Trucht a bieg
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie rozumie tego czepiania sie tej wagi. Tez z 120kg biega sie duzo szybciej. To jest punkt ktory mozna poprawic, ale nie jest punktem decydujacym.
Tu kolega powinien sie po prostu nauczyc skakac z nogi na noge. Tak jak ktos tu juz napisal, bieganie bez fazy lotu to chod. Wystarczy troche podniesc kolano i juz sie biegnie.
Tu kolega powinien sie po prostu nauczyc skakac z nogi na noge. Tak jak ktos tu juz napisal, bieganie bez fazy lotu to chod. Wystarczy troche podniesc kolano i juz sie biegnie.
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dlatego pisałem OBJĘTOŚĆ i INTENSYWNOŚĆ 12 km to sie biega min na 1 trening nie na tydzien o zgrozoWojtekM pisze:jeżeli kilometraż ze stopki jest jest rzeczywisty -> 277km przez 6 miesięcy daje średnio 46km na miesiąc i 12km na tydzień.
trucht pomoże, tylko musi być go przynajmniej 3 x tyle lub więcej - na ile zdrowie i czas pozwolą.
jeżeli chcesz przyśpieszyć bez zwiększania kilometrażu, to nie ma to sensu.
tyle dywagacji a amator chce formy BEZ biegania
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
daj se siana z core stability skoro czasu na bieganie masz mało to znajdz na bieganie i rozciaganie nie kombinowanieMarx pisze:Skoor, czy core stability ich nie zawierają? Przyznam się że dopiero mam zamiar ich poszukać.
WojtekM, zwiększenie km czy czasu? Bo jeśli zacznę biegać szybciej to w tym samym czasie km będzie więcej. Muszę rozważyć bieganie rano gdyż po południu trudno mi wykroić np 2h na bieganie. Liczyłem iż 3x1h w tygodniu dadzą jakiś widoczny postęp.
Stopka jest aktualna, po kliknięciu są szczegóły w Endomondo
łydy bolą bo masz ujemny bilans siły nóg do obciążenia
siłownia wskazana ale ja bym z nia uwazał bo mozna przeholować skoro łydy bola od samego biegania
z doświadczenia bieganie rano jest trudniejsze organizm jest sztywny po nocy i głodny
trudno ci wykroić

Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
łatwo powiedzieć gorzej wykonać zeby sie unosić nad ziemia trzeba mieć do tego siły a kolega biegac nie ma sił tylko jogowacRolli pisze:Nie rozumie tego czepiania sie tej wagi. Tez z 120kg biega sie duzo szybciej. To jest punkt ktory mozna poprawic, ale nie jest punktem decydujacym.
Tu kolega powinien sie po prostu nauczyc skakac z nogi na noge. Tak jak ktos tu juz napisal, bieganie bez fazy lotu to chod. Wystarczy troche podniesc kolano i juz sie biegnie.
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zaczyna sie od przebiezek na 60m. I na tyle sily starczy.marcinostrowiec pisze:łatwo powiedzieć gorzej wykonać zeby sie unosić nad ziemia trzeba mieć do tego siły a kolega biegac nie ma sił tylko jogowacRolli pisze:Nie rozumie tego czepiania sie tej wagi. Tez z 120kg biega sie duzo szybciej. To jest punkt ktory mozna poprawic, ale nie jest punktem decydujacym.
Tu kolega powinien sie po prostu nauczyc skakac z nogi na noge. Tak jak ktos tu juz napisal, bieganie bez fazy lotu to chod. Wystarczy troche podniesc kolano i juz sie biegnie.
Jak juz tu czytam, ze, kolega ktory biega 3-4km ma biegac 12km... albo musi isc do silowni i walic ciezarki... ujujuj.
Lekka praca nad zmiana techniki przyniesie duzo wiecej.
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Jeżeli nie ma żadnych ograniczeń fizycznych to mając 120 kg na nogach da się biegać a raczej szurać ale szuranie to też bieg tylko wolny. Ja zaczynałem od 120 nieoficjalnie a oficjalnie od wagi w stopce. Trzeba tylko uważać. Zaczynałem od marszobiegów, później plan na 30 minut. Po trzech miesiącach od zera 10 km w 65 minut (ale przy pomocy lodówki). Jeśli kolega ma problem z przejściem do biegu to chyba najlepszym rozwiązaniem jest wziąć kogoś do pomocy, kto pomoże się przestawić. I nastawić. Na bieg.
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I tak trzymaj!Batman pisze:Jeżeli nie ma żadnych ograniczeń fizycznych to mając 120 kg na nogach da się biegać a raczej szurać ale szuranie to też bieg tylko wolny. Ja zaczynałem od 120 nieoficjalnie a oficjalnie od wagi w stopce. Trzeba tylko uważać. Zaczynałem od marszobiegów, później plan na 30 minut. Po trzech miesiącach od zera 10 km w 65 minut (ale przy pomocy lodówki). Jeśli kolega ma problem z przejściem do biegu to chyba najlepszym rozwiązaniem jest wziąć kogoś do pomocy, kto pomoże się przestawić. I nastawić. Na bieg.

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Rolli,
twoje posty łapią za serce.
Oby w przypływie euforii niż palpitacji.
twoje posty łapią za serce.
Oby w przypływie euforii niż palpitacji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ja tez lubie twoje posty czytac.yacool pisze:Rolli,
twoje posty łapią za serce.
Oby w przypływie euforii niż palpitacji.

Chociaz ty widzisz tylko "niedoskonalosci".
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Niedoskonałości to woda na młyn dyskusji.
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
To kwestia wprawy. Możemy spróbować założyć wątek w którym każdy będzie zgadzał się z przedmowcą
Tylko najpierw w innym wątku należy w burzliwej dyskusji wyłonić temat na który będziemy się zgadzać.

Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4986
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
1. Praktycznie zacytowales moje slowa, wiec trudno mi bylo nie odebrac tego przynajmniej troche osobiscie.yacool pisze:Wpis dotyczył przede wszystkim tego fragmentuSikor,Marx pisze:czy biegać z pięty, czy coś kombinować.
twoje porady o śródstopiu są tak powszechne i utarte, że trudno o wycieczkę osobistą, dlatego nie bierz do siebie tego co napisałem. Poza tym takie kosmetyczne zmiany biomechaniczne, czyli kombinowanie są kontrowersyjne i mają jakiś sens w aspekcie prewencji, nie zaś szybkości, bo na to dowodów nie ma.
2. Czy ja napisalem, ze dzieki temu szybciej biegam? Napisalem jednak, ze dzieki temu biegam bezkontuzyjnie,
a to dla mnie, jako amatora wazniejsze niz super wynik i potem rekonwalescencja

1. Jakie tempa to dla Ciebie "niskie tempa"? Bo dla jednego 4:30 to beda rozbiegania, a dla innego zyciowka na 10km.Jeśli chodzi o zabawność pracy nad techniką przy niskich tempach, to nie ma nic fajniejszego i skuteczniejszego niż właśnie takie eksperymentowanie z ruchem na niskich intensywnościach. Z ruchem, a nie śródstopiem, bo to jest różnica i to ogromna. Tyle, że do tego trzeba być szczupłym, inaczej wychodzi zabawnie, czyli tak jak napisał marcinostrowiec.
2. Jak sie ma swojego trenera, to pewnie wyglada to inaczej.
Amatorzy-samotnicy jak ja, probuja sie do tego zabrac i od czego musza zaczac.
Przy pierwszych probach bylo wlasnie tak, ze zmiana dotyczyla samego srodstopia i od razu zauwazylem,
ze to nie tak, bo calos nie wspolgrala. Zaczalem zatem czytac dalej, zmienilem miejsce ladowania
(de facto skrocilem krok, bo srodstopie zaczelo ladowac tak, gdzie wczesniej pieta)
i zobaczylem, ze to zaczyna przynosic efekty. Z czasem zaczelo to wszystko lepiej wspolgrac.
Nie wiem jak to wyglada z zewnatrz, ale takie sa moje odczucia subiektywne.
Swoja droga, moze sie kiedys w koncu uda cos nagrac (sam chce sie obejrzec),
to wrzuce cos, zebyscie sie mogli kolektywnie posmiac

Dobra, konce juz, bo nie chce prowadzic rownoleglego watku.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
yacool pisze:Jeśli chodzi o zabawność pracy nad techniką przy niskich tempach, to nie ma nic fajniejszego i skuteczniejszego niż właśnie takie eksperymentowanie z ruchem na niskich intensywnościach. Z ruchem, a nie śródstopiem, bo to jest różnica i to ogromna. Tyle, że do tego trzeba być szczupłym, inaczej wychodzi zabawnie, czyli tak jak napisał marcinostrowiec.
Jest pewna subtelna różnica między "niską intensywnością" a "niskim tempem"Sikor pisze:1. Jakie tempa to dla Ciebie "niskie tempa"? Bo dla jednego 4:30 to beda rozbiegania, a dla innego zyciowka na 10km.

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Niskie tempa to takie, podczas których zawodnik jest w stanie wykonać każdą sugestię i czuje jej oddziaływanie, czyli od zera do 3:0. Szybciej już wymaga wzrostu intensywności, czyli zaangażowania, o którym ostatnio mówiłem przy okazji trzeciej części motoryki.
- atomekd
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 22 lip 2011, 09:08
- Życiówka na 10k: 00:37:44
- Życiówka w maratonie: brak
Przyznam - nie czytałem żadnych odpowiedzi, tylko Twojego pierwszego posta. Ja przez cały pierwszy rok biegałem tempem około 7:30//km. Teraz nie żałuję, bo nie miałem żadnych kontuzji i myślę, że tym powoli przygotowywałem układ ruchu do wysiłku. Po kilku latach, teraz moje tempo wypoczynkowe to 4:45-5:00/km. Kiedy biegnę 5:30/km, to wydaje mi się, że to bardzo wolne człapanie.
Jedna rzecz, że każdy jest inny i co innego będzie dla niego optymalne, czy dobre. Druga to taka, że ważne jak duża jest ta nadwaga i jeżeli duża, to od siebie, z różnych obserwacji i doświadczeń, generalnie poleciłbym na początek jakiś inny sposób na zrzucenie wagi niż bieganie, bo może się okazać niezdrowe i przynosić dużo kłopotów. Rower, orbitrek, siłownia, pływanie, chodzenie z kijami i kiedy nadwaga nie jest już duża zacząłbym biegać. Do tego czasu ewentualnie, jedynie bardzo wolny trucht i to nie za dużo.
Pozdro
Jedna rzecz, że każdy jest inny i co innego będzie dla niego optymalne, czy dobre. Druga to taka, że ważne jak duża jest ta nadwaga i jeżeli duża, to od siebie, z różnych obserwacji i doświadczeń, generalnie poleciłbym na początek jakiś inny sposób na zrzucenie wagi niż bieganie, bo może się okazać niezdrowe i przynosić dużo kłopotów. Rower, orbitrek, siłownia, pływanie, chodzenie z kijami i kiedy nadwaga nie jest już duża zacząłbym biegać. Do tego czasu ewentualnie, jedynie bardzo wolny trucht i to nie za dużo.
Pozdro