to nie za bardzo potrafi poruszać się po prostej linii i kiedy wydaje nam się, że idziemy przed siebie to robimy kółka.

[sosik]

Miło się czyta o takich wzrostach formy, nawet we mgle :- )

Mnie też jest miło, że taki wzrost się pojawił

No nieźle to wygląda. Zdrowo popylasz.
A co do mgły i biegania w kółko - podobno jak człowiek nie ma punktu odniesienia to nie za bardzo potrafi poruszać się po prostej linii i kiedy wydaje nam się, że idziemy przed siebie to robimy kółka.

To już wiem skąd ten progres. Po prostu dzisiaj organizm robiąc kółka na kółku idealnie zoptymalizował trasę

[wigi]

Na Marzannie 1:24 powinno pęknąć, jak nic.

[sosik]

Na Marzannie 1:24 powinno pęknąć, jak nic.

Jestem tego samego zdania, że po dobrze przepracowanej zimie, wiosną na Marzannie 1:24 to na 100% pęknie z hukiem.
Jednak czy uda się życiówkę już na Królewskim za 3 tygodnie zrobić - nie jestem tego jeszcze pewien.

[Marc.Slonik]

To już wiem skąd ten progres. Po prostu dzisiaj organizm robiąc kółka na kółku idealnie zoptymalizował trasę

No to przede wszystkim, chociaż ciężka robota jaką wykonujesz na treningach też może być nie bez znaczenia .

Życiówka będzie już na Królewskim. Na 100%.

[wigi]

Na Marzannie 1:24 powinno pęknąć, jak nic.

Jestem tego samego zdania, że po dobrze przepracowanej zimie, wiosną na Marzannie 1:24 to na 100% pęknie z hukiem.
Jednak czy uda się życiówkę już na Królewskim za 3 tygodnie zrobić - nie jestem tego jeszcze pewien.

Pokręciłem półmaratony.
Oczywiście miałem na myśli Królewski tej jesieni. Jestem dziwnie spokojny o wynik poniżej 1:24.

[Marc.Slonik]

mityczna "fat burning zone"

Ona zdaje się rzeczywiście jest bardziej mityczna, ale napewno spokojne bieganie nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

[sosik]

Pokręciłem półmaratony.
Oczywiście miałem na myśli Królewski tej jesieni. Jestem dziwnie spokojny o wynik poniżej 1:24.

Wigi, przed maratonem miałem też ten spokój i poszło świetnie, teraz jeszcze nie mam tego odczucia.

mityczna "fat burning zone"

Ona zdaje się rzeczywiście jest bardziej mityczna, ale na pewno spokojne bieganie nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

A może pomoże

[Skoor]

Kurcze... ładnie. Jestem pelen uznania

Planujesz jeszcze jakas dyszke po krolewskim?

Wysłane z mojego SM-A510F .

[sosik]

Kurcze... ładnie. Jestem pelen uznania

Dzięki - też mi się podobało

Planujesz jeszcze jakas dyszke po krolewskim?

Temat otwarty - uzależniony od samopoczucia i ochoty.

[Krzychu M]

Po bardzo udanej wiośnie nikt nie może powiedzieć,że jesteś "mistrzem treningów".
Twój plan treningowy na Ciebie działa i to świetnie działa!
Każdy akcent traktujesz jak mini zawody i chęć sprawdzenia się.
To że potrafisz znieść tak trudne jednostki treningowe podbija Ci szybko formę.
Biegasz ciągłe i interwały o 2-3 pkt wyżej niż tabelka Danielsa.
Dlaczego Ty na to wpadłeś,że można tak trenować a trenerzy zalecają wolniejsze tempa?
Może w tym szaleństwie jest metoda?