Czy wybiegania są konieczne ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 kwie 2016, 23:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Rok temu na wakacjach zacząłem moją przygodę z bieganiem. Moim treningiem był bieg na 3.5 km kolejnego dnia na 6 km i dzień przerwy- przebieg około 70 km/miesiąc. W ciągu trzech miesięcy osiągnąłem czas poniżej 5min/km na 6km. Kolejne miesiące do lutego to właściwie brak czasu wraz z motywacją, przebieg koło 30 km na miesiąc. Od kwietnia z przerwą na sesje znów wróciłem do biegania z przebiegiem koło 60 km na miesiąc jednak tylko na 3 km. Mój czasy oscylują około 4:15 na 3km i ostatnio przebiegłem po raz pierwszy od dłuższego czasu 6 km z czasem nieco ponad 4:30min/km.
Jednak 90% z tych biegów to biegi tak szybko jak tylko potrafię pokonać zamierzony dystans. Za każdym razem próbuje pobić swój rekord życiowy, nigdy w życiu nie robiłem dłuższych wybiegań, bo nie mogę się do nich zmusić. Biegam bo uwielbiam to robić, założyłem sobie cel pokonania 5 km w 20 minut i wzięcie udział w pierwszych zawodach. Dlatego nasuwa się moje pytanie. Jak taki trening wpływa na mój organizm. Czytałem dużo planów treningowych i wszędzie zaleceniem są biegi dłuższe, a z mniejsza intensywnością jednak nie potrafię się do tego zmotywować. Czy zwiększając przebiegi dwukrotnie, czy nawet trzykrotnie i dodając wybiegania moje efekty byłyby dużo większe ? Czy takie biegi mogą mieć jakikolwiek negatywny wpływ na moje zdrowie ?
Jednak 90% z tych biegów to biegi tak szybko jak tylko potrafię pokonać zamierzony dystans. Za każdym razem próbuje pobić swój rekord życiowy, nigdy w życiu nie robiłem dłuższych wybiegań, bo nie mogę się do nich zmusić. Biegam bo uwielbiam to robić, założyłem sobie cel pokonania 5 km w 20 minut i wzięcie udział w pierwszych zawodach. Dlatego nasuwa się moje pytanie. Jak taki trening wpływa na mój organizm. Czytałem dużo planów treningowych i wszędzie zaleceniem są biegi dłuższe, a z mniejsza intensywnością jednak nie potrafię się do tego zmotywować. Czy zwiększając przebiegi dwukrotnie, czy nawet trzykrotnie i dodając wybiegania moje efekty byłyby dużo większe ? Czy takie biegi mogą mieć jakikolwiek negatywny wpływ na moje zdrowie ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Po pierwsze to pewnie nie biegasz tego na maksa bo naprawdę bardzo ciężko zmusić się do takiego wysiłku, szczególnie bez rozgrzewki. Po drugie to raczej zła metoda na trening. Jeśli sprawia Ci to frajdę i chcesz tylko złamać te 20 minut (co myślę, nie będzie problemem) to nie ma sensu się katować i robić takie treningi co lubisz. To i tak powinno Cię przesunąć do przodu. A jeśli chciałbyś podejść do tego poważniej to trzeba będzie się zainteresować jakimś planem treningowym czy trenerem.
Tylko mała rada. Nie biegaj codziennie "na maksa" tylko co 2-3 trening. Dodatkowo poświęć te 2-4 km bardzo wolnego biegu nie mierząc czasu i dopiero wtedy włącz stoper i leć te 6km
Powinno Ci się biec dużo lepiej i dodatkowo wpadnie trochę więcej kilometrów
Tylko mała rada. Nie biegaj codziennie "na maksa" tylko co 2-3 trening. Dodatkowo poświęć te 2-4 km bardzo wolnego biegu nie mierząc czasu i dopiero wtedy włącz stoper i leć te 6km

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Odpowiem na pytanie z tytułu tematu, tak, wybieganie jest potrzebne aby być lepszym biegaczem.
Pomysl przez chwilę, czy Mo Farach biega tak jak ty?
Jak biegasz 6x w tygodniu to 2x możesz biegać mocno, jak biegasz 5x w tyg, to wystarczy jeden trening mocno etc...
Wysłane z mojego SM-T113 .
Pomysl przez chwilę, czy Mo Farach biega tak jak ty?
Jak biegasz 6x w tygodniu to 2x możesz biegać mocno, jak biegasz 5x w tyg, to wystarczy jeden trening mocno etc...
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 kwie 2016, 23:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dopiero dzisiaj za trzecim dniem zmusiłem się do wybiegania
Największą motywacją do tego była obawa przed kontuzją. W sumie mój sposób biegania wziął się od tego że gdy zaczynałem biegać robiłem to z kolegą który był wówczas w dużo lepszej formie, więc żeby dotrzymać mu kroku zmuszałem się do tempa przy którym wtedy miałem ochotę wymiotować i ciemno robiło się przed oczami. Później biegając samemu wciąż te same trasy z aplikacją do biegania próbowałem poprawić swoje rekordy i tak zostało do dzisiaj. Nie zastanawiałem się czy robię dobrze i w sumie przypadkiem zacząłem czytać o tym w internecie.
Mam jeszcze pytanie, czy mógłbym dodać do mojego treningu interwały, jeżeli tak to jaki dystans, ile razy w tygodniu ?

Mam jeszcze pytanie, czy mógłbym dodać do mojego treningu interwały, jeżeli tak to jaki dystans, ile razy w tygodniu ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Wybiegania nie zawsze sa konieczne. Nie daj sie zalulac tu przez maratonczykow, ty chcesz 5km.
Jezeli biegasz tylko 3x na tydzien, bedziesz mial wystarczajaco czasu na odpowiednia regeneracje.
Oczywiscie bieganie 3x w tygodniu i za kazdym razem na zyciowke, nie ma zadnego sensu. Tez taki miniaturowy program bez wybiegania powinno sie odpowiednio modyfikowac.
Jeden dzien bardzo szybkie krotkie 200-400m odcinki.
Drugi dzien cos na VO2max, czyli odcinki na 600 do 1000m na predkoscia troche szybszych jak na wyscigu na 5km.
Trzeci dzien bieg ciagly w tempie na 5km+30s/km
Przed kazdym treningiem 2km spokojnie rozgrzewka.
Czy taki trening jest dobry? Tak, dla tych ktorzy chca tylko 3x w tygodniu biegac. Jednak taki trening ma granice i zeby dobrze i szybko biegac potrzeba tez wybiegania. Czy taki trening jest kontuzjogenny? Tak, ale taki sam kontuzjogenny jak bieganie z długimi wybieganiami.
Jezeli biegasz tylko 3x na tydzien, bedziesz mial wystarczajaco czasu na odpowiednia regeneracje.
Oczywiscie bieganie 3x w tygodniu i za kazdym razem na zyciowke, nie ma zadnego sensu. Tez taki miniaturowy program bez wybiegania powinno sie odpowiednio modyfikowac.
Jeden dzien bardzo szybkie krotkie 200-400m odcinki.
Drugi dzien cos na VO2max, czyli odcinki na 600 do 1000m na predkoscia troche szybszych jak na wyscigu na 5km.
Trzeci dzien bieg ciagly w tempie na 5km+30s/km
Przed kazdym treningiem 2km spokojnie rozgrzewka.
Czy taki trening jest dobry? Tak, dla tych ktorzy chca tylko 3x w tygodniu biegac. Jednak taki trening ma granice i zeby dobrze i szybko biegac potrzeba tez wybiegania. Czy taki trening jest kontuzjogenny? Tak, ale taki sam kontuzjogenny jak bieganie z długimi wybieganiami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Myslisz, ze pod 5 km nie sa potrzebne wybiegania?Rolli pisze:Wybiegania nie zawsze sa konieczne. Nie daj sie zalulac tu przez maratonczykow, ty chcesz 5km.
Jezeli biegasz tylko 3x na tydzien, bedziesz mial wystarczajaco czasu na odpowiednia regeneracje.
Oczywiscie bieganie 3x w tygodniu i za kazdym razem na zyciowke, nie ma zadnego sensu. Tez taki miniaturowy program bez wybiegania powinno sie odpowiednio modyfikowac.
Jeden dzien bardzo szybkie krotkie 200-400m odcinki.
Drugi dzien cos na VO2max, czyli odcinki na 600 do 1000m na predkoscia troche szybszych jak na wyscigu na 5km.
Trzeci dzien bieg ciagly w tempie na 5km+30s/km
Przed kazdym treningiem 2km spokojnie rozgrzewka.
Czy taki trening jest dobry? Tak, dla tych ktorzy chca tylko 3x w tygodniu biegac. Jednak taki trening ma granice i zeby dobrze i szybko biegac potrzeba tez wybiegania. Czy taki trening jest kontuzjogenny? Tak, ale taki sam kontuzjogenny jak bieganie z długimi wybieganiami.
Dlaczego tak uwazasz?
Zeby mial dobra absorpcje tlenu moglby b. dobrze biegac.
Cos mi to przypomina plany od FIRST ktore podales jako przyklady.
Pod sufit go zaciagniesz i stanie potem z progresja.
Wolne wybiegania sa mniej kontuzyjne niz szybsze odcinki.
Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Chwileczkę, chwileczkę. Jak niby wybiegania mają nas chronić przed kontuzją ? Podczas szybkich biegów też krew szybciej krąży i przy biegu na 5 km pracuje wiele innych mięśni niż te przy truchtaniu.pixelix pisze: wybiegania są konieczne bo podczas nich przede wszystkim zwiększasz odporność na kontuzje, zwiększasz ukrwienie ( transport tlenu do mięśni) i rozwój mięśni używanych do biegania.
Prawda jest taka, że jeśli ktoś liczy na szybki progres tylko żeby przebiec w realnym czasie dany dystans to może stosować trening bez wybiegań. To samo tyczy się maratończyków którzy chcą tylko ukończyć maraton. Nie muszą przechodzić przez jakieś zakresy czy przebieżki tylko jak najwięcej szurać by jakoś dobiec na metę.
Inna sprawa, że zazwyczaj jedni i drudzy chcą potem pobiec szybciej i dopiero wtedy zmieniają swoje plany

-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 19 sie 2015, 15:30
- Życiówka na 10k: 33:34
- Życiówka w maratonie: 2:39:23
zostawię bez komentarzaRunner11 pisze:Chwileczkę, chwileczkę. Jak niby wybiegania mają nas chronić przed kontuzją ? Podczas szybkich biegów też krew szybciej krąży i przy biegu na 5 km pracuje wiele innych mięśni niż te przy truchtaniu.pixelix pisze: wybiegania są konieczne bo podczas nich przede wszystkim zwiększasz odporność na kontuzje, zwiększasz ukrwienie ( transport tlenu do mięśni) i rozwój mięśni używanych do biegania.
Prawda jest taka, że jeśli ktoś liczy na szybki progres tylko żeby przebiec w realnym czasie dany dystans to może stosować trening bez wybiegań. To samo tyczy się maratończyków którzy chcą tylko ukończyć maraton. Nie muszą przechodzić przez jakieś zakresy czy przebieżki tylko jak najwięcej szurać by jakoś dobiec na metę.
Inna sprawa, że zazwyczaj jedni i drudzy chcą potem pobiec szybciej i dopiero wtedy zmieniają swoje plany

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
bo nie umiesz się odnieść? rzeczywiście, troszkę cię zaorało 
a tak poważnie - we wpisie kolegi jest sporo racji.

a tak poważnie - we wpisie kolegi jest sporo racji.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 19 sie 2015, 15:30
- Życiówka na 10k: 33:34
- Życiówka w maratonie: 2:39:23
Nie zamierzam tłumaczyć każdemu po Co są wybiegania. Jak widać niektórzy wolą walić same akcenty.Qba Krause pisze:bo nie umiesz się odnieść? rzeczywiście, troszkę cię zaorało
a tak poważnie - we wpisie kolegi jest sporo racji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie musisz tłumaczyć - po prostu napisałeś zdanie, które nie jest prawdziwe (w każdym z 3 podpunktów) i to zostało ci wytknięte.
- nestork
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 705
- Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26
Latem biegałem 3x w tygodniu, z czego dwa akcenty (interwał 800-1200 x5 oraz BNP lub drugi zakres) oraz jedno wybieganie. Z takiego treningu poprawiłem się na 5 km z 19:10 na 18:36. Co nie znaczy, że był to optymalny trening albo że taki trening byłby efektywny na wyższym poziomie.
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Prosze wytlumacz mi, co to sa te "wybiegania" i po co sie je robi. Ja sam nie mam zielonego pojecia i chcialby sie troche dowiedziec. Prosze.pixelix pisze:Nie zamierzam tłumaczyć każdemu po Co są wybiegania. Jak widać niektórzy wolą walić same akcenty.Qba Krause pisze:bo nie umiesz się odnieść? rzeczywiście, troszkę cię zaorało
a tak poważnie - we wpisie kolegi jest sporo racji.