Biegi krótkie w Warszawie

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Sprawa druga jest taka, że to jest niebezpieczne.
Jestem w szoku!!!! :hahaha:

"Rzeźnik" jest chyba bardziej niebezpieczny.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Logadin, start na 800m z mocnym atakiem na pierwszych 100m to inna bajka. :) Mówi Ci to człowiek, który miał naderwane więzadło krzyżowe właśnie po sprincie na 100m.
Ci z was, którzy się czegoś takiego domagają nie rozumieją wg mnie ryzyk. Co innego jeśli ktoś trenował sprint w klubie przez lata, wie z czym to się wiążę i teraz chce wrócić.
A co innego amator, który trenuje do maratonu i nagle chce się ścigać na 100m.
Nawet doświadczenie nie jest tutaj dobrą ochroną. Kilka lat temu byłem światkiem na Memoriale Kusocińskiego, jak miał być bieg na 400 byłych gwiazd 400m. Na pierwszej zmianie miał biec Piotr Haczek. Jak ruszył od razu usłyszałem jakiś trzask, a on się przewrócił zwijając się z bólu. Krótko się rozgrzewał, juz jako amator, nie potraktował rozgrzewki poważnie.
To jest nagminna sytuacja w sprincie. Nie wiem po co chcecie się pakować w kłopoty.
Ale oczywiście jesteście dorosłymi ludźmi.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Gdzie jest wieksze ryzyko:

Bez przygotowania (jako poczatkujacy po 3 miesiacach, przykladowo) pobiec "rzeznika" czy bez przygotowania pobiec 100m?

Ze jest ryzyko zerwania miesnia, tego nie zaprzecze, bo sam przy sprintach sobie miesien zerwalem. Ale mialem tez duzo wiecej kontuji przy dlugich wybiegach.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oj Adam, będziesz siedział przed TV spadnie ci obrazek ze ściany na głowę i Cię kontuzjuje. Będziesz biegał w tempie konwersacyjnym po asfalcie i potkniesz się na równej drodze i wybijesz zęby. Pobiegniesz bieg górski jak MEL. ostatnio i rozwalisz kolano, albo wystartujesz na 100m i coś tam pęknie. Życie niestety wiąże się z tym, że jest śmiertelne :bum:
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam, chyba trochę demonizujesz... Większość amatorów jak ma w planie treningowym interwały/rytmy/przebieżki albo inne odcinki po 100-400m (wszelkie piramidy po 30sek lub minuta-dwie) to biega je praktycznie na maksa i jakoś masowo nie zrywają wszystkiego co można. Jeśli nie będzie się ludzi edukować, to nie będą wiedzieć i na pewno się nie zastosują. Ilu amatorów poleci 100m na takiego maksa, żeby sobie coś zerwać? Ilu z nich nie będzie miało zielonego pojęcia o rozgrzewce?

Sorry, ale większość amatorów zrobi sobie więcej krzywdy biegając kilku-kilkunastokilomtrowe treningi lub zawody z różnymi bólami i kontuzjami oraz bagatelizując je. "Bo jak boli to dobrze" czy coś w tym stylu. Tak samo jak ktoś z dużą nadwagą zapisze się wprost z kanapy na połmaraton. Zajrzyj Adamie do działu "Kontuzje".
biegam ultra i w górach :)
Tomeck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30

Nieprzeczytany post

Jakie tam na maksa!? Np. moje przebieżki przekładają się na żenujący czas 17 sekund na setkę. Tzn. takie jest tempo przebiezek. Jeśli bym leciał to szybciej i tylko 100, to ną pewno wyrwalbym z kopyta przechodząc przez dużo większe obciążenie. Nie jestem pewien co by na to moje kolana i kostki powiedziały.
W sumie... to chyba nawet bym się nie potrafił dobrze rozgrzać.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Tomeck pisze:Jakie tam na maksa!? Np. moje przebieżki przekładają się na żenujący czas 17 sekund na setkę. Tzn. takie jest tempo przebiezek. Jeśli bym leciał to szybciej i tylko 100, to ną pewno wyrwalbym z kopyta przechodząc przez dużo większe obciążenie. Nie jestem pewien co by na to moje kolana i kostki powiedziały.
W sumie... to chyba nawet bym się nie potrafił dobrze rozgrzać.
Myslisz ze na maxa, na zawodach, pobiegl bys szybciej?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Chodzi o to, że przebieżki to nie jest na maksa, bo nie o to chodzi.

Może demonizuję.
Po prostu u mnie w 2003 roku skończyło się solidne bieganie po serii sprintów. Z autopsji demonizuję.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sprint, nie tylko dla amatorów, to jest ogromne ryzyko dla dwugłowych. Brak odpowiedniej pracy nad tymi mięśniami przez lata , które zresztą w biegach długich są mało wykorzystywane przy typowym kroku amatora, to jest masakryczne zagrożenie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:sprint, nie tylko dla amatorów, to jest ogromne ryzyko dla dwugłowych. Brak odpowiedniej pracy nad tymi mięśniami przez lata , które zresztą w biegach długich są mało wykorzystywane przy typowym kroku amatora, to jest masakryczne zagrożenie.
Biegales juz kiedys sprinty po skonczeniu szkoly?
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
brujeria pisze:sprint, nie tylko dla amatorów, to jest ogromne ryzyko dla dwugłowych. Brak odpowiedniej pracy nad tymi mięśniami przez lata , które zresztą w biegach długich są mało wykorzystywane przy typowym kroku amatora, to jest masakryczne zagrożenie.
Biegales juz kiedys sprinty po skonczeniu szkoly?
dwa razy i nic się mi się nie stało, ale koledze przywodziciel poszedł , a drugiemu dwugłowy i obaj skończyli "karierę" . Stało to się odpowiednio - 3 i dwa lata temu. Ja za to za młodu miałem zawsze jakieś problemy z dwugłowymi, czy to grając w piłkę, czy też biegając na 100m. Wolę więc nie ryzkować, choć czasami naprawdę mnie ciągnie, jak np. na BBLu są testy na setkę :)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

To masz wielkie szczescie. Bo kto biegnie 100m ten od raz zrywa wszystkie miesnia.

Tak na serio. Nie ma na to zadnych dowodow, ze sptinty sa bardziej kontuzjogenne jak biegi dlugodystansowe. A to przed czym ostrzega Adam jest mitem ludzi, ktorzy sie na tym nie znaja. Nawet w podeszlym wieku. Sam nie trenuje czysto sprintow ale mam zawodnikow ktorzy biegaja 200-400m. Zadko sie zdarza ze ktores z nich jest koduzjowana, a jak, to przewaznie przez dlugie wybiegania i powiekszenie kilometraza.

Oczywiscie taz na 100m powinno sie odpowiednio przygotowac miesnie i sciegna. Ale to zdanie pasuje tez do 400m, 800m, 3000m, 10km im maratonu. Wiec nie przesadzajmy z ostrzezeniami.

Oczywiscie zdarzaja sie kontuzje, ale tak samo czesto jak u zawodnikow na dlugich dystansach.

Kilka badan naukowych wykazalo ze najwieksza przyczyna kontuzji u biegaczy jest:
- stare, nie wyleczone kontuzje
- za szybkie podnoszenie kilometraza
- za duzo akcentow
- zle albo brak rozgrzewki i rozbiegania po akcentach
- zly styl biegowy
- zawody (maksymalne obciazenia)
- ilosc lat treningowych

(Badania naukowe: Ireland&Michelli 1989, Lilli&Schmitt 2003)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nooo, ja też się miałem rozlecieć po treningu od Rolliego :hej: nie rozleciałem się jak dotąd ;)
Tomeck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Tomeck pisze: moje przebieżki przekładają się na żenujący czas 17 sekund na setkę.
Myslisz ze na maxa, na zawodach, pobiegl bys szybciej?
Myślę, że coś bym urwał.
Albo sekundę, dwie, albo jakiś przyczep ;-)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Tomeck pisze:
Rolli pisze:
Tomeck pisze: moje przebieżki przekładają się na żenujący czas 17 sekund na setkę.
Myslisz ze na maxa, na zawodach, pobiegl bys szybciej?
Myślę, że coś bym urwał.
Albo sekundę, dwie, albo jakiś przyczep ;-)
Ale ty wiesz o tym, ze jak sam na stoper naciskasz to musisz doliczyc:
elektroniczny pomiar czasu 0,3s
czas reakcji 0,3s
start z bloku startowego nawet do 0,5s
Czyli razem okolo 1s straty. Oczywiscie nie musisz w to wierzyc, ale tak jest i nigdy sie o tym nie przekonasz, poniewaz w Polsce nie ma zawodow na 100m dla amatorow, bo wszyscy co przebiegna 100m na maxa zrywaja sobie od razu miesnie.... :trup:

Ja pobiegne lotne 100m w jakies 12,3-12,5s a na zawodach nie pobiegne na pewno ponizej 13s.
ODPOWIEDZ