Komentarz do artykułu Mistrzostwa Europy w Biegach Górskich w Arco nad Gardą
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Mistrzostwa Europy w Biegach Górskich w Arco nad Gardą
-
- Wyga
- Posty: 134
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 11:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy trasa była dla mnie technicznie trudna? Zdecydowanie nie. Zaryzykuję stwierdzenie, że Szymon Kulka bez żadnego górskiego przygotowania mógłby tam powalczyć o medal. Tomek Grycko również byłby bardzo wysoko. Biegasz połówkę 63-64min lub szybciej masz dużą szansę na medal na takiej trasie - takie jest moje zdanie.
Po pierwsze trudność trasy determinują tylko zbiegi, które w Arco były w większości banalnie proste, bo co jest trudnego w puszczeniu nóg w dół na asfalcie. Polecam pójść na Agrykolę i spróbować polecieć w dół na maksa. (zalecam buty bardziej amortyzowane, ale o butach dalej)
Co do podbiegów były fajne, ciekawe i urozmaicone. Schody (płaskie i wewnątrz zamku), wąskie ścieżki, bruk, asfalt, kostka, kamienie, skały, trochę błota, prawie drabinka (strome schody), można było też wykorzystać ręce w niektórych momentach. Ktoś by powiedział te podbiegi były trudne technicznie.
Ale nie, nie były. Nie ma trudnych podbiegów, są jedynie płaskie i strome, ale to nie wpływa na trudność. A więc czy podbiegamy po płaskim asfaltem, schodami, po kamieniach, korzeniach to nie ma wpływu ma trudność techniczną i klasyfikację. Każdy podbiega/podchodzi na tyle wolno że ma czas na podjęcie optymalnej decyzji co do postawienia kolejnego kroku. Różnice w klasyfikacji na podbiegu wynikają jedynie z wydolności (patrz MŚ w Krynicy 2013 - 4 pierwszych Uganda, też proste zbiegi) a nie umiejętności technicznych, które moim zdaniem powinny odgrywać większą rolę w biegach górskich w stylu anglosaskim. Ja nie czuję się słaby technicznie w górach, a w Arco traciłem pozycje na zbiegach, chyba 7 biegaczy mnie minęło na najdłuższym zbiegu. Ja nie bałem się, że się wywrócę, ale nie biegłem szybciej bo miałem wstręt przed łupaniem z piety z ogromnym impetem przy prędkościach może około 2min/km o twardą nawierzchnię. To jest niezdrowe, brzydkie i nie ma sensu takich zbiegów trenować, no chyba, że się nie chce cierpieć po zawodach jak teraz ja. Czwórki do wymiany i zero biegania przez 4-5 dni. To dlatego bracia Dematteis biegali z dużą ilością pianki, aby bardziej komfortowo walić o beton i żeby mniej bolało.
Co innego gdyby w Arco odwrócić kierunek biegania:) Wówczas o tej samej trasie z czystym sumieniem powiedział bym, że była wymagająca, nawet trudna. Podbiegi jak to podbiegi (asfaltowe i szerokie), są tylko po to aby uzyskać wysokość i zacząć zbiegać. No i na tych zbiegach już nóg puścić nie można by było, bo wąsko, bo schody, skały, drzewa, bo technicznie. Dla niektórych ryzykownie. Ale to są biegi górskie i ma być trudno i zawodnicy muszą umieć zbiegać, muszą to trenować, aby być lepszymi od zawodników z ulicy w tym elemencie. Może nie jak Kilian z Matternhornu https://www.youtube.com/watch?v=vAeHysSVMUk ale tak aby się nie bać, być pewnym swoich kroków. I wówczas raczej buty treningowe byłyby zbędne lub zbyt toporne bo byłoby wolniej, mniejsze przeciążenia i więcej precyzji, więc lepiej lżejszy, mniejszy i bardziej dopasowany but.
A w optymalnym przypadku ciekawe i urozmaicone podbiegi i trudne technicznie zbiegi - tak dla mnie powinny wyglądać trasy biegów górskich. Ale najwyraźniej organizatorzy się boją rzezi na trasie: połamanych nadgarstków i powybijanych zębów. A szkoda byłoby ciekawiej:)
Po pierwsze trudność trasy determinują tylko zbiegi, które w Arco były w większości banalnie proste, bo co jest trudnego w puszczeniu nóg w dół na asfalcie. Polecam pójść na Agrykolę i spróbować polecieć w dół na maksa. (zalecam buty bardziej amortyzowane, ale o butach dalej)
Co do podbiegów były fajne, ciekawe i urozmaicone. Schody (płaskie i wewnątrz zamku), wąskie ścieżki, bruk, asfalt, kostka, kamienie, skały, trochę błota, prawie drabinka (strome schody), można było też wykorzystać ręce w niektórych momentach. Ktoś by powiedział te podbiegi były trudne technicznie.
Ale nie, nie były. Nie ma trudnych podbiegów, są jedynie płaskie i strome, ale to nie wpływa na trudność. A więc czy podbiegamy po płaskim asfaltem, schodami, po kamieniach, korzeniach to nie ma wpływu ma trudność techniczną i klasyfikację. Każdy podbiega/podchodzi na tyle wolno że ma czas na podjęcie optymalnej decyzji co do postawienia kolejnego kroku. Różnice w klasyfikacji na podbiegu wynikają jedynie z wydolności (patrz MŚ w Krynicy 2013 - 4 pierwszych Uganda, też proste zbiegi) a nie umiejętności technicznych, które moim zdaniem powinny odgrywać większą rolę w biegach górskich w stylu anglosaskim. Ja nie czuję się słaby technicznie w górach, a w Arco traciłem pozycje na zbiegach, chyba 7 biegaczy mnie minęło na najdłuższym zbiegu. Ja nie bałem się, że się wywrócę, ale nie biegłem szybciej bo miałem wstręt przed łupaniem z piety z ogromnym impetem przy prędkościach może około 2min/km o twardą nawierzchnię. To jest niezdrowe, brzydkie i nie ma sensu takich zbiegów trenować, no chyba, że się nie chce cierpieć po zawodach jak teraz ja. Czwórki do wymiany i zero biegania przez 4-5 dni. To dlatego bracia Dematteis biegali z dużą ilością pianki, aby bardziej komfortowo walić o beton i żeby mniej bolało.
Co innego gdyby w Arco odwrócić kierunek biegania:) Wówczas o tej samej trasie z czystym sumieniem powiedział bym, że była wymagająca, nawet trudna. Podbiegi jak to podbiegi (asfaltowe i szerokie), są tylko po to aby uzyskać wysokość i zacząć zbiegać. No i na tych zbiegach już nóg puścić nie można by było, bo wąsko, bo schody, skały, drzewa, bo technicznie. Dla niektórych ryzykownie. Ale to są biegi górskie i ma być trudno i zawodnicy muszą umieć zbiegać, muszą to trenować, aby być lepszymi od zawodników z ulicy w tym elemencie. Może nie jak Kilian z Matternhornu https://www.youtube.com/watch?v=vAeHysSVMUk ale tak aby się nie bać, być pewnym swoich kroków. I wówczas raczej buty treningowe byłyby zbędne lub zbyt toporne bo byłoby wolniej, mniejsze przeciążenia i więcej precyzji, więc lepiej lżejszy, mniejszy i bardziej dopasowany but.
A w optymalnym przypadku ciekawe i urozmaicone podbiegi i trudne technicznie zbiegi - tak dla mnie powinny wyglądać trasy biegów górskich. Ale najwyraźniej organizatorzy się boją rzezi na trasie: połamanych nadgarstków i powybijanych zębów. A szkoda byłoby ciekawiej:)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dzięki za ciekawy komentarz. Rozumiem teraz o co chodziło bliźniakom z butami.
- Roberto Celinho
- Stary Wyga
- Posty: 201
- Rejestracja: 05 lis 2009, 05:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Anin, Bielsko-Biała
Zgadzam się z Piotrkiem, że odwrotny kierunek trasy byłby ciekawszy. Może jeżeli byłyby to mistrzostwa świata, a nie Europy, to miejscowi organizatorzy woleliby puścić zawodników z Afryki na taką właśnie trudniejszą technicznie trasę, żeby zwiększyć szanse swoich. Mimo wszystko, było kilka niebezpiecznych odcinków na zbiegach, szczególnie na śliskim po deszczu bruku. Ciekawą sprawą był też zbieg po schodach - to się rzadko zdarza.
Przy okazji, jeszcze raz gratulacje dla Piotrka za znakomite miejsce w bardzo mocnej stawce. Patrząc na historię od 1990 roku, takie występy seniorów można policzyć na palcach jednej ręki. Mówię tu oczywiście o MŚ i ME na normalnym dystansie, bo na długim mieliśmy między innymi dwa bardzo dobre występy Marcina Świerca (Szklarska Poręba w 2013 i w tym roku w Słowenii).
Link do wyników Polaków na MŚ i ME w biegach górskich
Mojej żony nie będę chwalił, bo Jej wyniki mówią same za siebie Tutaj fotorelacja na naszej stronie klubowej Byledobiec Anin. Z oczywistych względów skupiłem się na biegu seniorek, a potem nie mogłem wspierać chłopaków na trasie, bo poszedłem z Anią na kontrolę antydopingową.
Link do relacji
Przy okazji, jeszcze raz gratulacje dla Piotrka za znakomite miejsce w bardzo mocnej stawce. Patrząc na historię od 1990 roku, takie występy seniorów można policzyć na palcach jednej ręki. Mówię tu oczywiście o MŚ i ME na normalnym dystansie, bo na długim mieliśmy między innymi dwa bardzo dobre występy Marcina Świerca (Szklarska Poręba w 2013 i w tym roku w Słowenii).
Link do wyników Polaków na MŚ i ME w biegach górskich
Mojej żony nie będę chwalił, bo Jej wyniki mówią same za siebie Tutaj fotorelacja na naszej stronie klubowej Byledobiec Anin. Z oczywistych względów skupiłem się na biegu seniorek, a potem nie mogłem wspierać chłopaków na trasie, bo poszedłem z Anią na kontrolę antydopingową.
Link do relacji
Ostatnio zmieniony 04 lip 2016, 17:20 przez Roberto Celinho, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Wyga
- Posty: 134
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 11:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki Adam. Nie rozumiem dlaczego większość wyczynowców zapytana po biegu o trasę odpowiada przychylnie dla organizatora. Nawet nie chodzi o Arco, tylko tak generalnie. Może to dlatego, że pytanie na temat trasy zadaje się zwycięzcom, którzy są w euforii z zajętego miejsca to nie mają podstaw do narzekania.
Dematteis i Emily (1sze miejsca) też mówią, że im się trasa podobała, ale to pewnie dlatego że wygrali. A tak od 1 minuty odpowiadał 5-ty na mecie junior https://www.youtube.com/watch?v=bKMXvR8nWVk
Szkoda, że mi nie zaproponowano wypowiedzi przed kamerą:)
Robert a ile tych schodów było na zbiegu, 30-40m. Ile tam tracił ktoś z gorszą techniką? 2 sekundy. Za mało takich technicznych fragmentów. Co do deszczu do cieszyłem od rana gdy zaczęło padać, a szczególnie gdy lało na 10 min przed startem seniorów. Zawsze jakieś utrudnienie, ale nie dla mnie, dla innych. Myślę, że na mokrym zbiegałem nieznacznie wolniej niż gdyby było sucho, ale reszta puszczająca nogi pewnie usiała przed zakrętami na asfalcie wytupywać (wyhamowywać) bardziej. Z drugiej strony szansa deszczu o tej porze roku w tym rejonie jest raczej niewielka, więc organizatorzy układając trasę nie brali tego pod uwagę, że proste zbiegi na pewno urozmaici nam deszcz. Szczęśliwy przypadek losu że padało:) Na such traciłbym na tych zbiegach więcej.
Co do MŚ i utrudnień technicznych dla cienkonogich to liczyłem na to w Krynicy w 2013, gdzie też odwrotny kierunek biegu byłby ciekawszy i na pewno nie tak trudny jak odwrotny w Arco. Ale organizatorzy tego nie zrobią, tyko ISF się nie boi.
Dzięki za gratulacje Robert, myślę, że mógłbym na takich mistrzostwach być jeszcze wyżej. Ale po pierwsze musiałoby być trudniej technicznie, po drugie musiałbym trenować pod półmaraton a nie piątkę. Zauważcie, że nie piszę, że musiałbym trenować w górach :P
Dematteis i Emily (1sze miejsca) też mówią, że im się trasa podobała, ale to pewnie dlatego że wygrali. A tak od 1 minuty odpowiadał 5-ty na mecie junior https://www.youtube.com/watch?v=bKMXvR8nWVk
Szkoda, że mi nie zaproponowano wypowiedzi przed kamerą:)
Robert a ile tych schodów było na zbiegu, 30-40m. Ile tam tracił ktoś z gorszą techniką? 2 sekundy. Za mało takich technicznych fragmentów. Co do deszczu do cieszyłem od rana gdy zaczęło padać, a szczególnie gdy lało na 10 min przed startem seniorów. Zawsze jakieś utrudnienie, ale nie dla mnie, dla innych. Myślę, że na mokrym zbiegałem nieznacznie wolniej niż gdyby było sucho, ale reszta puszczająca nogi pewnie usiała przed zakrętami na asfalcie wytupywać (wyhamowywać) bardziej. Z drugiej strony szansa deszczu o tej porze roku w tym rejonie jest raczej niewielka, więc organizatorzy układając trasę nie brali tego pod uwagę, że proste zbiegi na pewno urozmaici nam deszcz. Szczęśliwy przypadek losu że padało:) Na such traciłbym na tych zbiegach więcej.
Co do MŚ i utrudnień technicznych dla cienkonogich to liczyłem na to w Krynicy w 2013, gdzie też odwrotny kierunek biegu byłby ciekawszy i na pewno nie tak trudny jak odwrotny w Arco. Ale organizatorzy tego nie zrobią, tyko ISF się nie boi.
Dzięki za gratulacje Robert, myślę, że mógłbym na takich mistrzostwach być jeszcze wyżej. Ale po pierwsze musiałoby być trudniej technicznie, po drugie musiałbym trenować pod półmaraton a nie piątkę. Zauważcie, że nie piszę, że musiałbym trenować w górach :P
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Szymek Kulka startował już w tajemnicy przed trenerem w biegu anglosaskim. Opowiadał mi jak na pierwszym dość stromym podbiegu udało mu się wykręcać prędkość bliską 3min/km! Zrobił taką przewagę, że wygrał mimo konieczności pokonania drugiego podbiegu na zabetonowanych nogach.
Osobiście widziałem zawodników trenujących na AZS pod dystanse na stadion jak świetnie zbiegają podczas biegu górskiego w lasku Wolskim w Krakowie. Szczerze powiedziawszy rzadko zdarza mi się widzieć aby wyjadacze górscy coś takiego potrafili.
Wydaje mi się, że porównanie biegów anglosaskich do półmaratonu jest bardzo trafne. Ja zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość. Zawodnicy z lepszą życiówką w półmaratonie o około 10 minut, mimo braku treningu górskiego, wygrają nawet z najlepszym zbiegaczem gdy ma tą życiówkę gorszą przynajmniej o te 10 minut.
Ja na zbiegach wolę raczej buty o szerszej podeszwie, czasami zmniejszenie przechylenia stopy o nawet 1 stopień w bok moźe ustrzec przed skręceniem stawu skokowego.
Osobiście widziałem zawodników trenujących na AZS pod dystanse na stadion jak świetnie zbiegają podczas biegu górskiego w lasku Wolskim w Krakowie. Szczerze powiedziawszy rzadko zdarza mi się widzieć aby wyjadacze górscy coś takiego potrafili.
Wydaje mi się, że porównanie biegów anglosaskich do półmaratonu jest bardzo trafne. Ja zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość. Zawodnicy z lepszą życiówką w półmaratonie o około 10 minut, mimo braku treningu górskiego, wygrają nawet z najlepszym zbiegaczem gdy ma tą życiówkę gorszą przynajmniej o te 10 minut.
Ja na zbiegach wolę raczej buty o szerszej podeszwie, czasami zmniejszenie przechylenia stopy o nawet 1 stopień w bok moźe ustrzec przed skręceniem stawu skokowego.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]