Trening tydzień przed półmaratonem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Za tydzień biegnę połówkę we Wrocławiu. Chciałby złamać 1.23. Od jakiegoś czasu w treningach pomaga mi trener. Na tydzień przed zawodami czyli jutro mam zadany taki trening:
2km rozgrzewki, 8x2 km po 3.45-3.50, 1 km schłodzenia.
Mój trener jest bardzo doświadczonym człowiekiem ale jednak zastanawiam się czy nie przedyskutować z nim tego treningu czy nie jest za mocny na tydzień przed.
Co Wy o tym sądzicie?
2km rozgrzewki, 8x2 km po 3.45-3.50, 1 km schłodzenia.
Mój trener jest bardzo doświadczonym człowiekiem ale jednak zastanawiam się czy nie przedyskutować z nim tego treningu czy nie jest za mocny na tydzień przed.
Co Wy o tym sądzicie?
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
krzys1001 pisze:Za tydzień biegnę połówkę we Wrocławiu. Chciałby złamać 1.23. Od jakiegoś czasu w treningach pomaga mi trener. Na tydzień przed zawodami czyli jutro mam zadany taki trening:
2km rozgrzewki, 8x2 km po 3.45-3.50, 1 km schłodzenia.
Mój trener jest bardzo doświadczonym człowiekiem ale jednak zastanawiam się czy nie przedyskutować z nim tego treningu czy nie jest za mocny na tydzień przed.
Co Wy o tym sądzicie?
Trener wie co zrobiłeś w trakcie trwania przygotowań i zapewne dobrał odpowiednią jednostkę treningową dla Ciebie. Trening wygląda normalnie. Tydzień to kawał czasu na odpoczynek. Powodzenia
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sty 2016, 20:34
- Życiówka na 10k: 36:58
- Życiówka w maratonie: 2:50:25
Też lecę Wrocław na podobny czas no jak dobrze pojdzie to 1:20, dziś biegłem zawody 8,5 km pod progiem a jutro 5 km Długołeke mocno i tydzień na odpoczynek tzn. co 2 dzień zrobie rozbieganie wtorek i czwartek a pon-środ-piąt. wolne, mysle że tyle odpoczynku wystarczy by mieć świeże nogi, a te zawody maja byc mocnym bodzcem które oddadza w dzień półmaratonu 

- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Lexios , a nie za duzo tego wolnego?
O ile po treningu 4x2km w niedz. mozna, dojsc do siebie ,to takim
wolnym (3dni)jak Lexios mozna sporo popsuc (nawet caly start)!
O ile po treningu 4x2km w niedz. mozna, dojsc do siebie ,to takim
wolnym (3dni)jak Lexios mozna sporo popsuc (nawet caly start)!
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sty 2016, 20:34
- Życiówka na 10k: 36:58
- Życiówka w maratonie: 2:50:25
Musze spróbowac tego, by złapać luz i swieżość w nogach bo narazie nie mam, chodz dzisiejsze zawody wyszły rewelacyjnie śr. biegu super, gdyby był atest by padła zyciowka, a wolne mysle ze dobrze zrobi, ostatnie 4 tyg. 110-105-98-95 km i ten 70 km z 2 startami, a ten ma być docelowy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
U mnie to wygląda tak:
Sobota, jak pisałem wyżej
Niedziela, do 1h po 5.20, basen
Poniedziałek, płasko do 1h po 5.10 lub wolne
Wtorek, ćwiczenia techniki biegu i ogólna gimnastyka
Środa, 8km, 6x 100/200
Czwartek, 4km, 5x100/100
Piątek, wolne
Sobota, docelowy start
Do tego wkładam basen gdzie mi się uda, przed pracą, po pracy, po treningu...
Sobota, jak pisałem wyżej
Niedziela, do 1h po 5.20, basen
Poniedziałek, płasko do 1h po 5.10 lub wolne
Wtorek, ćwiczenia techniki biegu i ogólna gimnastyka
Środa, 8km, 6x 100/200
Czwartek, 4km, 5x100/100
Piątek, wolne
Sobota, docelowy start
Do tego wkładam basen gdzie mi się uda, przed pracą, po pracy, po treningu...
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 625
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja spotkałem się ze szkołą, że 4-5 dni przed połówką (przeważnie wtorek) robimy jako ostatni mocny akcent 6x1km w tempie startowym, lub trochę szybciej. Jak na razie się sprawdza bardzo dobrze, potem tylko wolne rozbiegania przed startem ostatnie wolę dwa dni przed, niż dzień przed.
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy 
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28

M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ja zrobiłem ostatni mocny akcent w tempie 20km w czwartek czyli 10dni od startu, a we wtorek jedynie 4x 1200m p2min w tempie na 10km.ragozd pisze:Ja spotkałem się ze szkołą, że 4-5 dni przed połówką (przeważnie wtorek) robimy jako ostatni mocny akcent 6x1km w tempie startowym, lub trochę szybciej. Jak na razie się sprawdza bardzo dobrze, potem tylko wolne rozbiegania przed startem ostatnie wolę dwa dni przed, niż dzień przed.
A reszta to wybiegania + przebiezki.
I idealnie to się zgralo u mnie.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Pobiegłem nocny wrocław...
Porażka totalna. Czas jaki zrobiłem totalnie zwalił z nóg. W Sobótce po górkach, w połowie przygotowań do Orlenu zrobiłem 1.25 a teraz na płaskim ledwo 1.29 złamałem. W maratonie łatwiej było mi na 40 km utrzymać tempo a nawet przyśpieszyć niż przed wczoraj na 10 km.
Wiem, że byłem gotowy na 1.23 ale gdzieś coś zepsułem w trakcie przygotowań.
Zakładam kilka przyczyn porażki:
1-zmęczenie zawodami Orlen, półmaraton górski wszystko biegane na maxa do tego mocne przygotowania
2-od jakiegoś czasu trenuje pod okiem trenera, całkiem inne treningi dużo mocniejsze niektóre do zrzygania...
Trener zakłada pierwszą opcje. Zastanawiam się co dalej... Może porozmawiać z trenerem żeby trochę lżejsze jednak treningi robić? To jest doświadczony trener i zawodnik ale może mnie sklasyfikował za wysoko i potraktował bardziej jak zawodnika zawodowca a nie amatora...
Porażka totalna. Czas jaki zrobiłem totalnie zwalił z nóg. W Sobótce po górkach, w połowie przygotowań do Orlenu zrobiłem 1.25 a teraz na płaskim ledwo 1.29 złamałem. W maratonie łatwiej było mi na 40 km utrzymać tempo a nawet przyśpieszyć niż przed wczoraj na 10 km.
Wiem, że byłem gotowy na 1.23 ale gdzieś coś zepsułem w trakcie przygotowań.
Zakładam kilka przyczyn porażki:
1-zmęczenie zawodami Orlen, półmaraton górski wszystko biegane na maxa do tego mocne przygotowania
2-od jakiegoś czasu trenuje pod okiem trenera, całkiem inne treningi dużo mocniejsze niektóre do zrzygania...
Trener zakłada pierwszą opcje. Zastanawiam się co dalej... Może porozmawiać z trenerem żeby trochę lżejsze jednak treningi robić? To jest doświadczony trener i zawodnik ale może mnie sklasyfikował za wysoko i potraktował bardziej jak zawodnika zawodowca a nie amatora...
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Porównaj swój plan treningowy z planem, jaki np. proponuje Daniels - chodzi mi o tempa. Wiadomo, Daniels bazuje na VDOT przypisanym do najlepszego wyniku w zawodach. Jak np. masz teraz VDOT ~55 a robisz treningi jak dla ~62-64 to rzeczywiście za mocno. Przynajmniej jakiś pogląd będziesz miał, bo równie dobrze mogłeś sam dołożyć za mało odpoczynku i się posypało.
Tu chociażby można zerknąć na tabele i przypisane z grubsza tempa. http://bieganie.pl/?cat=15&id=139&show=1
Tu chociażby można zerknąć na tabele i przypisane z grubsza tempa. http://bieganie.pl/?cat=15&id=139&show=1
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
No tempa według danielsa byłyby ok. Być może za mało odpoczynku. Trening biegowy to u mnie 5-6 razy w tygodniu. Do tego wciskam basen ale to raczej jest w ramach wypoczynku, przynajmniej mi się tak wydaje.
W tamtym roku połówkę w Krakowie trenując na wyczucie przez 4 miesiące przy średnim przebiegu 200 km na miesiąc zrobiłem na luzaku 1.25.
A teraz od początku roku wychodzi prawie pod 300 km/miesiąc.
Nic innego niż zmęczenie mi nie przychodzi do głowy
Trener mówi, żebym się nie martwił bo to wszystko zaprocentuje na jesień.
Ja mimo wszystko martwię się bo nie do końca znam przyczynę takiego regresu formy.
W tamtym roku połówkę w Krakowie trenując na wyczucie przez 4 miesiące przy średnim przebiegu 200 km na miesiąc zrobiłem na luzaku 1.25.
A teraz od początku roku wychodzi prawie pod 300 km/miesiąc.
Nic innego niż zmęczenie mi nie przychodzi do głowy
Trener mówi, żebym się nie martwił bo to wszystko zaprocentuje na jesień.
Ja mimo wszystko martwię się bo nie do końca znam przyczynę takiego regresu formy.
Ostatnio zmieniony 20 cze 2016, 16:58 przez krzys1001, łącznie zmieniany 1 raz.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
krzys1001 pisze:No tempa według danielsa byłyby ok. Być może za mało odpoczynku. Trening biegowy to u mnie 5-6 razy w tygodniu. Do tego wciskam basen ale to raczej jest w ramach wypoczynku, przynajmniej mi się tak wydaje.
W tamtym roku połówkę w Krakowie trenując na wyczucie przez 4 miesiące nie przy średnim przebiegu 200 km na miesiąc zrobiłem na luzaku 1.25.
A teraz od początku roku wychodzi prawie pod 300 km/miesiąc.
Nic innego niż zmęczenie mi nie przychodzi do głowy
Trener mówi, żebym się nie martwił bo to wszystko zaprocentuje na jesień.
Ja mimo wszystko martwię się bo nie do końca znam przyczynę takiego regresu formy.
Zrób badania krwi, morfologię, żelazo, ferrytynę, B12, transferynę i kwas foliowy. To może dać bardzo dużo odpowiedzi
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Jeśli po Orlenie nie szalałeś z zawodami, to nie powinien mieć aż takiego wpływu na ten start. Kilku znajomych, którzy (biegnąć wcześniej Sobótkę na maxa) również biegli Orlen zrobiło teraz we Wrocławiu fajne wyniki.krzys1001 pisze:1-zmęczenie zawodami Orlen, półmaraton górski
Pogadaj poważnie z trenerem, takie "nie martw się, będzie dobrze" wygląda na klasyczne zbywanie w myśl zasady "kiedyś wypali". Skoro Cię trenuje i pisze plany - to pogadaj co Ci nie gra, nie satysfakcjonuje i niech się odniesie. A jak się nie będzie chciał odnieść - no to masz mały problem...krzys1001 pisze:2-od jakiegoś czasu trenuje pod okiem trenera, całkiem inne treningi dużo mocniejsze niektóre do zrzygania...
Trener zakłada pierwszą opcje. Zastanawiam się co dalej... Może porozmawiać z trenerem żeby trochę lżejsze jednak treningi robić? To jest doświadczony trener i zawodnik ale może mnie sklasyfikował za wysoko i potraktował bardziej jak zawodnika zawodowca a nie amatora...
Dwa: Czy trener trenuje tez amatorów? Wie, że u nich dużo trudniej o regenerację? Jeśli wrzuca Ci plan "z automatu", który np. ma dla młodych zawodniczek z podobnego do Ciebie poziomu - to tutaj może być problem, że jesteś po prostu zajechany.
Trzy:
Bardzo duży wzrost kilometrażu, nieadekwatny moim zdaniem do osiągniętego wyniku. Może przemęczenie/zajechanie?krzys1001 pisze:W tamtym roku połówkę w Krakowie trenując na wyczucie przez 4 miesiące nie przy średnim przebiegu 200 km na miesiąc zrobiłem na luzaku 1.25.
A teraz od początku roku wychodzi prawie pod 300 km/miesiąc.
Cztery: może po prostu słaby dzień, jakaś infekcja, przemęczenie, niewyspanie? biegasz z pulsometrem (jeśli tak, to czy zauwazyłeś podwyższone tętno)?
Tak jak barcel napisał - zrób badania, trochę Ci powiedzą.
biegam ultra i w górach 
