maraton dla początkujących

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Robert pisze: No a mnie to jednak troche dziwi to co piszesz...
Masz jakas zawodnicza "przeszlosc plywacka"? Bo plywanie dystansu 4x zawody 5i50, to az 6km (pelny IronMan to "jedynie" 3,9 km)!

10 km biegania to obiektywnie nie jest dlugi fragment - w przeciwienstwie do 6km w wodzie (chyba nigdy nie plynalem dluzej anizeli 2,5 km - ale po 1,5 km juz mnie to mooocno nudzi. Pewnie w odpowiednio cieplej wodzie dalbym rade "przeżabkować" 6km, ale na pewno by mi sie nie podobalo).
1/4IM to 950m pływania => jak to pomnożyć przez 4 wychodzi 3,8km => jestem pływakiem 100% amatorem i uczyłam się kraula już jako dorosła, ale lubię to i dobrze się z tym czuję, 3km to często dystans jednego treningu.
Obiektywnie 10km to naprawdę niewiele. I sama znam wiele osób, które idąc pierwszy raz w życiu biegać robiły 10km i im się podobało. Ale mój talent do biegania ciągle czeka w utajeniu ... :hahaha:
PKO
Radek_1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 26 wrz 2013, 10:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ijon pisze: I jeszcze kwestia deprecjonowania wyników na poziomie 5h przez niektórych "expertów" tego forum. Nie przejmuj się tym. Myślę, że jeśli ktoś biegnie na granicy swoich możliwości, to 5h jest równie wartościowym wynikiem, co 3h (które również jest słabym wynikiem obiektywnie).
Należy wziąć pod uwagę wysiłek treningowy, który należy włożyć, aby biegać maraton poniżej 3 godzin i porównać go do rekreacyjnego biegania, które pozwoli na ukończenie maratonu w 5 godzin.

Oczywiście, że wynik 3 godzin w maratonie jest relatywnie słaby (zestawiając go z czołówką). Tym niemniej, ukończenie go w tym czasie wymaga BIEGU w tempie 4,16, a nie spaceru grubo powyżej 7 minut.

Zestawienie tych wyników, jako równie wartościowych, nie jest zbyt trafione.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Radek_1988 pisze:
ijon pisze: I jeszcze kwestia deprecjonowania wyników na poziomie 5h przez niektórych "expertów" tego forum. Nie przejmuj się tym. Myślę, że jeśli ktoś biegnie na granicy swoich możliwości, to 5h jest równie wartościowym wynikiem, co 3h (które również jest słabym wynikiem obiektywnie).
Należy wziąć pod uwagę wysiłek treningowy, który należy włożyć, aby biegać maraton poniżej 3 godzin i porównać go do rekreacyjnego biegania, które pozwoli na ukończenie maratonu w 5 godzin.

Oczywiście, że wynik 3 godzin w maratonie jest relatywnie słaby (zestawiając go z czołówką). Tym niemniej, ukończenie go w tym czasie wymaga BIEGU w tempie 4,16, a nie spaceru grubo powyżej 7 minut.

Zestawienie tych wyników, jako równie wartościowych, nie jest zbyt trafione.
Moim subiektywnym zdaniem - jeśli ktoś kończy maraton w 5h i nie jest to dla niego rekreacyjne bieganie tylko wysiłek "na granicy możliwości", to taka osoba najnormalniej w świecie nie powinna w tym maratonie wystartować bo jest do tego nieprzygotowana i jest duże prawdopodobieństwo, że zrobi sobie krzywdę. Tyle że teraz moda na coraz bardziej hiper-duper-ultra. Co prawda już trochę z maratonów schodzi na triathlony, rzeźniki i inne ultra ekstremalne rzeczy. Ostatnio słyszałem wypowiedź, która ubawiła mnie do łez - otóż delikwent z życiówką grubo powyżej 4h stwierdził, że "w maratonach to on już wszystko osiągnął" i teraz bierze się za ultra :D No ale co zrobić - przynajmniej na korytarzu w pracy może koleżankom zaimponować.
biegam ultra i w górach :)
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Maraton dobrze przebiec metoda przerywana do 30km (bieg-marsz). Wtedy obciazenie jest mniejsze.

Ale maraton w 5h?
Zeby limit bym skrocony, co wtedy?
Organizatorzy daja szane wszystk zdrowym ludziom przebiegniecie tego dystansu, ale do maratonu trzeba sie przygotowac i pocierpiec na treningach.

Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Dziękuję Marku, byłeś bardzo pomocny.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Maraton dobrze przebiec metoda przerywana do 30km (bieg-marsz). Wtedy obciazenie jest mniejsze.

Ale maraton w 5h?
Zeby limit bym skrocony, co wtedy?
Organizatorzy daja szane wszystk zdrowym ludziom przebiegniecie tego dystansu, ale do maratonu trzeba sie przygotowac i pocierpiec na treningach.

Wysłane z mojego SM-G360F .

Dlaczego ma być limit skrócony? W czym dla Ciebie jest problem, że ktoś kończy maraton w 5 h 30 minut? Ma taką możliwość to niech kończy.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5019
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
Yahoo pisze:Maraton dobrze przebiec metoda przerywana do 30km (bieg-marsz). Wtedy obciazenie jest mniejsze.

Ale maraton w 5h?
Zeby limit bym skrocony, co wtedy?
Organizatorzy daja szane wszystk zdrowym ludziom przebiegniecie tego dystansu, ale do maratonu trzeba sie przygotowac i pocierpiec na treningach.

Wysłane z mojego SM-G360F .

Dlaczego ma być limit skrócony? W czym dla Ciebie jest problem, że ktoś kończy maraton w 5 h 30 minut? Ma taką możliwość to niech kończy.
Poniewaz przy np. limicie 4:30 nie wystartowaliby Ci, ktorzy sa do tego nieprzygotowani?
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
krzys1001 pisze:
Yahoo pisze:Maraton dobrze przebiec metoda przerywana do 30km (bieg-marsz). Wtedy obciazenie jest mniejsze.

Ale maraton w 5h?
Zeby limit bym skrocony, co wtedy?
Organizatorzy daja szane wszystk zdrowym ludziom przebiegniecie tego dystansu, ale do maratonu trzeba sie przygotowac i pocierpiec na treningach.

Wysłane z mojego SM-G360F .

Dlaczego ma być limit skrócony? W czym dla Ciebie jest problem, że ktoś kończy maraton w 5 h 30 minut? Ma taką możliwość to niech kończy.
Poniewaz przy np. limicie 4:30 nie wystartowaliby Ci, ktorzy sa do tego nieprzygotowani?
Bzdura jak nie wiem... Znam ludzi którzy są przygotowani właśnie do pokonywania maratonu w czasie większym niż 4.30.
Nie rozumiem dlaczego wszyscy którzy biegają "szybko" chcą odebrać przyjemność wzięcia udziału w imprezie jakiej jest maraton uliczny.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:Dziękuję Marku, byłeś bardzo pomocny.
Nie wiem, czy zostałem dobrze zrozumiany: nie było moim celem obrażanie kogokolwiek. Teraz - niestety - jest moda na coraz bardziej ekstremalne rzeczy, co niejednokrotnie kończy się startem ludzi zupełnie nieprzygotowanych i kontuzjami. Zajrzyj do wątku "Kontuzje", poczytaj. Ludzie robią sobie krzywdę na wiele tygodni/miesięcy, zdarza się że dożywotnio.

Sama piszesz, że 10km to dla Ciebie mordęga, ale upierasz się na maraton. Maraton to nie są 4 dziesiątki, to nie są nawet dwie połówki. To dużo więcej. Twoja decyzja, że nie chcesz zacząć od bezpieczniejszego półmaratonu (nawet nie na wynik - po prostu zrobić plan i wystartować oraz ukończyć kontrolnie), ale upierasz się przy maratonie? Dobrze pływasz: czy jeśli ja bym (jako beznadziejny pływak) uparł się na przepłynięcie wpław jeziora, to byś mi kazała płynąć, ale wolno i ostrożnie czy też próbowała jednak pokierować mnie na basen żeby potrenować pod kątem ratownika?

krzys1001 pisze:Yahoo napisał(a):
Maraton dobrze przebiec metoda przerywana do 30km (bieg-marsz). Wtedy obciazenie jest mniejsze.

Ale maraton w 5h?
Zeby limit bym skrocony, co wtedy?
Organizatorzy daja szane wszystk zdrowym ludziom przebiegniecie tego dystansu, ale do maratonu trzeba sie przygotowac i pocierpiec na treningach.

Wysłane z mojego SM-G360F .



Dlaczego ma być limit skrócony? W czym dla Ciebie jest problem, że ktoś kończy maraton w 5 h 30 minut? Ma taką możliwość to niech kończy.
Każdy jest dorosły i robi co chce. Nie chodzi o samo pokonanie maratonu w 5h, bo jeśli ktoś to robi z głową (np. spokojnie Gallowayem, truchtem, czy tam zatrzymując się na punktach i robiąc selfie) to pewnie nic złego mu się nie stanie. Chodzi o to, że startują ludzie zupełnie nie przygotowani, najczęściej zaczynają sporo za szybko i później zaczynają się godziny udręki. 5h biegu na limicie, często odwodnionym z bólami/kontuzjami - tak się niejednokrotnie kończy bohaterstwo, naprawdę można sobie zrobić krzywdę - ale taki osobnik najczęściej nie wróci na forum i nie napisze "słuchajcie, zrobiłem bez sensu, teraz płacę - nie róbcie" tylko będzie piał o bohaterstwie.

Z własnego podwórka - biegłem w ten weekend maraton we Wrocławiu, skończyłem, jestem zdrowy, idę dzisiaj na trening. Ale widziałem, co się działo przed i w trakcie. Wracając do domu i spoglądając na tych "kończących w limicie" - to był niejednokrotnie obraz nędzy i rozpaczy, a nie bohaterstwa.
biegam ultra i w górach :)
ijon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
Życiówka na 10k: 00:39:21
Życiówka w maratonie: 03:01:54

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:
Radek_1988 pisze:
ijon pisze: I jeszcze kwestia deprecjonowania wyników na poziomie 5h przez niektórych "expertów" tego forum. Nie przejmuj się tym. Myślę, że jeśli ktoś biegnie na granicy swoich możliwości, to 5h jest równie wartościowym wynikiem, co 3h (które również jest słabym wynikiem obiektywnie).
Należy wziąć pod uwagę wysiłek treningowy, który należy włożyć, aby biegać maraton poniżej 3 godzin i porównać go do rekreacyjnego biegania, które pozwoli na ukończenie maratonu w 5 godzin.

Oczywiście, że wynik 3 godzin w maratonie jest relatywnie słaby (zestawiając go z czołówką). Tym niemniej, ukończenie go w tym czasie wymaga BIEGU w tempie 4,16, a nie spaceru grubo powyżej 7 minut.

Zestawienie tych wyników, jako równie wartościowych, nie jest zbyt trafione.
Moim subiektywnym zdaniem - jeśli ktoś kończy maraton w 5h i nie jest to dla niego rekreacyjne bieganie tylko wysiłek "na granicy możliwości", to taka osoba najnormalniej w świecie nie powinna w tym maratonie wystartować bo jest do tego nieprzygotowana i jest duże prawdopodobieństwo, że zrobi sobie krzywdę. Tyle że teraz moda na coraz bardziej hiper-duper-ultra. Co prawda już trochę z maratonów schodzi na triathlony, rzeźniki i inne ultra ekstremalne rzeczy. Ostatnio słyszałem wypowiedź, która ubawiła mnie do łez - otóż delikwent z życiówką grubo powyżej 4h stwierdził, że "w maratonach to on już wszystko osiągnął" i teraz bierze się za ultra :D No ale co zrobić - przynajmniej na korytarzu w pracy może koleżankom zaimponować.
Uzasadnij konkretnie jaka jest różnica w biegu na 3h i 5h? Gdzie jest ta granica czasowa, kiedy ktoś nie powinien już biec, bo jest "nieprzygotowany"? Tylko proszę konkretnie i rzeczowo.
A potem napisz ile masz lat i jaki jest Twój rekord życiowy na 10k i w maratonie. A potem porównaj te parametry z autorką tego wątku.
Obrazek
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

ijon pisze: Uzasadnij konkretnie jaka jest różnica w biegu na 3h i 5h? Gdzie jest ta granica czasowa, kiedy ktoś nie powinien już biec, bo jest "nieprzygotowany"? Tylko proszę konkretnie i rzeczowo.
A potem napisz ile masz lat i jaki jest Twój rekord życiowy na 10k i w maratonie. A potem porównaj te parametry z autorką tego wątku.
Bez jaj, duża granica jest, między tym co ledwo czlapie na granicy odwodnienia i uszkodzeń miesniowych a ta osoba ktora jest świadoma swojego celu i przygotowań.

Przygotuj się porządnie najpierw na 10km, zrób dobry czas, potem zrób dobry czas w półmaratonie, i następnie dobrze przygotuj się do maratonu. Tak aby nie cierpieć w trakcie i po maratonie.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

No jak jest różnica po za tym, że będzie dłużej biegła? Dlaczego stwierdzasz, że się odwodni? Ty biegasz maraton w 3.44 i jak dla mnie na dzień dzisiejszy to jest człapanie... A ja bjegam w 3 h i dla tych co biegają szybciej to ja człapie... Jak dziewczyna chce niech próbuje. Ma sporo czasu na przygotowanie się do maratonu.

Ja zaczynałem swoją zabawę z bieganiem w sierpniu z wagą około 100 kg, wiosną następnego roku przebiegłem orlen w 3.24. Byłem przygotowany czy nie?

Może koleżanka na tyle się przygotuje, że zrobi dobry czas, myślę że tak będzie, to co wtedy powiesz?
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:No jak jest różnica po za tym, że będzie dłużej biegła? Dlaczego stwierdzasz, że się odwodni? Ty biegasz maraton w 3.44 i jak dla mnie na dzień dzisiejszy to jest człapanie... A ja bjegam w 3 h i dla tych co biegają szybciej to ja człapie... Jak dziewczyna chce niech próbuje. Ma sporo czasu na przygotowanie się do maratonu.

Ja zaczynałem swoją zabawę z bieganiem w sierpniu z wagą około 100 kg, wiosną następnego roku przebiegłem orlen w 3.24. Byłem przygotowany czy nie?

Może koleżanka na tyle się przygotuje, że zrobi dobry czas, myślę że tak będzie, to co wtedy powiesz?
niech biega, jak chce, niech się dobrze wybiega i tyle xd

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Zgadzam sie ze poprzednikami, ze nie powinna biec nieprzygotowana, ale do kwietnia jest troche czasu, wiec dlaczego nie.
Z mojego wlasnego doswiadczenia, moge poradzic, przygotowac sie porzadnie przez 1/2 roku i pobiec, w tym wieku (sorry za faux pas ;)) nie ma co liczyc na bicie rekordow.
W podobnych warunkch ja pobieglem.
Wiek 45lat (2 lata temu), po trzech miesiacach treningu (3xtyd) przebieglem polowke w 2:06, rok pozniej marathon w 4:15 (polowke juz w 1:50). Za 6 tygodni nastepny marathon. I o ile bylem pozytywnie nastawiony po ostatnim, to teraz nie jestem pewny czy zlame 4h, poprostu w tym wieku juz nie da sie forsowac bardziej organizmu bez szkody dla zdrowie. Teoretycznie wedlug rad wiekszosci nie powinienem wogole startowac, skoro zlamanie 4h jest dla mie trudne I byc moze niemozliwe :).
Na MWM wysylam zgloszenia, bo na co mam czekac w tym wieku? Bieganie jak i podrozowanie sprawia mi duza przyjemnosc, wiec polaczenie tego w jedno jest bardzo dobrym rozwiazaniem.
Dla mnie bieganie to zabawa, a wynik wysmienity to lepszy niz poprzednim razem :).
Na NYC marathon sredni czas to cos okolo 4:30, wiec jakiegos kmopleksu truchtacza nie mam, chociaz nim jestem ;).
Sorry, ale odkladac cos na pozniej to mozna w wieku 20-30 lat, a nie teraz :)

PS. Sam przelozylem Chicago marathon na 2017, ale to z braku czasu ;)
ijon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
Życiówka na 10k: 00:39:21
Życiówka w maratonie: 03:01:54

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:
ijon pisze: Uzasadnij konkretnie jaka jest różnica w biegu na 3h i 5h? Gdzie jest ta granica czasowa, kiedy ktoś nie powinien już biec, bo jest "nieprzygotowany"? Tylko proszę konkretnie i rzeczowo.
A potem napisz ile masz lat i jaki jest Twój rekord życiowy na 10k i w maratonie. A potem porównaj te parametry z autorką tego wątku.
Bez jaj, duża granica jest, między tym co ledwo czlapie na granicy odwodnienia i uszkodzeń miesniowych a ta osoba ktora jest świadoma swojego celu i przygotowań.

Przygotuj się porządnie najpierw na 10km, zrób dobry czas, potem zrób dobry czas w półmaratonie, i następnie dobrze przygotuj się do maratonu. Tak aby nie cierpieć w trakcie i po maratonie.

Wysłane z mojego SM-T113 .
Bez jaj, ale w Twoim poście nie ma żadnego wytłumaczenia dlaczego ktoś biegnący 5h nie powinien startować, bo jest "nieprzygotowany". A tego dotyczyło moje pytanie. Twoja teza o odwodnieniu jest co najmniej niemądra, a uszkodzenia mięśni są równie duże (o ile nie większe) przy biegach na bardzo dużej intensywności na wyniki <3h.
A i nie wiem czy doczytałeś, ale autorka wątku jest już przygotowana na biegu na 10k. Prawdopodobnie jej wynik osiągnięty na ostatnim etapie Trathlonu jest lepszy, niż Twój, biorąc pod uwagę wiek i płeć. Dlatego nie pisz o człapaniu, bo obrażasz masę ludzi.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ