Komentarz do artykułu Po prostu Rudisha

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł Po prostu Rudisha
New Balance but biegowy
LukaszKoziny
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 13 lip 2014, 17:28
Życiówka na 10k: 50:47
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po prostu piszemy osobno.
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Po Daegu igrzyska nie były w Rio...
Endomondo
Obrazek
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Bardzo ciekawe zdania padaja z ust mistrza.

Kiedy byłem w szkole średniej opuściłem mój dom by być bliżej mojego trenera.
Rocznie spędzałem tylko trzy noce w domu rodzinnym.


Wg niektorych naszych sportowcow postawienie wszystkiego na jedna karte wyglada zdecydowanie inaczej.
Najwidoczniej definiujemy strefy komfortu w rozny sposob.

To jest ta różnica, jeżeli chcesz odnosić sukcesy musisz kochać to co robisz.

A to jest nawet lepsze - nasi kochani wyczynowcy (nie wszyscy) traktuja to co robia jako prace. Ciekawe roznice, nieprawdaz?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wielu czarnych traktuje bieganie jak pracę. Pisze o tym wyraźnie Salazar albo Farah w swojej książce.
Są jednak tacy czarni, którzy kochają to co robią. Rudisha, Haile, Kipchoge może kilku jeszcze. Reszta to wyrobnicy. Z białymi będzie podobnie z tą różnicą, że za pracę nie dostają tyle co czarni.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6519
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Bardzo ciekawe zdania padaja z ust mistrza.

Kiedy byłem w szkole średniej opuściłem mój dom by być bliżej mojego trenera.
Rocznie spędzałem tylko trzy noce w domu rodzinnym.


Wg niektorych naszych sportowcow postawienie wszystkiego na jedna karte wyglada zdecydowanie inaczej.
Najwidoczniej definiujemy strefy komfortu w rozny sposob.
Ale przecież polscy wyczynowcy też spędzają 90 czy 95% roku poza domem, i często - a nawet zwykle, aby móc trenować, przenoszą się wcześnie z rodzinnych wsi/miasteczek do większych miast ...
To jest ta różnica, jeżeli chcesz odnosić sukcesy musisz kochać to co robisz.

A to jest nawet lepsze - nasi kochani wyczynowcy (nie wszyscy) traktuja to co robia jako prace. Ciekawe roznice, nieprawdaz?
A nie można kochać pracy?
Wydaje mi się, że nasi "kochani wyczynowcy" bardzo często podkreślają, że uprawiają sport, bo kochają to robić, ale jest to zarazem ich praca - pozwala im się na tym etapie życia utrzymać i ... w dalszym ciągu ten sport uprawiać.

Jakoś nie bardzo widzę różnice ...
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Różnica jest taka że w Polsce mają wybór, a tam nie
Endomondo
Obrazek
ODPOWIEDZ