Trening a brak spadku wagi
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3295
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Przeciez to jest bzdura " i nie jeść po 18-19 godzinie".
Jeżeli chodzę spać w okolicach 24-1 to co wtedy mi powiesz? Bym od 19 przez 5-6h nic nie jadł? To ma sens jeżeli ktoś chodzi spać o 21-22. Ilość posiłków dziennie też nie ma takiego znaczenia. Mogą być i 3 i 5 i 7, ważne by bilans kaloryczny się zgadzał.
Sam zrzuciłem 15kg i robiłem to i na systemie 5 posiłków z pudełkowych diet i na tym co dietetyk kazał i nawet na fastfoodach, a i tak spadało gdyż bilans kaloryczny wychodził ujemny. Nie ma jednej drogi do chudnięcia.
Jeżeli chodzę spać w okolicach 24-1 to co wtedy mi powiesz? Bym od 19 przez 5-6h nic nie jadł? To ma sens jeżeli ktoś chodzi spać o 21-22. Ilość posiłków dziennie też nie ma takiego znaczenia. Mogą być i 3 i 5 i 7, ważne by bilans kaloryczny się zgadzał.
Sam zrzuciłem 15kg i robiłem to i na systemie 5 posiłków z pudełkowych diet i na tym co dietetyk kazał i nawet na fastfoodach, a i tak spadało gdyż bilans kaloryczny wychodził ujemny. Nie ma jednej drogi do chudnięcia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Więcej małych posiłków ogranicza podjadanie ot i cała tajemnica.
Schudnąć można siłą woli, tyle że Ci puszysci rzadko ją mają.
Co do bilansu kalorycznego wydaje się to logiczne. Więcej biegania, więcej kalorii ubywa.
Wszystko składa się na proces chudniecia. Oczywiście najszybciej schudnie ten co je mało, niskokalorycznie i dużo się rusza. Tylko czy najszybsza metoda jest najlepsza?
Schudnąć można siłą woli, tyle że Ci puszysci rzadko ją mają.
Co do bilansu kalorycznego wydaje się to logiczne. Więcej biegania, więcej kalorii ubywa.
Wszystko składa się na proces chudniecia. Oczywiście najszybciej schudnie ten co je mało, niskokalorycznie i dużo się rusza. Tylko czy najszybsza metoda jest najlepsza?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
To mi ostatnimi czasy wpadł ciekawy film na ten temat z całkiem innym spojrzeniem na wysiłek fizyczny w procesie redukcji wagi.
https://www.youtube.com/watch?v=eXTiiz99p9o
https://www.youtube.com/watch?v=eXTiiz99p9o
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
I ty dalej swoje o mitycznym bilansie kalorycznym.Logadin pisze:Przeciez to jest bzdura " i nie jeść po 18-19 godzinie".
Jeżeli chodzę spać w okolicach 24-1 to co wtedy mi powiesz? Bym od 19 przez 5-6h nic nie jadł? To ma sens jeżeli ktoś chodzi spać o 21-22. Ilość posiłków dziennie też nie ma takiego znaczenia. Mogą być i 3 i 5 i 7, ważne by bilans kaloryczny się zgadzał.
Sam zrzuciłem 15kg i robiłem to i na systemie 5 posiłków z pudełkowych diet i na tym co dietetyk kazał i nawet na fastfoodach, a i tak spadało gdyż bilans kaloryczny wychodził ujemny. Nie ma jednej drogi do chudnięcia.
Znam ludzi co ich zapotrzebowanie dzienne było około 2800kcal, a jedli po 7000kcal, i zdrowo chudli, nie możliwe, prawda?
Trzeba zrozumieć i wiedzieć co powoduje tycie. Podpowiem, że to nie nadmiar kalorii.
Przeczytaj książkę pierwotne ciało, pierwotny umysł.
Więcej małych posiłków, bo glodniejesz co kilka godzin? Jak to możliwe? Masz zaburzony mechanizm sytosci i uczucie głodu?Marx pisze:Więcej małych posiłków ogranicza podjadanie ot i cała tajemnica.
Schudnąć można siłą woli, tyle że Ci puszysci rzadko ją mają.
Co do bilansu kalorycznego wydaje się to logiczne. Więcej biegania, więcej kalorii ubywa.
Wszystko składa się na proces chudniecia. Oczywiście najszybciej schudnie ten co je mało, niskokalorycznie i dużo się rusza. Tylko czy najszybsza metoda jest najlepsza?
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
Moglbys sie podzielic tajemnica, jak juz przeczytales?Yahoo pisze: Trzeba zrozumieć i wiedzieć co powoduje tycie. Podpowiem, że to nie nadmiar kalorii.
Przeczytaj książkę pierwotne ciało, pierwotny umysł.
To chyba zalezy od pozimu cukru we krwi, a nie od pustosci brzuchaMarx pisze:Zaburzenie byłoby gdybyś z pustym brzuchem nie czuł głodu.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4986
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Tak, jasne, probowalem nawet jakis czas, na poczatku przygody ze zrzucaniem wagi.Marx pisze:Więcej małych posiłków ogranicza podjadanie ot i cała tajemnica.
Odzywianie sie co 3h to jest wlasnie ciagle podjadanie bez mozliwosci najedzenia sie do syta.
Zaladek nie ma chwili spokoju tylko ciagle zajety jest trawieniem, masakra.
Zaburzenie? To jest wlasnie zdrowy stan, kiedy organizm jest odzywiony, a brzuch pusty.Marx pisze:Mały posiłek szybciej znika więc wcześniej jesteś głodny. Brzmi logicznie i nie ma tu żadnych zaburzeń. Zaburzenie byłoby gdybyś z pustym brzuchem nie czuł głodu.
A glod to mozesz poczuc po kilku dniach bez jedzenia, a nie po kilku godzinach.
To co czujesz to "ssanie", zwykla chciwosc zoladka, ktory przyzwyczajony jest,
ze ciagle cos w nim siedzi i jak tylko opustoszeje, to sieje panike, ze "umiera".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
W różne rzeczy ludzie wierzą, ja też wierzę w mityczny bilans kaloryczny, wiedząc że są teorie z tym sprzeczne, podobnie jak wierzę w prawa fizyki klasycznej mimo, ze istnieje fizyka kwantowa przecząca temu. Bez problemu mogę sobie wyobrazić, że po 7000kcal można schudnąć - wystarczy, że jedzenie nie jest przyswojone, (diety low carb) ale w druga stronę, ze ktoś nie je i tyje to już trudniej mi w to uwierzyć.Yahoo pisze: I ty dalej swoje o mitycznym bilansie kalorycznym.
Znam ludzi co ich zapotrzebowanie dzienne było około 2800kcal, a jedli po 7000kcal, i zdrowo chudli, nie możliwe, prawda?
Trzeba zrozumieć i wiedzieć co powoduje tycie. Podpowiem, że to nie nadmiar kalorii.
Przeczytaj książkę pierwotne ciało, pierwotny umysł.
Oczywiście nie, żeby nie było ludzi którzy w to wierzą - "za dużo posiedziałem na słońcu i od tego spasłem się jak świnia".
Bretarianizm – Żywienie się Światłem
Najpierw eliminuje się z jadłospisu mięso, potem nabiał potem pije się soki z wodą potem wodę Każdego dnia pije się jej mniej .Pewnego dnia można spróbować już obejść się bez wody. Ważne jest jednak, aby „zasilać się” energią Słońca. U nas w Polsce prawdopodobnie jest za dużo pochmurnych dni, ale w Indiach czy Hiszpanii podobno można spróbować. Najlepiej żywić się energią Słońca o wschodzie lub zachodzie, kiedy można patrząc na Słonce nie mrużyć oczu.