Bieganie - moje nowe życie
Moderator: infernal
- justine30
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 mar 2015, 08:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na początek może parę słów o sobie
Mam na imię Justyna - trochę po 30-tce
Biegam od 19 stycznia 2015 - więc jestem raczej początkującą
Pierwszy zasadniczy cel był jasny - schudnąć
Początek był dość trudny - pierwszy raz biegłam i szłam - na zmianę - ok 2 km.
Kolejne dni pokazywały, że to co niemożliwe - powoli staje się dla mnie osiągalne.
Pierwszy bieg - bez przerwy - 3 km - co prawda trwał 35 minut - ale ja byłam niezmiernie dumna
Bieganie wciągnęło mnie tak mocno - że dołączyły kolejne cele -najpierw pierwsza "piątka", potem "dyszka", dalej troszkę dłuższe dystanse - co konsekwentnie staram się realizować.
Obecnie biegam 4 razy w tygodniu - moje dystanse to od 8 - 10 km, a raz w tygodniu więcej - ok 12 km (raz nawet 14 km ). Nie jest to jakiś ustalony plan, ale taki pewnie wdrożę, gdyż marzy mi się półmaraton - we wrześniu i do tego czasu chcę zrzucić zbędny balast , a na wiosnę 2016 - kto wie? może maraton?
Troszkę podsumowań:
Minęły 2 miesiące - dokładnie wczoraj minęły 2 miesiące od startu
19 stycznia - waga 88 kg /170 -- rozmiar 42/44
20 marca - waga 80 kg/170 -- rozmiar 40/42
Obserwuję zmiany wyglądu zewnętrznego - powoli ciało z galaretowatego robi się bardziej sprężyste.
Bieganie daje mi radość i stało się moją prawdziwą pasją. Uwielbiam biegać sama, muza na uszach - wtedy czuję, że żyję
Na początek to chyba tyle
Mam na imię Justyna - trochę po 30-tce
Biegam od 19 stycznia 2015 - więc jestem raczej początkującą
Pierwszy zasadniczy cel był jasny - schudnąć
Początek był dość trudny - pierwszy raz biegłam i szłam - na zmianę - ok 2 km.
Kolejne dni pokazywały, że to co niemożliwe - powoli staje się dla mnie osiągalne.
Pierwszy bieg - bez przerwy - 3 km - co prawda trwał 35 minut - ale ja byłam niezmiernie dumna
Bieganie wciągnęło mnie tak mocno - że dołączyły kolejne cele -najpierw pierwsza "piątka", potem "dyszka", dalej troszkę dłuższe dystanse - co konsekwentnie staram się realizować.
Obecnie biegam 4 razy w tygodniu - moje dystanse to od 8 - 10 km, a raz w tygodniu więcej - ok 12 km (raz nawet 14 km ). Nie jest to jakiś ustalony plan, ale taki pewnie wdrożę, gdyż marzy mi się półmaraton - we wrześniu i do tego czasu chcę zrzucić zbędny balast , a na wiosnę 2016 - kto wie? może maraton?
Troszkę podsumowań:
Minęły 2 miesiące - dokładnie wczoraj minęły 2 miesiące od startu
19 stycznia - waga 88 kg /170 -- rozmiar 42/44
20 marca - waga 80 kg/170 -- rozmiar 40/42
Obserwuję zmiany wyglądu zewnętrznego - powoli ciało z galaretowatego robi się bardziej sprężyste.
Bieganie daje mi radość i stało się moją prawdziwą pasją. Uwielbiam biegać sama, muza na uszach - wtedy czuję, że żyję
Na początek to chyba tyle
Mój blog:
viewtopic.php?f=57&t=46020
Komentarze do bloga:
viewtopic.php?f=28&t=46021
viewtopic.php?f=57&t=46020
Komentarze do bloga:
viewtopic.php?f=28&t=46021
- justine30
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 mar 2015, 08:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wczoraj trening 10 km - czas 1.23 - więc jak na mnie jest w miarę ok
Dziś rano na wadze niespodzianka - zobaczyłam z przodu 7
Czekałam na to dwa miesiące
Tydzień temu zrezygnowałam całkiem z kawy (wcześniej były min dwie dziennie + mleko)
Dziś będzie luz od biegania, a jutro skoro świt ruszam przed siebie
Uwielbiam sobotnie biegi. To jedyny dzień, gdy mogę biegać rano, widzę jak wszystko budzi się do życia - nie ma jeszcze takiego ruchu. Nie muszę patrzeć na zegarek, nie mam limitu czasowego Biegnę ile chcę!
Pozostałe dni biegam wieczorem - też lubię, ale wtedy mam max 1,5 godz dla siebie
Gdyby ktoś początkiem stycznia powiedział, że tak będzie wyglądać moje życie - pewnie popukałabym się po głowie.
Dziś rano na wadze niespodzianka - zobaczyłam z przodu 7
Czekałam na to dwa miesiące
Tydzień temu zrezygnowałam całkiem z kawy (wcześniej były min dwie dziennie + mleko)
Dziś będzie luz od biegania, a jutro skoro świt ruszam przed siebie
Uwielbiam sobotnie biegi. To jedyny dzień, gdy mogę biegać rano, widzę jak wszystko budzi się do życia - nie ma jeszcze takiego ruchu. Nie muszę patrzeć na zegarek, nie mam limitu czasowego Biegnę ile chcę!
Pozostałe dni biegam wieczorem - też lubię, ale wtedy mam max 1,5 godz dla siebie
Gdyby ktoś początkiem stycznia powiedział, że tak będzie wyglądać moje życie - pewnie popukałabym się po głowie.
Mój blog:
viewtopic.php?f=57&t=46020
Komentarze do bloga:
viewtopic.php?f=28&t=46021
viewtopic.php?f=57&t=46020
Komentarze do bloga:
viewtopic.php?f=28&t=46021
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 kwie 2016, 12:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, czytam Twoje posty i jakbym czytała o sobie
36 lat, swpoją przygodę z bieganiem zaczęłam w marcu, na początek marszobieg - 2,5 - 3km. Przesiedl ten dzień, kiedy powiedziałam sobie, nie nie zatrzymam się i przebiegłam tą magiczną trójkę. Ale byłam z siebie dumna!!!!
Mój dzisiejszy czas i dystans to 10 km w 1h19min.
Pierwszy raz przebiegłam 10 km.
I to jest dla mnie naprawde coś...
jak na chwile obecną z 72 spadłam do 67,5 i ta skóra... nie mogę się napatrzec na moje uda :P
Trzymam za Ciebie i za siebie kciuk! Oby tak dalej
36 lat, swpoją przygodę z bieganiem zaczęłam w marcu, na początek marszobieg - 2,5 - 3km. Przesiedl ten dzień, kiedy powiedziałam sobie, nie nie zatrzymam się i przebiegłam tą magiczną trójkę. Ale byłam z siebie dumna!!!!
Mój dzisiejszy czas i dystans to 10 km w 1h19min.
Pierwszy raz przebiegłam 10 km.
I to jest dla mnie naprawde coś...
jak na chwile obecną z 72 spadłam do 67,5 i ta skóra... nie mogę się napatrzec na moje uda :P
Trzymam za Ciebie i za siebie kciuk! Oby tak dalej
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 kwie 2016, 15:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Czytanie to tak, jakbym ja czytała to, co sama mówię :D
Ja też zaczęłam wraz z początkiem tego roku, miałam dość mojego braku kondycji, która uprzykrzyła mi życie więcej niż mogę zliczyć, a że od jakichś 2 lat już i tak regularnie ćwiczyłam, chciałam dodać coś typowo na poprawę kondycji, co trochę zaniedbywałam.
Nie biegam, by schudnąć.
Ja na razie ograniczam się do 5km na raz, bo w sumie obecnie mam mało czasu, żeby biegać dłużej niż 40 minut, ale tak jak Ty chcę stopniowo zwiększać dystans - małymi kroczkami do celu, nic na siłę itd.
To fajnie, będę mieć dodatkową motywację, by się przykładać, bo naprawdę miałam sytuację podobną do Twojej :D
Ja też zaczęłam wraz z początkiem tego roku, miałam dość mojego braku kondycji, która uprzykrzyła mi życie więcej niż mogę zliczyć, a że od jakichś 2 lat już i tak regularnie ćwiczyłam, chciałam dodać coś typowo na poprawę kondycji, co trochę zaniedbywałam.
Nie biegam, by schudnąć.
Ja na razie ograniczam się do 5km na raz, bo w sumie obecnie mam mało czasu, żeby biegać dłużej niż 40 minut, ale tak jak Ty chcę stopniowo zwiększać dystans - małymi kroczkami do celu, nic na siłę itd.
To fajnie, będę mieć dodatkową motywację, by się przykładać, bo naprawdę miałam sytuację podobną do Twojej :D
- MariuszBie
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 11 paź 2015, 16:48
- Życiówka na 10k: 0:46:18
- Życiówka w maratonie: 4:34:24
- Lokalizacja: Szczecin
Żeby moja żonka też miała tyle samozaparcia. Trzymam kciuki za was Panie
Biegam od - 18.10.15 r - 97 kg/178 cm
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;
MOJE STARTY !
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;
MOJE STARTY !
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 maja 2016, 10:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Good Luck forumowa koleżanko. Ja też dopiero zaczynam i również mam tutaj swojego bloga. Trzymam za Ciebie kciuki!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
powodzenia !!! sił i ambicji
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 14 wrz 2016, 12:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
gratulacje dla wszystkich co biegają. Mega sprawa, mam wrażenie, że od jakiegoś czasu wszelaki ruch w naszym kraju, to takie pospolite ruszenie. Prawie każdy chce być fit...pozdrawiam:)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 09 maja 2017, 09:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też mogę powiedzieć że dzięki bieganiu bardzo dużo zyskałem. Na pewno udało mi się zrzucić wagę, poprawić wygląd sylwetki. Teraz codziennie jak wstaję to jestem pełni życia, dużo więcej siły , lepsze samopoczucie. Biegam zazwyczaj w lesie koło domu. Zmotywował mnie do tego prywatny trener w poznaniu bez niego pewnie bym takiej motywacji nie zdobył. Teraz każdego przekonuję, że bieganie jest fajne:)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 mar 2018, 11:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pamiętam swoje początki. Nie zawsze było lekko. Teraz już forma jest to i jest łatwiej
Słyszałeś o wysoce skutecznej metodzie antykoncepcji? Przed zabiegiem przeciwwskazania wazektomii
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odpowiadasz na post sprzed 3 lat ... niestety, autorka szybko zaprzestała opisywania swoich postępów. Co się teraz u niej dzieje, tego nie wie nikt.Szymi123 pisze:Pamiętam swoje początki. Nie zawsze było lekko. Teraz już forma jest to i jest łatwiej