Rio Maraton Mężczyzn

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

upraszaczając, żeby pokazać Tobie nasz tok rozumowania (notabene biedny Szost, nie mam nic osobiście do niego)

Tak, nie powinien był schodzić. Tak, powinien był za wszelką cenę dotrzeć do mety.

Ty pytasz dlaczego, odpowiadam:

1. Bo na tym polega charakter zawodów na IO.
2. Bo na przygotowania i wyjazd pieniądze dostał z moich podatków.
3. Bo tego oczekują od niego kibice - reprezentowania Polski.
4. Bo - podobnie jak inni - zapowiadał, ze start w IO traktuje priorytetowo.

Każdy z tych argumentów osobno wystarczyłby, a ich synergia jest moim zdaniem przytłaczająca.

I powtarzam - gdyby to był maraton w Londynie - jego sprawa. Twoja logika znalazłaby zastosowanie. Ale to były Igrzyska.


ad Keri - dlaczego St Moritz? Bo choć tam średnio można przygotować się do Rio to doskonale można przygotować się do jesiennych maratonów komercyjnych.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:Panowie jesteśmy na forum biegowym. Starajmy się rozróżnić i poprawnie używać słów olimpiada i igrzyska.
1. A co z Paniami?
2. Wybacz, ale po co? Pojęcie olimpiady w sensie czteroletniego okresu między igrzyskami w ogóle nie istnieje. Kto tak mówi i w jakim kontekście? We współczesnym świecie dzieje się zbyt wiele każdego dnia, żeby cztery lata spinać klamrą i traktowac je jako okres wyczekiwania na igrzyska. Język żyje i słowo olimpiada tracąc dawne znaczenie zajmuje miejsce pojęcia igrzyska olimpijskie i nic na to nie poradzimy (ja nawet nie zamierzam próbować).
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Marc.Slonik pisze:
Logadin pisze:Panowie jesteśmy na forum biegowym. Starajmy się rozróżnić i poprawnie używać słów olimpiada i igrzyska.
1. A co z Paniami?
2. Wybacz, ale po co? Pojęcie olimpiady w sensie czteroletniego okresu między igrzyskami w ogóle nie istnieje. Kto tak mówi i w jakim kontekście? We współczesnym świecie dzieje się zbyt wiele każdego dnia, żeby cztery lata spinać klamrą i traktowac je jako okres wyczekiwania na igrzyska. Język żyje i słowo olimpiada tracąc dawne znaczenie zajmuje miejsce pojęcia igrzyska olimpijskie i nic na to nie poradzimy (ja nawet nie zamierzam próbować).
Panie, a przynajmniej dwie, pobiegły na zbliżonym do swojego życiowego poziomu. Biorą pod uwagę, że tego dnia był straszliwy skwar w Rio, to wyniki rewelacyjne, coś ale dla Henryka Szosta 2:10.

https://www.iaaf.org/competitions/olymp ... sultheader
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po mistrzowsku wyprostowałeś kierunek dyskusji :) A jeżeli naprawdę myślałeś, że pytam o panie w Rio, to przyjmijmy że tak własnie było ;)
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Marc.Slonik pisze:Po mistrzowsku wyprostowałeś kierunek dyskusji :) A jeżeli naprawdę myślałeś, że pytam o panie w Rio, to przyjmijmy że tak własnie było ;)
przyznaje się bez bicia, zajarzyłem lekko spóźniony ;-)
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: ad Keri - dlaczego St Moritz? Bo choć tam średnio można przygotować się do Rio to doskonale można przygotować się do jesiennych maratonów komercyjnych.
To czemu my za to zaplacilismy?
PIRAT
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 20 lut 2009, 17:43

Nieprzeczytany post

Piszecie jakby Szost ciągle na igrzyskach tylko schodził bo mu się nie chciało...

W Pekinie dobiegł. W Londynie wszyscy byli zachwyceni. Teraz nie wyszło - taki jest sport...
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Prawda, ale sport jest też taki, że oceniamy na bieżąco wyniki nie tylko całokształt osiągnięć - na to przyjdzie czas po zakończeniu kariery. Gdyby Szost nie miał owych wyników w przeszłości to pewnie byśmy się nim za bardzo dziś nie interesowali.
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Inna sprawa że miło było widzieć ten wieżowiec przez większość trasy ;)
Endomondo
Obrazek
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:upraszaczając, żeby pokazać Tobie nasz tok rozumowania (notabene biedny Szost, nie mam nic osobiście do niego)

Tak, nie powinien był schodzić. Tak, powinien był za wszelką cenę dotrzeć do mety.

Ty pytasz dlaczego, odpowiadam:

1. Bo na tym polega charakter zawodów na IO.
2. Bo na przygotowania i wyjazd pieniądze dostał z moich podatków.
3. Bo tego oczekują od niego kibice - reprezentowania Polski.
4. Bo - podobnie jak inni - zapowiadał, ze start w IO traktuje priorytetowo.

Każdy z tych argumentów osobno wystarczyłby, a ich synergia jest moim zdaniem przytłaczająca.

I powtarzam - gdyby to był maraton w Londynie - jego sprawa. Twoja logika znalazłaby zastosowanie. Ale to były Igrzyska.


ad Keri - dlaczego St Moritz? Bo choć tam średnio można przygotować się do Rio to doskonale można przygotować się do jesiennych maratonów komercyjnych.
Calkowicie sie nie zgadzam. Powinien zejsc jak zaczal po 30km truchtac. Nie widze tutaj zadnej drugiej opcji.

Ale!!!
Masz racje: bledy w przygotowaniu, bledy w nastawieniu mentlnym, bledy w podejsciu do tego maratonu, bledy taktyczne nie powinien zrobic. Tego mozna od olimpijczykow oczekiwac.

A moze za malo mu zaproponowano pieniedzy, ze w ogole myslal o starcie jesiennym.
Bialo-czerwona chorongiewka jest tylko jednym z punkcikow i rzadko kiedy najwazniejszym. Tu jestem realista.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

@Rolli, widać, że nie jesteś na bieżąco z realiami polskiego maratonu. Jeśli chodzi o Artura Kozłowskiego to i może on nie miał zaplecza, ale Henryk ma wsparcie Orlenu, mocnego sponsora, który z resztą także jest spółką Skarbu Państwa, czyli podatnik ma prawo rozliczać :-)
Popełniono błędy i na pewno należy wyciągnąć wnioski i pewne konsekwencje, lecz z to trzeba robić na chłodno, a nie na gorąco.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Nie, nie jestam na bierzaco, ale wiem ze biegacze/plywacy/sporty drużynowe/ i inni w USA nie musza sie zastanawiac nad obozami, masazami, wyposazeniem i (co najwazniejsze) nad nastepnepnymi startami. A jak dostaniesz zloto, nie musisz przez wiele lat myslec o czyms innym jak o sporcie.

Takich warunkow nie ma nigdzie w Europie. I to widac w ilosci medali.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Minimum kwalifikacyjne IAAF na Rio wynosiło 2:17
Kiedyś takie bieganie maratonów było pasją, a udział w maratonie olimpijskim tej pasji ukoronowaniem. Teraz takie bieganie maratonów jest profesją, a maraton olimpijski, o ile nie zajmie się wysokiego miejsca - wrzodem na dupie.

Więc się próbuje. A jak wysokie miejsce się oddala...

...to się go przecina.

Ot, pogadaliśmy o wartościach :)
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Nie, nie jestam na bierzaco, ale wiem ze biegacze/plywacy/sporty drużynowe/ i inni w USA nie musza sie zastanawiac nad obozami, masazami, wyposazeniem i (co najwazniejsze) nad nastepnepnymi startami. A jak dostaniesz zloto, nie musisz przez wiele lat myslec o czyms innym jak o sporcie.

Takich warunkow nie ma nigdzie w Europie. I to widac w ilosci medali.
Gdzieś czytałem, że europa zdobyła połowę wszystkich medali a usa 20% ...
Endomondo
Obrazek
Awatar użytkownika
nestork
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 705
Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26

Nieprzeczytany post

Zastanawia mnie, na ile czynnikiem hamującym dla biegnących w Maratonie w Rio były warunki pogodowe, a na ile emocje. Z perspektywy widza Kipchoge bezwzględnie wyegzekwował zwycięską taktykę - oczywiście podwaliną przewagi konkurencyjnej było przygotowanie fizyczne, ale on wręcz górował psychicznie nad resztą, co było widoczne i w gestach, i czynach. Dla Ruppa 42 km to nowy dystans, więc może i nie dziwne, że poprawił wcale znowu nie tak rewelacyjną życiówkę, w każdym razie wytrzymał tempo i rywalizację do końca - i chwała mu za to. Większość pozostałych (wolniejszych) zawodników albo się podpaliła na pierwszej połówce, albo psychicznie nie wytrzymali presji (wykluczam wyjątkowe przypadki typu Yared i jego problemy komunikacyjne).

Uderzając w wysokie tony - w Igrzyskach nie liczy się wynik, tylko chwała (miejsce). Polacy zawiedli, ale w ogólnym oceanie beznadziei Kozłowski pokazał hart ducha (i nie najgorszy wynik). Igrzyska Olimpijskie to najwyższy zaszczyt dla sportowca i jeśli kalkuluje on podczas zawodów, że spieprzył/ przeliczył się z siłami i z tego powodu woli zejść z trasy, żeby zachować siły na pozostałą część roku, to tych Igrzysk nie jest godzien. Co do Szosta - z jego relacji wynika, że przeszarżował z siłami ("zaryzykowałem"), a potem zszedł z trasy, nie widząc sensu w kończeniu wyścigu w wolnym tempie. "Na 30 km nie byłem w stanie kontynuować wyścigu." - we've seen this movie before, bez komentarza.
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
ODPOWIEDZ