do wygrania z Tobą byłby potrzebny solidny trening, a my z Miforem chcemy poprzestać na energii kosmicznej. Jeśli nasza metoda się sprawdzi osiedlimy się na stałe w Krakowie i w przyszłym roku pokażemy Ci jak się biega...
Nie luzuj, nie luzuj, oprócz energii czerpanej z czakramu cały czas z Miforem "przytulamy się do drzew" czerpiąc od nich energię i staramy się to robić w miarę systematycznie. W moim przypadku - cztery razy w tygodniu. Właśnie Mifor dowiedział się, że bydgoskie drzewa posiadają wyższy potencjał energetyczny niż warszawskie i planuje małą kurację w podbydgoskich lasach. I co Ty na to dobry człowieku?
O przepraszam, ja swoją normę wykonałem, a przynajmniej zakładam, że wykonam i żadnych kar nie przewiduję. Co do biegania, to i owszem, zdarza mi się czasami coś przebiec (do lasu i z powrotem, a także między drzewami...), ale główne nadzieje wiążę z czakramem... no i oczywiście drzewami...