Trening a brak okresu - specyficzny przypadek

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
WeraWera
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:08
Życiówka na 10k: 48 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć! Wiem, że podobne tematy pojawiały się już na forum, ale odpowiedzi na swój problem znależć nie mogę.

Otóż: mam 22 lata, 158 cm, 52 kg i od 7 miesięcy nie miesiączkuję. Dopiero po dwóch wizytach u ginekologów, badaniach w szpitalu i konsultacji z endokrynologiem usłyszałam, że wszystkiemu jest winny wysiłek fizyczny. Byłoby to dla mnie rozwiązanie w pełni logiczne, gdyby nie fakt, że cały czas dostarczałam sobie duużą porcję kalorii. Ale od początku:

Zaczęłam biegać w lipcu 2015 r - na zmianę z domowym fitnessem bez obciażenia (45 min) i rowerem (15-20 km)- biegałam 2-3 razy w tygodniu stopniowo wydłużając trasę. Mniej więcej po dwóch miesiącach biegałam już 10 km w czasie ok. 1h i 6 min. Przestałam jeść słodycze, słone przekąski i smażone, ciężkostrawne produkty. Wyrzuciłam produkty z białej mąki. Dużo piłam, jadłam złożone węglowodany, nabiał, owoce, warzywa, jaja, mięso panierowane. Schudłam z 53 km do 47,5 kg w 2,5 miesiąca. Wyglądałam i czułam sie super. Zmniejszyl się obwód talii, ramion, pasa.

We wrześniu i pazdzierniku ograniczylam aktywność do sporadycznych biegów i jeżdzenia codziennie na rowerze do 10 km (praca, studia). Zaczęłam jeść trochę gorzej. Do tego doszło mi naprawdę sporo stresu i wahań emocjonalnych. Nie dostarczałam sobie nabiału, jadłam mało warzyw, dużo owoców, prawie zero mięsa i tłuszczy, sporo węglowodanów złożonych, jajek, ziemniaków, dużo piłam, nadal nie jadłam słodyczy.

W pazdzierniku ostatni raz miałam okres. W listopadzie pojawił się okropny trądzik -wielkie gule na linii rzuchwy i policzkach, bez momentów poprawy - ustąpił dopiero w lutym, kiedy zaczełam używać dobrych kosmetyków.
Od początku listopada zaczełam przygotowania do półmaratonu. Całkowicie porzuciłam ćwiczenia na macie, Biegałam co drugi dzień, w 1.5 miesiąca przechodząc z dystansu 11 km na 21 km. Po półmaratonie miałam około 2 tyg rozprężenia - potem wróciłam do biegania na zmianę z inensywnymi, domowymi ćwiczeniami interwałowymi/wykorzystanie ciężaru własnego ciała - koniec grudnia, styczeń, luty, marzec, kwiecień - z wyjątkiem kilku kilkudniowych przerw ćwiczyłam prawie codziennie (około 1 h wysiłku - czasem rower 2x po 25 min. na dzień). Od początku kwietnia zaczełam przygotowania do drugiego półmaratonu - znów w niecałe 2 miesiące od 9 km do 21.

Od listopada do kwietnia wróciłam do wagi 51 kg, wróciła też opona wokół brzucha. Miałam dużo stresu, napady płaczu, bardzo duzo jadłam (nadal w miarę zdrowo) - ale praktycznie co godzinę (wydaje mi się, że miałam typowe objawy objadania kompulsywnego) i dużo ćwiczyłam.

Okresu jak nie było, tak nie ma. Wyniki badań hormonalnych ze szpitala nie wykazały jakichś dużych "odchyłów". Endokrynolog zaleciła ograniczenie wysiłku max do 2-3 km x2 w tygdoniu, odpoczynek, niestresowanie się i normalną, zdrową dietę.

Dziwi mnie głównie to, że dostarczałam sobie energii potrzebnej do treningu, mam typową oponkę wokół brzucha. 158cm, 52 kg. Obecnie nie ćwiczę od prawie dwóch tygodni, zaczełam więcej jeść (też słodycze, więcej warzyw, mięsa).

Co doradzacie? Poczekać? Gdy okres wroci chcę stopniowo wprowadzać aktywność, tym razem na spokojnie. NIe wyobrażam już sobie życia bez sportu :( Będę starała się nie stresować, włączam do diety tłuszcze, mięso i większą ilośc warzyw. Sama nie wiem, czy konsultować to jeszcze z lekarzem :(
PKO
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hmmm, na pewno potrzebujesz więcej tłuszczu - avocado, orzechy, itd. I koniecznie warzywa. Słodycze nie są potrzebne :bum: ale owoce jak najbardziej mile widziane ;)
Jak wyglądały wyniki badań hormonalnych? Hormony tarczycy też sprawdzałaś?
Przy 52kg to ta oponka jest miniaturowa ;)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

wybacz, ale to jest jeden z doskonałych przykładów przypadków nie na forum. tu możemy ci tylko zaszkodzić. to są zbyt poważne sprawy, żeby radzić się obcych anonimowych ludzi. tu potrzebny jest mądry lekarz.

wskażę tylko podstawowe okoliczności:
1. schudłaś ponad 10% ciężaru ciała przez 2,5 miesiąca - to jest szok dla organizmu. niech cię nie zwiedzie, że to "tylko" 5,5 kg... dla 100-kilowego otyłego faceta może to mało, ale dla drobnej i i tak szczuplej dziewczyny to ogromna zmiana.

2. jak sama piszesz zmiany diety i - ośmielę się tak to nazwać - problemy o odżywianiem łączą się z problemami natury psychologicznej (problemami w sensie okoliczności). sama przywołujesz kompulsywne jedzenie.

3. duże błędy żywieniowe, jak rezygnacja z mięsa i tłuszczów oraz inne wspomniane w twoim wpisie sprawy pokazują, że pod wpływem okoliczności podejmujesz bardzo ostre decyzje i wprowadzasz skrajne zmiany w swoim życiu.

naprawdę, szczerze trzymam za ciebie kciuki, ale nie podejmuję się nic radzić poza pójściem do specjalisty, kolegów i koleżanki też przestrzegam przed pochopnymi radami.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xxx pisze:1. schudłaś ponad 10% ciężaru ciała przez 2,5 miesiąca - to jest szok dla organizmu. niech cię nie zwiedzie, że to "tylko" 5,5 kg
To raptem 0,5 kg tygodniowo i na pewno nie jest to żadnym szokiem dla organizmu...
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

to mamy diametralnie inne zdanie w tym względzie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

a ja zalecam wizytę u psychologa ew. psychiatry, ale o tym zdecyduje terapeuta :usmiech:
i nie, nie zgrywam się...masz objawy typowe dla zaburzeń odżywiania/depresji
życzę zdrowia
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ