Komentarz do artykułu Pięta ... czy śródstopie ? Kilka uwag praktycznych
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie zrozumiałeś mnie.
To że mówię o wielu elementach do kontroli, to nie oznacza, że zawodnik pracuje nad nimi osobno. Jest wszystko od razu, ale przy małej intensywności i niskiej kadencji lub w ogóle poza ruchem biegowym. Poza tym sprężystość generowana dzięki lądowaniu na śródstopiu, to zaledwie ułamek sprężystości jaką da się wycisnąć z ciała i właśnie dlatego różnice pomiędzy sposobami lądowania nie wpływają na wynik sportowy.
To że mówię o wielu elementach do kontroli, to nie oznacza, że zawodnik pracuje nad nimi osobno. Jest wszystko od razu, ale przy małej intensywności i niskiej kadencji lub w ogóle poza ruchem biegowym. Poza tym sprężystość generowana dzięki lądowaniu na śródstopiu, to zaledwie ułamek sprężystości jaką da się wycisnąć z ciała i właśnie dlatego różnice pomiędzy sposobami lądowania nie wpływają na wynik sportowy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ty mnie tez nie zrozumiałeś. Żeby dobrze podbiec przebieżkę ze śródstopia zawodnik zaczyna wyczuwać, że całe ciało musi być sprężyste. Niczego mu mówić nie trzeba.yacool pisze:Poza tym sprężystość generowana dzięki lądowaniu na śródstopiu, to zaledwie ułamek sprężystości jaką da się wycisnąć z ciała i właśnie dlatego różnice pomiędzy sposobami lądowania nie wpływają na wynik sportowy.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 12 gru 2014, 00:22
- Życiówka na 10k: 42:57
- Życiówka w maratonie: 3:32
To ja tylko z pytaniem wskoczę tak między wierszami...
Macie może jakieś sprawdzone ćwiczenia pomagające w poprawnym ustawieniu miednicy (bioder?)? artykuły jakieś może?
Tzn nie to żebym nie znał google, ale w gąszczu wszystkich materiałów chciałem znaleźć taki, który wg Was jest wartościowy? Thx
Macie może jakieś sprawdzone ćwiczenia pomagające w poprawnym ustawieniu miednicy (bioder?)? artykuły jakieś może?
Tzn nie to żebym nie znał google, ale w gąszczu wszystkich materiałów chciałem znaleźć taki, który wg Was jest wartościowy? Thx
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pozostaje mi tylko pogratulować pracy z osobami uzdolnionymi motorycznie, bo żeby wyczuć sprężystość podczas przebieżki to trzeba być po prostu bardzo utalentowanym ruchowo, a tego brakuje nawet naszym zawodowcom.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
I w ten sposób koło się zamknęło, po raz kolejny wracamy do kalectwa ruchowego, ale teraz już - nie tylko amatorów!yacool pisze:żeby wyczuć sprężystość podczas przebieżki to trzeba być po prostu bardzo utalentowanym ruchowo, a tego brakuje nawet naszym zawodowcom.
Może ci nadzwyczaj utalentowani ruchowo realizują się w balecie, gimnastyce artystycznej? A pozostałym pozostaje bieganie, choć i do tego w zasadzie nie bardzo się nadają ...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Trafne i niezwykle pesymistyczne podsumowanie, niemniej zgadzam się z tym.
W artykule o motoryce dałem temu wyraz, choć w mniej dosadny sposób, pisząc o pokoleniu, które musi przeminąć, by nastało kolejne, szukające innych dróg rozwoju i nowej jakości w bieganiu.
W artykule o motoryce dałem temu wyraz, choć w mniej dosadny sposób, pisząc o pokoleniu, które musi przeminąć, by nastało kolejne, szukające innych dróg rozwoju i nowej jakości w bieganiu.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Akurat z tym baletem to ja nie tak całkiem ironicznie, dla mnie balet, to kwintesencja ruchowej precyzji i w ogóle różnych motorycznych zdolności, czucia ciała itp.
I uważam, że zamiast pływania (jak to kiedyś w szkole podstawowej bywało) dzieci powinny mieć lekcje baletu, nawet ten rok-dwa wystarczą, aby pewne nawyki wyrobić, a procentować to będzie przez całe życie.
I uważam, że zamiast pływania (jak to kiedyś w szkole podstawowej bywało) dzieci powinny mieć lekcje baletu, nawet ten rok-dwa wystarczą, aby pewne nawyki wyrobić, a procentować to będzie przez całe życie.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Przyzwoicie poprowadzona gimnastyka byłaby już sukcesem. Nie wiem jak jest teraz, ale za moich czasów szkolnych (czyli dość dawno) nauczyciel zwykle wyganiał na boisko i kazał sobie pograć w piłkę. No i do dzisiaj nie przepadam za footballem
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zakładając, że takie podejście nauczycieli do wf-u było powszechne, to nie przełożyło się to na powszechną awersję do futbolu.
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 lip 2014, 19:50
- Życiówka na 10k: 38:49
- Życiówka w maratonie: brak
A ja mam jeszcze pytanie, jak w takim razie postrzegacie przetoczenie stopy. No bo skoro bieganie z piety jest też ok zdaniem niektórych, to bierzemy pod uwagę, że:
1) lądujemy przed środkiem ciężkości (w końcu inaczej to trzeba napinać stopę i wręcz celować piętą w podłoże)
2) skoro lądujemy przed to i przenosimy ciężar ciała na jednej nodze (dłuższy kontakt z podłożem)
3) przetaczamy stopę (moim zdaniem większa szansa, że coś w niej walnie)
Nie jestem specem i nie znam się na anatomii i biodrach. Kiedy przez różne portale o tematyce biegowej przeszła dyskusja o technice, jako prosty człowiek postanowiłem, że na zmienianie całkowicie techniki nie mam ochoty. Postanowiłem, że się wyprostuje i zwiększę kadencję i zrobiłem mega progres. U ludzi, którzy biegają wolno widzę zjawisko odwrotne - mała kadencja, pochylenie.
Od tego czasu nie napinam również stopy przy lądowaniu, jest ona swobodnie, a swobodnie opuszczona stopa naturalnie pierw rypie przednią częścią o podłoże, a dopiero potem piętą...
1) lądujemy przed środkiem ciężkości (w końcu inaczej to trzeba napinać stopę i wręcz celować piętą w podłoże)
2) skoro lądujemy przed to i przenosimy ciężar ciała na jednej nodze (dłuższy kontakt z podłożem)
3) przetaczamy stopę (moim zdaniem większa szansa, że coś w niej walnie)
Nie jestem specem i nie znam się na anatomii i biodrach. Kiedy przez różne portale o tematyce biegowej przeszła dyskusja o technice, jako prosty człowiek postanowiłem, że na zmienianie całkowicie techniki nie mam ochoty. Postanowiłem, że się wyprostuje i zwiększę kadencję i zrobiłem mega progres. U ludzi, którzy biegają wolno widzę zjawisko odwrotne - mała kadencja, pochylenie.
Od tego czasu nie napinam również stopy przy lądowaniu, jest ona swobodnie, a swobodnie opuszczona stopa naturalnie pierw rypie przednią częścią o podłoże, a dopiero potem piętą...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Poprawa wyniku dzięki zwiększeniu kadencji, to najprostszy sposób na progres. Niestety jest to też parametr limitujący dalsze postępy. To jest ściana, z którą zderza się w końcu każdy amator. Jeżeli wynik jest dla biegacza satysfakcjonujący to ok. Jeżeli jednak myśli o dalszym rozwoju, to wydłużenie kroku staje się koniecznością i tu dopiero zaczyna się zabawa w technikę biegu, a kończą proste porady. Dopiero tu. Wcześniej są same pierdoły, z lądowaniem na śródstopiu włącznie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja chyba nie rozumiem pytania. Jak postrzegamy?
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 03 mar 2014, 13:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja poza tematem ale od samej góry kłuje w oczy:
Jak już to "Windows czy OS X" albo "Microsoft Windows czy Apple OS X" skoro porównujemy systemy operacyjne.jest trochę jak zapytać czy lepszy jest Windows czy Apple*.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Precyzja w temacie, czy poza tematem, determinuje jakość artykułu lub wypowiedzi. W mojej ocenie artykuł Adama jest nieprecyzyjny, a proponowane w nim porady, lansowane jako proste, nie są przydatne w praktycznej pracy nad ruchem.
"słodkie pierdzenie" jak w kabarecie na ul. Wiejskiej w Warszawie Kompletnie nic nie wynika z tej dyskusji jeden drugiemu próbuje coś udowodnić. Swoje trzeba dalej robić, czy to z piety czy śródstopia, bo maraton sie zbliża