Trucht a bieg
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
W zasadzie to nie dążę do rywalizacji. Mój plan to półmaraton za rok w czerwcu. Tyle że to ma być normalnie przebiegniete a nie odbebnione. W wieku 43 lat rozpoczynanie aktywności sportowej nie przyniesie cudów. Tak więc nie zależy mi na sukcesie sportowym, ale raczej na samodoskonaleniu.
Jeszcze raz przeczytałem wszystkie odpowiedzi, dziękuję za to że chciało wam się napisać. Od dziś spróbuje wpleść w wolne dni jakieś ćwiczenia. Spróbuje wydłużyć czas treningu do 1h. No i postaram się przyspieszyć z truchtu do biegu. Ostatni trening był właśnie taki, na razie biegu nie było za wiele ale mam nadzieję że za kolejne pół roku różnica będzie widoczna
Jeszcze raz przeczytałem wszystkie odpowiedzi, dziękuję za to że chciało wam się napisać. Od dziś spróbuje wpleść w wolne dni jakieś ćwiczenia. Spróbuje wydłużyć czas treningu do 1h. No i postaram się przyspieszyć z truchtu do biegu. Ostatni trening był właśnie taki, na razie biegu nie było za wiele ale mam nadzieję że za kolejne pół roku różnica będzie widoczna
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2016, 18:35 przez Marx, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 807
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Każdy jest inny i na każdego może działać inny bodziec treningowy ale myślę, że powinieneś rzeczywiście wydłużyć czas/kilometraż swoich biegów by zobaczyć postęp. Nawet początkowo nie zwiększając tempa biegu (chociaż wydaje mi się, że Twoja prędkość coś mega zachowawcza i powinieneś spokojnie dać radę ją trochę podnieść). Wszystko oczywiście stopniowo, jednak zwiększaj bo inaczej niewiele zdziałasz.
Na mnie to przynajmniej podziałało wyśmienicie. Warunki fizyczne mam praktycznie takie jak Ty. 3 lata trenowałem podobnie (3 treningi po około 5-10 km) i praktycznie poprawa wyników była znikoma (mi najbardziej brakowało wytrzymałości). Dopiero od końca zeszłego roku wziąłem się solidnie za trening. 3-4 treningi w tygodniu z czego jeden to długie wybieganie (w.g. mnie zwłaszcza to długie wybieganie dodało mi skrzydeł) i w końcu forma ruszyła. Daję radę przebiec półmaraton, maraton
a gdy trzeba to i na dystansie 10 km wytrzymam tempo poniżej 5 min/km (wiadomo żaden wyczyn ale cieszy
).
BTW ja od początku swojego biegania trzymałem tempo treningowe - 06:00-06:30 (zależy od terenu). I takie mam do tej pory aczkolwiek teraz samoczynnie po około 1-2 km rozruchowych zaczynam już przyśpieszać do około 05:20-05:30
Na mnie to przynajmniej podziałało wyśmienicie. Warunki fizyczne mam praktycznie takie jak Ty. 3 lata trenowałem podobnie (3 treningi po około 5-10 km) i praktycznie poprawa wyników była znikoma (mi najbardziej brakowało wytrzymałości). Dopiero od końca zeszłego roku wziąłem się solidnie za trening. 3-4 treningi w tygodniu z czego jeden to długie wybieganie (w.g. mnie zwłaszcza to długie wybieganie dodało mi skrzydeł) i w końcu forma ruszyła. Daję radę przebiec półmaraton, maraton


BTW ja od początku swojego biegania trzymałem tempo treningowe - 06:00-06:30 (zależy od terenu). I takie mam do tej pory aczkolwiek teraz samoczynnie po około 1-2 km rozruchowych zaczynam już przyśpieszać do około 05:20-05:30

Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
A, tak. Na początku długie biegi były bardzo fajnym bodźcem. Aż czułem jak organizm się zastanawia co tu zrobić żeby mniej bolało 
Po pewnym czasie długie biegi mnie zaczęły tylko zarzynać, wiec staram się zamiast tego przyspieszyć. Co jest chyba trudniejsze, zwłaszcza w kategorii semigeriatrycznej

Po pewnym czasie długie biegi mnie zaczęły tylko zarzynać, wiec staram się zamiast tego przyspieszyć. Co jest chyba trudniejsze, zwłaszcza w kategorii semigeriatrycznej

- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4986
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Cenie Twoja wiedza i wklad w wiele dyskusji, ale czasem nie rozumiem, po co te osobiste wycieczki.yacool pisze: Jeszcze raz: najprostszą metodą na stanie się wymiataczem, gnającym w zawrotnym tempie 6:00/km jest pożegnanie się z przyjaciółką lodówką, choć najprostszą nie oznacza najłatwiejszą. Dużo łatwiej jest się przestawić na śródstopie i skrócić krok.
Tym gorsze, ze nie wprost. Trzeba bylo mnie zwyczajnie zacytowac.
Przestawianie sie na srodstopie i skracanie kroku nie jest rozlaczne z "pozegnaniem sie z lodowka" jak to ujales.
W swoim szczycie wazylem 102kg, teraz 25kg mniej i jeszcze nie jestem na koncu drogi.
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a ty biegasz BNT interwały itd na wysokim tetnie moze czas zwiekszyc vo2max a nie tylko truchtac
a gdy sie meczysz to nie znaczy ze czas zwolnic jak niektórym sie wydaje
przy tempie 9 zastanawianie sie nad technika jest zabawne jak mozna biec na sródstopiu w tempie chodu skipy wychodza
a gdy sie meczysz to nie znaczy ze czas zwolnic jak niektórym sie wydaje
przy tempie 9 zastanawianie sie nad technika jest zabawne jak mozna biec na sródstopiu w tempie chodu skipy wychodza

Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13362
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wpis dotyczył przede wszystkim tego fragmentu
twoje porady o śródstopiu są tak powszechne i utarte, że trudno o wycieczkę osobistą, dlatego nie bierz do siebie tego co napisałem. Poza tym takie kosmetyczne zmiany biomechaniczne, czyli kombinowanie są kontrowersyjne i mają jakiś sens w aspekcie prewencji, nie zaś szybkości, bo na to dowodów nie ma.
------------------
Jeśli chodzi o zabawność pracy nad techniką przy niskich tempach, to nie ma nic fajniejszego i skuteczniejszego niż właśnie takie eksperymentowanie z ruchem na niskich intensywnościach. Z ruchem, a nie śródstopiem, bo to jest różnica i to ogromna. Tyle, że do tego trzeba być szczupłym, inaczej wychodzi zabawnie, czyli tak jak napisał marcinostrowiec.
Sikor,Marx pisze:czy biegać z pięty, czy coś kombinować.
twoje porady o śródstopiu są tak powszechne i utarte, że trudno o wycieczkę osobistą, dlatego nie bierz do siebie tego co napisałem. Poza tym takie kosmetyczne zmiany biomechaniczne, czyli kombinowanie są kontrowersyjne i mają jakiś sens w aspekcie prewencji, nie zaś szybkości, bo na to dowodów nie ma.
------------------
Jeśli chodzi o zabawność pracy nad techniką przy niskich tempach, to nie ma nic fajniejszego i skuteczniejszego niż właśnie takie eksperymentowanie z ruchem na niskich intensywnościach. Z ruchem, a nie śródstopiem, bo to jest różnica i to ogromna. Tyle, że do tego trzeba być szczupłym, inaczej wychodzi zabawnie, czyli tak jak napisał marcinostrowiec.
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mysle ze autor postu powinien biegac jak mu wygodnie jezeli o technike chodzi bo z tego co pisze "wielkich" postepów nie zrobi 
skupic sie na zwiekszeniu objetosci i intensywnosci na tydzien i bedzie dobrze
truchtanie to za mało
no i dieta czyli podstawy

skupic sie na zwiekszeniu objetosci i intensywnosci na tydzien i bedzie dobrze
truchtanie to za mało
no i dieta czyli podstawy
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ale skoro truchta już pół roku i idzie średniawo, to może istnieje jakiś czynnik mocno limitujący, który warto wskazać i nim się zająć - jeżeli coś takiego jest, to jeden rzut oka trenera na dowolnych zajęciach i sprawa będzie jasna. a jak nie ma, może wrócić spokojnie do truchtania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Po waszych wypowiedziach podjąłem próbę przyspieszenia z tempa konwersacyjnego do max co daje radę na dłuższym dystansie. Wydolnosciowo dał bym radę, co widać po tetnie (w szczycie 140) ale łydki rady nie dają. Zresztą trochę czuję je nawet na drugi dzień po takim treningu.
Tak więc będę się trzymał planu: dodatkowe ćwiczenia (core stability - to to?) plus dłuższe biegi, w miarę możliwości szybsze.
No i zrzucić ok 10kg.
Tak więc będę się trzymał planu: dodatkowe ćwiczenia (core stability - to to?) plus dłuższe biegi, w miarę możliwości szybsze.
No i zrzucić ok 10kg.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja to bym porobil ćwiczenia na siłę nóg też.
Wysłane z mojego Galaxy Nexus .
Wysłane z mojego Galaxy Nexus .
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
jeżeli kilometraż ze stopki jest jest rzeczywisty -> 277km przez 6 miesięcy daje średnio 46km na miesiąc i 12km na tydzień.
trucht pomoże, tylko musi być go przynajmniej 3 x tyle lub więcej - na ile zdrowie i czas pozwolą.
jeżeli chcesz przyśpieszyć bez zwiększania kilometrażu, to nie ma to sensu.
trucht pomoże, tylko musi być go przynajmniej 3 x tyle lub więcej - na ile zdrowie i czas pozwolą.
jeżeli chcesz przyśpieszyć bez zwiększania kilometrażu, to nie ma to sensu.
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Skoor, czy core stability ich nie zawierają? Przyznam się że dopiero mam zamiar ich poszukać.
WojtekM, zwiększenie km czy czasu? Bo jeśli zacznę biegać szybciej to w tym samym czasie km będzie więcej. Muszę rozważyć bieganie rano gdyż po południu trudno mi wykroić np 2h na bieganie. Liczyłem iż 3x1h w tygodniu dadzą jakiś widoczny postęp.
Stopka jest aktualna, po kliknięciu są szczegóły w Endomondo
WojtekM, zwiększenie km czy czasu? Bo jeśli zacznę biegać szybciej to w tym samym czasie km będzie więcej. Muszę rozważyć bieganie rano gdyż po południu trudno mi wykroić np 2h na bieganie. Liczyłem iż 3x1h w tygodniu dadzą jakiś widoczny postęp.
Stopka jest aktualna, po kliknięciu są szczegóły w Endomondo
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
jeżeli trochę przyśpieszysz, to z tych 12km tygodniowo zrobi się ile? 16km/tydz.?
zwiększaj powoli ilość km bieganych w truchcie. a jeden trening w tygodniu biegaj szybciej. zwiększ ilość treningów do 4 w tygodniu. jeżeli zobaczysz niepokojące oznaki - odpuść na jakiś czas, żeby nie złapać kontuzji.
jeżeli nie możesz jednak poświęcić więcej czasu na bieganie - to nic
nawet mała ilość biegania jest lepsza niż czipsy, TV i kanapa 
zwiększaj powoli ilość km bieganych w truchcie. a jeden trening w tygodniu biegaj szybciej. zwiększ ilość treningów do 4 w tygodniu. jeżeli zobaczysz niepokojące oznaki - odpuść na jakiś czas, żeby nie złapać kontuzji.
jeżeli nie możesz jednak poświęcić więcej czasu na bieganie - to nic


Go Hard Or Go Home