Edek + Załoga
- ania
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39
Januszu,
Dziekujemy za zorganizowanie calej akcji.
Skad czerpac wskazowki, jak dobrze prowadzic ociemnialego czy tez niedowidzacego zawodnika? Jak rozumiem, od przewodnikow doswiadczonych, tak? Czy moglibysmy o tym porozmawiac?
Dziekujemy za zorganizowanie calej akcji.
Skad czerpac wskazowki, jak dobrze prowadzic ociemnialego czy tez niedowidzacego zawodnika? Jak rozumiem, od przewodnikow doswiadczonych, tak? Czy moglibysmy o tym porozmawiac?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Janusz
Może zorganizujemy wspólny bieg w weekend, w trakcie którego poznamy sie bliżej: przewodnicy i biegacze, dla których mamy być przewodnikami.
Po ilości młodzieży garnącej się - można patrzeć, tak sądzę, na inicjatywę optymistycznie.
Będzie to dla nas nauka, jak prawidłowo prowadzić ociemniałego biegacza.
Może zorganizujemy wspólny bieg w weekend, w trakcie którego poznamy sie bliżej: przewodnicy i biegacze, dla których mamy być przewodnikami.
Po ilości młodzieży garnącej się - można patrzeć, tak sądzę, na inicjatywę optymistycznie.
Będzie to dla nas nauka, jak prawidłowo prowadzić ociemniałego biegacza.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Festin & Szymon, wielkie brawa za akcję foto!!!
Dodam, że na zdjęciu podpisanym Janusz, widoczny jest -Ryszard Sawa- po lewej. Jednak zdjęcia nie kłamią. Widać gołym okiem kto kogo prowadził. Moje przykurczone barki, przechylona na bok głowa, no i pozycja (pół metra za Rysiem) wystarczą za wszystko. Na swoje usprawiedliwienie tylko dodam, że całą drogę wydzierałem się: "jeszcze Polska nie zginęła...!!!", a to mogło osłabić. Ryszard upominał mnie, abym dal sobie na wstrzymanie i nie robił mu wiochy zwariowanym wrzaskiem. Dziś mówi mi, cyt: :" to moje wczorajsze przyśpieszenie to rzeczywiście problem głowy, ale nie dwugłowego mięśnia mojej nogi tylko..., Twojej zakutej łepetyny. Od pewnego momentu, myślałem już tylko o tym, jak najszybciej zakończyć ten obciach".
Co innego -Ania-. Niedowidzący Piotr, jak na sportowca przystało, był pod takim wrażeniem jej formy, że poprosił, aby finiszowała samodzielnie. Przy okazji, pstrokate koszulki przewodników osób niedowidzących (widoczna u Ani) proszę zwrócić, będą na następne gonitwy. Dotarła do mnie tylko ta Ani (rozkoszna woń wybornych perfum, nie pozostawia cienia wątpliwości
). Pozostali: Iza i Tomek, czekam od Was na dzwonek.
Nawiązując do postu Ani, zwracam Waszą uwagę jeszcze raz na jej zdjęcie, na którym z nr 448, widoczny jest wieloletni przewodnik Ryszarda Sawy, Jego imiennik - Ryszard B. Zrobili razem wiele km. Właśnie tacy jak On, obok: Edka Bieniasa, Zygmunta Grzelaka, Staszka Spólnika, Wieśka Miecha i wielu innych, mogą być naszymi znakomitymi nauczycielami.
Edek i Zygmunt, zasłynęli ze wspólnych koleżeńskich treningów z niewidomymi, które odbywają się systematycznie już od kilkunastu lat w podwarszawskiej Puszczy Kampinoskiej. Jasio Michalik, Grzesiek Powałka, Ryszard Sawa są ich stałymi towarzyszami. Jest więc Ziutek z kim, podjąć wspaniałą inicjatywę przez Ciebie zgłoszoną. Czekamy na chętnych kandydatów do wspólnych treningów.
Odwagi! Jesteśmy bardzo potrzebni, bo 70-cio letni dziś Zygmunt, po tym jak Edek wyemigrował z Polski, został już z nimi zupełnie sam.
(Edited by Janusz at 11:24 am on Nov. 13, 2001)
Dodam, że na zdjęciu podpisanym Janusz, widoczny jest -Ryszard Sawa- po lewej. Jednak zdjęcia nie kłamią. Widać gołym okiem kto kogo prowadził. Moje przykurczone barki, przechylona na bok głowa, no i pozycja (pół metra za Rysiem) wystarczą za wszystko. Na swoje usprawiedliwienie tylko dodam, że całą drogę wydzierałem się: "jeszcze Polska nie zginęła...!!!", a to mogło osłabić. Ryszard upominał mnie, abym dal sobie na wstrzymanie i nie robił mu wiochy zwariowanym wrzaskiem. Dziś mówi mi, cyt: :" to moje wczorajsze przyśpieszenie to rzeczywiście problem głowy, ale nie dwugłowego mięśnia mojej nogi tylko..., Twojej zakutej łepetyny. Od pewnego momentu, myślałem już tylko o tym, jak najszybciej zakończyć ten obciach".

Co innego -Ania-. Niedowidzący Piotr, jak na sportowca przystało, był pod takim wrażeniem jej formy, że poprosił, aby finiszowała samodzielnie. Przy okazji, pstrokate koszulki przewodników osób niedowidzących (widoczna u Ani) proszę zwrócić, będą na następne gonitwy. Dotarła do mnie tylko ta Ani (rozkoszna woń wybornych perfum, nie pozostawia cienia wątpliwości

Nawiązując do postu Ani, zwracam Waszą uwagę jeszcze raz na jej zdjęcie, na którym z nr 448, widoczny jest wieloletni przewodnik Ryszarda Sawy, Jego imiennik - Ryszard B. Zrobili razem wiele km. Właśnie tacy jak On, obok: Edka Bieniasa, Zygmunta Grzelaka, Staszka Spólnika, Wieśka Miecha i wielu innych, mogą być naszymi znakomitymi nauczycielami.
Edek i Zygmunt, zasłynęli ze wspólnych koleżeńskich treningów z niewidomymi, które odbywają się systematycznie już od kilkunastu lat w podwarszawskiej Puszczy Kampinoskiej. Jasio Michalik, Grzesiek Powałka, Ryszard Sawa są ich stałymi towarzyszami. Jest więc Ziutek z kim, podjąć wspaniałą inicjatywę przez Ciebie zgłoszoną. Czekamy na chętnych kandydatów do wspólnych treningów.
Odwagi! Jesteśmy bardzo potrzebni, bo 70-cio letni dziś Zygmunt, po tym jak Edek wyemigrował z Polski, został już z nimi zupełnie sam.
(Edited by Janusz at 11:24 am on Nov. 13, 2001)
Janusz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 19 cze 2001, 18:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UE
Janusz.
Bez Ciebie to my moglibyśmy zrobić tyle co dotąd, czyli nic...
Dołączam sie do podziękowań Ani - naprawdę, bardzo się cieszę, że podejmujesz ten temat.
Bez Ciebie to my moglibyśmy zrobić tyle co dotąd, czyli nic...
Dołączam sie do podziękowań Ani - naprawdę, bardzo się cieszę, że podejmujesz ten temat.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Janusz:
Ktoś mi dał jedną koszulkę.
Jest mi trochę przykro, że to nie ja byłem przewodnikiem. Ale była, jak wiesz, duza zadymka z wieloma sprawami. Z drugiej strony bardzo mnie ucieszył udział młodzieży w akcji - wychowankowie Marka Dobrowolskiego, zwycięzcy srebrnego pierscienia (los mu odpłacił).
Co sądzisz o sobotnim tryptyku - czy będą nasi niewidomi przyjaciele? Mozna kazdemu przydzielic po dwóch przewodników. Bieg nie musi być na maksa. Byłby czas na rozmowę, poznanie się.
W Ratuszu rzuciłem hasło, które ponawiam, aby Tryptyk nie był wielkim ściganiem, ale spokojnym, rodzinnym biegiem, w trakcie którego można będzie poznawać się lepiej.
Czy będzie to głos wołającego na puszczy?
Ktoś mi dał jedną koszulkę.
Jest mi trochę przykro, że to nie ja byłem przewodnikiem. Ale była, jak wiesz, duza zadymka z wieloma sprawami. Z drugiej strony bardzo mnie ucieszył udział młodzieży w akcji - wychowankowie Marka Dobrowolskiego, zwycięzcy srebrnego pierscienia (los mu odpłacił).
Co sądzisz o sobotnim tryptyku - czy będą nasi niewidomi przyjaciele? Mozna kazdemu przydzielic po dwóch przewodników. Bieg nie musi być na maksa. Byłby czas na rozmowę, poznanie się.
W Ratuszu rzuciłem hasło, które ponawiam, aby Tryptyk nie był wielkim ściganiem, ale spokojnym, rodzinnym biegiem, w trakcie którego można będzie poznawać się lepiej.
Czy będzie to głos wołającego na puszczy?
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mam teraz trochę wolnego czasu, to mogę powiedzieć cos na temat spotkania w ratuszu. Krótko - Tryptyk czy inne biegi (Grand Prix Woli, Grand Prix Ireny Szewinskiej) powinny być dla scigania się. Reszta w temacie "warszawskie imprezy biegowe".
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Proponuje zrobic zbiorke u Jasia Michalika , w Laskach . Zapytajcie Jasia o zgode . Trudno o lepsze tereny .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Wojtku, ja uważam, że ważniejsze jest pokazanie innym biegaczom, że niewidomi biegacze są z nami. Scalić się. Dlatego nie uciekamy od tłumu tylko mieszamy sie z nim. To mój pomysł.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Myslalem o treningach a nie zawodach .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- ania
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39
Ziut, zgdzam sie z Toba co do "scalania biegaczy" bez wzgledu na ich mozliwosci (czy tez nie-mozliwosci fizyczne). Nie wiem tylko, czy podczas zawodow niewidomi nie chcieliby sie scigac: duch walki nie pozwoliby im truchtac.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Moi drodzy,
Rozmawiałem z chłopakami i są wstępnie bardzo chętni na Ursynowski Tryptyk. Koncept Ziuta, aby to był bieg raczej towarzyski (w ich przypadku), na którym mogliby poznać nowych woluntariuszy, spotkał się z akceptacją (szczególnie Ryszard, który - jak wspominałem - nabawił się w niedzielę ostrego zapalenia mięśnia dwugłowego i wolałby nie szaleć).
Prosimy o dokładne dane tj. trasa, dzień i godzina (tego i następnych), wysokość wpisowego, nagrody (są trudności z wejściem na interię).
Jeśli impreza będzie w sobotę - jak podał mi Jacek G - a nie w niedzielę - jak było w ub.r.- byłoby łatwiej dla nas. Ostateczny udział z wiadomych względów będzie uzależniony od warunków pogodowych. Ale tylko jakiś obwity deszcz mógłby pokrzyżować nam plany, na inne takie jesteśmy uzbrojeni, m.in. w świecące szelki, opaski, czołówki, koszulki i... entuzjazm. :)
(Edited by Janusz at 9:02 am on Nov. 16, 2001)
Rozmawiałem z chłopakami i są wstępnie bardzo chętni na Ursynowski Tryptyk. Koncept Ziuta, aby to był bieg raczej towarzyski (w ich przypadku), na którym mogliby poznać nowych woluntariuszy, spotkał się z akceptacją (szczególnie Ryszard, który - jak wspominałem - nabawił się w niedzielę ostrego zapalenia mięśnia dwugłowego i wolałby nie szaleć).
Prosimy o dokładne dane tj. trasa, dzień i godzina (tego i następnych), wysokość wpisowego, nagrody (są trudności z wejściem na interię).
Jeśli impreza będzie w sobotę - jak podał mi Jacek G - a nie w niedzielę - jak było w ub.r.- byłoby łatwiej dla nas. Ostateczny udział z wiadomych względów będzie uzależniony od warunków pogodowych. Ale tylko jakiś obwity deszcz mógłby pokrzyżować nam plany, na inne takie jesteśmy uzbrojeni, m.in. w świecące szelki, opaski, czołówki, koszulki i... entuzjazm. :)
(Edited by Janusz at 9:02 am on Nov. 16, 2001)
Janusz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Bieg jest w sobotę o godz. 12.00.
Jeżeli na interii masz problem to próbuj na www.zwozniak.republika.pl
Na nagrody to nie liczmy, może jakaś loteria będzie.
Nie wiem co z wpisowym. Może byś załatwił niepobieranie.
Jeżeli na interii masz problem to próbuj na www.zwozniak.republika.pl
Na nagrody to nie liczmy, może jakaś loteria będzie.
Nie wiem co z wpisowym. Może byś załatwił niepobieranie.
- adamm
- Administrator
- Posty: 830
- Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ziut, a jakie dystanse sa w tryptyku? Bo na Twojej stronie nie zauważyłem długości trasy...
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
O Boże!!!
Wisi regulamin zawodów. Trasa ta sama co od 2 lat 12 razy do roku - 10km nieatestowane ze źle wyznakowanymi niektórymi kilometrami w lesie.
UFF!!!
Wisi regulamin zawodów. Trasa ta sama co od 2 lat 12 razy do roku - 10km nieatestowane ze źle wyznakowanymi niektórymi kilometrami w lesie.
UFF!!!