Czy wybiegania są konieczne ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Trzeba nabijac km aby byl progres.

Kolega wyzej zeby biegal wiecej km to moze by mial lepszy czas.

Ale to nie jest tak, ze same wybiegania dadza dobry wynik. Musi byc pewna proporcja.

Kazdy kto robi tylko akcenty daleko nie zajdzie.

Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
PKO
XchmieluX
Wyga
Wyga
Posty: 128
Rejestracja: 11 kwie 2006, 17:08

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
pixelix pisze:
Qba Krause pisze:bo nie umiesz się odnieść? rzeczywiście, troszkę cię zaorało :)

a tak poważnie - we wpisie kolegi jest sporo racji.
Nie zamierzam tłumaczyć każdemu po Co są wybiegania. Jak widać niektórzy wolą walić same akcenty.
Prosze wytlumacz mi, co to sa te "wybiegania" i po co sie je robi. Ja sam nie mam zielonego pojecia i chcialby sie troche dowiedziec. Prosze.
zaraz strzelę sobie samobója i będę żałował, że się odezwałem.. ale co mi tam :)

kiedyś gdzieś czytałem o zjawisku superkompresji (czy jakoś tak). Podobno dlatego trzeba trenować minimum 3 - 4 raz w tyg żeby odnotować postępy.

Czy to nie jest tak że te zapychacze w formie wolnego tuptania są po to żeby wypełnić tydzień właściwą ilością treningów (podtrzymując superkompresję), ale równocześnie wysiłek nie był na tyle intensywny, żeby proces regeneracji po takim biegu był szybszy i łatwiejszy niż w przypadku akcentu? Dajemy czas ciału na odbudowę, równocześnie podtrzymując superkompresję

Dlatego też (chyba) unika się kilku ciężkich jednostek w tygodniu uzupełniając je wybieganiami w tempie szurania. Zapobiegamy przetrenowaniu.

Ponadto, dając dużo mocnych bodźców w krótkim czasie, organizm uodparnia się na nie (osiągamy poziom wytrenowania przy jakim organizm nie musi dalej się rozwijać). Trudno potem znaleźć kolejne, trudniejsze bodźce które umożliwią dalszy rozwój.

Jak bredzę to wytłumaczcie mi w którym miejscu, bo nie ukrywam, temat robi się coraz ciekawszy :)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Trzeba nabijac km aby byl progres.

Kolega wyzej zeby biegal wiecej km to moze by mial lepszy czas.
A co ma nabijanie kilometrow z szybkim bieganiem do czynienia.

Taki argument "trzeba" jest malo przekonywujacy. Dlaczego trzeba?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

XchmieluX pisze: zaraz strzelę sobie samobója i będę żałował, że się odezwałem.. ale co mi tam :)

kiedyś gdzieś czytałem o zjawisku superkompresji (czy jakoś tak). Podobno dlatego trzeba trenować minimum 3 - 4 raz w tyg żeby odnotować postępy.

Czy to nie jest tak że te zapychacze w formie wolnego tuptania są po to żeby wypełnić tydzień właściwą ilością treningów (podtrzymując superkompresję), ale równocześnie wysiłek nie był na tyle intensywny, żeby proces regeneracji po takim biegu był szybszy i łatwiejszy niż w przypadku akcentu? Dajemy czas ciału na odbudowę, równocześnie podtrzymując superkompresję

Dlatego też (chyba) unika się kilku ciężkich jednostek w tygodniu uzupełniając je wybieganiami w tempie szurania. Zapobiegamy przetrenowaniu.

Ponadto, dając dużo mocnych bodźców w krótkim czasie, organizm uodparnia się na nie (osiągamy poziom wytrenowania przy jakim organizm nie musi dalej się rozwijać). Trudno potem znaleźć kolejne, trudniejsze bodźce które umożliwią dalszy rozwój.

Jak bredzę to wytłumaczcie mi w którym miejscu, bo nie ukrywam, temat robi się coraz ciekawszy :)
Tak. Superkompensacja jest wazna, ale co to ma z wybieganiami wspolnego. Superkompensacja trwa okolo 3 dni. Czyli jak pobiegniesz w poniedzialek szybko to w czwartek mozesz znowu szybko biegac, zeby uzyskac superkompensacje. W takim przypadku, przy 3 treningach w tygodniu, sa 2 wolne wybiegania nawet kontraproduktywne, bo nowy bodziec dostaniemy za puzno i nie rozwijamy sie dalej.

Jeszcze raz. Majac 4 dni wolne w tygodniu, mamy wystarczajaco odpoczynku i regeneracji.
pawelvod
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 19 gru 2014, 16:09
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Superkompensacja trwa 3 dni?
Hm. Zależy czego tyczy. Układu jako całości może tak, może nie. Ale ćwicząc siłę mięśni pewnie superkompensacja trwa inaczej niż superkompensacja vo2max. Ta pewnie trwa inaczej niż superkompensacja po ćwiczeniach układu nerwowego (ta trwa pewnie zdecydowanie najdłużej). Nie za bardzo to wiadomo. Dlatego pewnie interwały należało by robić rzadziej niz bc2 itd. Niemniej większość modeli teoretycznych zakłada - 1 trening -> cały układ (mięśnie, chrząstki, nerwy, hemoglobina, ścięgna itd) regenerują się w tym samym czasie i superkompensacja przychodzi dla nich w tym samum czasie. Oczywistym jest, że tak nie jest;-). Dodatkowo model trening, przerwa superkompensująca, drugi trening jest modelem dość teoretycznym. Pomiędzy akcentami przecież żyjemy, chodzimy, i robimy wspomniane wybiegania. Być może wybiegania dają to, że trochę utrudniamy regenerację układom regenerującym się szybko, natomiast nie obciążamy układów (typu CUN) które potrzebują więcej czasu na regenerację. Tym sposobem magicznego 3 dnia układ jako całość jest na podobnym (okołomaksymalnym) poziomie regeneracji. To tylko hipoteza, ale tak sobie kminię i nie wiem co Wy na to. Niepodwarzalnym jest, że w biegach długich ten koncept działa. 5 km to specyficzny dystans i być może trening gdzie nie staramy się zgrać czasów hiperkompensacji poszczególnych składowych nie ma takiego znaczenia. Być może nawet cykl 2 dni pod rząd trening vo2max, potem ciut dłuższa przerwa i ponownie taki zlepek da większy efekt (mocniejsze skatowanie) w postaci większej hiperkompensacji. Tak samo rozwój w stylu kilka tygodni głównie siła, kilka tygodni głównie szybkość, kilka czucie i motoryka może przynieść lepszy efekt niż podnoszenie wszystkiego na raz. Właśnie ze względu na różne czasy hiperkompensacji przy treningach tych układów. Dodatkowo po pewnym czasie organizm uodparnia się na bodźcówanie, a taka periodyzacja zapobiega temu. Poza tym długie, wolne wybiegania chyba najlepiej uodparniają układ chrząstek i ścięgien na długotrwały wysiłek. Tyle, że na 5km to nie do końca potrzebne. Odpowiadając koledze z pierwszego postu: Pewnie, że można trenować 5km bez długich wybiegań, niemniej świat odkrył i zoptymalizował model trenigowy z takowymi. Uczynił to przy udziale fiziologów, trenerów i całej masy królików doświadczalnych w postaci zawodników. Niemniej możesz próbować opracować swój model przygotowania się do takiego dystansu bez tych wybiegań. Szanse na osiągnięcie lepszych efektów niewielkie, ale jednak nie niemożliwe.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2016, 14:59 przez pawelvod, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Yahoo pisze:Trzeba nabijac km aby byl progres.

Kolega wyzej zeby biegal wiecej km to moze by mial lepszy czas.
A co ma nabijanie kilometrow z szybkim bieganiem do czynienia.

Taki argument "trzeba" jest malo przekonywujacy. Dlaczego trzeba?
Bys chcial tylko biegac na biezni interwaly.
Musi byc proporcja miedzy lekkim i ciezkim treningiem.
Jak ktos biega tylko 3x w tyg to niech probuje trenowac.
Moze cos wyjdzie z szybkiego biegania na treningach i moze ten ktos ma wysmienita absorcje tlenu.
Nie da sie biegac 12 miesiecy w roku samych interwalow i to majac tylko 3 dni w tygodniu

Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Taki argument "trzeba" jest malo przekonywujacy. Dlaczego trzeba?
Rolli, to trzeba czy nie trzeba?
Z tego gdzieś mi tam się rzuci to też biegasz wybiegania?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

pawelvod pisze:Superkompensacja trwa 3 dni?
Hm. Zależy czego tyczy. Układu jako całości może tak, może nie. Ale ćwicząc siłę mięśni pewnie superkompensacja trwa inaczej niż superkompensacja vo2max. Ta pewnie trwa inaczej niż superkompensacja po ćwiczeniach układu nerwowego (ta trwa pewnie zdecydowanie najdłużej). Nie za bardzo to wiadomo. Dlatego pewnie interwały należało by robić rzadziej niz bc2 itd.
Masz racje. Kazdy uklad ma inny czas, az sie zregeneruje. Ale to tu tylko teoretyczne przyklady, ktore nie maja z kolega nic do czynienia, gdyz on nie interesuje sie dlugoterminowym treningiem, tylko chce przebiec jak najszybciej 5km nie biegajac czesciej jak 3 dni w tygodniu.

Ten przez Ciebie opisany problem zroznicowanego czasu regeneracji mozna ladnie ominac w bardzo prosty sposob: 3x akcent w tygodniu ale za kazdym razem inne predkosci. (tak jak opisalem u gory) w ten sposob jest organizm obciazany na rozne sposoby.

Co do standardowych planow, ktore podaja tutaj ci doswiadczeni "trenerzy"... zawsze mnie smieszy, ze chlopcy mysla, ze ksiazka od JD to biblia.

No i te straszenie kontuzjami. Wielki mit. Kontuzje powstaja w wyniku przeciazenia, i takie przeciazenia powstaja najczesciej od... za duzo dlugich wybiegan.

Ach jeszcze jedno. Mam podopiecznego, ktory tez nie chce biegac wiecej jak 3x w tygodniu. Kilometraz? 15km na tydzien. 3x akcent. Wynik na 5km w ciagu roku z 22 na 18:52. :trup:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze: Bys chcial tylko biegac na biezni interwaly.
Musi byc proporcja miedzy lekkim i ciezkim treningiem.
Jak ktos biega tylko 3x w tyg to niech probuje trenowac.
Moze cos wyjdzie z szybkiego biegania na treningach i moze ten ktos ma wysmienita absorcje tlenu.
Nie da sie biegac 12 miesiecy w roku samych interwalow i to majac tylko 3 dni w tygodniu

Wysłane z mojego SM-G360F .
Opisalem u gory...
Ale wlasnie dobrze zrozumiales. Jezeli ktos nie chce wiecej jak 3x w tygodniu to najlepzsym treningiem sa 2-3x akcent. Jezeli chcemy wiecej, to trzeba wybiagania...
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
Rolli pisze:
Taki argument "trzeba" jest malo przekonywujacy. Dlaczego trzeba?
Rolli, to trzeba czy nie trzeba?
Z tego gdzieś mi tam się rzuci to też biegasz wybiegania?
Nie zrozumiales mojego pytania: Jezeli ktos tu pisze "trzeba" albo "musisz", to niech mi wytlumaczy dlaczego. Podejrzewam ze kolega pixelix cos slyszal, cos gdzies przeczytal i teraz wie.

Tak. Ja biegam wybiegania, i to bardzo duzo. Ale ja trenuje wiecej jak 3x w tygodniu.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

To, że kolega pixelix "coś" wie to zauważyłem... :oczko:

Chciałem wiedzieć jakie jest Twoje zdanie jako fachowca w dziedzinie.
Według mnie są potrzebne ale nie potrafię merytorycznie wyjaśnić tematu więc się nie udzielam za bardzo. Ale z dyskusji jak i Twoich wypowiedzi wnioskuję, że warto a czasami i trzeba je robić :usmiech:
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Yahoo pisze: Bys chcial tylko biegac na biezni interwaly.
Musi byc proporcja miedzy lekkim i ciezkim treningiem.
Jak ktos biega tylko 3x w tyg to niech probuje trenowac.
Moze cos wyjdzie z szybkiego biegania na treningach i moze ten ktos ma wysmienita absorcje tlenu.
Nie da sie biegac 12 miesiecy w roku samych interwalow i to majac tylko 3 dni w tygodniu

Wysłane z mojego SM-G360F .
Opisalem u gory...
Ale wlasnie dobrze zrozumiales. Jezeli ktos nie chce wiecej jak 3x w tygodniu to najlepzsym treningiem sa 2-3x akcent. Jezeli chcemy wiecej, to trzeba wybiagania...
Właśnie, coś na wzor planów FIRST. Od 5 km do maratonu
Jeden akcent na prędkości 5km, drugi akcent biegu progowego, i trzeci akcent długie wybieganie.
Też 3x w tyg, kiedyś na wakacjach tak biegałem, przygotowując się pod 5km, moglem więcej biegać w tyg. Lecz zrobilem test właśnie pod FIRST.
Ale już wcześniej miałem kilka tyś km w nogach.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

odpowiem do pytania. Tak, są potrzebne. Zawodowcy biegają raz w tygodniu długi bieg 20-30% swojego całotygodniowego kilometrarza.
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
Dominik22
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 01 kwie 2016, 23:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z tego co zrozumiałem to gdybym bardziej ambitniej postanowił walczyć o lepsze czasy to wybiegania będą nieodzowne, jednak z przypadku braku czasu i chęci bez nich da się poprawiać swoje rezultaty, może nie tak efektywnie, ale wciąż bez większej obawy o kontuzje.
Chciałbym zapytać Was jeszcze o jedną rzecz która bardzo mnie nurtuje.
Przed wakacjami w trakcie studiów chodziłem dosyć długie dystanse na uczelnie, łącznie bywało bardzo często sporo ponad 10 km dziennie. Zauważyłem wtedy że w dni które te dystanse były niewielkie, moje czasy były gorsze a bieg sprawiał dużo więcej trudności, bardziej czułem nogi i ogólnie nie mogłem dać z siebie więcej. Teraz całe wakacje w miarę regularnie biegam, jednak chodzę już sporo mniej. Miewałem różne czasy, czasem udawało się mieć czasy podobne do rekordu, czasem go poprawiłem o 2 sekundy, ale ogólnie rekord nie był czasem który łatwo było mi osiągnąć a zwłaszcza wyśrubować. Od trzech dni chodzę na grzyby. Pokonuje ponad 10 km i biegnąc wczoraj po takim spacerze i dwóch godzinach tenisa zbliżyłem się do swojego rekordu. Dzisiaj znów spacerowałem ponad 10 km i 15 minut po powrocie poszedłem biegać. Poprawiłem rekord o 35 sekund co do tej pory było niemożliwe. Jakim cudem po takim zmęczeniu osiągam najlepsze czasy w życiu a do tego zarówno w trakcie jak i po biegu czuje się znacznie lepiej ?
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bo jak chcesz wyniki to nie możesz biegać każdego biegu na 95%
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ